Świat odebrał nam wszystko.
Jako ocaleni nie tylko z katastrofy lotniczej, ale także z dwóch innych niemożliwych tragedii, z nawiązką zasłużyliśmy na spokojne życie. Lecz raz po raz los pokazywał, że nie zamierza nam tego dać.
Remi i ja stanowiliśmy bratnie dusze. Nasza miłość powinna była umrzeć w głębinach pochłaniającej nas ciemności, jednak słońce – nawet gdy nie świeci – nadal istnieje.
Sekrety przeszłości groziły zniszczeniem naszego życia na każdym kroku, ale dla Remi nigdy nie przestanę walczyć o przyszłość.
Świat odebrał nam wszystko.
I nie cofniemy się przed niczym, dopóki tego nie odzyskamy – na zawsze.
Wydawnictwo: Papierówka
Data wydania: 2025-04-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: The Difference Between Someday and Forever
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marta Piotrowicz
ita miała już wszystkiego dosyć. Mąż ją zdradził, więc zażądała rozwodu. Natomiast mina jej przyszłego eks, kiedy światowej sławy szef kuchni objął ją...
Quarry był wojownikiem od samego początku swojego życia. Odkąd pamiętał, musiał walczyć o swoje miejsce w świecie, używając swoich pięści i bólu jako narzędzi...
Przeczytane:2025-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Aly Martinez to bez wątpienia autorka, która potrafi zaskakiwać. Chociaż nie jestem fanką książek, których poszczególne części zostają urwane w najbardziej emocjonujących momentach, ona zrobiła to w taki sposób, że nawet nie byłam specjalnie zła, że muszę czekać na ciąg dalszy historii. A to dlatego, że autorka stworzyła serię opisującą niebanalną historię mocno powiązaną z przeznaczeniem, zupełnie inną niż wszystkie te, które miałam okazję do tej pory czytać.
Zatem pewnie nikogo nie zdziwi, że z niecierpliwością wyczekiwałam premiery ostatniego tomu. Tyle tylko, że miałam wrażenie, że to oczekiwanie nigdy się nie skończy, ponieważ przez cały poprzedni rok nie było nawet wzmianki na temat tego, kiedy możemy spodziewać się kontynuacji. I wreszcie po miesiącach oczekiwań, kiedy już niemal straciłam nadzieję i zaczęłam rozglądać się za oryginalną wersją, nareszcie ogłoszono premierę ,,Różnicy między pewnego dnia a na zawsze"!
Czy warto było czekać? Zdecydowanie, ponieważ autorka po raz kolejny zaserwowała swoim czytelnikom prawdziwy emocjonalny rollercoaster, który sprawił, że emocje niemal sięgnęły zenitu. I chociaż w przeciwieństwie do poprzednich tomów, ten nie trzymał w napięciu do samego końca, bo ta niebezpieczna część historii skończyła się dość szybko, ale jednak nie zmienia to faktu, że autorka pokierowała fabułą w taki sposób, że właściwie do ostatniego rozdziału nie było wiadomo, czy główni bohaterowie będą razem, czy jednak pójdą dalej zupełnie innymi życiowymi ścieżkami.
Specyfika wydarzeń zawartych w całej serii nie pozwala na to, aby rozpisywać się na temat tego, co mi się podobało, a co nie, ponieważ nieumyślnie mogłabym coś komuś zaspoilerować, dlatego tak, jak w przypadku poprzednich części wstrzymam się od komentarza. Jednak jeżeli lubicie niebanalne historie, w których autor nie boi się poruszać trudnych społecznie tematów, powinniście czym prędzej zainteresować się tą serią. Tylko uprzedzam, aby od razu zaopatrzyć się we wszystkie tomy, ponieważ zapewniam was, że oba nieoczekiwane zwroty akcji sprawią, że będziecie sobie pluć w brodę, że tego nie zrobiliście.