Piątek. Najgorszy tydzień życia

„Najgorszy tydzień życia. Piątek” to nasze pierwsze spotkanie z Antkiem, w jego najtrudniejszym i najbardziej kompromitującym tygodniu życia. Jednak zupełnie nie przeszkadza to w czytaniu, gdyż na początku mamy wspomnienie całego nieszczęśliwego tygodnia, z którego możemy się dowiedzieć, co już spotkało Antka!
Tym razem Antek budzi się w wielkiej dziurze w ziemi, do której nie wie, jak się dostał, a co gorsza nie wie również jak się z niej wydostać! Jednak coś z tym zrobić trzeba, dlatego Antek będzie działał i w jego działaniach zdecydowanie nie zabraknie dobrego humoru i zabawnych perypetii.
Całość została przedstawiona w formie komiksu, co jest niezwykle zachęcające dla najmłodszych czytelników, którzy chętnie wybierają taką formę czytania! Zresztą sama również w ostatnim czasie się do niej przekonałam i chętnie sięgam po komiksy.
Każdy z nas ma gorsze dni, ale gdy trafi się od razu najgorszy tydzień, w którym każdego dnia spotykają nas największe nieszczęścia, to nieszczęścia uderzają nas ze zdwojoną siłą! Jeśli jednak macie taki kiepski dzień, to warto sięgnąć po „Najgorszy tydzień” i przekonać się, co dopiero spotkało Antka!
Fantastyczna, zabawna przygoda, która dodatkowo może zainteresować świetnymi ilustracjami! Ja bawiłam się fantastycznie z tym tytułem i z pewnością zamierzamy nadrobić pozostałe tytuły z tej serii! Bardzo polecam!

Najpierw jest : "Jaki poniedziałek taki cały tydzień".

Później :"Środa minie - tydzień zginie".

I w końcu : piątek, piąteczek, piątunio...

To dzień tygodnia, na który większość z Was czeka by odpocząć od pracy / szkoły, by wykorzystać weekend na całego. 

Kto z Was uważa piątek za najlepszy dzień tygodnia ? 

No z pewnością nie Antek, bo dla niego to kolejny tragiczny dzień z serii "Najgorszy tydzień życia". 

Na wstępie tego wciągającego komiksu mamy spojlery poprzednich dni i...rzeczywiście nie było lekko. Bohater ma za sobą dużo trudnych momentów i gdy tylko przetrwa jeden dzień, pokona lawinę problemów i ... inne takie, zaczyna się kolejny i ten tydzień jest po prostu ZŁY. 

Przypomnijcie sobie jakąś chwilę ze swojego życia z tych wstydliwych, kompromitujących, których za wszelką cenę wolicie już nie przeżywać. A teraz wyobraźcie sobie, że przez cały tydzień przydarzają Wam się takie sytuacje. Jedna za drugą, dzień po dniu. Jak to przetrwać i nie zapaść się pod ziemię ?

No można powiedzieć, że tego Antek nie uniknął, gdyż obudził się w piątek w wielkiej dziurze w ziemi. Nie ma pojęcia jak do tego doszło ale może już gorzej być nie może, więc zaczyna szukać dna tego...dna... Co tam znajdzie ? Co go jeszcze czeka?

To już sprawdźcie sami. Książka przepełniona humorem, który rozbawi totalnie każdego. Bohater to 12 latek czyli komiks idealnie pasuje mojemu synowi ale nadaje się i dla młodszych i dla starszych moim zdaniem. Lekki, zabawny, szalony i nieprzewidywalny. Jak to komiks - pełen rysunków, czcionka różnej wielkości ale nie ma fragmentów drobnym maczkiem i czyta się ekspresowo. 

Nie znaliśmy wcześniej tej serii i reszta tygodnia, że tak to ujmę, czeka aż ją nadrobimy i zrobimy to z przyjemnością. Polecamy serdecznie i dziękujemy za egzemplarz do recenzji. 

Chyba każdy z nas miał taki najgorszy tydzień życia. Nie dzień, a calutki tydzień. I z dnia na dzień było gorzej i kiedy już myśleliśmy, że gorzej być nie może, to bum, było najgorzej. Taki tydzień miał właśnie Antek, bohater książki ,,Najgorszy tydzień życia" Evy Amores i Matta Cosgrove'a.Od poniedziałku same kłopoty i to takie najbardziej kompromitujące i wstydliwe. Takie, po których człowiek chce zapaść się jedynie pod ziemię i czeka tylko, kiedy ten pech w końcu odpuści. A on jak na złość dokłada do pieca.To jest seria, ale w moje ręce trafił niestety i stety tylko piątek. Z jednej strony szkoda, że nie mieliśmy okazji poznać poprzednich, a z drugiej strony bardzo dobrze, że ta pozycja wpadła nam w ręce, bo byśmy wcale nie widzieli o tej serii, a ona jest warta uwagi.Książka pisana w formie komiksu. Ta część opowiada nam o kiepskim piątku. Jednak na początku mamy krótkie podsumowanie każdego dnia tygodnia i tego, co wydarzyło się Antkowi. Fajna sprawa właśnie dla osób, które nie czytały poprzednich części.Tak na zachętę powiem, że poniedziałek zaczął się sedesowo i na brązowo. ? Potem było już tylko gorzej. A co wydarzyło się w piątek? Tego Wam nie powiem. Szkoda psuć zabawę przy czytaniu.Autorzy mają niezły humor. Uśmiałam się przy czytaniu tak, że aż bolały mnie policzki. Najgorszy piątek okazał się najlepszym pocieszaczem dla czytelnika. Doskonały pomysł, ciekawa o zabawna treść, to tego świetne rysunki. Czego chcieć więcej.Jeśli macie aktualnie gorszy dzień bądź tydzień życia, przeczytajcie tę pozycję. Może okaże się, że wcale tak źle nie macie, że Antek miał gorzej.?

Masz czasem wrażenie, że gorzej już być nie może... a potem los mówi: "Potrzymaj mi herbatkę"? ?

Antek Fert właśnie to przeżywa. Jego tydzień to pasmo katastrof, a PIĄTEK to wisienka na torcie... tylko że ten tort to wulkan wybuchających porażek!

"Najgorszy tydzień życia. Piątek" autorstwa Evy Amores i Matta Cosgrove'a to kontynuacja przezabawnej serii, która sprawia, że nawet największe życiowe wpadki wydają się... całkiem znośne. W tej części Antek dosłownie idzie na dno - i to wcale nie w przenośni! Jak zwykle ma głowę pełną (kiepskich) pomysłów, ale nic, absolutnie nic nie idzie zgodnie z planem. A do tego wszystkiego jest jeszcze Marcin - szkolny wróg numer jeden, który rejestruje każdy obciachowy moment Antka dla swoich internetowych fanów.

Książka to prawdziwy rollercoaster wpadek i nieporozumień, które wywołują niekontrolowane ataki śmiechu. Jest tu trochę chaosu, trochę szaleństwa, a nawet momenty, kiedy można powiedzieć tylko jedno: "No nieeee, to się nie dzieje!". Do tego świetne ilustracje - czarno-białe, ale aż proszące się o trochę koloru. Idealne do kreatywnej zabawy!

Czy można zacząć od tej części? Jasne! Ale uwaga - istnieje duże ryzyko, że będziecie chcieli sięgnąć po poprzednie tomy. Bo z Antkiem nie da się nudzić! "Najgorszy tydzień życia" to seria, która trzyma poziom (choć bohater spada na samo dno).

Polecam dla dzieci, które lubią się śmiać, i dla rodziców, którzy chcą złapać chwilę oddechu - bo gwarantuję, że młodzi czytelnicy pochłoną tę książkę na raz!