W co wierzy Ameryka?
W wolność, sprawiedliwość, kapitalizm, w marzenie, w przyszłość, może nawet nieśmiertelność.
W Biblię i rewolwery. Ale przede wszystkim wierzy w samą siebie.
Maciej Jarkowiec w swojej reporterskiej książce pokazuje drugą stronę tej amerykańskiej religii. Podważa utarte poglądy i gotowe odpowiedzi. W tym celu zanurza się w przeszłości. Opowiada o niej z perspektywy tych, których historia spychała i spycha na margines. Rdzennych mieszkańców kontynentu, czarnych, weteranów. Ową przeszłość konfrontuje ze współczesną Ameryką, która otrząsa się z politycznych kataklizmów, legalizuje marihuanę, tworząc z niej wielki przemysł oraz próbuje za ciężkie pieniądze zapewnić sobie nieśmiertelność. Ale jest w tej opowieści również trzecia Ameryka, z którą autor toczy osobiste boje od dziecka, od momentu, gdy jego rodzice zdecydowali o życiu na różnych kontynentach. Ta, która jest jego drugą ojczyzną.
,,Rewolwer obok Biblii" to nieoczywista powieść drogi, rozgrywająca się w czasie i w przestrzeni. Od statku angielskiej ekspedycji kolonialnej z XVI wieku po prezydenturę Trumpa, z niewolniczego Południa do Waszyngtonu Lincolna, od Kolorado z największą legalną uprawą konopi na planecie po kosmopolityczny Nowy Jork i Dolinę Krzemową, gdzie już dziś można kupić wieczne życie. ,,Podróż przez Amerykę jest ciągłym zdumieniem - pisze Jarkowiec - nad tym, że naprawdę istnieje".
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Już postać samego Autora jest interesująca i zachęca do sięgnięcia po jego książkę/reportaż. Spędził w USA kilka dobrych lat. Pracował zarówno na kutrach rybackich, farmach, jak i w knajpach. Wiele zobaczył, wiele przeżył i samodzielnie interpretował to, czego doświadczył. Pisywał już wcześniej ze Stanów reportaże między innymi do „Przekroju”. W jakim świetle Amerykę przedstawił Maciej Jarkowiec?
Stany Zjednoczone to państwo nie tylko o ogromnym obszarze, ale też o wielkim zróżnicowaniu i rozwarstwieniu społecznym i światopoglądowym. Miejsce interesujące, ale też mogące mocno irytować swoją różnorodnością, nastawieniem do życia codziennego i do świata. Dla jednych Ameryka objawia się jako raj na ziemi, dla drugich to jest mieszanka kulturowa wychowana na kreskówkach potrzebująca obrazkowej instrukcji nawet do otwarcia paczki płatków śniadaniowych. Na pewno Amerykanie kochają siebie i swój kraj. Nawet laik to zauważy - rzadko zdarzają się filmy bez happy endu a zawsze nad budynkami, nawet zapyziałej stacji benzynowej, na wietrze łopocze amerykańska flaga… „Wszędzie powiewały flagi imperium. Nad ranczami, nad stacjami, nad domami, nad dealerami samochodów, nad motelami”.
Autor już na samym wstępnie zaznaczył, że pisząc reportaż, nie miał na myśli ściśle historycznego opisu. Tworząc go, użył wrażliwości reportera, a nie naukowca jednak tym chętniej brnęłam dalej w każdą opowieść, wspomnienie, anegdotę. Ameryka to stan umysłu. Nie da się jej zrozumieć, jeśli nie zrozumie się gry w baseball, lub choć przez moment się w niej nie zamieszka. Nie jako turysta, ale jako człowiek, który poszukuje zarobku i przyjaznej duszy, wsparcia drugiego człowieka.
Zapoznawałam się z książką z dużą przyjemnością. Początkowo wydawała mi się zbyt chaotyczna, ale przyzwyczaiłam się do koncepcji przedstawienia Ameryki przez Autora i muszę przyznać, że był to dobry zabieg. Pomógł zrozumieć początki państwa, panujące stereotypy, zachowania, specyficzną mentalność:
„Ojciec wpoił mi, że Ameryka jest najwspanialszym krajem na świecie, a Teksas jej najwspanialszym stanem”.
Można było lepiej pojąć, co ten naród ukształtowało, jak również ułatwiło zrozumieć ich współczesne bolączki. Wielowarstwowa powieść drogi napisana z wrażliwością, wyczuciem i smakiem. Autor, co mi się bardzo spodobało, udzielił głosu zwykłemu obywatelowi. Skupił się na ludziach zepchniętych na margines, samotnych, porzuconych przez rodzinę i system, niezrozumianych, nienadążających za współczesnymi czasami, lub żyjącymi wspomnieniami, w których niewolnictwo było na porządku dziennym. Autor w historii zawarł bardzo dużo barwnych anegdot, ciekawostek i nieznanych faktów. Książka/ reportaż porusza multum tematów. Od pierwszych osadników, niewolnictwa, segregacji rasowej, poprzez Martina Luthera Kinga, Ku Klux Klan, ruch robotniczy, biznes teleewangeliczny i niesłychanie rozwinięty biznes związany z legalnym uprawianiem marihuany (medycznej i rekreacyjnej),kończąc na Wietnamie, prawie do posiadania broni, mafii, polityce imigracyjnej i dojściu do władzy Donalda Trumpa. I jeszcze wiele, wiele innych równie interesujących i absorbujących zagadnień.
Warto sięgnąć po ten tytuł. Opowieść jest hipnotyzująca i fascynująca, momentami mentalność bohaterów przeraża i zadziwia. Każdy znajdzie historię dla siebie. Jest idealna do poszerzenia wiedzy i próby zrozumienia fenomenu, jakim są Stany Zjednoczone. Autor wspomagał się oprócz osobistymi doświadczeniami bardzo licznymi źródłami. Czerpał między innymi z książki Jill Leopore „My Naród. Nowa historia Stanów Zjednoczonych”, z którą się zapoznałam i również polecam. Co to jest Ameryka? Jacy ludzie ją zamieszkują? Przeczytajcie i spróbujcie sami odnaleźć odpowiedź na te pytania.
Znamienne wydają mi się słowa Andy Warhola:
„Wspaniałe w Ameryce jest to, że stworzyła całkiem nową kulturę, w której najbogatsi kupują to samo, co najbiedniejsi. Oglądasz telewizję, widzisz reklamę coca-coli i wiesz, że prezydent pije colę, Liz Taylor pije colę, i tylko pomyśl, ty też możesz napić się coli. Coca-cola to coca-cola i za żadne pieniądze nie da się kupić lepszej coca-coli niż ta, którą popija bezdomny”.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Agora
Książka okazała się być zupełnie inna niż to, czego oczekiwałam. Chwytliwy tytuł w ogóle nie pasuje do zawartości. ,,Rewolwer..." jest mocno osobistą pozycją, subiektywnym spojrzeniem na Amerykę, chociaż jednocześnie autor relacjonuje dużo wydarzeń i tak je zostawia same sobie... Nie wiem, co chciał przez to osiągnąć. Wyszedł z tego chaos, książka o wszystkim i o niczym, wtórna. Większość informacji znałam już wcześniej. Zawód, nie polecam.
,,To kraj, w którym wolność jest święta, dopóki nie staje się niewygodna."
,,W Ameryce nic nie jest tak stare, by nie można było tego sprzedać jako nowe."
,,W Stanach Zjednoczonych każdy ma prawo do szczęścia, ale nikt nie mówi, jak je znaleźć."
,,Wszyscy mamy w sobie trochę Ameryki: marzenie, które nie chce się poddać.
,,Ameryka nie jest miejscem -- jest obietnicą."
Nie ukrywam ,że Stany Zjednoczone zawsze mnie ciekawiły jako kraj.
Od zawsze czytając książki autorów z tego kraju albo oglądając seriale chciałam się tam wybrać- przekonać się na własne oczy jak wygląda choinka pod Rockefeler Center, albo zobaczyć ocean w Kalifornii.
Z ciekawością sięgnęłam po reportaż pana Macieja Jarkowca , który właśnie z USA zbudował na przestrzeni lat szczególną więź.
Książka jest nie tylko reportażem- pan Maciek nie opowiada wyłącznie o Stanach jako takich - przeplata reportaż osobistymi historiami i wspomnieniami, co nadaje całości bardzo osobistymi refleksjami ukazując największe światowe mocarstwo jako krainę pełną kontrastów.
Skrajna bieda, uzależnienia, powszechny dostęp do broni i podziały społeczne mieszają się z opowieściami o spełnionym marzeniu.
Wielu faktów nie byłam świadoma i czytałam z ogromną fascynacją.
Jednym z głównych wątków książki jest wiara - nie tylko religijna, ale też społeczna, narodowa, ideologiczna. Amerykanie wierzą w Boga, w broń, w wolność, w prawo do bycia ,,panem własnego losu". Ale Jarkowiec pokazuje, że ta wiara coraz częściej przybiera formę obsesji, a jej symbole - Biblia i rewolwer - zlewają się w jedno.
Reporter analizuje współczesne konflikty polityczne i kulturowe: spory o aborcję, prawa mniejszości, edukację, imigrację. Zwraca uwagę, że Ameryka dzieli się dziś nie tylko klasowo, ale emocjonalnie i moralnie. Z jednej strony - kraj marzeń, innowacji i ogromnych możliwości. Z drugiej - państwo, które samo siebie rani własnymi ideałami.
Rewolwer obok Biblii" nie daje prostych odpowiedzi. To raczej pytanie o to, w co tak naprawdę wierzymy - jako społeczeństwo, ale i jako ludzie.
Całość bardzo mi się podobała i serdecznie ją polecam ??
Raczej jestem rozczarowana. Zbiór przemyśleń i obserwacji autora, któremu trudno mi nadać nadrzędny cel. Konstrukcyjnie dość chaotyczny i nie do końca rozumiem jaka główna myśl miała przyświecać takiemu a nie innemu doborowi opowieści. Szczególnie, że nic nowego pod słońcem. Jedynym chyba elementem, który mnie zainteresował, to odbrązowienie Ojców Założycieli. Stany Zjednoczone to oczywiście kraj niejednoznaczny, który i historycznie i współcześnie ma wiele niechlubnych historii, z którymi walczy raz z mniejszym, raz z większym powodzeniem. Dużo zależy od prezydenta. Na szczęście Trump zniknął. Mało emocjonujące są też osobiste losy autora i jego rodziny. Swoją drogą, Polacy, którzy wyjechali z kraju kilkadziesiąt lat temu nie powinni mieć prawa do decydowania o naszych losach "tu i teraz". Mają jakąś nieaktualną i fałszywie romantyczną, konserwatywną wizję Polski i poprzez możliwość uczestnictwa w wyborach spychają nas w ten koszmar, w którym teraz się znaleźliśmy.
,,Rewolwer obok Biblii. W co wierzy Ameryka" to książka, która z jednej strony podobała mi się, a z drugiej nie do końca spełniła moje oczekiwania.
Uwielbiam książki, w których mamy przeskoki w czasie. I tutaj są. Autor zabiera nas do XIX wieku, a później wraca do czasów obecnych. Niestety czasami te przeskoki w czasie bardzo wybijały mnie i nie potrafiłam czerpać z lektury przyjemności. Nieco lepiej był w dalszej części książki, kiedy to przywykłam do takiego przedstawienia historii.
Pan Maciej Jarkowiec napisał te książkę w oparciu o własne doświadczenia. Będąc dziennikarzem tropi dzieje Ameryki by zrozumieć czym jest i na czym opiera się prawdziwa wiara Amerykanów.
W książce znajdziemy również liczne fotografie, które muszę przyznać, że bardzo przykuły moją uwagę.
Książki na pewno nie czyta się szybko. Wymaga ona większego skupienia. Na pewno będzie ona idealną lektura dla tych, którzy interesują się historią Ameryki. Dla tych, który chcą bardziej poznać ten słynny ,,amerykański sen".
Wyprawa przez zekranizowany kraj i filmy, które go kreują. Którędy przebiega granica rzeczywistości i fikcji? Czy w Ameryce można ją dostrzec, wyznaczyć...
Przeczytane:2025-11-25, Ocena: 6, Przeczytałam,
(czytaj dalej)