Zwolniona za niestosowne zachowanie.
Nie mogłam uwierzyć, kiedy czytałam list w moich rękach.
Dziewięć lat. Dziewięć cholernych lat zapracowywałam się na śmierć dla jednej z największych firm w Ameryce, a kiedy wróciłam do domu po tygodniu spędzonym na Arubie, wyrzucono mnie, w dodatku za pośrednictwem listu.
Wszystko za sprawą filmu nakręconego, gdy byłam na wakacjach ze znajomymi - prywatnego filmu nakręconego w moim prywatnym czasie. A przynajmniej tak myślałam...
Wkurzona otworzyłam butelkę wina i napisałam swój własny list do dyrektora generalnego, miliardera, w którym powiedziałem mu, co myślę o jego firmie i jej praktykach. Nie sądziłam, że faktycznie zareaguje.
Z pewnością nigdy nie myślałam, że nagle zostanę korespondencyjną kumpelą bogatego palanta.
W końcu zdał sobie sprawę, że zostałam pokrzywdzona, i dopilnował, bym odzyskała pracę.
Tylko... to nie była jedyna rzecz, jaką Grant Lexington chciał dla mnie zrobić.
Ale nie było mowy, żebym związała się z szefem szefa mojego szefa. Nawet jeśli był absurdalnie wspaniały, pewny siebie i czarujący.
Byłoby to całkowicie nieodpowiednie, a nawet... niestosowne.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Inappropriate
🔥Recenzja❤️
"Czasem kruszysz mur kawałek po kawałku aż do wyczerpania, a jednak nie udaje się go zburzyć. Innym razem wystarczy wyciągnąć tylko jedną cegłę, aby ściana sama się rozpadła."
Po książki Vi Keeland sięgam bez najmniejszej obawy, bo wiem, że ta autorka za każdym razem potrafi na nowo mnie zaskoczyć i sprawić, że coraz bardziej zakochuję się w jej twórczości. Tak było i tym razem.
W tej książce poznajemy Ireland. Prezenterkę telewizyjną, a raczej byłą, gdyż straciła pracę przez jedno niestosowne nagranie. Chcąc ukoić swoje nerwy i zapomnieć o tym, że straciła pracę, upija się, ale żeby było ciekawiej, pisze list do swojego szefa, który nie powinien do niego trafić, ale cóż jej umysł bym za mgłą. Jakie będą tego konsekwencje? Wkrótce się o tym przekona.
Gran jest jej szefem. Otrzymana wiadomość sprawia, że Ireland zaczyna go intrygować, bo jeszcze nikt wprost nie sprzeciwił się jego decyzji. A fakt, że go jeszcze nigdy nie widziała, sprawi, że może być śmiesznie. Chce ją poznać, ale czy to spotkanie przyniesie zamierzone cele? Czy jedna nieprzemyślana decyzja może przynieść skutki, jakich się nie spodziewał?
"Niestosowne zachowanie" jest to książka, która przypomina ciasteczko z płynnym środkiem. Z pozoru twarda oprawa, która skrywa w sobie wiele tajemnic, bólu i cierpienia. Bohaterowie tej książki są właśnie jak to ciasteczko. Z pozoru wydają się niezniszczalni, ale ich wnętrze skrywa wiele cierpienia, które nadal w nich płynie.
Zaczynając czytać tę książkę, nie spodziewałam się, że przeszłość bohaterów będzie tak bolesna. Szczególnie dotknęła mnie historia Granta. Ile ten mężczyzna musiał wycierpieć. Właśnie ta przeszłość sprawiła, że nie chciał zakochać się w żadnej kobiecie. Nie dawał sobie szansy na ponowne szczęście. Czy zamykając się w bańce dawnych wydarzeń, mógł tak naprawdę żyć pełnią życia?
Ta książka ma bardzo wiele plusów. Jednym z nich jest powrót do przeszłości Granta z różnych perspektyw czasowych. Możemy poznać jego życie jeszcze lepiej. Dowiedzieć się, co ukształtowało go na taką osobę, jaką jest. Poznać demony, które burzą nadal jego przyszłość. On nie jest zwykłym mężczyzną, jest osobą, która skrywa w sobie wiele ran.
Kolejnym plusem jest fakt, że w tej książce nie dominuje erotyzm, a namiętność i niezliczone emocje. Autorka w piękny sposób opowiada nam historię dwóch zranionych dusz, ale tylko od nas zależy czy wczujemy się w ich życie i przeżyjemy ją razem z nimi.
Czy jesteście gotowi na książkę, która jest inna niż poprzednie książki autorki? Tutaj postawiła na zupełnie inne wartości, które na was czekają. Czy odważycie się po nie sięgnąć?
Twórczość Vi Keeland poznałam niedawno, ale z pewnością była to miłość od pierwszego wejrzenia. Po kilku udanych podejściach do wymyślanych przez nią historii z ręką na sercu mogę przyznać, że z powieściami, które wychodzą spod jej pióra i to zarówno tymi pisanymi w pojedynkę, jak i tytułami, które tworzy w duecie z Penelope Ward, bardzo się lubię. To lekkie, niezobowiązujące romanse, które jednak mają czytelniczkom do zaoferowania o wiele więcej niż tylko dziki seks co dwie strony i stek niekończących się przekleństw. Tu fabuła, choć lekka i przewidywalna, wcale nie jest aż tak banalna, jak można by przypuszczać, patrząc na okładkę, a bohaterowie wbrew pozorom nie są płascy i papierowi – to ludzie z krwi i kości, którzy choć wizualnie przypominają greckich bogów, to za ładną prezencją nierzadko kryją pełną rys i złych wspomnień bolesną przeszłość.
„Niestosowne zachowanie” to najnowsza propozycja autorstwa Vi Keeland, którą otrzymałam do recenzji od księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl. Historia Ireland i Granta to jedna z tych opowieści, które wywołują dobry nastrój, co chwilę nas rozśmieszając, ale potrafią też skłonić do głębszej refleksji.
W powieściach Keeland najbardziej podoba mi się równowaga – wszystko jest tu podane w odpowiednich proporcjach: trochę śmiechu, trochę wzruszeń i odrobina nerwów, gdy nie wszystko układa się po naszej myśli, a także bohaterowie, którzy z miejsca zyskują naszą sympatię. Nie inaczej jest w przypadku postaci pojawiających się na kartach „Niestosownego zachowania”: pewnej siebie Ireland, która jak mało kto potrafi walczyć o swoje, oraz nieziemsko przystojnego, zamkniętego w sobie Granta, który chwyta nas za serce dobrem, jakie okazuje w stosunku do najbliższych. Jak już wspomniałam na samym początku, jeśli regularnie sięgacie po powieści autorstwa Keeland, to doskonale wiecie, że ta autorka lubi serwować czytelniczkom historie doprawione nieco poważniejszą tematyką.
Po przeczytaniu kilku stron zakładamy, że czeka nas pełen pikantnych szczegółów i ciętego, zjadliwego humoru romans biurowy, ale szybko okazuje się, że ta historia ma nam do zaoferowania coś jeszcze. Pojawiające się co kilka rozdziałów retrospekcje na początku wydają się niezrozumiałe, ale z czasem poznajemy pewną smutną historię, którą starają się nam przybliżyć. Dowiadujemy się z nich, jak wielkie piętno potrafi na człowieku odcisnąć przeszłość, widzimy, jak niełatwo ją czasem zostawić za sobą i ruszyć do przodu, by zacząć żyć pełną piersią. Na przykładzie Granta przekonujemy się również, że otrząśnięcie się po przeżytej traumie i ponownie zaufanie – sobie oraz swoim bliskim może czasem zająć lata.
„Niestosowne zachowanie” to znakomita powieść, która przypadnie do gustu miłośniczkom wartościowych romansów. Znajdziecie tu dobry humor, gorący romans pomiędzy szefem i jego podwładną oraz pełną niełatwych emocji mroczną opowieść o przeszłości, z którą musi się zmierzyć Grant. Jeśli znacie twórczość Vi Keeland, to założę się, że nawet nie muszę Was namawiać do lektury. A jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po książki tej autorki, to gorąco Was do tego zachęcam – jestem pewna, że na jednej się nie skończy! :)
zliteraturazapanbrat.wordpress.com
Ta autorka prawie nigdy mnie nie zawodzi. Tak było i tym razem. Podczas czytania dużo się śmiałam, ale były też momenty smutne. Jedyne co do czego mogłabym się przyczepić, to korekta. Niestety wyłapałam kilka błędów.
Vi Keeland ma tę zdolność pisania, której nie da się zreferować ale też nie da się nauczyć, to jej cecha charakterystyczna i swoista magia, która dzieje się, gdy przelewa słowa na papier. Pomimo licznych publikacji ta magia nie zanika i choć nie wszystkie jej historie oceniam bardzo pozytywnie to jednak nie potrafię jakiejkolwiek ocenić negatywnie. "Niestosowne zachowanie" miało być romansem biurowym. Jakie to było sztampowe, obraźliwe wręcz wobec tej Autorki założenie! Nie można przecież oczekiwać od niej czegoś zwyczajnego, prostego, korzystającego ze schematu. I właśnie dzięki temu powstają genialne książki, takie jak ta. Chcecie romansu? Proszę bardzo! Ale Vi dokłada nam do tego wątek rodzin zastępczych, adopcji, problemów kobiet w pracy, choroby psychicznej i dolegliwości starszych osób. Zręcznie opakowuje to w piękną historię miłosną ale też daje dużo więcej i za to właśnie należy ją kochać.
Ireland poświęciła wiele by piąć się po szczeblach kariery. Ciężka praca nie jest jej obca, podobnie jak szacunek do wykonywanego zawodu i oddanie. A jednak, w świecie tak złożonym, czasem nawet takie zaangażowanie nie wystarcza. Jej życie prywatne niejako stoi w miejscu. Co prawda buduje dom, ma plany względem przyszłości, to unika od dłuższego czasu jakichkolwiek relacji, a swoje niepowodzenia i szczęśliwe chwile najczęściej dzieli z przyjaciółką. Nie miała łatwego startu z uwagi na sytuację rodzinną, choć z drugiej strony wszystkie jej doświadczenia ukształtowały ją taką, jaka jest. Nie ma szczęścia do mężczyzn, bo szuka silnych i dominujących partnerów, a w większości jest to idealny sposób na całkowitą porażkę. Czy uda jej się jednak trafić na brylant wśród kamieni?
Grant to biznesmen z krwi i kości, poświęcający szalenie dużo czasu swojej pracy. Choć jest dziedzicem imperium nigdy nie osiadł na laurach, wręcz przeciwnie pracuje o wiele ciężej, by udowodnić, że jest właściwym człowiek na właściwym miejscu. Jest władczy i emanuje nieskrywaną pewnością siebie, jednak nie jest to przytłaczające. Kobiety traktuje luźno, nie ukrywając przy tym, że nie jest zainteresowany poważnym związkiem. Choć potrafi wiele o sobie powiedzieć to umiejętnie omija tematy prywatne. Z uwagi na swoją historię jak mało kto umie cenić rodzinę, jednocześnie sam nie ma w planach takowej zakładać. Czy szalona Ireland to zmieni?
Ta książka porywa czytelnika w snutą opowieść i choć wypuszcza po dobrnięciu do ostatniej strony to pozostaje w głowie na dłużej. Ma tak wiele cech ją charakteryzujących, niebanalnych, że nie da się jej zapomnieć ot tak. Tajemnica z przeszłości Granta, to jak została zaprezentowana i poprowadzona, retrospekcje z lat młodości i delikatnie wplatanie tej przeszłości w chwile obecne stanowią interesujący, a jednocześnie wartościowy zabieg dla całej fabuły. Zakończenie książki oraz zamknięcie pewnego etapu dla Granta było tak symboliczne, tak świetnie wymyślone, że to chyba najbardziej romantyczny gest o jakim czytałam w tych milionach książek, które już za mną, naprawdę, rozłożyło mnie to na łopatki. A z drugiej strony jego historia, to co ukrywał za maską flirciarza i nieposkromionego człowieka biznesu, wstrząsnęło mną ale też sprawiło, że uzyskałam całokształt jego postaci, której nie sposób nie pokochać. Ireland też nie jest charakterem prostym, też ma nakreśloną bolesną przeszłość, ale nie jest to temat oddziałujący na jej teraźniejszość ani taki, na którym skupiamy się w książce i w mojej ocenie to dobrze, bo dwoje bohaterów z bagażem i demonami do pokonania mogłoby być przesytem dla całej historii. Tak czy inaczej "Niestosowne zachowanie" to świetnie się czytająca lektura, z genialnym pomysłem na bohaterów i całą opowieść, elektryzującym przyciąganiem, nieskrywaną namiętnością i czymś "więcej', co sprawia, że to kolejna niebanalna i fantastyczna książka spod pióra Vi Keeland, którą jak najbardziej polecam.
Drugi tom seksownej historii, która miała swój początek w raju Jack i Sydney spędzili tydzień w raju. To miała być tylko wakacyjna przygoda, ale szybko...
Gorący playboy i milioner, który może być kimś więcej niż tylko letnim romansem To miał być wymarzony miesiąc miodowy. Turkusowa woda, spacery w blasku...
Przeczytane:2022-03-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
RECENZJA
„... smutek przypomina pływanie w oceanie. W lepsze dni unosimy się na powierzchni, trzymając głowę nad wodą i czując ciepło słońca na twarzy, ale w te gorsze dni musimy walczyć, aby nie utonąć pod wzburzonymi falami”.
„Niestosowne zachowanie” to kolejna świetna książka, która wyszła spod pióra Vi Keeland. Jej książki są pełne humoru, ciętego języka, ale też mają w sobie ukryty przekaz, zawierające w sobie nieskończoną gamę emocji. To było moje kolejne spotkanie z twórczością tej autorki i jak zwykle w pełni udane. Z wielką chęcią i przyjemnością sięgam po te lektury, bo wiem, że się nie zawiodę.
„Niestosowne zachowanie” to gorący i ognisty romans biurowy. Ireland Saint James jest reporterką i prezenterką wiadomości w Lexington Industries w porannej ramówce. Podczas tygodniowych wakacji w raju z okazji zbliżającego się ślubu swojej najlepszej przyjaciółki Mii, dała się ponieść chwili zapomnienia, nie zważając na nic. Jednak nie przewidziała tego, że prywatne nagranie rejestrujące jej wygłupy wycieknie do wiadomości publicznej. Przez to jedno niestosowne zachowanie traci pracę i posadę, na którą tak ciężko pracowała. Pod wpływem emocji wysyła pijacką przemowę właścicielowi stacji — Granta Lexingtona. Jak potoczą się losy tych dwojga? Czy Irleand odzyska posadę? A może tych dwoje połączy coś jeszcze niż tylko praca?
Ta historia czyta się sama. Wciąga od pierwszej strony. To świetna odskocznia od książek związanych z mafią czy kryminałów. Ale! To nie jest tylko romans, to także opowieść o bólu i stracie ukochanej osoby. Historia, która opowiada o strachu przed kolejnym uczuciem, związkiem. O obawie przed kolejną stratą i kolejnym rozczarowaniem. Grant i Irleand to bohaterowie z mocnymi charakterami, bardzo realistycznie wykreowani. Mocną stroną tej historii są uczucia i emocje. Ukazywane w każdym rozdziale niczym lekarstwo na całe zło tego świata. Dla niektórych to problem dla mnie to zdecydowany plus tej książki. Uczucia to ogromna dawka informacji, którą jesteśmy w stanie natychmiastowo rozumieć. Trzeba je w sobie pielęgnować, przypominać sobie nieustannie o tym, że one są w nas, istnieją, i mogą być najważniejsze. Człowiek bez uczuć zamienia się w kamień. W tej historii nic nie jest oczywiste. Historia Granta sprawia, że włos się jeży na głowie i przypomina, że w takich momentach naszego życia, warto mieć przy sobie bliską osobę, która wesprze nas choćby dobrym słowem przytuleniem czy po prostu swoją obecnością.
Zachęcam Was do zapoznania się z tą książką. Gwarantuje Wam, że nie będziecie żałować.
Bardzo dziękuje Wydawnictwu Niegrzeczne Książki za egzemplarz recenzencki tej historii