Śmierć nosi szpilki
Słodka księżniczka o złotych lokach i dziecięcych marzeniach... przeszłość, która przepadła na zawsze. Gabriella Costello dorastała w mafijnej Famiglii, gdzie nie było przestrzeni na niewinność. Miejsce lalek oraz misiów szybko zajęli źli ludzie, a na półkach z zabawkami pojawiły się noże. Każda chwila jej dzieciństwa przepełniona była krwią, bólem i naukami, które miały uczynić z niej bezlitosną broń w rękach brutalnej rodziny.
Dziś Gabriella znana jest jako Księżniczka Śmierci – najokrutniejsza kobieta nowojorskiej mafii, która nie zna strachu ani litości. Jednak jej przeznaczenie nie wiedzie na ciepły, rodzinny stołek. By zażegnać krwawy konflikt między mafijnymi Famigliami, Costello zostaje zmuszona, by wyjść za mąż za Victora Ferro.
Młody capo siłą odebrał władzę swojemu ojcu, a temperamentem dorównuje samej Gabrielli… To nie będzie związek jak z bajki. Tych dwoje wie, jak zabić, torturować i zniszczyć drugiego człowieka. Pytanie tylko, czy połączą siły, czy wykorzystają te umiejętności przeciw sobie.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-02-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 414
Język oryginału: polski
RECENZJA
Romans mafijny to dość częsty motyw w książce. No i tu jest jedno ale, ciężko o dobry. Wiele mam za sobą takich książek i ciężko mnie zaskoczyć, a już na pewno ciężko wzbudzić emocje. Kiedy zauważyłam tę książkę, postanowiłam znowu po dłuższej przerwie sięgnąć po ten motyw. Czy żałuje? Czy dałam się zaskoczyć?
Gabriella dorasta w rodzinie mafijnej. Jej dzieciństwo skończyło się wraz ze śmiercią matki. Wtedy to ojciec ożenił się ponownie, a jej "wychowaniem" zajął dziadek. Ojciec załamany po śmierci żony pozwolił swojemu ojcu na wychowanie i szkolenie córki. Gabriela w wieku 4 lat została poddana wielu próbom i jako mała dziewczynka, a później nastolatka przeżyła piekło, jakie zgotował jej dziadek przy bierności ojca. Gdy dorosła zyskała przydomek "księżniczka śmierci" a jej życie dzieliło się na to co "zwykłe" i na zadaniach jakie przydzielał jej dziadek i ojciec. Wszystko się zmienia, gdy zostaje wydana za mąż za capo Los Angeles, Victora. Gabriela poznaje zupełnie inny świat. Niby mafia to mafia ale odkrywa coś, czego nigdy nie doświadczyła.
Victor to capo , który władzę odebrał swojemu ojcu. Jest bezwzględny ale dla bliskich zrobi wszystko. Brat i siostra są dla niego najważniejsi. Jednocześnie wie jakie reguły panują w mafii. Kiedy poślubia Gabrielę, córkę capo z Nowego Yorku chce upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Pierwsza to sojusz między nimi a druga to sam kobieta, która go zafascynowała pewnym zdarzeniem. Jednak Gabriela jest dla niego jedna wielką zagadką. Odkrycie kart nie będzie łatwe ani dla Gabrieli, ani dla Victora. Ich przeszłość to nie kolorowa bajka a traumy, jakie zostawiło szkolenie mafijne odciśnie piętno. Czy Gabrielę i Victora połączy tylko podobna przeszłość? A może będą da siebie wybawieniem i lekarstwem. Jakie losy szykuje im przyszłość?
Muszę przyznać, że autorka zrobiła kawał dobrej roboty. Historia wciąga od pierwszych stron. Nie dostaniemy tu lukrowej historii, a Gabriela nie będzie typowa kobieta mafii. Bohaterowie są rewelacyjnie wykreowani, pełni indywidualizmu, charakteru i co najważniejsze każda świeci tak sam jasno. Bez tych bohaterów historia nie byłaby już taka sama. To, co wyróżnia to akcja, która najpierw rozwija się spkojie ale wyraziście, jest pełna dramatu i scen, które niejednego czytelnika zszokują, potem nabiera zawrotnej prędkości, by znowu wyhamować i zaskoczyć. Styl autorki jest rewelacyjny, przez tę historię się po prostu płynie. Podzieloną na dwie perspektywy Gabrieli i Victora. Jednocześnie każda z tych perspektyw toczy się dwutorowo obecnie i w przeszłości. Taki zabieg sprawi, że czujemy te emocje, tę dramaturgię i przeżywamy wszystko wraz z postaciami.
W książce mamy sporo wątków, pełnych dramatyzmu, bólu, emocji, zaskakujących momentów i tu każdy może dostać to co lubi. Są jednak takie momentu, że muszę przyznać aż łzy zakręciły się w oku. A ciężko o wywołanie u mnie takich emocji, bo szczerze stałam się krytyczniejsza przy czytaniu Jeśli autorka wzbudziła we mnie skrajne emocje to znaczy, że książka jest warta przeczytania.
Zakończenie zaskakujące, nieoczekiwane i muszę przyznać, że chociaż spodziewałam się, że skończy się podobnie to jednak mimo wszystko zakończyło ostatnią sceną. No i tu jet to ale. Myślałam,że będzie to zakończenie półotwarte lub zamknięte a mamy początku serii. Zostaje nam tylko czekać na kontynuację . Ja czekam z niecierpliwością. Polecam
"Śmierć nosi szpilki."
Gabriella Costello jest córką jednego z najbardziej znanych Famiglii capo. Po śmierci matki jej świat wywraca się do góry nogami. Miejsce misiów i lalek zajęła broń oraz nieustanne treningi. Teraz znana jest przede wszystkim jako Księżniczka Śmierci - najokrutniejsza kobieta nowojorskiej mafii, która nie cofnie się przed niczym. Aby zażegnać nadchodzący konflikt między Famigliami, Gabriella zostaje wydana za mąż za Victora Ferro. Młody capo jest bezlitosny i posunął się nawet do tego, by odebrać władzę swojemu ojcu. Czy dwa tak wybuchowe temperamenty będą w stanie połączyć swoje siły?
Choć spodziewałam się, że będzie to jeden z typowych i oklepanych mafijnych romansów, to muszę przyznać, że w tym przypadku pozytywnie się zaskoczyłam.
Gabriella nie jest tą kobiecą bohaterką, która boi się własnego cienia i przez cały czas zachowuje się jak księżniczka. Wręcz przeciwnie. Od najmłodszych lat była właściwie szkolona na maszynę do zabijania, ma własne zdanie, a także umie postawić na swoim. Z kolei Victor również nie jest typowym capo. Wśród swoich ludzi budzi szacunek, ale nie strach, co czyni go pozytywną postacią. W przeszłości został skrzywdzony przez ojca, dlatego nie wierzy w miłość ani wierność. Jednak mimo to stara się być dobry dla swojej żony i chronić ją przed całym złem tego świata.
Książkę czytało mi się dość szybko, a styl pisania autorki był przyjemny. Sceny zbliżeń między bohaterami może nie były jakieś wyszukane, ale za to czuć było, że ta chemia wisi w powietrzu. Autorka całkiem sprawnie poprowadziła całą akcję i w ciekawy sposób rozwinęła wątki poboczne, dodając również wydarzenia z przeszłości.
Jestem ciekawa drugiej części, której zapowiedź została dodana do zakończenia.
,,nie można odciąć się od miłości,
ona sama do nas przyjdzie
prędzej czy później"
Rodzina kojarzy się nam z bezpiecznym środowiskiem, które powinno wpływać na nas pozytywnie, dając poczucie stabilizacji i szczęśliwe dzieciństwo. To właśnie styl wychowania, relacje z rodzicami, pierwsze sukcesy i porażki, a także kontakty z rówieśnikami kształtują sposób, w jaki komunikujemy się ze światem i budujemy relacje. Każdy z nas ma swoje unikalne doświadczenia z dzieciństwa, lecz życie bohaterów książki "Princess of Death" wykracza daleko poza to, co większość ludzi mogłaby sobie wyobrazić.
Gabriella Costello i Victor Ferro od najmłodszych lat zaznali brutalności świata. W czasie, gdy ich półki powinny uginać się pod ciężarem dziecięcych zabawek, a w ich życiu powinni dominować troskliwi i wspierający dorośli, oni dorastali w rzeczywistości, gdzie bezwzględność była jedyną akceptowalną formą przetrwania. Ich dzieciństwo nie było tym, które wspomina się z nostalgią - było surowe, bezlitosne i pełne bólu. Dziś oboje należą do świata mafii, są jednymi z najbardziej zatwardziałych, pozbawionych skrupułów ludzi w swoich strukturach. Choć ich rodziny od lat toczą krwawe wojny, nadszedł czas na rozejm, który ma być przypieczętowany aranżowanym małżeństwem między Victorem a Gabriellą.
,,Princess of Death" to druga powieść Anieli Mey, tym razem osadzona w mrocznym świecie ludzkiej psychiki, ukształtowanej przez bolesne doświadczenia. Nie miałam okazji przeczytać jej debiutanckiej książki Fast Drive, ale ta opowieść zdecydowanie wywołała we mnie mieszankę skrajnych emocji - od niedowierzania po zaangażowanie.
Historia Gabrielli i Victora jest poruszająca, wciągająca, lecz momentami trudna do zaakceptowania pod względem prawdopodobieństwa - szczególnie jeśli chodzi o ich dzieciństwo. Czytałam o ich losach z mieszanką zdziwienia i refleksji nad tym, jak wielką siłę ma przeszłość w kształtowaniu przyszłości.
Od pierwszych stron Gabriella skutecznie mnie do siebie zniechęciła swoją arogancją. Nie ma w niej ani krzty empatii czy litości. Jest brutalna, bezwzględna, przekonana o własnej wyższości. Jednocześnie trudno odmówić jej siły - musiała nauczyć się funkcjonować w męskim świecie, gdzie kobieta często jest traktowana przedmiotowo i lekceważąco. W tej rzeczywistości nie mogła sobie pozwolić na słabość. Victor wypada na jej tle nieco lepiej, choć i on ma krew na rękach. Jako mężczyzna ma łatwiejszą pozycję, ale szybko zauważa, że największym wyzwaniem w jego życiu okazuje się nie bezwzględna rzeczywistość mafii, lecz jego świeżo poślubiona żona - kobieta zupełnie inna od tych, które znał do tej pory.
Zabrakło tu jednak głębszej ewolucji bohaterów - pozostają brutalni i zamknięci w swoich mechanizmach przetrwania, bez większej wewnętrznej przemiany. Może zmienia się coś w ich relacji, ale trudno nazwać to prawdziwym rozwojem postaci. W realnym świecie takie osobowości są wynikiem psychicznych deformacji, i zarówno Gabriella, jak i Victor idealnie wpisują się w ten schemat. Choć ich dzieciństwo ukształtowało ich obecne postawy, nie próbują się z nimi zmierzyć ani sięgnąć po jakąkolwiek zmianę - akceptują swoje role bez cienia autorefleksji.
Styl autorki pozostawia pewien niedosyt - mimo że to jej druga książka, wciąż czuć pewne niedociągnięcia w narracji. Powtarzające się określenia bohaterów poprzez kolor włosów (,,blondwłosa piękność", ,,czekoladowa piękność", ,,wyszczerzony brunet", ,,czarnooki") mogą z czasem nużyć, zamiast budować pełniejsze portrety postaci. Niektóre sytuacje pozostają niejasne, niedopowiedziane, podobnie jak niektóre osoby, które pojawiają się w fabule - momentami brakowało większego rozwinięcia i wyjaśnienia ich roli.
Mimo tych drobnych minusów "Princess of Death" to powieść, którą czyta się szybko i intensywnie, bo autorka sprawnie oddaje emocje bohaterów i napięcie ich interakcji. To mocny mafijny romans, który odbiega od typowego schematu ,,okrzesania" męskiej postaci pod wpływem miłości. Zamiast tego mamy bohaterów, którzy pozostają wierni swoim surowym charakterom, pozwalając sobie jedynie na krótkie chwile refleksji nad własnymi czynami. Powieść skłania do zastanowienia się, jak wielki wpływ mają na nas doświadczenia z przeszłości. W przypadku Gabrielli i Victora dzieciństwo nie stało się fundamentem, który daje stabilizację - wręcz przeciwnie, pozostaje ciężarem, który ich definiuje. Na ich przykładzie autorka pokazuje, że nikt nie rodzi się złym człowiekiem, każdy ma czystą kartę wraz z przyjściem na ten świat. To właśnie doświadczenia zbierane od najmłodszych lat kształtują charakter, decyzje i postrzeganie świata.
Na okładce nie ma informacji, że to pierwszy tom serii, o czym dowiadujemy się dopiero na końcu, widząc napis ,,Koniec części I". Historia Gabrielli i Victora ma w tej części swoją wyraźną strukturę i finał, ale jednocześnie zawiązuje się nowy wątek z postaciami, które tutaj pełniły drugoplanową rolę. Jestem ciekawa jak on się rozwinie i czym jeszcze autorka mnie zaskoczy.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
Przeczytane:2025-11-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Gabriella Costello nie miała dzieciństwa pełnego zabawy i miłości. Dorastała w mafijnej Famiglii, gdzie brutalność była w każdym koncie. Zamiast zabawy misiami były szkolenia, tworzenie z niej osoby bezdusznej, posłusznej, bezwzględnej. Jej codziennością był ból i cierpienie, które musiała znosić z podniesioną głową. Stworzyli z niej rodzinną broń, a teraz każą wyjść za mąż, niezależnie od tego, czy ona tego chce. Mówią o niej Księżniczka Śmierci i ani trochę nie jest to przesadzone.
Victor Ferro, Capo z Los Angeles ma stać się jej mężem. Ma być to tylko połączenie rodzin, zażegnanie konfliktów i stworzenie silnej rodziny. Jednak ta dwójka zaczyna tworzyć własną historię, nie będzie łatwo, oboje mają silne charaktery, jednak przyciąganie jest na tyle silne, że będzie umieć przezwyciężyć wiele. Jak potoczą się losy tej dwójki? Jak poradzą sobie z oczekiwaniami innych? Czy to, co ich połączy, będzie ich siłą czy słabością? Jakie niebezpieczeństwa na nich czekają?
To, że kocham romanse mafijne, od dawna nie jest tajemnica, a że czytam ich dość sporo, mam swoje oczekiwania. Ta książka spełniła je wszystkie. Było namiętnie, niebezpiecznie, była miłość i nienawiść, była historia, która mnie pochłonęła. Książka na tyle mnie wciągnęłam, że przeczytałam ją całą naraz, a ma ponad 400 stron.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Dość sporo się w niej działo, co moim zdaniem było zdecydowanie zaletą. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyło wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Gabriella Costello to kobieta nauczona bezwzględności, której wielu się boi i mają rację. Nie wacha się, nie zna litości. Z drugiej jednak strony potrzebująca miłości, wsparcia, kogoś na kogo zawsze będzie mogła liczyć.
Victor Ferro to mężczyzn budzący nie tyle strach ile szacunek, a o to w mafii wcale nie jest łatwo. Bezwzględny dla wrogów, wierny dla bliskich.
Oboje bohaterów mają mocne charaktery, co sprawia, że dialogi między nimi były ciekawe, momentami pełne napięcia. Oboje polubiłam.
„Princess of death” to świetny romans mafijny, który bardzo mnie wciągnął, z którym świetnie się bawiłam. Zdecydowanie warto książkę przeczytać i z przyjemnością ją polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA