Dla niektórych sport to po prostu zabawa, dla innych jest szansą na spełnienie swoich ambicji. Tak jest również dla Honoki i Reny. Przez wypadek w wyniku którego Kariu doznaje kontuzji, nie może wziąć udziału w treningach do ostatnich licealnych zawodach międzyszkolnych. Czy ambicja pozwoli Renie wybaczyć Honoce? Tymczasem Hishiro do niedawna ciesząca się dwoma nowymi przyjaciółkami, nie zamierza ich stracić i postanawia zainterweniować. Co z tego wyniknie?
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: b.d
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: Japoński
Tłumaczenie: Anna Karpiuk
Kaizaki Arata- 27 lat, bezrobotny, utrzymujący się jedynie z pracy dorywczej. Mężczyzna poległ na każdej możliwej rozmowie kwalifikacyjnej po tym, jak...
Yoake obserwując Kaizakiego zastanawia się dlaczego poprzedni ReLife nie odniósł sukcesu. Czyżby on sam był tego przyczyną?Tymczasem uczucia obiektu...
Ocena: 3, Przeczytałem,
GRA O WSZYSTKO
Piąty tom „ReLIFE” zwalnia tempo. Choć dzieje się w nim wiele, akcja jest niestety wolniejsza i już wtórna. Oczywiście nie znaczy to, że manga jest słaba, ma bowiem znakomite momenty (przeszłość Kaizakiego w pracy), niemniej nie czyta się go już tak szybko, jak poprzednich.
Kaizakiego w jego mieszkaniu odwiedza Hishiro chcąc porozmawiać z nim na temat przyjaciółek i obecnej sytuacji. To ona decyduje, że powinni się nie dać – zemścić i rozwiązać obecne problemy z Kariu. Czy uda im się namówić koleżankę na udział w zawodach sportowych? To jednak dopiero początek, w między czasie Kaizaki poznaje przeszłość Hoshiro i odkrywa dlaczego jest taka wycofana i niezdolna do kontaktów międzyludzkich. To skłania go do własnych wyznań, a te budzą w nim wspomnienia, o których wolałby zapomnieć. Wspomnienia o pewnej tragedii.
Kolejnym wątkiem tego tomu jest miłość. Co właściwie czują do siebie Kaizaki i Hoshiro? Czy łączy ich miłość czy może coś innego? A nawet jeśli się kochają, czy taka miłość ma szansę na spełnienie, skoro ona ma 17 a on 27 lat? I pozostaje jeszcze pytanie co takiego łączy Ryo i An?
Szkolne życie nie może obejść się bez zawodów sportowych. Jako człowiek, który sportu nie lubi i nie ogląda, nie przepadam szczególnie za tym elementem. W „ReLIFE” nie ma go zbyt wiele, chociaż jest obecny, a wątki związane z zawodami skupiają się bardziej na próbach przekonania Kariu do udziału w nich. Przyznam, że wypadało to mimo wszystko dość blado – czasem bohaterowie, i wcale nie mówię tu o Kaizakim, który ze względu na wiek ma do tego prawo – zachowują się zbyt dojrzale i racjonalnie, jak na 17-latków, przez co nie do końca mnie tym razem do siebie przekonali.
Ale nadal „ReLIFE: czyta się nieźle; może nie tak znakomicie jak poprzednie tomy, ale nieźle. Oczywiście czytania jest tu nieco więcej niż w przeciętnej mandze, bo autorka serwuje nam dużo dialogów. Co warto zauważyć, to fakt, że chociaż mangę stworzyła kobieta, dobrze oddaje nastoletnich chłopaków, ich myśli etc. Jest to oczywiście w pewien sposób ułagodzone, ale nadal dość realne, by wypaść intrygująco.
Do tego dochodzi przyjemna, w pełni kolorowa szata graficzna. Lekka, stonowana, barwna, ale udana i pasująca do opowieści, i świetne wydanie. Dlatego też mimo spadku formy polecam ten, jak i pozostałe tomy, bo to naprawdę ciekawa manga.
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/09/21/relife-5-sou-yayoi/