Trzy morderstwa, jeden policjant i sekrety, które mogą wstrząsnąć polską sceną polityczną
Gdy w Dąbrowie Górniczej pod kołami Pendolino ginie były ksiądz, sekcja zwłok ujawnia wstrząsający fakt – w jego organizmie wykryto śmiertelną truciznę. Policjant Sebastian Proca wkracza w śledztwo, które szybko zamienia się w mroczny koszmar. Tropy prowadzą do wpływowych osób – w tym kochanki denata, żony ambitnego prokuratora.
Dlaczego były kapelan musiał zginąć? Jaką rolę w tej tragedii odegrała jego wybranka? Kto steruje wydarzeniami z ukrycia?
Każdy z bohaterów skrywa własne sekrety i walczy z osobistymi demonami. To opowieść o trudnej miłości, ludzkich tragediach i bezlitosnej rzeczywistości, w której prawda o współczesnej Polsce doprawiona jest dużą dozą ironii i sarkazmu.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-04-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 298
Język oryginału: polski
Ponad czterystutonowy kolos jeżdżący w barwach PKP InterCity czekał jak ujarzmiony przez tresera gepard, aż rozpocznie się cała procedura. Na sąsiednich torach paliły się już oznaczenia zatrzymujące ruch.
Jesteśmy właśnie po kolejnym trzymającym w napięciu kryminale- tym razem debiutanta Wojciecha Adalberto "Signal". Książka napisana prostym aczkolwiek nie infantylnym(!) językiem. Czyta się szybko. Wciąga!
Konrad Zadzierski- były ksiądz ginie pod kołami Pendolino w Dąbrowie Górniczej. Jego życie nie było kolorowe aczkolwiek sporo się w nim działo. Było-tak jak drogi w mieście, w którym zginął- z wybojami oraz niekończącym się remontem- wiem, bo jeżdżę po tych drogach
Miał i żonę, i pasierbicę, i kochankę(!) więc jego życie było dość skomplikowane, ale to powód do tego aby popełnić samobójstwo? Mało tego sekcja zwłok wykazała w organizmie denata obecność akonityny. Jest to trucizna, która mogła zostać podana Konradowi, czyli z samobójstwa robi się morderstwo. A do akcji wkracza Sebastian Proca.
Konrad nie jest jedyną ofiarą w książce. Z życiem żegnają się osoby, które w jakikolwiek sposób badają sprawę śmierci byłego księdza. Jakie to się może wydawać podobne do niektórych sytuacji z życia - również politycznego.
Historia posiada ogrom tajemnic. Na tym głównie historia się opiera. Każda osoba skrywa w sobie pewne informacje, które lepiej aby nie wyszły na zewnątrz.
Autor porusza tematy kontrowersyjne. Takie, z którymi sporo czytelników może polemizować, a nawet nie dopuszczać do wiadomości.
Książka pokazuje jaka oschłość, oziębłość i odczłowieczenie występuje u ludzi, którzy powinni być wyrozumiali dla bliskich mowa tu o scenie, gdy żona Konrada próbowała ustalić szczegóły pogrzebu męża. Zachowanie księdza było karygodne, paskudne!
Głównym wątkiem prowadzonym przez autora jest wątek polityczny, który jest mocno rozwinięty. To za jego pośrednictwem dowiadujemy się o okrucieństwie i podłości jaka panuje wokół nas na tych najwyższych szczeblach w Państwie. Brak zasad, brak moralności, brak człowieczeństwa są to główne cechy, które górują w tym obszarze. Doprawione ciętym i wulgarnym językiem podkreśla tylko tę brutalność.
Jako książka debiutancka- "Signal" jest książką dobrą, wciągającą, intrygującą. Szybko się czyta. Autor otwiera nam nowe okno- przez które widać tylko mroczny świat nastawiony na jedno.
Uważam, że jest to idealne wejście autora do świata wydawniczego.
♥️🖤POST RECENZENCKI 🖤♥️
współpraca Recenzencka @wydawnictwo_novaeres
@wydawnictwo_zaczytani
Autor @adalberto_wojciech_autor
"Signal"
Witajcie Moliki,jeśli lubicie wciągające thrillery to zapraszam...
Zwykły dzień jak codzień...
Konrad biega, po chwili otrzymuje wiadomość...
Świat się rozmazuje...
Zuzanna stoi przed zamkniętym szlabanem,rozpamiętuje...
Po chwili jest świadkiem strasznej tragedii...
Maszynista ma ostatni kurs ,idzie na zasłużoną emeryturę, nie zdążył wyhamować, sekunda ,zły ruch i świat zamiera....
Niby Zwykły dzień, a ginie człowiek...
Denat zostawił żonę i pasierbicę...
Okazuje się, że to 21 nieszczęśnik zabity przez pociąg, czy to coś oznacza???
Na początku policjanci myślą ,że to było śmiertelne potrącenie ,jednak kiedy okazuje się , że przyczyną zgonu było zupełnie coś innego i w grę wchodzi morderstwo śledztwo nabiera tempa....
Policjant Sebastian prowadzi dochodzenie, do jakich wniosków dojdzie??Kim dla denata była Zuza??
Powiem tak,uwielbiam kryminały, które mają w sobie taką moc, że potrafią przekonać czytelnika od pierwszego rozdziału...
Autorowi się to udało znakomicie,bo akcja leci jak Pendolino.
Wyjaśnienie morderstwa nie jest takie proste jakby się mogło wydawać, bo autor tak kluczy z dowodami i kolejnymi tropami, że sprawa komplikuje się z każdą kolejną kartką. Każdy bohater ma coś do ukrycia,i jest w kręgu podejrzanych...
Denatów będzie więcej i krąg się zacieśni...
Ktoś chce coś ukryć, kto kogo chroni???Kto przed kim ucieka??
Czas nie działa na korzyść....
Dodatkowym smaczkiem jest niezłe namieszanie na najwyższych szczeblach hierarchii polityki...
Fałszerstwa, obłuda, oszustwa i skorumpowany Światek to tylko kropla świata politycznego,który sporo tutaj wnosi...
Nie spodziewałam się takiego kierunku w jakim poszła ta historia...
Czy jestem zaskoczona???Myślę, że tak....
Ale zdecydowanie na plus...
Historia broni się sama rewelacyjnym przebiegiem ...
Fabuła jest świetna, a bohaterowie wykreowani są bardzo dobrze...
Odkrywanie tajemnic każdego z nich jest mocno emocjonalne i książka czyta się sama...
To świetny thriller z wątkiem polityki , naprawdę ciekawa akcja I tajemnice, które powodują drżenie i ekscytację...
Autor wodzi nas za nos nie zdradzając za dużo, ale jak już zdradzi to jest szok...
Świetna książka i niespodziewane zakończenie...Jedyny minus To brak rozdziałów ,bo w pewnych momentach byłam pogubiona ,ale to tylko mały szczególik..
Polecam ...zdecydowanie polecam...
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res*
Dobremu kryminałowi nie jestem w stanie odmówić, a tutaj wszytko wskazywało właśnie na taki kryminał, co więcej to debiut, a ja je bardzo lubię. Ostatecznie lektura spełniła większość moich oczekiwań odnośnie tego gatunku, ale i pojawiły się zgrzyty.
W Dąbrowie Górniczej pod kołami Pendolino ginie mężczyzna. Jak się następnie okazało ofiara to były ksiądz, a co najciekawsze w jego organizmie wykryto truciznę. Policjant Proca wszczyna śledztwo, które bardzo szybko pokazuje że zmarły mężczyzna miał wiele tajemnic i brudnych sekretów. Śledztwo wchodzi na nowe tropy prowadzą do wielu osób między innymi żony, pasierbicy jak i do osób wpływowych w tym, kochanki denata. Niedługo później dochodzi do kolejnych podejrzanych morderstw, a policjant zaczyna podejrzewać, że zbrodnie są ze sobą połączone.
Przy debiutach przeważnie towarzyszy mi zarówno ekscytacja, jak i pewna doza niepokoju, czy polubię się z nowo odkrytym autorem. W przypadku tej książki powiem, że z jednej strony się polubiłam z drugiej nie do końca. Zacznę jednak od pozytywów, a jest ich zdecydowanie więcej niż negatywów. Największym atutem według mnie jest sam pomysł na fabułę, jest on ciekawy i dość oryginalny, zahaczający nieco o prawdziwe realia panujące w naszym kraju, nad którymi trzeba się porządnie zastanowić, czy to aby na pewno fikcja literacka. Druga sprawa to świetna sprawa kryminalna, dla fanów gatunku może być to prawdziwa gratka, bo tropów jest wiele, tak samo jak podejrzanych, a cała zagadka nie jest tak oczywista jakby się mogło wydawać. Kolejna rzecz to poruszona w powieści tematyka, pojawiają się wątki kryminalne, romantyczne, kościelne, polityczne i nawet takie rodem z filmów akcji, także dzieje się sporo i w sumie nie ma czasu na nudę. Podobał mi się też styl pisania autora, nie boi się on brutalnych opisów, genialnie mąci w fabule, lawirując pomiędzy faktami, spekulacjami, poszlakami, bohaterami czy perspektywami.
Jeśli chodzi o to co mi się nie podobało, to po pierwsze i najważniejsze brak rozdziałów, może to i czepianie się o szczegóły, ale ja po prostu muszę mieć coś na kształt rozdziałów. Nie ma tutaj też podziału na perspektywy, przez co akcja co chwilę przeskakuje z miejsca na miejsce, z perspektywy na perspektywę, przez co jak dla mnie tworzy się lekki chaos, w szczególności na samym początku, gdzie jeszcze nie do końca wiemy kto jest kim i co się właściwie dzieje, a te ciągłe przeskoki powodują dezorientację i w moim przypadku dezorientację. Im dalej można trochę przywyknąć, ale i tak trzeba zachować czujność i pilnować wątków. Dla mnie też osobiście było tutaj za dużo tematów związanych z polityką, której szczerze nie cierpię.
Książkę oceniam jako bardzo dobrą, a debiut uważam za udany. Historia jest ciekawa i nieszablonowa, pokazana jest tutaj świetna gra pozorów, siła manipulacji, niecne zamiary, brudne zagrywki, ale też nieudolność służb, jednocześnie ukazuje jak zakłamani są ludzie czy instytucje, którymi kierują. Autor łączy ze sobą wiele kontrowersyjnych tematów, doprawia je ironią i sarkazmem, ale też brutalnością i bezwzględnością. Historia daje do myślenia, jak dla mnie była to naprawdę intrygująca pozycja, którą szczerze polecam.
Z pozoru klasyczna intryga kryminalna zaczyna się od śmierci byłego księdza – człowieka kontrowersyjnego, z niejasną przeszłością i wieloma wrogami. Zostaje on potrącony przez pociąg Pendolino, ale szybko okazuje się, że nie była to zwykła tragedia – denat został wcześniej otruty.
Śledztwo prowadzi Sebastian Proca, funkcjonariusz Policji, postać nietuzinkowa, inteligentna, ale z wyraźnie zarysowanymi słabościami i rysami na życiorysie. Im głębiej zanurza się w sprawę, tym bardziej okazuje się, że to nie tylko jednostkowe morderstwo, ale fragment znacznie większej układanki, obejmującej ludzi władzy, duchowieństwa i biznesu. Wątki rozwidlają się, przeplatają, wracają w formie retrospekcji lub półprawd. Narracja przypomina labirynt moralny i poznawczy – czytelnik nie ma gwarancji, że to, co właśnie przeczytał, jest rzeczywiste, prawdziwe lub znaczące.
Jedną z najmocniejszych stron powieści są wielowymiarowe postacie. Proca nie jest superbohaterem – to człowiek z przeszłością, często pogubiony, momentami cyniczny, ale inteligentny i wewnętrznie uczciwy. Podobnie skonstruowani są pozostali bohaterowie. To postacie z krwi i kości, pełne sprzeczności i ukrytych motywacji. Każdy z nich skrywa tajemnice, które wpływają na ich decyzje i działania. Adalberto nie boi się pokazywać psychologicznych pęknięć – bohaterowie nie są jednowymiarowi, często balansują między dobrem a złem, są rozdwojeni wewnętrznie i targani dylematami moralnymi.
To, co naprawdę wyróżnia Signal, to bezkompromisowe spojrzenie na Polskę XXI wieku. Autor pokazuje kraj podzielony, zamknięty w bańkach ideologicznych, pełen hipokryzji, przemocy systemowej i kulturowej. Główne obszary krytyki w ujęciu autora to: Kościół katolicki jako instytucja skorumpowana, wyparta z moralności, służąca raczej władzy niż ludziom; wymiar sprawiedliwości przedstawiony jako narzędzie nacisku i zastraszania, często uległe wobec politycznych interesów; polityka i media.
To powieść pisana z pasją i wściekłością, ale jednocześnie z poczuciem humoru – gorzkim, cynicznym, bardzo celnie wycelowanym. Adalberto posługuje się żywym, obrazowym językiem. Jego styl przypomina momentami pisarstwo noir – mroczne, realistyczne, z dużą ilością dialogów i opisów wewnętrznych stanów bohaterów.
Tytułowy Signal to nie tylko metafora wezwania do działania czy wołania o pomoc. To także symbol alarmu społecznego – czegoś, co wskazuje na ukrytą, ale głęboko obecną chorobę społeczną. Książka pełna jest też nawiązań do popkultury, polityki i literatury – od subtelnych mrugnięć do klasyków noir po gorzkie komentarze na temat polskiego życia publicznego.
Dla kogo jest ta książka? Signal to mocna, odważna i bezkompromisowa książka. Nie każdemu się spodoba – szczególnie czytelnikom szukającym klasycznego, czysto rozrywkowego kryminału. Ale dla tych, którzy lubią gęstą atmosferę, społeczną diagnozę, realistycznych bohaterów i krytyczny język i emocjonalne zaangażowanie ... będzie to bardzo satysfakcjonująca lektura.
Zachęcam, dla odważnych i potrafiących z dystansem podchodzić do wielu, często niejednoznacznych kwestii.
„Signal” Wojciecha Adalberto to kolejny debiut w moich rękach, i chociaż przyciągnęła mnie do siebie jego okładka, to już sama fabuła niekoniecznie przypadła mi do gustu.
Historia zaczyna się dość ciekawie, bo od wypadku na torach. W Dąbrowie Górniczej pod pędzące Pendolino dostaje się były ksiądz. Prowadzący pociąg maszynista zdążył policzyć ile osób już zginęło pod kołami prowadzonego przez niego pociągu. Ta liczba go nawet zastanowiła... - oczko.
"To miał być jego ostatni kurs. Miesiąc zaległego urlopu i zasłużona emerytura."
"Usłyszał przytłumione uderzenie - jakby tir potrącił zająca, ale to nie był zając, a on nie kierował ciężarówką."
Wyglądało to na wypadek, chociaż świadkowie zauważyli, że mężczyzna przechodząc na przejściu, jakby celowo zatrzymał się na torach. Może to samobójstwo?
Okazuje się, że przypadkowym świadkiem tego zdarzenia była Zuza, aktualna kochanka byłego księdza, a sprawę wyjaśnienia śmierci prowadzi jej dawny kolega ze szkoły, który się w niej kiedyś nawet podkochiwał...
Konrad Zadzierski gdy przestał być księdzem, dość szybko się ożenił. Ela przed ślubem z Konradem była wdową z nastoletnią córką, jej mąż zginął w kopalni. Chociaż nie było to tak naprawdę szczęśliwe małżeństwo, to jednak byli rodziną. Co prawda nieco dziwną, ale zawsze rodziną.
Po sekcji zwłok okazuje się, że w organizmie Konrada znajdowała się silna trucizna, która była faktyczną przyczyną jego śmierci. Kto i dlaczego mu ją podał?
Tropy prowadzą do ludzi wpływowych, z którymi w przeszłości były ksiądz miał kontakty. Okazuje się, że poznał pewne tajemnice, które mogły zaszkodzić wysoko postawionym politykom. Dziwnym trafem ginie dziennikarka śledcza badająca sprawę śmierci byłego księdza oraz patolożka, która odkryła truciznę w jego organizmie. Gdy jeszcze i jego żona zostaje również podtruta podobną trucizną, śledczy podejrzewają, że te sprawy się łączą. Dlatego prokurator zleca przeszukanie ich mieszkania. Nie przynosi to jednak rezultatów, bo pasierbica Konrada znalazła już wcześniej coś, czego prawdopodobnie szukały osoby związane z nim w przeszłości.
Policjant prowadzący od początku to śledztwo, zostaje od niego odsunięty. Nie wie dlaczego, chociaż zaczyna się domyślać, że ta sprawa ma drugie dno...
Może ten kryminał byłby dużo bardziej przystępny, gdyby nie zbyt dużo odnośników do brudnej polityki. Nie lubię takiego wplatania polityki do książek, które w teorii nie są polityczne, bo gdy wiem czego się spodziewać, to mam inne podejście do takiej lektury. Tu spodziewałam się kryminału a ciekawa okładka oraz opis wydawcy mnie zaintrygowały, lecz okazało się, że to nie tylko kryminał, lecz opowieść o hipokryzji, przekupstwie i dylematach władzy. Ponadto trudno było mi przebrnąć przez te nieco dziwne nazwiska (lub zbyt znane) i przezwiska, chociaż niezbyt wyszukane, ale można się w nich zaplątać.
Nie brakuje też błędów w tej książce, ale w debiucie można to jeszcze wybaczyć...
Może jednak innym czytelnikom bardziej spodoba się ta książka, dlatego warto samemu to ocenić.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Signal" Wojciecha Adalberto to debiut powieściowy, który łączy wątki kryminalne z ostrym komentarzem na temat polskiej rzeczywistości politycznej. Akcja książki rozpoczyna się od śmierci byłego księdza, Konrada Zadzierskiego, pod kołami pędzącego Pendolino w Dąbrowie Górniczej. Początkowo uznany za wypadek lub samobójstwo, incydent szybko okazuje się morderstwem. Sekcja zwłok ujawnia w organizmie ofiary śmiertelną dawkę trucizny, która wywołała atak serca poprzedzający kolizję . Śledztwo prowadzi policjant Sebastian Proca, ale szybko zostaje odsunięty od sprawy, co sugeruje, że śmierć Zadzierskiego sięga głębiej. W świat politycznych układów, korupcji i kościelnych skandali .
Mocne strony książki to odważny portret Polski, krytyka władzy i hipokryzji. Powieść demaskuje mechanizmy rządzące polską sceną polityczną. Wpływowi biznesmeni, skorumpowani sędziowie i duchowni ukazani są jako sieć powiązań, gdzie lojalność kupuje się pieniędzmi, a zbrodnie tuszuje władzą. Wojciech Adalberto nie stroni od kontrowersji. Pokazuje księży łamiących celibat, polityków manipulujących mediami oraz urzędników wykorzystujących nieletnich . Scena, w której żona prokuratora zostaje otruta tą samą trucizną co Zadzierski, staje się symbolem bezwzględności systemu . Wielowymiarowi bohaterowie. Postaci nie są czarno-białe. Konrad eksksiądz, biznesmen, mąż i kochanek to człowiek rozdarty między przeszłością a pragnieniem normalności. Jego kochanka Zuza (córka maszynisty Pendolino) oraz żona Ela (wdowa po górniku) reprezentują ofiary systemu, które same skrywają mroczne tajemnice . Nawet Sebastian Proca, wzorowy policjant, musi zmierzyć się z własnymi demonami, gdy śledztwo zderza go z aferą sięgającą elit rządzących . Dynamiczna fabuła z wątkami społecznymi. Akcja łączy thriller polityczny z obyczajowym dramatem. Wątki takie jak przemoc domowa, gwałty w środowisku duchownych czy afery medyczne nadają powieści realizmu . Zwroty akcji utrzymują napięcie do ostatniej strony . Są też słabe strony. Chaos, niedopracowanie oraz błędy językowe, pretensjonalne metafory oraz niespójności. Fragmenty dialogów i opisy budzą irytację. Wprowadzenie licznych bohaterów (księża, politycy, policjanci) bez klarownego rozwinięcia ich motywacji prowadzi do chaosu. Czytelnik gubi się w powiązaniach rodzinnych i wątkach politycznych, które kończą się bez rozwiązania. Choć autor chce demaskować prawdę o Polsce, niektóre sceny (np. łatwość manipulowania śledztwem przez polityków) wydają się przerysowane. Jeśli interesuje Was polska rzeczywistość (korupcja, hipokryzja władzy, skandale Kościoła) to „Signal” będzie prowokującą lekturą . Mimo wad, książka imponuje odwagą w poruszaniu tematów tabu.
Jednak ostrzegam, że chaotyczna narracja i błędy mogą frustrować . Przenikliwość autora w portretowaniu polskiej hipokryzji zasługuje na uwagę. Myślę , że kolejne książki mogą być rewelacyjne.
📌 Gdzie kupić?
Książka dostępna jest m.in. w Empiku, TaniaKsiazka.pl oraz jako e-book na Legimi .
Moja ocena: 6/10 ⭐️
Sięgnijcie sami i sprawdźcie, czy przypadnie Wam do gustu.
BRUNETTE BOOKS
,,(...) z niektórymi ludźmi lepiej nie zadzierać, a może nie tyle z ludźmi, co ze strukturami".
,,Signal" to historia, którą czyta się na wdechu. Zaczyna się nagle i bez ostrzeżenia od ,,wypadku". W Dąbrowie Górniczej pod Pendolino ginie były ksiądz, obecnie czyjś mąż, czyjś ojczym, czyjś kochanek. Wkrótce okazuje się, że we krwi mężczyzny wykryto śmiertelną truciznę. Rusza śledztwo, któremu na każdym kroku towarzyszą podejrzane zbiegi okoliczności.. Przyglądając się bliżej całej sprawie i jej otoczce, dostrzegamy zepsuty i zdegenerowany świat władzy, układów i pieniędzy. Ludzi, którzy osiągnęli ,,level expert" w walce o koryto, misternie utkali wokół siebie pajęczynę powinowactwa i poplecznictwa - nie tylko politycznego. Ich szerokie znajomości dają im nie tylko poczucie wyższości, ale pozwalają na załatwianie spraw z tylnego siedzenia, bez brudzenia sobie rąk. Tu nie ma miejsca na sentymenty, uczucia czy ludzkie odruchy...
,,Signal" to, chciałoby się wierzyć, przerysowana historia o wymyślonym świecie. Elementy realizmu pozbawiają jednak złudzeń i zmuszają do refleksji, czy naprawdę to się nie mogło zdarzyć, a może dzieje się teraz i tu.. To kryminalna historia z nieoczekiwanymi zwrotami akcji przemycająca brutalne schematy rządzące światem władzy i polityki i na długo nie pozwalająca o sobie zapomnieć.
Polecam.
Jak przewrotna jest nasza polska natura. Lepiej smakuje kradzione sześć złotych niż uczciwie otrzymane dwanaście. Niektórzy ludzie z natury wolą być stratni, ale mieć poczucie wyższości nad innymi niż z pokorą przyjąć dar od losu.
Więcej