Drugi i ostatni tom serii „L’amour et la haine”
Wszyscy myśleli, że jest ofiarą, a okazała się łowcą. Tylko czy na pewno?
Polina Ojeda ze strachem obserwuje dojście do zdrowia swojego męża po tym, jak obudził się ze śpiączki, do której go doprowadziła. Wyrzuty sumienia wymieszane z radością sprawiają, że kobieta nie wie już, czy postąpiła dobrze w dniu swojego ślubu. Wtedy Polina nie miała nic do stracenia. Teraz ma – ukochanego synka, Sebastiena.
Czy Silvestre wie, że to żona go otruła? Czy Polina odpowie za swoją zbrodnię?
Wydawnictwo: Motyle w nosie
Data wydania: 2025-03-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
„Jeszcze długo nie mogłam uspokoić intensywnego bicia serca i rozbieranego wzroku. Oddychałem szybko, niemiarowo. Dziwna bariera w przełyku sprawiała, że świszczałam, zamiast wziąć w płuca tlen pełną piersią”.
Poline zmroziło, gdy w słuchawce swojego telefonu usłyszała jedno zdanie “Silvestre się obudził.” Z jednej strony się cieszyła, ale z drugiej przeszył ją ogromny strach, że prawda wyjdzie na jaw. Nie może sobie przecież pozwolić na utratę syna, który zawładnął całym jej światem.
Czy jest nadzieja, że mąż nic nie pamięta? Uda się zachować wszystko w tajemnicy?
Od zakończenia pierwszego tomu nie mogłam się doczekać kontynuacji. Tym bardziej że teraz poznajemy całą historię z perspektywy Poliny. Osoby niepozornej, która zszokowała chyba wszystkich swoim zachowaniem. Jak najszybciej zabrałam się za czytanie drugiego tomu.
Oczywiście jak to u mnie bywa, gdy książka mnie wciągnie to na całego. Nic innego się nie liczy tylko zaspokojenie ciekawości i poznanie finału historii. W tym przypadku również tak było. Starałam się delektować poznawaniem dalszych losów bohaterów, ale się nie dało. Przeczytałam książkę w jedno popołudnie.
Autorki skonstruowały tak główne postacie, że ciężko mi było wybrać ulubioną osobę. Obydwoje zarówno Polina, jak i Silvestre mają swoje za uszami, lecz przy bliższym poznaniu zyskali moją sympatię. Więc czy ktoś powiedział, że mam się ograniczać tylko do jednego bohatera.
Podoba mi się styl autorek, który w połączeniu razem dał coś, czemu nie można się oprzeć. Lekki i przyjemny sprawia, że chciałoby się więcej takich pozycji, bo czytanie ich to sama przyjemność.
Mam tylko zastrzeżenia co do zakończenia, którego kompletnie się nie spodziewałam. Do ostatniego zdania byłam wręcz przekonana, że wszystko pójdzie po mojej myśli. Cóż nie pozostaje mi nic innego jak tylko się z nim pogodzić.
Autorki znakomicie przestawiły kontynuacje losów bohaterów.Tym razem mamy narrację ze strony Poliny i dopiero teraz widzimy ją,jaka naprawdę jest.Podjęta decyzja przyniosła konsekwencje i wyrzuty sumienia.Otrzymujemy psychologiczny obraz rozterek wewnętrznych bohaterki i cierpień,które zaznaje ze strony Silvestra.To on zmienił się dla ukochanej osoby i zobaczył wreszcie jej przesłanki wraz z prawdziwym obliczem. Mamy niegodziwe zagrywki,płacz,samotność,chęć otrzymania wybaczenia i prawdę na którą bardzo czekaliśmy!
I ta prawda wbija w fotel!
🟠Emocje,emocje i emocje-to towarzyszą podczas czytania książki.I do ostatniego słowa mamy ich w nadmiarze! Przez to przyjemnością jest poznawanie brudnych sekretów bohaterów i epilogu,którego nikt się nie spodziewał! Jest on zbyt szybki i szokujący!
🟠Jeśli nie czytaliście „SILVESTRE” i „POLINY” to szybciutko ja poznajcie-przekonacie się kto w tej historii był ofiarą a kto łowcą,bo zmienność wydarzeń powoduje,że będzie to wstrząsające!
🟠Z całego serca polecam „SILVESTRE” i „POLINY”,które tworzą odurzającą historię dwóch niezwykle silnych bohaterów!
RECENZJA PATRONACKA
„POLINA”
AUTOR: MAGDA KUKAWSKA
EDYTA KENE
WYDAWNICTWO: MOTYLEWNOSIE
„Uniosłam głowę, przybierając maskę rozpaczy. Nie mogła dostrzec w moich oczach złości, nie mogła poznać mojej mrocznej strony. Jeszcze nie… a w sumie… już nie. Zdecydowałam. Wzięłam sobie życie i przywileje swojego porywacza, nie ukarałam tych, którzy mu w tym pomogli. Nie mogłam. Potrzebowałam ich”.
„Polina” to drugi i ostatni tom serii, L'amour et la haine. Autorki stanęły na wysokości zadania i dały genialny ciąg dalszy, po kapitalnym zakończeniu „Silvestre” i ponownie zaskoczą przebiegiem wydarzeń. Fenomenalnie poprowadziły fabułę, budując napięcie, dając odurzającą mieszankę wrażeń, akcji i emocji. Czytasz sobie, w końcu myślisz, że wszystko idzie w miarę gładko, zmierza w dobrym kierunku, może się poukłada, dając bohaterom troszkę wytchnienia, choć wiesz, że wszystko drży w posadach od wzbierających emocji, które wdzierają się w każdą stronę, a tu co dostajesz, pstryczka w nos, bo autorki zaplanowały, z ciebie zadrwić, dając ekstremalne zwroty, które zaburzają wszystko. Balansujemy na granicy, zastanawiając się, kto tak naprawdę jest łowcą, a kto ofiarą, jednak prawda okazuje się bardziej złożona.
To nie jest łatwa historia, ponieważ została naszpikowana intensywnymi emocjami, bolesnymi wspomnieniami, walką o szczęście i miłość, która zrodziła się w trudnych warunkach i została okupiona najtrudniejszymi decyzjami, które zmieniły bieg wydarzeń. Jeszcze jest ukochana iskierka, owoc miłości, który może scalić tę dwójkę. Do tego dochodzi niepewność, pożądanie, namiętność, szalejące emocje w bohaterach i skryte tajemnice. Labirynt kłamstw, wyrzuty sumienia, trudna miłość, zemsta, intryga, obsesja, manipulacje, wyznanie prawdy, uczucia, walka z demonami przeszłości, ogrom emocji, to wszystko na was czeka. Polina wciąga bezpowrotnie, od samego początku i nie sposób się od niej oderwać, do ostatniej kropki. To była czysta przyjemność.
Najfajniejsze było odkrywanie tego co czeka na bohaterów, a z zachowania Silvestre nie byłam w stanie przewidzieć co tak naprawdę myśli i planuje. Tak więc mamy wiele zaskakujących zwrotów akcji i zakończenie, które da niesamowitą dawkę adrenaliny i poleją się łzy.
Autorki umieją wyprowadzić czytelnika z równowagi, dając odurzającą mieszankę wrażeń i rollercoaster emocji, czyniąc swoją historię niezapomnianą.
Napisana jest z perspektywy Poliny, dzięki czemu możemy rozkoszować się z jej poznawania, zobaczyć jej prawdziwą twarz, co myśli, jakie uczucia w niej siedzą. Dostajemy jej spowiedź i dowiemy się o niej całej prawdy, poznamy jej demony i spojrzymy na nią całkiem inaczej. W Zobaczymy całą paletę jej emocji, od strachu, niepokoju, po prawdziwe szczęście. Podobała mi się wewnętrzna walka Poliny ze swoim sumieniem, którą toczyła nieustannie. Jej wewnętrzne rozterki i obawa przed tym co ją czeka, dawały niecodzienną mieszankę emocji. Dzięki temu całość jest bardzo autentyczna.
Bohaterzy genialnie nakreśleni, z całą gamą sprzecznych emocji. Barwni, wielowymiarowi, skomplikowani, pogubieni, zranieni, pełni wad, co czyni ich postaciami autentycznymi.
„Spływające po policzkach łzy zmroziły mi twarz. Szczypało, ale to był dobry ból, potrzebny. Jeszcze mocniej wbiłam paznokcie w skórę dłoni. Spojrzałam na nie i uśmiechnęłam się smutno. Stare strupy, nowe zadrapania, powierzchowne ranki. Katowałam swoje ręce od miesięcy. Ręce, którymi podałam truciznę swojemu mężowi”.
Wszyscy myśleli, że jest ofiarą, a okazała się łowcą. Tylko czy na pewno?
Silvestre Ojeda po miesiącach spędzonych w łóżku, wybudza się ze śpiączki, do której go doprowadziła go własna żona. Polina ze strachem obserwuje dojście do zdrowia swojego męża, jednak walczy z całych sił o jego wyzdrowienie, zapewniając mu najlepsze do tego warunki. Wyrzuty sumienia wymieszane z radością sprawiają, że Polina żyje w ciągłym napięciu. Wtedy nie miała nic do stracenia, nie znalazła lepszego rozwiązania, będąc w bardzo złym położeniu. Teraz kiedy ma ukochanego synka Sebastiena, może stracić wszystko.
-Czy Silvestre wie, że to żona go otruła?
-Czy Polina odpowie za swoją zbrodnię?
-Czy Silvestre wybaczy Polinie?
-Co zaplanował Silvestre dla swojej żony?
-Czy Polina mogła rozegrać wszystko inaczej?
-Czy czeka ich happy end?
Polecam.
❗RECENZJA PATRONACKA ❗
Tytuł: Polina. L’amour et la haine. Tom II.
Autor: Magda Kukawska, Edyta Kene
Wydawnictwo Motylewnosie
Data premiery: 13.03.2025r.
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracapatronacka
"Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham i nienawidzę za to, że mnie zostawiłeś. I nienawidzę siebie za to, że czekam na dzień, gdy do ciebie dołączę."
Autorki już w pierwszym tomie zafundowały nam emocjonalny rollercoaster, ale w drugim przeszły same siebie. Nie tylko załatwiły nam jazdę bez trzymanki, ale także wylane litry łez i złamane serce.
Historia Poliny, to starcie tytanów z jednej strony toksyczna rodzina i wydarzenia z przeszłości, które wywołują ciary na plecach, a z drugiej teraźniejszość, gdzie porywacz staje się jej rodziną i pokazuje, że klatka w której przyszło jej mieszkać, wcale nie jest taka mała, a do tego dochodzi Sebastian - sens życia, dla którego Polina walczy z wyrzutami sumienia a Silvestre ma siłę by szybciej stanąć na nogi po śpiączce.
Jestem bardzo, bardzo dumna z sukcesu Magdy i Edyty, i że mogłam być choć malutką częścią tego.
Autorki stworzyły historię, która podwójnie wbija w fotel swoim zakończeniem.
Silvester i Polina na długo zostaną moim serduchu.
Gorąco polecam.
#książkoweimpresje #polskiebookstagramy #bookstagrampl #podróżepopolskiejliteraturze
W 1 tomie poznaliśmy Silvestra Ojedę, który to upolował sobie chomiczka do klatki - Polinę Klimową. Nie wiedział jednak, że Polina miała względem niego niecne plany i choć nieco je zmodyfikowała, to i tak przez nią właśnie wpadł w śpiączkę. Ale nie umarł. Tylko zasnął. Polina w tym czasie odwiedzała męża w szpitalu, zajmowała się firmą, a nawet wprowadziła pewne udogodnienia i nowości w firmie oraz urodziła syna. Teraz to syn stał się całym jej światem. A co stało się z rodziną Wasinów? Hm... Tutaj w tym 2 tomie Silvestre się wybudza, zaczyna żmudną rehabilitację i za jakiś czas ma wrócić do domu, do rodziny i do firmy. Polina od momentu wybudzenia się męża czuje chłód od niego. Czy jest on spowodowany jego skołowaniem po tak długim czasie śpiączki? A może jest inny powód jego oziębłości? Niemniej, kiedy wraca do domu, wszystko zaczyna się układać, jak w bajce. Do pewnego momentu, kiedy to mąż postanawia przejąć kontrolę nad sytuacją i wyjawia żonie .... a może to żona mężowi coś wyjawia.... No cóż, doczytacie sobie sami. Historia Was wciągnie bez reszty. Gwarantuję.
Edyta Kene i Magda Kukawska już w pierwszym tomie tej dylogii namotały, naszykowały taką historię, że WOW! Dodam nawet, że patronki i nie tylko zresztą one, wszyscy chcieli drugi tom na już!!! Bo autorki zostawiły sowich czytelników w TAKIM MOMENCIE, Z TYLOMA NIEWIADOMYMI, że szok!!!! Tutaj wszystko się wyjaśnia, klaruje i uwierzcie, że autorki dalej tutaj knują, tak prowadzą bohaterów i akcje z nimi, że nawet nie spodziewacie się, co tutaj jeszcze się może wydarzyć!!! Nie zwalniają bohaterowie tempa. Jest jak w sinusojdzie - raz jest dobrze, sielankowo, a zaraz to się rypnie i serce wręcz zamiera. Potem znów coś dobrego się wydarzy, żeby za chwilę znów coś pierdyknęło. Ach... Takie wzloty i upadki, ale w kontrolowany sposób, a jednocześnie z premedytacją. Wielki szacun dla obu autorek, za to, że się dogadały, świetnie zgrały podczas pisania tych wszystkich scen. Bohaterów stworzyły naprawdę bardzo realistycznie, a wydarzenia tu opisane dostarczają multum emocji - od radości, miłości, uwielbienia, do nienawiści, złości, zemsty i cierpienia. I wiem, że większość patronek chciała inne zakończenie, to ja jestem w tej mniejszości, która twierdzi, że zakończenie jest rewelacyjne! Owszem, łzy mi pociekły, smutek i żal jest w sercu, ale uwielbiam autorki za tę całą historię!!! Tylko jedno mnie tutaj zdziwiło - że podczas wspomnień Polina tak dokładnie relacjonowała wydarzenia, z tymi wszystkimi wrażeniami, emocjami wtedy jej towarzyszącymi - a przecież minęło kilka lat!!! A to w żaden sposób nie odejmuje nic książce. Kochane Wy moje, dziękuję, że mogłabym być z Wami w tej podróży z Waszą dylogią oraz cieszę się, że Was osobiście poznałam i uściskałam :) Piszcie dalej, bo świetnie Wam to wychodzi. A ja zapraszam wszystkich czytelników do lektury obu tomów z serii "L'amour et la haine" czyli o miłości i nienawiści. Bo i jednego i drugiego tutaj jest masa!
"Polina" duetu Edyta Kene i Magda Kukawska to dla mnie prawdziwa pisarska petarda. Muszę przyznać, że w początkowych rozdziałach dziewczyny nieco mnie zaskoczyły. Po genialnym i wbijającym w fotel zakończeniu pierwszej części, autorki serwują czytelnikom sielskie, wręcz łagodne otwarcie drugiego tomu. Na początku czułam pewien dysonans - jakby dwie różne historie się ze sobą stykały. Ale wtedy pojawia się zwrot akcji, który nadaje książce pazura i charakteru jaki w pełni mnie satysfakcjonuje.
Historia Poliny jest poruszająca, traumatyczna i przerażająca. Jej opowieść przeżywa się całym sobą i trudno ją zapomnieć. To, co zgotowała jej rodzina, oraz to, co musiała zrobić jako młoda dziewczyna, by przeżyć, na długo pozostanie w mojej pamięci. Czytając jej wspomnienia, wrzałam z nią i rozpadałam się na kawałki - a tych nie da się tak łatwo posklejać.
Kreacja Silvestre jest niezmiennie perfekcyjna. Nie zawiódł mnie ani w najlepszych, ani w najgorszych momentach. A zakończenie? Po prostu perfekcyjne! Dziewczyny, Wasz strach był zbędny - to zakończenie gwarantuje efekt wow i sprawia, że o tej dylogii nie zapomnę nigdy.
Jeśli jeszcze się wahacie - polecam! Ta seria to prawdziwa podróż przez emocje, które długo nie pozwolą Wam o sobie zapomnieć.
Silvestre Ojeda - mężczyzna, który ma wszystko i nie zna słowa ,,nie". Do czasu, aż słyszy je od stanowczej, pięknej Poliny Klimowej. Od tej chwili istnieje...
Przeczytane:2025-05-19, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Książka "Polina" jest drugim i ostatnim tomem serii „L’amour et la haine” i zarazem kontynuacją "Silvestre", zatem książki z tego cyklu należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Autorki pierwszy tom zakończyły w jaki sposób, że ja jak na szpilkach wyczekiwałam ciągu dalszego! Stylistyka i język jakim posługują się autorki jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i ponownie z dużym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w intrygujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w bardzo ciekawy, barwny i autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, a także zdarza się im popełniać błędy czy postępować pod wpływem chwili. Istotną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia Silvestre i Poliny. Tym razem historia została przedstawiona z perspektywy głównej bohaterki - Poliny, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się boryka każdego dnia, stopniowo mogłam dowiedzieć się również jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na jej obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Jej postać mocno zaintrygowała mnie już w pierwszym tomie. Podskórnie czułam, że za zachowaniem kobiety stoi jej przeszłość i jakąś mroczna tajemnica, ale kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. To czego doświadczyła Polina naprawdę mocno mną wstrząsnęło. Dopiero poznając całą jej historię zrozumiałam dlaczego kobieta zachowywała się tak, a nie inaczej i co nią kierowało. Mimo wszystkiego co się tutaj wydarzyło i tak z całych sił kibicowałam bohaterom i chciałam dla nich szczęśliwego zakończenia. Losy Silvestre i Poliny wywołały we mnie całą gamę skrajnych emocji. Czytając tą historię tak naprawdę trudno było przewidzieć co wydarzy się dalej... Ale to co autorki postanowiły zrobić na ostatnich kartach powieści sprawiło, że moje serce na chwilę zgubiło rytm, a w oczach zakręciły się łzy. Serio, ponownie zbierałam szczękę z podłogi! Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne historię spod pióra tego duetu pisarskiego! Polecam!