Po prostu słuchaj. Sztuka porozumienia

Recenzja

„Po prostu słuchaj. Sztuka porozumienia”

Autor: Mark Goulston

Wydawnictwo: Purple Book

„Większość tych rzeczy na świecie, które warto, robić uznawano za niemożliwe, dopóki ktoś ich nie zrobił”. (LOUIS D. BRANDEIS)

W świecie pełnym hałasu, pośpiechu i nieustannego przerzucania się racjami, Mark Goulston proponuje coś pozornie prostego, a w rzeczywistości rewolucyjnego: po prostu słuchaj. Nie chodzi jednak o bierne kiwanie głową, lecz o głębokie, empatyczne słuchanie, które pozwala dotrzeć nawet do najbardziej zamkniętych rozmówców. Każda porada, jaką przedstawia, jest nie tylko zrozumiała, ale też łatwa do zastosowania w codziennym życiu, niezależnie od tego, czy chodzi o rozmowę z bliskimi, współpracownikami czy zupełnie obcymi osobami. Wnikliwa obserwacja ludzkich zachowań, jaką prezentuje Goulston, sprawia, że czytelnik nie tylko lepiej rozumie innych, ale także samego siebie. To lektura, do której warto wracać, nie po gotowe recepty, ale po inspirację do głębszego, bardziej empatycznego kontaktu z ludźmi.

„Po prostu słuchaj. Sztuka porozumienia” to wyjątkowy przewodnik po świecie skutecznej komunikacji. Autor, psychiatra, coach i były negocjator FBI, łączy psychologiczną wiedzę z praktyką zdobytą w najbardziej wymagających sytuacjach: od sal zarządu po negocjacje z osobami w kryzysie. Dzięki temu jego książka nie jest kolejnym coachingowym poradnikiem, ale praktycznym zestawem narzędzi do natychmiastowego wykorzystania.

Goulston dzieli się konkretnymi technikami, które pomagają:

-rozładować napiętą atmosferę,

-budować zaufanie krok po kroku (Cykl Perswazji),
-przekształcić opór we współpracę („Magiczny paradoks”),

-dotrzeć do ludzi zamkniętych, agresywnych lub apatycznych,

-prowadzić trudne rozmowy w domu, pracy czy w relacjach biznesowych.

Każda z przedstawionych metod jest oparta na realnych doświadczeniach autora, bez zbędnej teorii, za to z ogromną dozą empatii i zrozumienia dla ludzkich emocji. Dzięki autentycznym historiom i przykładom z życia książkę czyta się lekko, ale refleksyjnie.

Dla kogo jest ta książka? Dla każdego, kto choć raz miał wrażenie, że mówi do ściany. Dla liderów, nauczycieli, rodziców, sprzedawców, terapeutów, słowem: dla wszystkich, którzy chcą nie tylko mówić skuteczniej, ale przede wszystkim słuchać tak, by być usłyszanym. Największy atut? Praktyczność. Goulston nie zostawia czytelnika z ogólnikami. Pokazuje konkretne słowa, pytania i reakcje, które działają tu i teraz.

Podsumowanie: „Po prostu słuchaj” to książka, która zmienia podejście do rozmów. Uczy, że siła komunikacji nie leży w tym, jak mówisz, ale jak słuchasz. To lektura, do której warto wracać, nie po gotowe odpowiedzi, lecz po inspirację do głębszego, bardziej ludzkiego kontaktu z innymi.

Polecam. Bo czasem jedno dobre pytanie działa lepiej niż dziesięć argumentów. Chcesz mówić mniej, a osiągać więcej? Zacznij od tej książki. Zanim ktoś cię usłyszy, musisz najpierw usłyszeć jego.

Kolejny poradnik, który odpowiedział na wiele moich pytań i dylematów. 

Czy w dzisiejszym świecie słyszymy co się do nas mówi? 

Czy w pełni, całym sobą, angażujemy się w nawiązywaną relacje? 

Czy zdajemy sobie sprawę, że jednym pytaniem możemy zmienić wszystko, zapoczątkować lawinę wydarzeń i sposobu myślenia drugiej strony...? 

Autor potwierdził to co wiele z nas już wie ale nie stosuje. Nie bez powodu mówi się,że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. 

Na wielu przykładach pokazał czym jest odpowiednio zadane pytanie, pytanie skierowane i docierające prosto w serce rozmówcy. Otwierające śluzę niewypowiedzianego, skrywanego żalu. 

To bardzo dobry poradnik nie tylko dla przedsiębiorców i wielu z nich przydałaby się ta lektura, ale też dla mnie. Matki, osoby mającej ogromny wpływ na relacje z dziećmi, kształtującą młode pokolenie. Osoby przebodźcowanej, mającej czasem wszystkiego dość. Dzięki treści bardziej się wyciszyłam i staram się lepiej wsłuchać w potrzeby najbliższych, hamując niejednokrotnie potok niepotrzebnych nikomu słów. Przyznaję,że zagasiłam już kilka małych pożarów i mam nadzieję, że kiedy będzie trzeba ugaszę i wielki ogień. Wiecie jak miło jest usłyszeć od dziecka zamiast:

- mamo,ale jesteś, 

- mamo, dziękuję. 

Dobrze, że słuchasz...ale czy słyszysz? 

Z tym pytaniem i poleceniem Was zostawię.