Okładka książki - Ostatni król cz. I Wojownicy Dwóch Mieczy oraz cz. II Ku królestwu

Ostatni król cz. I Wojownicy Dwóch Mieczy oraz cz. II Ku królestwu


Ocena: 4.5 (2 głosów)

Nadszedł czas odkupienia win

Nad królestwo Nerlend nadciąga widmo zagłady. W obliczu nieuchronnego upadku król Dendrihten wyjawia swoim poddanym wstrząsający sekret: potomek prawowitego władcy, który miał zginąć przed laty, wciąż żyje. I tylko on może ocalić krainę od całkowitego zniszczenia.

Na poszukiwania rzekomego dziedzica zostają wysłani członkowie Wojowników Dwóch Mieczy – zakonu upadłego i okrytego złą sławą. W trakcie wyprawy odkrywają, że zdrady, potwory i mroczne siły pustoszące królestwo to jedynie preludium do znacznie większego koszmaru.

Los całego Nerlend spoczywa w rękach Wojowników. Ale czy skłóceni bohaterowie, nawet z pomocą magii i powracającego Ostatniego Króla, zdołają zjednoczyć podzieloną krainę, zanim będzie za późno? Nadciąga czas próby, gdzie każdy błąd może oznaczać koniec nie tylko dla nich, ale i dla całego świata.

Informacje dodatkowe o Ostatni król cz. I Wojownicy Dwóch Mieczy oraz cz. II Ku królestwu:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383733999
Liczba stron: 490
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Ostatni król cz. I Wojownicy Dwóch Mieczy oraz cz. II Ku królestwu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ostatni król cz. I Wojownicy Dwóch Mieczy oraz cz. II Ku królestwu - opinie o książce

Moim zdaniem, ta książka to epicka powieść fantasy, która przenosi czytelnika do świata pełnego zdrad, heroicznych czynów i magii. Jeśli jesteś miłośnikiem tego gatunku, debiut ten z pewnością Cię oczaruje.

Fabuła

Część I: Wojownicy Dwóch Mieczy

W pierwszej części powieści zastajemy Nerlend w rozłamie. Dotychczasowa władza zaczyna się chwiać, a szlachta staje przeciwko królowi, który ujawnia, że potomek prawowitego władcy wciąż żyje. Na poszukiwania dziedzica zostają wysłani członkowie owianego złą sławą zakonu Wojowników Dwóch Mieczy, którzy muszą stawić czoła nie tylko siłom pustoszącym królestwo, ale również zdradom i oszustwom.

Cóż mogę powiedzieć o tej części... Pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia. Razem z bohaterami wkroczyłam do świata pełnego niepokoju i napięcia, które nie odpuszczało aż do zakończenia. Fabuła nasycona jest zdradą, tajemnicą i nieustanną walką o przetrwanie. Artur Nicia perfekcyjnie buduje atmosferę poprzez sprytnie skonstruowane intrygi i szczegółowo opisane, dynamiczne sceny walki, odzwierciedlające brutalność i chaos.

Część II: Ku królestwu

Druga część jest kontynuacją podróży Wojowników, jednak w całkowicie nowej odsłonie. Przekraczamy granicę Nerlendu i wyruszamy na nieznane tereny. Fabuła tej części rozwija się w jeszcze bardziej epicki sposób. Nowe postacie i wątki wprowadzają niesamowite wyzwania i komplikacje, rzucając bohaterów w jeszcze większy chaos i mrok.

Tą częścią byłam jeszcze bardziej zachwycona. Nie tylko przeniosłam się do przeszłości, gdzie rozgrywaliśmy wielogodzinne sesje RPG, ale doszukałam się w wielu miejscach ukłonu dla twórczości uwielbianego przeze mnie J.R.R.Tolkiena. Czy tylko ja to widzę, czy rzeczywiście taki był cel autora? Na to pytanie musiałby odpowiedzieć sam Artur Nicia. Dla mnie rewelacja.

Postacie

Bohaterowie powieści są zróżnicowani i dobrze zarysowani. Na czele wyprawy stoi Emirth, królewski gwardzista, który nie tylko niesie ciężar powodzenia misji, ale także mierzy się z własnymi demonami. Emirthowi towarzyszą inni członkowie zakonu, każdy z nich jest charakterystyczny na swój sposób. Wraz z postępem fabuły poznajemy przeszłość każdego z nich oraz ich najskrytsze sekrety, pragnienia i słabości. Wszystko to sprawia, że postacie są wielowymiarowe, a ich relacje i konflikty dodają głębi fabule. Moją ulubioną postacią stał się tytułowy Ostatni Król. Nie będę zdradzać szczegółów, aby nie uraczyć Was spoilerem. Jednak jest to postać złożona, której przemiana stała się moim ulubionym motywem i obserwowałam ją z czystą przyjemnością. Postacie drugoplanowe to oddani towarzysze, mądrzy doradcy i tajemnicze postacie z przeszłości. Każdy z nich dodał głębi narracji, wnosząc ze sobą różnorodność i wielowątkowość powieści.

Motywy

O motywach można tu wiele powiedzieć. Przez całą historię przejawiają się uniwersalne dla gatunku fantasy motywy, takie jak walka dobra ze złem, stawianie czoła przeznaczeniu i wpływ jednostki na losy społeczeństwa. Pośród nich autor wplata motywy głęboko zakorzenione w kontekście fabularnym, takie jak pojęcie władzy i chaosu związanego z brakiem doświadczonego i mądrego przywódcy. Jednak moim ulubionym motywem było śledzenie zmian poszczególnych bohaterów. Każdy z nich mierzy się z własnymi demonami, słabościami i pragnieniami. Zmiany, jakie w nich zachodziły wraz z postępem fabuły, były czymś, co najbardziej mnie urzekło. Na drugim miejscu postawiłabym motyw braterstwa i całkowitego oddania przyjaciołom, w każdym momencie, przy każdej walce, nie tylko z wrogiem, ale również z samym sobą. Artur Nicia zręcznie bada te tematy, nie popadając w banały, co sprawia, że historia ta jest niesamowicie intrygująca.

Ocena

Jak już wspominałam w poprzednich recenzjach, nie ma książki bez wad, więc i tu kilka znajdziecie. Jednak nie wpłynęły one w ogóle na odbiór tej powieści. Książka jest wielowątkowa, skupienie jest tu obowiązkowe, mamy również ogrom postaci drugoplanowych, a każdy z nich ma swoje pięć minut. Dla jednych może być to wada, dla mnie była to ogromna zaleta. Zwłaszcza, że tak złożona powieść jest debiutem Artura Nicia. "Ostatni król" wprowadza nas w wir ciągłej walki i chaosu, tempo jest szybkie i nie pozwala nam odetchnąć. Przechodzimy przez krainę spowitą wojną, poprzez tereny dawno opuszczone, jak i te spowite mrokiem. Osobiście jest to dla mnie jeden z najlepszych debiutów, jakie miałam okazję czytać w tym roku i raczej ciężko będzie to pobić.

Link do opinii

Literatura fantasy często stawia przed sobą zadanie stworzenia światów, które choć odmienne od naszej rzeczywistości, niosą ze sobą uniwersalne prawdy. Debiutancka powieść Artura Nici spełnia ten cel z brawurą, oferując czytelnikowi opowieść, która jednocześnie fascynuje, angażuje i zaskakuje. Dzieląc się na dwie części - "Wojowników Dwóch Mieczy" oraz "Ku Królestwu" - książka kreśli historię pełną heroizmu, zdrad i skomplikowanych wyborów, rozgrywającą się na tle klątwy ciągnącej Nerlend ku nieuchronnej zagładzie.

Nerlend, świat stworzony przez Nici, jest czymś więcej niż typowym królestwem fantasy - to kraina pełna sprzeczności, intryg i duchowego ciężaru, który przez lata nieprawej władzy wdarł się głęboko w jej fundamenty. Klątwa, którą sprowadziła dynastia Niepełnych, nie jest jedynie metaforą moralnego upadku; to dosłowna katastrofa pochłaniająca ziemie i ludzi. Tym, co wyróżnia ten świat, to skrupulatność, z jaką autor kreśli zarówno jego geopolityczne napięcia, jak i magiczne podwaliny. Detaliczne opisy stosunków między frakcjami politycznymi, dawnych sojuszy i zdrad, a także konsekwencji magicznych wydarzeń w przeszłości, sprawiają, że Nerlend żyje własnym życiem.

Misja Wojowników, choć z początku wydaje się klasyczną podróżą heroicznych rycerzy, szybko okazuje się pełna zwrotów akcji i moralnych wyzwań. Bohaterowie muszą zmierzyć się nie tylko z potworami i zdradami, ale również z własnymi lękami, przeszłością i niejednoznaczną rolą, jaką odegrają w przyszłości królestwa.

Artur Nici mistrzowsko prowadzi fabułę, utrzymując równowagę między dynamicznymi scenami walki a momentami refleksji. Potyczki z napastnikami, spiski i trudne decyzje bohaterów są opisane z niezwykłą intensywnością, sprawiając, że książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Jednym z najbardziej zauważalnych elementów opowieści jest jego język. Autor postawił na stylizację archaiczną, która nadaje tekstowi atmosferę dawnych kronik rycerskich. Szyk przestawny, bogata ornamentyka językowa i starannie dobrane archaizmy czynią lekturę prawdziwą ucztą dla miłośników literatury stylizowanej.

Stylizacja ta, choć efektowna, momentami staje się jednak pułapką. Nadmiar detali i ozdobników może przytłoczyć mniej wprawionego czytelnika, a kwiecistość opisów spowalniać tempo narracji. Niemniej jednak, jako debiut, jest to ryzyko, które autor podjął z sukcesem - język w pełni oddaje ducha średniowiecznej epiki, jednocześnie pozostając przystępnym.

Wśród licznych zalet książki warto wyróżnić sposób, w jaki Artur Nici opisuje walki i techniki rycerskie. Potyczki na miecze, taktyki wojenne i detale uzbrojenia są przedstawione z niezwykłą dbałością o szczegóły, co świadczy o głębokiej wiedzy autora w tym zakresie. To sprawia, że sceny walki są nie tylko widowiskowe, ale również wiarygodne. Każdy cios, każda decyzja w bitwie ma swoje konsekwencje - zarówno fizyczne, jak i emocjonalne.

Nie sposób jednak pominąć pewnych mankamentów. Jednym z nich jest nadmiar wątków pobocznych, które momentami rozpraszają uwagę od głównego celu wyprawy. Nie wszystkie z nich zostają też w pełni rozwinięte, co pozostawia czytelnika z poczuciem niedosytu.

"Ostatni Król" Artura Nici to debiut, który zasługuje na uwagę każdego miłośnika literatury fantasy. To opowieść o klątwie i odkupieniu, o zdradzie i odwadze, osadzona w świecie, który zachwyca swoją głębią i złożonością. Mimo pewnych niedociągnięć, książka angażuje emocjonalnie, wciąga fabularnie i imponuje szczegółowością. To książka, który z pewnością znajdzie swoje miejsce w sercach miłośników epickich opowieści.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy