Okładka książki - Spotkajmy się w Alzacji

Spotkajmy się w Alzacji


Ocena: 4 (2 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

 Rok 1987 – Agata Staszewska jest studentką SGGW. Na uczelni poznaje chłopaka zaangażowanego w działalność opozycyjną przeciw komunistycznym władzom. Zakochuje się w nim i pomaga mu w rozprowadzaniu nielegalnej prasy. Jest przekonana, że on odwzajemnia jej uczucie – do momentu, gdy podejrzewa, że może być w ciąży. Wyraźny unik chłopaka, który sugeruje „pozbycie się kłopotu”, stanowi dla niej cios w samo serce. Chociaż okazuje się, że nie jest w ciąży, zrywa z nim.

Zwierza się ze swojego rozczarowania przyjaciółce mieszkającej we Francji. Ta zaprasza ją do siebie, aby mogła zapomnieć i zacząć nowe życie. Agata jest tak zachwycona Alzacją, że nie chce wracać do kraju i szuka pracy.

Kilkanaście lat później Mariusz Kutrzeba – były chłopak Agaty – robi karierę polityczną w Polsce, lecz nadal jest samotny i tęskni za swoją jedyną miłością. Kiedy Polska wstępuje do Unii Europejskiej, stara się o posadę w Strasburgu. Pragnie odszukać ukochaną i zapewnić ją, że nigdy o niej nie zapomniał…

Informacje dodatkowe o Spotkajmy się w Alzacji:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-04-11
Kategoria: Romans
ISBN: 9788368462012
Liczba stron: 282
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Spotkajmy się w Alzacji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Spotkajmy się w Alzacji - opinie o książce

Od razu muszę Wam się przyznać, że okładka zwróciła moją uwagę. Jest śliczna, ma wiosenne kolory. Wiedziałam, że muszę ją mieć w swoich zbiorach, koniecznie! Ma skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich zobaczycie okładkę poprzedniej powieści pani Małgosi, wydanej w Inedicie. Przeczytałam ją, więc recenzję znajdziecie na moim blogu w zakładce Recenzje A-Z. Stronice mamy kremowe, do każdego rozdziału jest dołączona graficzna wstawka. Rozdziały tutaj są specyficzne, gdyż podzielone na narratorów akcji. Nie mamy go tylko jednego, a kilku. Czcionka jest odpowiednia, a odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. 

Jest to moje kolejne już spotkanie z piórem pani Kasprzyk. Nie jestem na bieżąco, mam kilka zaległości, ale udało mi się do tej pory przeczytać kilka jej powieści, które ogólnie były dobre. Odnoszę wrażenie, że ta lektura jest lepsza od pozostałych, może ta wydawana w Inedicie jako pierwsza też jest lepszą z tych, które miałam okazję poznać. Czyta się szybko i lekko, bez jakichkolwiek przeszkód. Myślę, że szczególnie spodoba się ona czytelnikom powieści obyczajowych, lubiących proste historie. 

Mamy tutaj wielu bohaterów, którzy stają się naszymi narratorami. W większości były to osoby, które darzyłam może nie aż tak wielką sympatią, ale polubiłam je. Agata jest specyficzną dziewczyną, którą ciągnie do poznania świata. Chce wyjechać za Żelazną kurtynę i sprawdzić jak jest tam, poza granicami Polski. Na pewno nie ona jedna miała takie marzenia, ale akurat jej się udało. Można powiedzieć o niej, że była uparta, odważna i dążyła do celu. Po przykrych wydarzeniach w swoim kraju wyjeżdża w końcu do Francji, do malowniczej Alzacji, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. I tam poznajemy kolejnych bohaterów, którzy z pewnością spowodują uśmiech na waszych twarzach. Ogólnie są to postacie wykreowane dobrze, różnią się od siebie, mamy te dobre jak i złe osoby. 

Muszę zaznaczyć, że akcja książki dzieje się na poziomie kilkunastu lat, a nawet kilkudziesięciu. Poznajemy Agatę jako młodą studentkę, a dochodzimy do czasów, kiedy osiąga czterdziestkę. Wiele rzeczy się zmienia, ale i pewni bohaterowie dorastają i stają się nowymi narratorami i uwierzcie mi, wcale to w niczym nie przeszkadza i nie powoduje zamieszania, gdyż rozdziały są nieco dłuższe. Wszystko zaczyna się w PRL-u, a kończy, gdy postacie wspominają te czasy. Myślę, że autorka dzięki temu zabiegowi pokazuje młodemu pokoleniu, pokoleniu urodzonemu po latach dwu tysięcznych, jak było kiedyś. Jaki panował ustrój, jak można lub nie można było się zachowywać, z czym był problem. Dla osób, które pamiętają ten czas na pewno wrócą wspomnienia - ale dobre czy niekoniecznie to już indywidualna sprawa każdego. 

Historia ta opowiada o życiu, złudnych nadziejach, walkach o lepsze jutro. O miłości tej pierwszej i tej dojrzałej, takiej na całe życie. Widzimy przywiązanie, wieży rodzinne i stosunki między pokoleniowe. Uważam, że jest to dobra lektura, która spodobać się może wielu czytelnikom. Jest idealna między innymi na taką pogodę jak mamy teraz - wiosenną czy też polecę ją na długie letnie wieczory. Nie czułam tu emocji, po prostu potraktowałam ją jako przerywnik, przy którym można odpocząć i się zrelaksować. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2025-05-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2025,

32/52/2025
"Spotkajmy się w Alzacji " Małgorzata Kasprzyk Inedita #recenzja #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #Alzacja #spotkaniepolatach

Ścieżki miłości

Lubicie powieści obyczajowe? Ja mam mieszane uczucia co do nich. Może dlatego, że tak trudno jest trafić na dobrą powieść obyczajową. "Spotkajmy się w Alzacji" skusiło mnie opisem i okładką, która przyciąga wzrok, ale po lekturze jestem rozczarowana.

Fabuła zaczyna się w 1987 roku w komunistycznej Polsce. Poznajemy Agatę, studentkę SGGW, a także Mariusza, chłopaka zaangażowanego w działalność opozycyjną przeciw komunistom. Agata zakochuje się w nim z wzajemnością, wspiera go w jego działaniach, ma go za bohatera, ale na wieść o domniemanej ciąży Agaty, chłopak reaguje jak tchórz i tym zraża do siebie dziewczynę.

Agata postanawia, na zaproszenie koleżanki, wyjechać z Polski do Alzacji, by tam zapomnieć o Mariuszu i nabrać dystansu do całej sytuacji. Naszej bohaterce tak przypadnie do gustu Alzacja, że postanawia zostać tam dłużej niż planowała, a potem los, przeznaczenie sprawią, że jej życie potoczy się zupełnie inaczej, tak jak sobie nawet nie wyobrażała.

Powieść ta mimo opisu z okładki, to nie tylko historia Agaty i Mariusza, ale także innych bohaterów, którzy grają tu również ważne role. Poznacie tu także losy Joanny, bratanicy Agaty, Jacquesa, przybranego syna Agaty, jak i Françoisa, męża naszej głównej bohaterki. W książce brak ciągłości fabuły, ta sama historia przedstawiana jest z różnych punktów widzenia, punktów widzenia naszych bohaterów. Wątek historyczny, walki z komunizmem został potraktowany po macoszemu, jako zaledwie tło historii dziejącej się w Polsce, a to on mnie najbardziej skusił do przeczytania tej książki. Autorka dużo czasu poświęca opisom otoczenia, widoków, przyrządzania potraw, ale mało czasu poświęca bohaterom. Mało o nich wiemy, żadno z nich mnie do siebie nie przekonało. Cała fabuła snuta jest przez autorkę jak jakaś baśń, a przecież życie to nie bajka ! Zirytował mnie ten przeskok czasowy pod koniec powieści, i te zakończenia relacji bohaterów, wiecie, fajnie, że skończyły się one pozytywnie, ale dla mnie za szybko, i było mi żal, że autorka nie poprowadziła tego inaczej.

"Spotkajmy się w Alzacji " to książka, która pokazuje, jak niezbadane są ścieżki miłości i że czasem przeszłość lubi do nas powracać i staje się nasza przyszłością.
Ja miałam do niej parę zastrzeżeń, ale może Wam spodoba się bardziej. Może obyczajówki to nie mój gatunek 😅

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Inedita.

Link do opinii
Inne książki autora
Rodzinne rewolucje
Małgorzata Kasprzyk0
Okładka ksiązki - Rodzinne rewolucje

Humorystyczna opowieść o utworzeniu rodziny patchworkowej z dwóch rodzin rozbitych. Kiedy Zosia i Janek decydują się na ślub, są dojrzałymi ludźmi...

Wszystko od nowa
Małgorzata Kasprzyk0
Okładka ksiązki - Wszystko od nowa

Rodzina to cały świat Marty Piaseckiej. Uwielbia niekończące się rozmowy z bratem Kacprem i ciotką Weroniką. Sprawy komplikują się, kiedy dziewczyna wyjeżdża...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy