Serce dzwonu

Zuzanna, to trzydziestokilkuletnia księgowa, mieszkająca z ukochanymi rodzicami, której życie toczy się w rytmie praca-dom. Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy próg firmy przekracza przystojny adwokat, Arkadiusz Skrzydło. Mężczyzna przybywa z zaproszeniem do kancelarii, w której ma dojść do spotkania online z nieznanym dotąd wujem z Ameryki. Mężczyzna składa kobiecie wprost niewiarygodną propozycję, której przyjęcie odmieni życie Zuzi i jej bliskich już na zawsze..

"Serce dzwonu" to fascynująca, zaskakująca, chwytająca za serce historia o rodzinnych tajemnicach, pokonywaniu drzemiących w nas lęków oraz odkrywaniu uroków życia. Głębia treści ukryta pod, momentami humorystyczną otoczką, pozorną lekkością, ukazuje czytelnikowi dramaty przeszłości, które niejednemu odbierają umiejętność doceniania życia i ludzi, jakich stawia nam ono na drodze. Bohaterowie powieści mierzą się z demonami, które otoczone murem hardości i obojętności, budowanym przez lata, postanowiły się przebić, by przypomnieć o swojej obecności. A te demony to trudne dzieciństwo, samotność, odrzucenie, mierzenie się z oceną innych. Jednak wystarczy wyjść poza schematy, odważyć się na jeden krok, by dostrzec piękno życia, odetchnąć pełną piersią a nawet znaleźć miłość w najmniej oczekiwanym momencie.

Autorka zauroczyła mnie tą opowieścią, potrafiła przytrzymać w napięciu i zaciekawieniu, gdy wraz z Zuzią musiałam podążać śladami tajemnicy, której nie sposób było odkryć, bez wcześniejszego zmierzenia się z przytłaczającym wręcz strachem, co będzie, gdy prawda wyjdzie na jaw...

Książkę polecam wam z całego serca. Przygotujcie się na wspaniałą podróż 💙

,,Serce dzwonu" to powieść Pani Marleny Semczyszyn. Główną bohaterką opowieści autorka uczyniła trzydziestokilkuletnią, zaangażowaną w swoją pracę księgową Zuzannę Zaorską. Kobieta mimo tego, że jest bardzo sympatyczna i kompetentna dosyć mocno odstaje wyglądem od przyjętych dziś standardów piękna. Jednakże otoczona od zawsze miłością i wsparciem rodziców, mimo że jest singielką, wcale nie czuje się samotna.

Zuzanna wiedzie spokojne, stabilne życie, z którego jest zadowolona. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia podczas pracy odwiedza ją niesamowicie przystojny mecenas Arkadiusz Skrzydło i zaprasza kobietę na spotkanie z tajemniczym wujem z zagranicy, który ma dla swojej krewniaczki pewną misję, która ma służyć wyjaśnieniu pewnego sekretu sprzed lat oraz scaleniu rodziny...

O co w tym wszystkim chodzi? Czy Zuzanna podejmie się zaproponowanego zadnia? I co z tym wszystkim ma wspólnego tytułowe ,,Serce dzwonu"? - po odpowiedzi na te i wiele innych nasuwających się przy lekturze pytań zapraszam do książki.

Autorka na kartach swojej powieści nakreśliła sporo różnorodnych postaci. Losy każdej z nich obfitują w niełatwe perypetie, a jednocześnie każda na swój sposób odnajduje się w życiu, które podzielone zostało na dwie części na skutek pewnych wydarzeń.

Jest to historia o rodzinie, dramatach z przeszłości, które kładą się cieniem na późniejszym życiu jej członków, ale także o miłości, nadziei, wzajemnym wsparciu i o tym, że choć tak różni to pod pewnymi względami jesteśmy bardzo do siebie podobni.

Opowieść ta jest słodko - gorzka, dokładnie tak, jak ludzkie życie. Pani Marlena pokazała w niej mnogość charakterów i postaw wobec tego, co przynosi nam los. Czy Zuzanna rzeczywiście okaże się rodzinnym spoiwem? Czego dowie się o samej sobie i jakie wyzwania postawi przed nią przewrotny los? W tej ciepłej, choć zagadkowej historii wszystko to zostaje stopniowo odkryte przed czytelnikami.

Tematy poważne przeplatają się tutaj z dużą dozą poczucia humoru i przymrużenia oka. Zatem jeśli chcecie odkryć tajemnicę ,,Serca dzwonu" i zaprzyjaźnić się z Zuzanną oraz jej współbohaterami lub chociaż nieco lepiej ich poznać to zapraszam do przeczytania najnowszej powieści Pani Marleny Semczyszyn.

Niniejsza pozycja ukazała się nakładem Wydawnictwa Videograf, a jej klimatyczna okładka sprawia, iż w pewien nieoczywisty sposób przyciąga ona do siebie czytelnicze oko.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/04/prawdziwa-podroz-odkrywcza-nie-polega.html

Mam bardzo emocjonujący weekend, zaczęłam już w czwartek, nie wszystkie muszą mieć dwa dni, zwłaszcza że niedziela bywa tym dniem przed poniedziałkiem... 

Na szczęście znalazłam chwilę na książkę, nawet gdy się nie wyrabiam i szaleńczo jestem zajęta, przecież mogę/powinnam znaleźć czas na kąpiel, a w wannie pełnej wody z pianą, czyta się najlepiej. Sprawdzone i udowodnione. 

#sercedzwonu to przyjemna, wręcz urokliwa historia, jednak pod warstwą "wszystko dobrze" kryje się niewyjaśniona tajemnica przodków, i to takich, o których istnieniu bohaterka dopiero się dowiaduje.  

Zaczyna się prozaicznie, a potem @marlenasemczyszyn wywraca wszystko. Zmienia obiekty westchnień, chociaż nie - udowadnia, że stworzyła mądrą postać kierującą się inteligencją i sercem, co nie oznacza głupoty i infantylizmu. Moim zdaniem bardzo złożona postać, fizycznie i intelektualnie, empatyczna i sympatyczna, z bardzo dobrze wyrobionym zmysłem dystansu do własnej osoby. Krytyczna, ale bez złośliwości - no może, odrobinkę. Zaskakująca. 

 Autorka przedstawia zarys postaci, psychologię kierującą drogami życia, co pozwala wejść w opowieść, wzmacniając przekaz narracją z kilku różnych perspektyw. Czytamy o relacjach rodzinnych, głębokiej miłości i oddaniu, ochronie wspomnień o najbliższych sercu dziecka.  

 Pisarka łączy elementy realizmu z poetyckimi opisami, wnikliwie obrazuje przestrzeń tworzonych bohaterów. Snuje refleksje nad codziennością i przeszłością, płynnie, przechodząc od jednej do drugiej Ukazuje, że nie wszystko złoto, co się świeci, a każdy z nas może mieć tajemnicę, ukrywać własne traumy i rozczarowania, tworząc pozory normalności, do której trzeba było dojść. 

To historia o miłości, sentymentalnej, braterskiej i rodzicielskiej.  

To historia o przyjaźni rodzącej się z zaufania i szczerości. 

To historia o trwaniu i przetrwaniu. 

"Nie poddaj się 
Bierz życie jakim jest 
I pomyśl, że 
Na drugie nie masz szans" Myslowitz

empikgo #reklama

"Życie, to wy­jąt­ko­wo nie­spra­wie­dli­wa po­dróż. Każdy wsia­da na tej samej sta­cji, a potem jed­ne­go ob­wo­żą po cu­dach tego świa­ta, a dru­gie­mu to tylko bilet spraw­dza­ją i man­da­ty za jazdę na gapę dają".

Zuzanna jest trzydziestokilkuletnią jedynaczką, mieszka z rodzicami, z którymi bardzo dobrze się dogaduje. Jest księgową, pracuje w firmie ojca, wolny czas spędza z rodzicami. Ma sporą nadwagę, nigdy nie była w żadnym związku. Jest optymistką, ma ogromne poczucie humoru, wszędzie potrafi dostrzec dobre strony. Na jej drodze staje przystojny mecenas Skrzydło, którego klientem jest wuja młodej kobiety. Ten starszy pan mieszka w Stanach Zjednoczonych, bardzo chciałby się dowiedzieć, dlaczego jego siostry od lat ze sobą nie rozmawiają. Obmyślił plan i teraz z pomocą mecenasa Skrzydło wciela go w życie. Zuzanna ma odegrać w nim główną rolę. Rozpoczyna się przygoda jej życia...

Jedno wydarzenie i życie zmienia swoje tory. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i wzbudza spore emocje. Fabuła ciekawie poprowadzona, ukazuje pokomplikowane relacje międzyludzkie, skrywane tajemnice. Autorka pisze lekko, płynnie, barwnie, ze sporą dawką dobrego humoru i wyważonej ironii. Widzimy drgania serca, wewnętrzne rozterki, zmagania, jakie stają się udziałem naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie, wiarygodnie ukazani, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. To oni są niepodważalnym atutem powieści.

Zajmująca przygoda i dobra zabawa. Zuzanna uwielbia swoją pracę, ma świetny kontakt, z rodzicami wie, że może na nich liczyć w każdej sytuacji. Posiada niesamowity humor i ma spory dystans do siebie, kocha słodycze. Jak grom z nieba spada na nią propozycja wuja. Ma na kilka miesięcy zamieszkać z każdą z jego sióstr i odkryć, dlaczego te kobiety nie chcą ze sobą utrzymywać kontaktu. Przed nią trudne zadanie, zabiera się za nie z energią i zaangażowaniem. Tajemnice rodzinne, które kładą się cieniem na dorosłym życiu dzieci. Więzy krwi, zupełnie różne charaktery, brak szczerych rozmów, kłamstwa, niedopowiedzenia. Stwarzane pozory, przemilczane prawdy, pojednanie, które zawsze jest możliwe, wystarczy tylko i aż, dobra wola. Ujarzmienie kompleksów, samoakceptacja, życie po swojemu, nieprzejmowanie się opiniami innych.

Przez powieść się płynie, a uśmiech często się pojawia. Wciągająca, dająca do myślenia opowieść. Serdecznie polecam.

Zuzanna jest zwyczajną trzydziestokilkuletnią księgową. Jej życie jest do bólu poukładane i zdawałoby się, że nic nie zburzy jej rutyny. Do czasu... Pewnego dnia niespodziewanie przychodzi do jej biura mecenas Artur Skrzydło z nietuzinkową prośbą, którą ma do niej jej wuj mieszkający w Stanach. Mężczyzna pragnie odkryć sekret, który sprawił, że jego cztery siostry nie utrzymują ze sobą kontaktów. Z początku Zuza jest niechętna by wziąć udział w tej misji, ale ostatecznie wyrusza w cztery zakątki Polski by poznać swoje krewne, o których jeszcze niedawno nie słyszała. Czy kobiecie uda się odkryć sekrety, które stały się przyczyną obecnego stanu rzeczy?
Zaintrygowana opisem wiedziałam, że chcę sięgnąć po niniejszą książkę... Chcę poznać historię, która znalazła się na jej kartach. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś innego... Myślałam, że autorka głownie skupi się na rozwiązaniu zagadki z przeszłości. Byłam pewna, że Zuzanna zajmie się przede wszystkim szukaniem okruchów historii swojej rodziny. I niby tak było... Niby, bo tak naprawdę dopiero na końcu książki mogliśmy poznać wszystkie sekrety. Owszem, Zuza starała się je odkryć wcześniej, ale nikt nie chciał ich zdradzić. W zamian mogliśmy wraz z główną bohaterką poznać jej krewne a także śledzić rozwój jej nowej relacji, która tak na marginesie dziwnie się rozwijała. W sumie to sam Emil był dziwny...
Książka pozwoliła nam poznać wielu różnorodnych bohaterów. Niektórzy z nich na pierwszy rzut oka wydawali się idealni lub niemili... Tymczasem okazało się, że każde z nich miało swój sekret. Sekret, który zaważył na ich obecnym życiu i zachowaniu. Ponadto autorka pokazała, że czasami myślimy, że ktoś wiedzie idealne życie... Zazdrościmy mu tego, ale nie zdajemy sobie sprawy, że prawda jest inna...  Serce dzwonu to książka, która ma sporo zalet, ale na pewno nie jest idealna. Czy wobec tego mogę polecić ją innym czytelnikom? Tak. Raczej tak, bo generalnie to lekka i w sumie przyjemna lektura. 

Z tą autorką miałam do czynienia przy jej poprzedniej propozycji czytelniczej. "Historie od końca" to książka bardzo nietypowa, ale o tym możecie poczytać u mnie na stronie. Z racji tego, że mi się spodobała, to z chęcią wzięłam się za czytanie kolejnego dzieła i wiecie co... na wstępie mogę powiedzieć, że kolejny raz się nie zawiodłam! I już teraz chciałoby się mieć kolejne książki tej autorki.

Jeżeli lubicie rodzinne tajemnice, to ta książka będzie idealna dla was! I powiem wam, że... do samego końca nie mogłam odkryć tej tajemnicy. Ale od początku... Zuzanna wiedzie spokojne życie. Jest to kobieta stateczna, ułożona, z dobrą pracą, bez mężczyzny u boku. Dodatkowo ma bardzo duży dystans do siebie. 

Pewnego dnia do jej biura przychodzi mężczyzna, który informuje ją, że jej daleki krewny chce się z nią zobaczyć za pomocą kamerki internetowej, bowiem ma dla niej niezwykłą propozycję. Zuzanna nie wie co ma zrobić. Całą sytuację konsultuje z rodzicami, oni zachęcają ją do tego spotkania i dowiedzenia się o co tak naprawdę chodzi. 

I to spotkanie zmienia całe życie bohaterki tej książki. Tajemnica, którą ma odkryć specjalnie dla swojego wuja sprawia, że musi ona wyjechać na bardzo długo. Jej rodzice na samym początku są sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, w szczególności, że Zuzia będzie musiała mieszkać u całkiem obcych osób w naprawdę różnych miejscach. Po czasie zgadzają się na ten eksperyment. Rozumieją, że ich córka jest dorosła i ma prawo sama decydować o swoim życiu. 

Powiem wam, że to fantastyczna książka na jeden wieczór! Czyta się ją szybko i jak zaczniecie, to nie będziecie chcieli jej odkładać na bok, bo... chęć rozwikłania tajemnicy będzie silniejsza od was. 

Dobra! Zdradzę wam coś... Ale cicho! Nikt nie może się o tym dowiedzieć! Wuj Tomasz mieszka w Stanach Zjednoczonych i chce, aby Zuzanna odkryła dlaczego jego siostry się pokłóciły. I nie, to nie jest zdradzenie treści! Nic nie spoleruje! Nie myślcie tak! To taki przedsmak... taka zachęta do przeczytania. Powiem wam, że ja takiego zakończenia bym się nie domyśliła. 

Ale ta książka jest nie tylko o rozwiązywaniu jakichś zagadek! To też podróż po tym co nieznane! Bohaterka nie dość, że odkrywa różne rodzinne tajemnice to w dodatku poznaje samą siebie. To pokazanie, że szczerość popłaca, nawet jeżeli jest ona bardzo bolesna. To zanurzenie się w cieple opowieści, to zrozumienie i zaakceptowanie samego siebie. 

Naprawdę warto przeczytać "Serce dzwonu" i nie oceniajcie po okładce... w tym przypadku kolejny raz się o tym przekonałam.