Gdy sięgałam po najnowszą książkę Christophera Machta, towarzyszył mi pewien dyskomfort. Zastanawiałam się, czy udźwignę to, z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Okazało się jednak, że tak. Co więcej – treść wciągnęła mnie tak bardzo, że rozważam przeczytanie innych jego powieści. Bo w literaturze najważniejsze jest to, kto i jak potrafi opowiadać. A Christopher Macht robi to z pomysłem i lekkością, nawet gdy opisuje postacie historyczne, których czyny wymykają się ludzkiemu zrozumieniu.
Niewątpliwą zaletą tej książki jest jej koncepcja. Zamiast suchego wykładu historycznego otrzymujemy możliwość zajrzenia w głąb umysłu człowieka, który sam o sobie opowiada – o swoich poglądach, przekonaniach i wizjach. To trochę tak, jakbyśmy siedzieli w jednym pokoju z Leninem i Lwem Trockim, przysłuchując się ich rozmowie. Bo właśnie w takiej formie – zapisu ich dialogu – Christopher Macht prowadzi swoją opowieść.
Poznajemy małego chłopca wychowanego w kochającej się rodzinie, utalentowanego szachistę, który intelektem przewyższa swoich rówieśników. Następnie nastolatka, który traci starszego brata — skazanego na śmierć przez carskie władze za próbę zamachu. Potem młodego dorosłego, coraz odważniej głoszącego rewolucyjne hasła i pragnącego odmienić porządek świata. Aż wreszcie człowieka, który staje na czele Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Przez tę opowieść przebija się obraz człowieka niezwykle inteligentnego i błyskotliwego, wizjonera zdolnego do miłości, a jednocześnie kogoś, kto nie liczy się z ludzkim życiem, nieznoszącego sprzeciwu i porywczego, znanego ze swoich dziwactw.
Poza solidną dawką wiedzy historycznej, książka obfituje w liczne ciekawostki o Leninie. Na przykład – czy wiedzieliście, że używał ponad stu pseudonimów, a ten najbardziej rozpoznawalny był tylko jednym z nich?” Słyszeliście, o „trójkącie emocjonalnym” – jak nazywał swoją relację z żoną i kochanką? Albo, że przez pewien czas mieszkał w Krakowie i na Podhalu (ówczesnej Galicji)? Dla tamtejszych górali nie był żadnym rewolucjonistą tylko ,,ciekawym cłekiem”, w Bibliotece Uniwersytetu Jagielońskiego czuł się naprawdę dobrze i na samo wspomnienie „śliwowicy” szumiało mu w głowie. To tylko przedsmak tego, co znajdziecie w tej książce. Dopełnieniem opowieści są czarno-białe ilustracje – historia nie tylko opowiedziana, lecz także zobrazowana.
Ostatnie rozdziały książki będą zapewne trudne emocjonalnie dla większości czytelników. Szczegółowo opisano w nich mechanizmy terroru rewolucyjnego oraz brutalne działania Czeki. Po ich lekturze nasuwa się jedna myśl: żadna idea, żadna potrzeba rewolucji nie usprawiedliwia cierpienia i śmierci ludzi. Bez względu na liczbę. A tu były miliony.
Podsumuję najnowszą książkę Christophera Machta jednym zdaniem: możliwość jej przeczytania to najlepsza lekcja historii!
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2025-10-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Justyna Kubacka
POZNAJCIE NIEZNANE HISTORIE, KTÓRE DZIAŁY SIĘ NA OCZACH NASZYCH PRZODKÓW! ŚLADY TYCH TAJEMNIC MOŻNA ODNALEŹĆ DO TERAZ! Polska. Kraj, na terenach którego...
W 2009 ROKU NAUKOWCY USTALILI, ŻE RZEKOMA CZASZKA HITLERA ZE ŚLADAMI POSTRZAŁU NALEŻAŁA DO KOBIETY. NIE MA ANI JEDNEGO ŚWIADKA JEGO SAMOBÓJSTWA...