Pierwsze ciepłe dni wiosny wabią konińskich nastolatków nad popularne jezioro w Gosławicach, gdzie urządzają pierwszego grilla w sezonie. Następnego ranka jeden z nich budzi się w nieznanym sobie domku letniskowym, a gdy w końcu udaje mu się zlokalizować, gdzie bawił poprzedniego wieczora, odkrywa w wodzie zwłoki. Po znajomych nie ma nawet śladu, a on zaś ze względu na romskie pochodzenie ucieka z miejsca przestępstwa.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-10-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 431
Tytuł oryginału: Ponad knieje
Język oryginału: Polski
Trzecia część cyklu o Arturze Gawronie bardzo mi się podobała, czuję niedosyt i mam nadzieję, że będzie kontynuacja i to szybko.
W niewielkim lasku pod Koninem okoliczny mieszkaniec odnajduje zwłoki nastolatki. W tym samym czasie w mieście pojawia się uciekinierka ze szpitala psychiatrycznego...
W pierwszy dzień wiosny lokalną społeczność Kraśnicy pod Koninem wstrząsa informacja o brutalnym zabójstwie młodej kobiety należącej do rodzimowierczej...
Przeczytane:2025-12-20, Ocena: 5, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,
O, niezbadane są wyroki boskie - i jeszcze bardziej niezbadane bywają ścieżki, którymi Ponad knieje prowadzi czytelnika.
To jedna z tych historii, w których zaskoczenie nie jest efektem taniego zwrotu akcji, lecz konsekwencją cierpliwie i precyzyjnie tkanego planu. Kto zna serię o leśniczym Gawronie, ten wie, że Litwinow potrafi prowadzić narrację tak, by połączyć wątki rozrzucone w trzech odrębnych częściach w jedną, zaskakująco spójną całość. Tu nic nie dzieje się przypadkiem - nawet wtedy, gdy wydaje się, że grunt usuwa się spod nóg.
Artur Gawron pozostaje postacią, której nie sposób nie docenić. Jego zapalczywość w dążeniu do prawdy o śmierci żony, wewnętrzna siła, a jednocześnie nieoczywista gotowość do otwierania się na relacje z innymi kobietami tworzą portret bohatera pełnego sprzeczności, ale właśnie dlatego tak autentycznego. To jeden z tych literackich mężczyzn, których charakter budzi jednocześnie podziw i niepokój - i dokładnie tak powinno być.
Ponad knieje jest pięknym uwieńczeniem serii - domyka najważniejsze wątki, a jednocześnie zostawia uchyloną furtkę dla przyszłych historii. Styl Litwinow sprawia, że przez jej opowieści się płynie: bez szarpania narracji, bez chaosu, z poczuciem, że każdy element został wcześniej przemyślany i osadzony we właściwym miejscu. To jedna z tych serii, w które wchodzi się niepostrzeżenie, a wychodzi z lekkim żalem, że to już.
Cieszę się, że zdecydowałam się rozpocząć tę przygodę - i wiem, że na niej nie poprzestanę. Zwłaszcza że Farbowany lis przenosi losy części bohaterów na zupełnie inny grunt, pokazując, jak elastyczne i pojemne jest to literackie uniwersum.
Na koniec warto podkreślić jedno: Monika Litwinow konsekwentnie i z rozmachem zaznacza swoją obecność na rynku kryminału. Przemyślana treść, dopracowana oprawa graficzna, a do tego wyjątkowe detale - jak świece zapachowe tworzone specjalnie pod każdą książkę - sprawiają, że ta seria działa na więcej niż jeden zmysł. Polecam!