Włodzimierz Iljicz Lenin (wł. Uljanow), rosyjski kawiarniany rewolucjonista i teoretyk radykalnej lewicy przez lata wegetujący na emigracji, w listopadzie 1917 roku niespodziewanie przejął rządy w Rosji i stworzył komunistyczne państwo, które przyjęło nazwę Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Po śmierci w 1924 roku jego zabalsamowane zwłoki złożono w specjalnym mauzoleum pod murami moskiewskiego Kremla i można je tam oglądać do dziś. Po dziesięcioleciach komunistycznej propagandy nadal jest nazywany w Rosji ,,dziadkiem Leninem" (co ciekawe, podobno jego kucharzem był dziadek obecnego rosyjskiego prezydenta Putina).
W rzeczywistości był jednym z największych zbrodniarzy w historii ludzkości. Szacunki mówią, że za jego rządów zginęło nawet sześć milionów ludzi. To on razem z Lwem Trockim wymyślił obozy pracy, które później przekształciły się w niewolniczy system GUŁagu. Bez niego nie byłoby również brutalnej policji politycznej zwanej Czeką (później znaną m.in. jako OGPU, NKWD i KGB), która każdego dnia mordowała bezbronnych ludzi, wymyślając coraz to nowe sposoby tortur.
Z książki Christophera Machta dowiemy się, jak Lenin doszedł do władzy i jak wyglądały kulisy prowadzonej przez niego polityki czerwonego terroru. Poznamy też jego związki z Polską:
- dlaczego przed pierwszą wojną światową postanowił zamieszkać w Krakowie i podtatrzańskim Białym Dunajcu?
- co łączyło go z Józefem Piłsudskim?
- z jakich powodów najpierw uznał prawo do samostanowienia narodów zamieszkujących Rosję, w tym Polaków, a w 1920 roku chciał zniszczyć niepodległą Polskę?
Poznajcie nieznaną historie i skrywane dotąd sensacje. Nadszedł czas, by prawda ujrzała światło dzienne!
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2025-10-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Szczera rozmowa ucznia z mistrzem, przywódcy z potencjalnym następcą, polityka z politykiem, Lwa Trockiego z Włodzimierzem Leninem. Christopher Macht na kartach książki „Spowiedź Lenina. Szczera rozmowa z czerwonym zbrodniarzem” z oferty Wydawnictwa Bellona ożywia dwie legendy sowieckiego komunizmu, by ukazać bardziej osobiste, nieoczywiste oblicze przywódcy rewolucji październikowej i twórcy ZSRS.
Ci, którzy znają prozę Machta, wiedzą, że autor czyni bohaterami swoich książek dyktatorów i tyranów, pozwalając im w symbolicznej spowiedzi rozliczyć się z życiem, ujawniając zarówno blaski, jak i cienie władzy. Nie inaczej jest w „Spowiedzi Lenina”. Rozmowa między dawnymi współpracownikami przeradza się tu w achronologiczny zapis najważniejszych momentów z życia „ojca leninizmu”.
Szczególnie zainteresowały mnie fragmenty dotyczące pobytu Lenina w Polsce. Rzadko się o tym wspomina, a Macht pokazuje, że losy Rosji i Polski splatały się znacznie mocniej, niż zwykliśmy sądzić. Te wątki nadają książce „nasz”, lokalny wymiar. To nie tylko opowieść o odległej rewolucji, lecz także o tym, jak jej echo odbiło się w polskiej historii.
Momentami narracja traci równowagę między faktem a fikcją. Macht stawia na efektowność i sensację, przez co niektóre fragmenty brzmią raczej jak felieton lub reportaż historyczny niż jak analiza. W obranej jednak konwencji nie o prawdę historyczną chodzi, lecz o emocje i refleksje, które towarzyszą nam podczas lektury tej nietypowej spowiedzi.
W trakcie czytania pojawia się pytanie: czy Lenin był cynicznym zbrodniarzem, czy może fanatykiem wierzącym w lepszy świat? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale Macht pokazuje, jak cienka bywa granica między ideą a tyranią.
Czy polecam tę książkę? Tak, choć z pewnym zastrzeżeniem. To pozycja dla tych, którzy chcą poczuć atmosferę epoki i przyjrzeć się człowiekowi stojącemu za mitem, nie zaś dla poszukujących źródłowej faktografii. „Spowiedź Lenina” mnie zaintrygowała, momentami nawet poruszyła. Daje do myślenia i to, moim zdaniem, jej największa wartość.
Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę, spodziewałam się po prostu biografii jednego z najbardziej znanych przywódców XX wieku. Tymczasem dostałam coś znacznie więcej — „Spowiedź Lenina” to nie suchy wykład z historii, ale fascynująca opowieść o człowieku, który wierzył, że tworzy nowy porządek świata, a w rzeczywistości doprowadził do narodzin systemu opartego na terrorze.
Christopher Macht po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać o trudnych postaciach w sposób wciągający i zrozumiały. Forma rozmowy między Leninem a Trockim sprawia, że historia staje się żywa — czujemy emocje, napięcie, momentami wręcz ironię. Czytając, ma się wrażenie, jakby się uczestniczyło w tej dyskusji, jakby Lenin naprawdę siedział naprzeciw nas i tłumaczył się ze swoich decyzji.
Autor prowadzi narrację od samego początku – od dzieciństwa Lenina, jego relacji z rodziną, młodości i pierwszych ideowych fascynacji, aż po przejęcie władzy i stworzenie Związku Radzieckiego. Szczególnie ciekawy jest wątek polski – mało kto wie, że Lenin mieszkał w Krakowie i w Białym Dunajcu, a także że jego drogi skrzyżowały się z Józefem Piłsudskim. Te fragmenty nadają książce wyjątkowego kontekstu i pokazują, jak blisko naszej historii był człowiek, który później chciał Polskę zniszczyć.
Na ogromny plus zasługują też czarno-białe fotografie i historyczne wstawki, które idealnie uzupełniają tekst. Dają poczucie realizmu i pozwalają lepiej wyobrazić sobie zarówno samego Lenina, jak i świat, w którym żył.
To książka, która wciąga, ale też skłania do refleksji — nie tylko o przeszłości, ale i o tym, jak łatwo wielkie idee mogą przerodzić się w tragedię. „Spowiedź Lenina” czyta się szybko, ale zostaje w głowie na długo.
W 2009 ROKU NAUKOWCY USTALILI, ŻE RZEKOMA CZASZKA HITLERA ZE ŚLADAMI POSTRZAŁU NALEŻAŁA DO KOBIETY. NIE MA ANI JEDNEGO ŚWIADKA JEGO SAMOBÓJSTWA...
Gdy Hitler wchodził na mównicę, Niemcy wiwatowali na jego cześć i wpadali w ekstazę. Niektórzy porównywali to zjawisko do stanu hipnozy i ekstremalnej...
Przeczytane:2025-11-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - przeczytam 65 książek w 2025 roku,
„Spowiedź Lenina. Szczera rozmowa z czerwonym zbrodniarzem” Christopher Macht Wydawnictwo: Bellona Premiera: 15.10.2025Gdy sięgałam po najnowszą książkę Christophera Machta, towarzyszył mi pewien dyskomfort. Zastanawiałam się, czy udźwignę to, z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Okazało się jednak, że tak. Co więcej – treść wciągnęła mnie tak bardzo, że rozważam przeczytanie innych jego powieści. Bo w literaturze najważniejsze jest to, kto i jak potrafi opowiadać. A Christopher Macht robi to z pomysłem i lekkością, nawet gdy opisuje postacie historyczne, których czyny wymykają się ludzkiemu zrozumieniu.
Niewątpliwą zaletą tej książki jest jej koncepcja. Zamiast suchego wykładu historycznego otrzymujemy możliwość zajrzenia w głąb umysłu człowieka, który sam o sobie opowiada – o swoich poglądach, przekonaniach i wizjach. To trochę tak, jakbyśmy siedzieli w jednym pokoju z Leninem i Lwem Trockim, przysłuchując się ich rozmowie. Bo właśnie w takiej formie – zapisu ich dialogu – Christopher Macht prowadzi swoją opowieść.
Poznajemy małego chłopca wychowanego w kochającej się rodzinie, utalentowanego szachistę, który intelektem przewyższa swoich rówieśników. Następnie nastolatka, który traci starszego brata — skazanego na śmierć przez carskie władze za próbę zamachu. Potem młodego dorosłego, coraz odważniej głoszącego rewolucyjne hasła i pragnącego odmienić porządek świata. Aż wreszcie człowieka, który staje na czele Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Przez tę opowieść przebija się obraz człowieka niezwykle inteligentnego i błyskotliwego, wizjonera zdolnego do miłości, a jednocześnie kogoś, kto nie liczy się z ludzkim życiem, nieznoszącego sprzeciwu i porywczego, znanego ze swoich dziwactw.
Poza solidną dawką wiedzy historycznej, książka obfituje w liczne ciekawostki o Leninie. Na przykład – czy wiedzieliście, że używał ponad stu pseudonimów, a ten najbardziej rozpoznawalny był tylko jednym z nich?” Słyszeliście, o „trójkącie emocjonalnym” – jak nazywał swoją relację z żoną i kochanką? Albo, że przez pewien czas mieszkał w Krakowie i na Podhalu (ówczesnej Galicji)? Dla tamtejszych górali nie był żadnym rewolucjonistą tylko ,,ciekawym cłekiem”, w Bibliotece Uniwersytetu Jagielońskiego czuł się naprawdę dobrze i na samo wspomnienie „śliwowicy” szumiało mu w głowie. To tylko przedsmak tego, co znajdziecie w tej książce. Dopełnieniem opowieści są czarno-białe ilustracje – historia nie tylko opowiedziana, lecz także zobrazowana.
Ostatnie rozdziały książki będą zapewne trudne emocjonalnie dla większości czytelników. Szczegółowo opisano w nich mechanizmy terroru rewolucyjnego oraz brutalne działania Czeki. Po ich lekturze nasuwa się jedna myśl: żadna idea, żadna potrzeba rewolucji nie usprawiedliwia cierpienia i śmierci ludzi. Bez względu na liczbę. A tu były miliony.
Podsumuję najnowszą książkę Christophera Machta jednym zdaniem: możliwość jej przeczytania to najlepsza lekcja historii!