Przeciwciała

" [...] Jak to mówią, szorstki start wróży gładki finisz. [...]"

Jak wiecie, albo nie, Alicja Horn jest jedną z moich ulubionych autorek. Jej najnowsze dzieło pod tytułem "Przeciwciała" łączy w sobie kilka gatunków, takich jak: thriller, kryminał, sensację i obyczajówkę. Poznałam tutaj między innymi pracę koronera i lekarza sądowego w jednym. Widziałam, jak działa prokuratura i policja. 

Najbardziej podobały mi się oczywiście sekcje zwłok. Oczami wyobraźni stałam przy głównym bohaterze Jarosławie Ostrogskim i razem z nim brałam udział w czynnościach ustalających przyczynę zgonów denatów. To było dla mnie coś wyjątkowego. 

Jarosław przeprowadził się z Krakowa do Jarosławia. Początkowo nie miał zamiaru tutaj zastać, jednak niespodziewana propozycja odmieniła jego życie. Pytanie, tylko czy na lepsze? Jarek, jest bardzo dobrym patologiem Idealnie zna się na swojej robocie. Można go za to podziwiać. Jedyne minusy -- palenie papierosów i to, że jest kobieciarzem. Żadnej nie odmówi. Mam nadzieję, że kiedyś się ustatkuje. Ma także pewien wyjątkowy dar, którego niestety zagłusza tabletkami. Szkoda. Czy poradzi sobie ze sprawami, które spadną na niego w na pozór spokojnej, nowej miejscowości?

Oprócz Jarka poznacie tutaj jeszcze, wyjątkową panią prokurator -- Dagmarę Biały, komisarza Komendy Powiatowej Policji -- Roberta Betlejewskiego, oraz lekarkę -- Ewę Dworecką. Oczywiście tych postaci jest znacznie więcej, ale zostawię wam tę przyjemność ich odkrywania.

Znalazłam tutaj wszystko, to, co uwielbiam w książkach. Był zwłoki, ich sekcje, zbrodnie i ściganie sprawców. 

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, czym są przeciwciała? Jeżeli nie, to Alicja Horn ustami swojego głównego bohatera chętnie wam to wyjaśni.

"Przeciwciała" od samego początku wciągnęły mnie w swój wir i nie puściły po ostatniej stronie. Z przyjemnością sięgnę po kolejną część, o ile taka się pojawi.