Błyskawiczna kariera, luksusowe mieszkanie, drogi samochód, garnitury od najlepszych krawców. Michael Brock, wschodząca gwiazda wielkiej firmy prawniczej w Waszyngtonie, żyje na najwyższych obrotach; pracuje po piętnaście godzin na dobę i nie ma czasu na refleksje. Aż do dnia kiedy obdarty facet z pistoletem wdziera się do kancelarii i zostaje zastrzelony przez brygadę antyterrorystyczną. Wstrząśnięty Michael postanawia się dowiedzieć, kim był mężczyzna i dlaczego to zrobił. Ale to, co odkrywa, przechodzi jego najśmielsze oczekiwania. I jest groźne... dla niego samego.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2010-08-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Street Lawyer
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Leszczyński
Gdybyś był* świadkiem przemocy/ nieodpowiedniego na ulicy: reagujesz czy odwracasz głowę i nie reagujesz? ?
Mam tutaj na myśli pewne zachowania społeczne, które mogą nam się nie podobać jako członkom ogólnie pojętego społeczeństwa. Są zachowania takie jak np. parkowanie w niedozwolonych miejscach. Nie jest to przemoc, ale świadome lekceważenie np. inwalidów itp.
W książce "Obrońca ulicy" Johna Grishama uzbrojony bezdomny wkracza do kancelarii adwokackiej i w sali konferencyjnej zbiera swoich zakładników. Antyterroryst@ wykonuje swoje celne zadanie.
Główny bohater Michael Brock, prawnik, który dotarł prawie na szczyt poświęca wszystko i pomaga innym. Tym, którzy skończyli na ulicy przez swój jeden błąd w życiu.
Przyznam, że to moje pierwsze spotkanie z piórem Grishama i jakże udane, smakujące za więcej. Teraz wiem, skąd popularność autora. Jego pióro jest niezwykle lekkie i wciągające, że chce się czytać więcej i więcej.
Grisham zwraca uwagę na bezdomnych, czyli tę część społeczeństwa, na którą większość odwraca wzrok. Książka powstała wiele lat temu, a problemy, które są w niej poruszone niestety nadal aktualne...
Polecam ?
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwoalbatros ?
Stary, dobry Grisham, Kochani. Taki, którego się nie tylko czyta, ale czuje się jego gniew, jego pasję, jego walkę z bezdusznym systemem...
Główny bohater - Michael Brock - to klasyczny yuppie. Garnitur, prestiżowa kancelaria, 90 godzin tygodniowo i piękne perspektywy na partnerstwo. A potem? Jedna chwila. Jeden człowiek z ulicy. Jedna plama krwi na twarzy. I wszystko się zmienia...
To thriller prawniczy, który nie tylko trzyma w napięciu, ale też zadaje trudne pytania o to, czym jest moralność w świecie wielkich pieniędzy, korporacyjnej hipokryzji i społecznej znieczulicy. I tu nie akcja trzyma czytelnika przy książce - choć naprawdę pędzi! - ale tło społeczne - to, jak Grisham pokazuje bezdomność w Stanach Zjednoczonych: bez upiększeń, bez taniej sensacji. Z empatią, z wiedzą, z pasją.
Research jak zawsze rewelacyjny. Grisham zna każdy zakamarek sądowych procedur, każdą lukę w prawie - i każdą niesprawiedliwość, która się z tym wiąże. A do tego bohater, który z każdą stroną dojrzewa, odzyskuje siebie, walczy. I to nie tylko o sprawiedliwość. O człowieczeństwo. Cóż chcieć więcej od dobrego thrillera prawniczego?
To powieść ponadczasowa, napisana ponad 20 lat temu, a nadal aż zbyt aktualna. Jedyne, co się zmieniło, to statystyki - liczby bezdomnych w Stanach nie tylko nie spadły, ale dramatycznie wzrosły. System nadal działa tak samo - chroni silnych, ignoruje słabych. Nadal wystarczy jedna niefortunna decyzja, jeden dług, jedna choroba - i nagle lądujesz poza marginesem. Niewidzialny. Niewysłuchany.
Obrońca ulicy to nie tylko thriller prawniczy. To społeczny manifest - ale bez krzyku. Bez patosu. Bez taniego moralizatorstwa. Zamiast tego dostajemy książkę napisaną z klasą, sercem i odwagą, która pokazuje, że prawo to nie zawsze sprawiedliwość, a prawda często kosztuje więcej niż milczenie.
Bo czasem wszystko, co masz, to tylko własny kompas moralny...
Sebastian Rudd nie jest typowym prawnikiem. Rolę jego biura pełni kuloodporna furgonetka z dostępem do bezprzewodowego internetu, wyposażona w barek, małą...
In his final hours in the Oval Office the outgoing President grants a controversial last-minute pardon to Joel Backman, a nootorious Washington power broker...
Przeczytane:2014-08-30, Ocena: 6, Przeczytałam,