32/52/2025
"Spotkajmy się w Alzacji " Małgorzata Kasprzyk Inedita #recenzja #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #Alzacja #spotkaniepolatach
Ścieżki miłości
Lubicie powieści obyczajowe? Ja mam mieszane uczucia co do nich. Może dlatego, że tak trudno jest trafić na dobrą powieść obyczajową. "Spotkajmy się w Alzacji" skusiło mnie opisem i okładką, która przyciąga wzrok, ale po lekturze jestem rozczarowana.
Fabuła zaczyna się w 1987 roku w komunistycznej Polsce. Poznajemy Agatę, studentkę SGGW, a także Mariusza, chłopaka zaangażowanego w działalność opozycyjną przeciw komunistom. Agata zakochuje się w nim z wzajemnością, wspiera go w jego działaniach, ma go za bohatera, ale na wieść o domniemanej ciąży Agaty, chłopak reaguje jak tchórz i tym zraża do siebie dziewczynę.
Agata postanawia, na zaproszenie koleżanki, wyjechać z Polski do Alzacji, by tam zapomnieć o Mariuszu i nabrać dystansu do całej sytuacji. Naszej bohaterce tak przypadnie do gustu Alzacja, że postanawia zostać tam dłużej niż planowała, a potem los, przeznaczenie sprawią, że jej życie potoczy się zupełnie inaczej, tak jak sobie nawet nie wyobrażała.
Powieść ta mimo opisu z okładki, to nie tylko historia Agaty i Mariusza, ale także innych bohaterów, którzy grają tu również ważne role. Poznacie tu także losy Joanny, bratanicy Agaty, Jacquesa, przybranego syna Agaty, jak i Françoisa, męża naszej głównej bohaterki. W książce brak ciągłości fabuły, ta sama historia przedstawiana jest z różnych punktów widzenia, punktów widzenia naszych bohaterów. Wątek historyczny, walki z komunizmem został potraktowany po macoszemu, jako zaledwie tło historii dziejącej się w Polsce, a to on mnie najbardziej skusił do przeczytania tej książki. Autorka dużo czasu poświęca opisom otoczenia, widoków, przyrządzania potraw, ale mało czasu poświęca bohaterom. Mało o nich wiemy, żadno z nich mnie do siebie nie przekonało. Cała fabuła snuta jest przez autorkę jak jakaś baśń, a przecież życie to nie bajka ! Zirytował mnie ten przeskok czasowy pod koniec powieści, i te zakończenia relacji bohaterów, wiecie, fajnie, że skończyły się one pozytywnie, ale dla mnie za szybko, i było mi żal, że autorka nie poprowadziła tego inaczej.
"Spotkajmy się w Alzacji " to książka, która pokazuje, jak niezbadane są ścieżki miłości i że czasem przeszłość lubi do nas powracać i staje się nasza przyszłością.
Ja miałam do niej parę zastrzeżeń, ale może Wam spodoba się bardziej. Może obyczajówki to nie mój gatunek 😅
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Inedita.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-04-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 282
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karolina Osewska
Rodzina to cały świat Marty Piaseckiej. Uwielbia niekończące się rozmowy z bratem Kacprem i ciotką Weroniką. Sprawy komplikują się, kiedy dziewczyna wyjeżdża...
Kiedy los daje ci palec... weź całą rękę! Młoda aktorka, Emilia Kobus, jest gwiazdą serialu ,,Tylko miłość", która sympatię widzów zaskarbiła sobie rolą...