Część IV ,,Sagi rodu Deynarowiczów"
W tomie czwartym ,,Sagi rodu Deynarowiczów" żegnamy wielu bohaterów. Nierzadko bywają to odejścia tragiczne, absurdalne, niespodziewane i z perspektywy żywych głęboko niesprawiedliwe. Śmierć niektórych długo rozpamiętujemy, inni odchodzą w ciszy, wszyscy jednak pozostawiają po sobie pustkę.
Na ziemiach polskich wybucha powstanie styczniowe, to czas nie tylko kolejnego zrywu narodowowyzwoleńczego Polaków, ale i zastanowienia się nad sobą, zajrzenia we własną duszę.
Pożegnaniom towarzyszą powitania. Marcinowi Deynarowiczowi i Antkowi Buczeniewskiemu rodzą się dzieci. Wielka radość przeplata się z rozpaczą. W dorosłość wchodzi nowe pokolenie. Na horyzoncie pojawia się miłość. Bohaterowie poznają jej różne twarze, niektóre są porywające, inne pełne goryczy.
Magdalena Niedźwiedzka, autorka zbeletryzowanych biografii ,,Królewska heretyczka" i ,,Maria Skłodowska-Curie" oraz bestsellerowego cyklu ,,Zmierzch Jagiellonów". W wolnych chwilach maluje obrazy.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-09-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
W powietrzu uczyć powiew zmian, który dotyka również ród Deynarowieczów... Jedni jego członkowie odchodzą do wieczności... Na ich miejsce pojawiają się kolejne pokolenia... Tymczasem powoli zbliża się wybuch powstania styczniowego. To czas, w którym kolejni bohaterowie będą musieli podjąć ważne decyzje. Decyzje, które odmienią ich i ich rzeczywistość.
Kolejne przygody... Kolejne radości i smutki... Nowi bohaterowie... Tak w wielkim skrócie można podsumować czwarty tom sagi Deynarowiczów. A sporo działo się w tym tomie... Jak to w życiu działo się sporo dobrego, ale również sporo złego. Autorka nie oszczędzała bohaterów. Kilku znanych i lubianych bohaterów musieliśmy pożegnać na zawsze. Kilku przywitaliśmy... Czy jednak dali się polubić? Tego nie zdradzę. Pożegnania, powitania to książka niezwykle klimatyczna a dynamicznie rozwijająca się fabuła sprawia, że trudno było złapać oddech. Przyznam szczerze, że czasami byłam wręcz zszokowana szybkością, z jaką następowały kolejne wydarzenia. Przez to kilka razy trudno było mi się odnaleźć... Jednak generalnie cieszę się, że miałam szanse ją przeczytać. Cieszę się, że jeszcze raz mogłam odwiedzić rodzinę Deynarowiczów by towarzyszyć im w radosnych i smutnych chwilach. Autorka zobrazowała w niej wiele odcieni życia. Zawarła wiele emocji. Niejeden raz zaskoczyła. Pożegnania, powitania to książka, z którą przyjemnie spędza się czas.
Magdalena Niedźwiedzka tchnęła życie w koturnowy zwykle obraz nieprzeciętnej Polki, której zdarzało się iść za głosem serca wbrew konwenansom...
Pierwsza część trylogii przedstawia początki skomplikowanego związku księcia Walii z dwiema najważniejszymi kobietami jego życia, Dianą Spencer i Camillą...
Przeczytane:2025-02-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Dalsze losy rodziny Deynarowiczów oraz Antka Buczeniewskiego, który po śmierci ojca wprowadza się do jego domu. Wielu przyjdzie nam pożegnać, ale pojawią się też nowe osoby i nowe miłości. Krąg życia trwa i nie daje o sobie zapomnieć.
Nie wiem dlaczego, może mam jakiś wypaczony umysł i tak samo dziwne preferencje ale pomimo tego, że śmierć w tym tomie towarzyszy non stop, jest to dla mnie najlepsza z przeczytanych części.
Przy trzecich odwiedzinach kostuchy, przestałam liczyć. Niektórzy odeszli bo przyszła już ich pora, inni przez tragiczny przypadek, a jeszcze inni w najmniej oczekiwanym momencie, w momencie radości.
Pani Magdalena świetnie połączyła wątki obyczajowe z tłem historycznym. Idealnie wpasowała bohaterów w daną epokę, pokazując realia w jakich przyszło im żyć. Rzuciła ich w wir Powstania Styczniowego, pokazując miłość i oddanie dla zniewolonej ojczyzny, nawet pomimo kiepskich widoków na wolność. Niewiele znajdziecie tu opisów, a tych zbędnych to już wcale. Za to mnóstwo tu rozmów i ważnych przemyśleń. Starsze pokolenie odchodzi w zapomnienie i robi miejsce nowemu...tak jak w rzeczywistości, krąg życia się toczy.
Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Została mi już ostatnia z części po którą z wielką ciekawością i ochotą sięgnę.