Zatrzymaj się na chwilę i poczuj klimat urokliwej miejscowości w Górach Świętokrzyskich. Tutaj czas płynie zupełnie inaczej. W Jagodnie spotykają się przeciwieństwa: kobiety i mężczyźni, starość i młodość, tradycja i nowoczesność.
Tamara - 40-letnia rozwódka i specjalistka od PR-u dostaje polecenie zorganizowania kampanii wyborczej kandydatowi na wójta gminy Jagodno. Podczas spotkania przedwyborczego jeden z oponentów zarzuca Tamarze, że promuje politykę prospołeczną, a sama zaniedbuje swoją rodzinę. Czy tak rzeczywiście jest? Jak córka Tamary, Marysia, poradzi sobie w nowej szkole? Czy nowy partner Tamary okaże się ""tym jedynym""? Kim jest tajemnicza babcia Róża?
Trzy generacje kobiet i smak konfitur z fiołków, które potrafią osłodzić nawet najbardziej gorzkie życie. Powieść Karoliny Wilczyńskiej to pełna ciepła opowieść o miłości, szczęściu i poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi.
Karolina Wilczyńska - autorka bestsellerowych powieści obyczajowych - odmienia smaki życia przez wszystkie przypadki.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗕𝗶𝗮ł𝘆 𝗱𝗼𝗺𝗲𝗸
Po przeczytaniu 𝑈𝑐𝑖𝑒𝑐𝑧𝑘𝑖 𝑙𝑎𝑠𝑡 𝑚𝑖𝑛𝑢𝑡𝑒 wiedziałam już, że styl pisania Karoliny Wilczyńskiej jest mi niezwykle bliski. Autorka potrafi opowiadać o emocjach tak, że trafiają prosto w serce, a jej bohaterowie wydają się równie realni, co ludzie, których mijam na co dzień. Dlatego z ogromną radością powitałam wznowienie serii 𝑆𝑡𝑎𝑐𝑗𝑎 𝐽𝑎𝑔𝑜𝑑𝑛𝑜 , cyklu, o którym słyszałam wiele ciepłych słów, a który teraz powraca w nowej, pięknej szacie graficznej. 𝑍𝑎𝑝𝑙ą𝑡𝑎𝑛𝑎 𝑚𝑖ł𝑜ść to pierwszy tom tej opowieści i już od pierwszych stron wiedziałam, że to będzie wyjątkowa podróż. Pełna wzruszeń, rodzinnych tajemnic i ludzkich słabości, ale też czułości i nadziei.
[…] 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖ć 𝑛𝑎 𝑠𝑖łę. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑚𝑎 𝑠𝑤ó𝑗 𝑐𝑧𝑎𝑠. 𝐼 𝑔𝑑𝑦 𝑡𝑒𝑛 𝑛𝑎𝑑𝑒𝑗𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑡𝑜 𝑐𝑜 𝑚𝑎 𝑠𝑖ę 𝑠𝑡𝑎ć. […] 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑘𝑜𝑔𝑜 𝑢𝑐ℎ𝑟𝑜𝑛𝑖ć 𝑜𝑑 𝑏ó𝑙𝑢 𝑖 𝑟𝑜𝑧𝑐𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑎ń. 𝐵𝑜 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗ą 𝑑𝑟𝑜𝑔ę, 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑘𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒, 𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜𝑡𝑦𝑘𝑎, 𝑖 𝑠𝑤ó𝑗 𝑐𝑒𝑙 𝑑𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗 𝑐𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑑𝑜𝑗𝑑𝑧𝑖𝑒.
Tamara miała poprowadzić spotkanie przedwyborcze z kandydatem na wójta gminy Jagodno, ale to, co miało być sukcesem, zakończyło się całkowitą klęską. Obecny wójt najwyraźniej wiedział o niej coś, czego ona sama nie była świadoma. Przysłał na spotkanie człowieka, który publicznie oskarżył ją o hipokryzję, twierdząc, że promuje politykę prospołeczną, a tymczasem zaniedbuje własną rodzinę. Tamara nie miała najmniejszego pojęcia, o czym mówił ten mężczyzna, ale jego słowa skutecznie zniechęciły uczestników spotkania. Choć jest specjalistką od PR-u, nie była przygotowana na taki cios. Czuje, że ta porażka może zagrozić nie tylko jej pracy w kampanii, ale też przyszłości jej i córki. Jako czterdziestoletnia rozwódka doskonale wie, ile zależy od tej pracy.
Do kampanii przygotowała się bardzo rzetelnie. Wiedziała o kandydacie wszystko, ale zapomniała, że jej własna przeszłość może okazać się najsłabszym ogniwem. Miała wymagającego szefa, który nie przywiązywał wagi do ich dawnych szkolnych relacji. Liczyły się tylko efekty. Wiedziała, że nie daruje jej błędu. Wszystko przez jakiegoś nieznajomego mężczyznę i starą Marciszową, o której nigdy wcześniej nie słyszała. Nie daje jej spokoju rzucone przez tamtego człowieka stwierdzenie „stara Marciszowa”. W jej głowie obudziło się wspomnienie, jakieś wewnętrzne poruszenie, które kazało jej wrócić myślami do miejsca, którego nie potrafi sobie przypomnieć. Człowiek ten oskarżył ją, że nie zajmuje się Marciszową z Borowej, sugerując, że to ktoś z jej rodziny. Matka Tamary zaprzecza jednak, jakoby miały tam jakiekolwiek rodzinne powiązania.
Tamara ciężko pracuje, by zapewnić córce wszystko, co najlepsze. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że Marysia czuje się w nowej szkole źle. Ma trudności z nauką, nie potrafi odnaleźć się w nowym środowisku, uważa się za mniej zdolną i biedniejszą od rówieśników. Odkąd poznała Oskara, starszego od siebie chłopaka, chodzi z głową w chmurach, a nauka przestała mieć dla niej znaczenie. Zaniedbała nie tylko szkołę, ale i kontakt z Kamilem, poznanym w internecie, z którym wcześniej świetnie się dogadywała. Zaczyna się buntować, a Tamara nie wie, jak się w tym odnaleźć. Trudno jej pogodzić się z tym, że córka dorasta, że przestaje być małą dziewczynką i żąda, by nazywać ją Majką. Kiedy wychodzi na imprezy z nowym towarzystwem, zarzuca matce brak zainteresowania. Tamara nie oczekuje wdzięczności, ale chciałaby poczuć, że córka ją docenia i kocha. Tak bardzo się starała, by wynagrodzić jej brak ojca, a dziś dostaje w zamian bunt i oddalenie.
Ma coraz więcej wątpliwości. Może za bardzo skupiła się na sobie i coś jej umknęło? Za namową przyjaciółki zaczęła spotykać się z Dominikiem, biurowym amantem, który nagle zaczął okazywać jej zainteresowanie i angażować się w kampanię Kamińskiego. Może to właśnie on przysłonił jej to, co naprawdę działo się z Marysią?
Zdenerwowana Tamara zasypia i śni o dzieciństwie. Widziany we śnie mały biały domek, z kwiecistymi firankami w oknie i kwitnącymi malwami za płotem, wydaje się znajomy i prawdziwy. To dom Marciszowej, który rzeczywiście istnieje. Czy to możliwe, że była tam naprawdę? Czy to tylko sen?
Przytłoczona problemami z córką, niespodziewanie udaje się do miejsca, które widziała we śnie. Rozmowy z mieszkanką białego domku dają jej wiele. Róża, starsza kobieta, staje się dla niej kimś wyjątkowym. To ona przypomina Tamarze, że najważniejszych odpowiedzi trzeba szukać w sobie, słuchać serca. W białym domku świat wydaje się prostszy i lepszy. Tamara czuje się tam bezpiecznie, jak u babci.
Marysia tymczasem coraz bardziej traci rozsądek. Zaślepiona uczuciem do Oskara nie widzi, że chłopak może ją wykorzystywać. Jest zbyt młoda, zbyt zakochana, by to zrozumieć. Zaczyna sprawiać matce poważne problemy, nie reaguje na rozmowy. Każda próba kontaktu odbierana jest jak zamach na jej wolność. W końcu pisze do ojca, który nigdy się nią nie interesował, prosząc, by ją zabrał od matki. Nie wie, że ten człowiek nie nadaje się na ojca i że jej list może tylko pogłębić trudności.
Tamara, z bólem, godzi się z myślą, że córka jej nie chce. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń dla matki. Sama miałaby ochotę uciec, ale wie, że to niczego nie zmieni. Babcia Róża powiedziałaby, że dobrze wie, co robić, bo przecież serce jej to mówi. Obie, matka i córka, źle ulokowały swoje uczucia. Każda z nich musi przeżyć tę porażkę na swój sposób. Marysia wie, że zawiodła i nie potrafi sobie z tym poradzić.
Autorka poprzez przemyślenia Ewy Dobrosz, matki Tamary, zastanawia się, dlaczego kolejne pokolenia są coraz słabsze, coraz mniej odporne, niechętne do walki z przeciwnościami. Sama, doświadczona przez życie, wie, że przetrwać mogą tylko ci, którzy mają w sobie siłę. Ale dzieci zawsze pójdą swoją drogą. Każdy musi się potknąć, doświadczyć życia po swojemu. Nie da się nikogo ochronić przed bólem. To nasze doświadczenia czynią nas tym, kim jesteśmy.
Tamara potrzebuje chwili oddechu. Chce po prostu porozmawiać, ale nie ma z kim. Z matką nie ma serdecznej więzi. Zostaje babcia Róża. Biały domek to dla niej bezpieczna przystań. Róża uczy cierpliwości i pokazuje, że zdobyta wiedza oraz doświadczenia zawsze mogą okazać się przydatne w życiu. Dom, jak to w życiu, mieści rzeczy dobre i złe. Ale dom zawsze jest domem. To my musimy zadbać, by domownicy chcieli do niego wracać.
Tamara i Marysia muszą zmierzyć się z trudnymi chwilami, bo nieporozumienia między nimi o mało nie doprowadziły do tragedii. Czasem dopiero postawieni pod ścianą potrafimy zobaczyć, co naprawdę się liczy. Kochały się, ale ich miłość się poplątała, jak motek babcinej włóczki. A babcia Róża wiedziała najlepiej, że gdy coś się poplącze, trzeba cierpliwie rozplątywać, nie szarpać, bo nić się zerwie. Marysia uczy się tej cierpliwości od starszej kobiety, która dla niej również staje się babcią.
Cztery kobiety. Róża, Ewa, Tamara i Marysia. Każda z nich inna, każda zraniona, każda pogubiona, ale wszystkie wrażliwe i pragnące bliskości.
To była piękna lektura. Mądra, ciepła, pełna uważności, napisana z lekkością i obrazowością. Karolina Wilczyńska stworzyła historię, która porusza i zachwyca. Już nie mogę się doczekać kolejnej części, bo wiele wątków pozostało otwartych.
No i śpieszę się znów spotkać z cudowną babcią Różą, która otwiera ludzkie serca i wlewa w nie spokój. A jej pomidorowa na pewno jest najsmaczniejsza na świecie.
❤️🩹MOJA OPINIA❤️🩹
Tytuł: "Zaplątana Miłość"
Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
(e-book przeczytany na Legimi)
Witam 🌞
Przychodzę dziś do Was z opinią pierwszego tomu serii "STACJA JAGODNO"
Główną bohaterką jest Tamara, 40-letnia rozwódka i specjalistka od PR-u, która dostaje zlecenie zorganizowania kampanii wyborczej dla kandydata na wójta w malowniczej miejscowości Jagodno w górach Świętokrzyskich. Tamara samotnie wychowuje córkę Marysię, z którą ma coraz trudniejsze relacje, zwłaszcza że nastolatka wchodzi w okres buntu.
W trakcie kampanii Tamara zostaje oskarżona o zaniedbywanie rodziny, co zmusza ją do refleksji nad swoim życiem, macierzyństwem i relacjami z bliskimi.
W Jagodnie poznaje tajemniczą i niezwykle ciepłą babcię Różę, której mądrość i konfitury z fiołków stają się dla Tamary swego rodzaju lekarstwem na zmartwienia. Książka opowiada o relacjach między trzema pokoleniami kobiet babcią Różą, matką Tamary (Ewą) Tamarą i jej córką Marysią.
"Zaplątana Miłość" to pełna ciepła i emocji historia, która skłania do refleksji nad własnym życiem, wyborami i priorytetami. Pokazuje że miłość choć bywa "zaplątana" jest siłą, która łączy i pozwala przezwyciężać trudności. Autorka porusza w swojej książce codzienne problemy, takie jak samotności,trudne rodzicielstwo, relacje międzypokoleniowe, dorastanie nastolatków. Bohaterowie są autentyczni, zmagają się z podobnymi dylematami jak każdy z nas.
Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Opisy Jagodna i Gór Świętokrzyskich są bardzo sugestywne, tworzą piękną scenerię i dodają książce uroku. Jako pierwszy tom książka zostawia pewne wątki otwarte, co budzi ciekawość i zachęca do sięgnięcia po kolejne części.
To idealna lektura na relaksujący wieczór, która może zostawić po sobie slodko-gorzką nutę, ale przede wszystkim poczucie nadziei.
Z całego serca polecam ❤️ ❤️
Przed wami tom pierwszy Stacji Jagodno. Miejsca, gdzie życie toczy się wokół swoich spraw oraz szkodzeniu innym. Stary wójt wynajął tutaj kobietę, która miała poprowadzić jego kampanię reklamową, jednak coś poszło nie tak. Zwyzywana z opuszczoną głową powróciła do domu. Tam również nie dzieje się najlepiej. Jako samotna matka coraz gorzej dogaduje się z własną córką, która zamyka się w sobie i reaguje agresją. Według córki, matka straciła nią zainteresowanie. Z tej racji ucieka do świata internetu, gdzie czuje się ważna. Ze strony matki, niby martwi się pociechą, jednak jej fochy bierze za krab dojrzewania. Nie przykłada się zbyt do jej towarzystwa, choć je proponuje, jednak nie na tyle, by córka poczuła się ważna. W pracy robi co może by utrzymać posadę, choć nieudana kampania nieco namieszała jej w głowie. Tak naprawdę rzuciła szybką myślą na swoją obronę i teraz musi ją udowodnić. A żeby jeszcze bardziej namieszać nam w głowach, współpracownik kobiety coraz bardziej się nią interesuje. Niby ona udaje niedostępną, jednak coś w niej mięknie i teraz po jej głowie chodzi mężczyzna, a po główce jej córki super przystojniak który zwrócił na nią uwagę. I to wszystko się dzieje w zaledwie jednej czwartej książki:-) Emocji tutaj nie brakuje i każda rzecz się ze sobą łączy w mniejszym lub większym stopniu. Do odkrycia jest wiele sekretów z przeszłości, jednak i tych, które pojawiają się obecnie. My lawirujemy między różnymi uczuciami rodzinnymi, po te nowe, które dostarczają im wiele emocji. Najbardziej zauważalne było tutaj wydarzenie, gdzie każdy chciał czuć się potrzebny i kochany. To postacie, które pragną być szczęśliwe i zauważone. Myślą o swoich bliskich lecz w pokracznym stopniu adekwatnym do ich wieku, dlatego nie biorąc pod uwagę perspektyw tych różnic, nie mogą stworzyć wspólnych spotkań i zacieśnienia więzów.
Szczerze bardzo mi się ten tom podobał, bo naprawdę wkręciłam się w ich życie widząc plusy i minusy ich podejścia do życia. Jestem ciekawa tomu następnego, a ten wam polecam:-)
🌻„Zaplątana miłość” to pierwszy tom Stacji Jagodno przybliżającej losy Tamary oraz jej córki Marysi. Samotne macierzyństwo nie jest proste a pogodzenie jej z wymagającą pracą powoduje,że więzi matki i córki zostają naderwane.
▫Tamara to silna kobieta,która nie liczy na nikogo.Chce swojej córce dać wszystko co najlepsze.Ciężka praca przynosi efekty,kosztem straty zaufania swojej córki.Wtedy problemy pojawiają się niszcząc ich zdrowie…
▫Marysia jest wzorową uczennicą,która zobaczyła inną stronę nastoletniości i towarzystwa,które ją pochłania..
🌻Powieść jest obrazem silnej kobiety,której los przynosi nowe wyzwania.Nowe znajomości,chęć ponownych uniesień oraz wiary,że córka podąży ponownie odpowiednią drogą…mimo upadku. Czytając ich losy bardzo wczułam się w targające bohaterkami przeżycia.Wszystko przez to,że mam nastoletnią córkę i jestem świadoma tego,że zagrożenia są wszędzie.Słaba psychika młodych osób może doprowadzić do tragedii.Uświadomiło mi,że warto rozmawiać z dziećmi i być ich przyjaciółmi,pomimo ich złych decyzji.
🌻Lektura pokazuje mądrość starszych ludzi,którzy spokojem i słowem mogą pomóc rozwiązać nawet największe problemy.Dlatego słuchajmy ich i pomagajmy,by czuli się potrzebni.
🌻Warto też wspomnieć o Jagodzie i naturalności tej miejscowości.Ja się w niej zakochałam i czekam oczywiście na drugi tom.
🌻Jestem oczarowana tą historią,ponieważ mnie dogłębnie wstrząsnęła i przypomniała,że dzieci są zawsze na pierwszym miejscu.
🌻Polecam📖
Pierwsza część cyklu „Stacja Jagodno” Karoliny Wilczyńskiej zapowiada niezwykle pozytywną, ciepłą i wzruszającą historię kobiet, które łączą więzy krwi, a dzieli różnica pokoleń. „Zaplątana miłość” wprowadza czytelnika w historię czterdziestoletniej Tamary samotnie wychowującej dorastającą córkę Marysię. Kobieta zdana w zasadzie wyłącznie na własne siły i możliwości nie może poświęcić córce tyle czasu, ile by chciała. Marysia, jak dotąd ambitna wzorowa uczennica, zaczyna przechodzić bunt związany z dojrzewaniem. Jej priorytety gwałtownie się zmieniają i przestają się pokrywać z tym, co chce dla niej matka. Gdzieś z boku jest jeszcze Ewa – babcia nastolatki, emerytowana lekarka, kobieta z niezłomnymi zasadami, żyjąca w swoim, prawie hermetycznym świecie. Kontakt Tamary z matką jest chłodny, oficjalny, choć trzeba przyznać, że w razie nagłej konieczności Ewa służy córce pomocą.
Wykonując swoją pracę zawodową Tamara trafia do Jagodna, gdzie organizuje kampanię wyborczą na stanowisko wójta. Zupełnie niespodziewanie jej ścieżki przecinają się z samotnym życiem pewnej staruszki – Róży Marcisz, która mieszka nieopodal, we wsi Borowa. Serdeczność, ciepło i życiowa mądrość osiemdziesięciolatki przyciągają Tamarę do małego, białego domku na skraju wsi niczym magnes.
Co naprawdę łączy Różę z pozostałymi bohaterkami? Jak ułożą się relacje między Marysią i jej mamą? Jakie niespodzianki szykuje dla bohaterek los?
Powieść Karoliny Wilczyńskiej wprowadziła mnie w magiczny świat Jagodna. I choć życie bohaterek nie jest wolne od problemów i trosk, to z całą pewnością lektura tej książki optymistycznie nastraja do życia i pozwala wierzyć, że sposobem na pokonanie wszelkich trudności dnia codziennego jest „ochota i cierpliwość”. Autorka udowodniła, że zwykłe życie przeciętnego człowieka może być ciekawe, intrygujące i niepowtarzalne. Wykreowani bohaterowie są bardzo charakterystyczni. Każdy ma swoje własne, wyróżniające go cechy i sposób bycia. Realizm postaci przekłada się na autentyzm wydarzeń, dzięki czemu historia staje się niezwykle prawdziwa. Książkę dosłownie pochłonęłam w trzy godziny nie zważając na to, co się wokół mnie dzieje. Zakończenie zaskakuje, ale jednocześnie utwierdza w przekonaniu, że ciąg dalszy tej historii jeszcze nie raz nas zaskoczy.
„Zaplątana miłość” to idealna książka na urlop, wakacje, czy wolny wieczór. Jej lektura nie zabierze dużo czasu, a napełni wrażeniami na długo.
Polecam serdecznie.
Od dawna miała być... I wreszcie jest! Podczas urlopu rozpoczęłam przygodę ze Stacją Jagodno Karoliny Wilczyńskiej, której pierwszy tom od wielu miesięcy (żeby nie napisać lat) stał smutno na półce. Twórczość autorki nie jest mi obca, gdyż miałam przyjemność czytać "Właśnie dziś, właśnie teraz", która bardzo mi się podobała. A czy Jagodno skradło moje serce? Czy to seria idealna czy może nie moja bajka? Przeczytajcie moją recenzję.
Tamara Sokołowska od dwóch lat pracuje w agencji reklamowej "Marex" w Kielcach. Aktualnie prowadzi kampanię wyborczą na wójta Kacpra Kamińskiego w gminie Jagodno. Konkurenci Kamińskiego zarzucają jej zaniedbywanie rodziny, którą kobieta posiada rzekomo w Borowej. Jednak matka Tamary zaprzecza jakoby stara Marciszowa była dla nich bliską osobą. Jaka jest prawda? Ja od początku wyczuwałam w tym temacie tajemnicę... Miałam rację, gdyż Ewa Dobrosz (matka Tamary) wypowiadała się na temat zupełnie bez emocji, starała się zachować pokerową twarz... W zbliżeniu córki i starszej pani widzi zagrożenie dla siebie i swoich tajemnic... O co tak naprawdę chodzi? Dlaczego w krytycznej chwili pędzi na spotkanie? Na wyjaśnienie trzeba będzie poczekać, bowiem autorka kończy pierwszy tom bez udzielenia jakiejkolwiek wskazówki.
To jednak nie koniec fabuły a właściwie tylko jeden z jej wątków. Drugim głównym tematem powieści jest problem wychowawczy samotnej matki jaką jest Tamara, która boryka się z hormonami nastoletniej Marysi. Dziewczyna jest w klasie międzynarodową maturą, jednak czuje że poprzeczka jest zbyt wysoko i nie da sobie rady. Czy to było jej marzenie czy bardziej matki? Komu nastolatka zwierzy się ze swoich problemów w szkole i z koleżankami? Otóż znajomemu z internetu. Tylko czy jest tym za kogo się podaje? Nieszczęśliwa i odrzucona przez rówieśników nastolatka poznaje na swojej drodze Oskara i liczy, że chłopak wypełni w jej życiu pustkę jaką pozostawił ojciec. Jednakże zaślepiona i oderwana od codzienności, szkoły, domu i obowiązków nie zauważa rzeczy oczywistych... Co nie skończy się dla niej zbyt dobrze... Choć w rezultacie poprowadzi do pozytywnych zdarzeń :)
Karolina Wilczyńska trafiła tą powieścią wprost do mojego serca! To cudowna i jakże zwyczajna w swej niezwyczajności obyczajówka. To nie tylko opowieść o losach bohaterów rozgrywających się w dowolnie wybranym miejscu, ale problemy współczesnych ludzi na tle ciekawego otoczenia. Pojawiają się trudne relacje łączące babcię, matkę i córkę; przeszkody stojące na drodze do szczęścia samotnej kobiety czy błędy młodości. Autorka opisała jakże częste zjawisko jakim jest internetowa znajomość czy wagary i narkotyki.
Bardzo dziękuję, że znów mogłam - choćby wirtualnie - pójść śladami bohaterów na Kadzielnię oraz "Sienkiewką", którą przemierzyłam miliony razy podczas studiów w Kielcach. Dlatego podczas lektury zadziwiła mnie informacja o klubie "Ultrafiolet" zlokalizowanym na ostatnim piętrze Domu Towarowego "Puchatek" - ciekawe czy to tylko fikcja literacka.
"Zaplątana miłość" to kilku konkretnych i bardzo mocno zarysowanych bohaterów: wycofana, surowa wobec najbliższych i skrywająca tajemnice z przeszłości Ewa Dobrosz, nie do końca szczęśliwa Tamara oraz Marysia - zbuntowana, zagubiona, nie wierząca w siebie i w ostateczności ukarana przez los. Jest też ciepła, dobra, pogodna i prawiąca liczne mądrości babcia Róża, której ogromnie zazdroszczę bohaterkom....
Oczywiście w książce nie brakuje męskich postaci, ale kobiety wybijają się jednak na czoło. Po męskiej stronie stoi niedojrzały ojciec Marysi; Dominik, który potrafi wywołać uśmiech na twarzy Tamary oraz Łukasz, pomagający Róży człowiek z uzależnieniem. Jest też dwójka skrajnie różnych młodych ludzi - Kamil oraz Oskar. Co oni wnieśli do tej historii musicie już sprawdzić sami :)
Uroku lekturze dodaje nie tylko wędrówka po Kielcach, które nie są miastem często umieszczanym w powieściach, ale przede wszystkim po Borowej, gdzie znajduje się las, zalew i przede wszystkim mały, biały domek. A jak wiadomo łono natury wycisza i zmusza do refleksji nad życiem.
Podsumowując - "Zaplątana miłość" to pierwszy tom serii, która zapowiada się bardzo interesująco, zwłaszcza że Karolina Wilczyńska zostawiła czytelnika z wieloma znakami zapytania... Pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to słodko-gorzka opowieść o życiu, dorastaniu, miłości, tajemnicach i prawdziwej więzi łączącej ludzi z pozoru sobie obcych. Piękny i lekki język, brak scen nieistotnych czy męczących, zagadki i liczne problemy, z którymi radzą sobie bohaterowie. Nie ukrywam, że to książka idealna dla mnie - wpadłam po uszy i już staram się wygospodarować czas w napiętym grafiku na kolejny tom :) Serdecznie polecam!
Kto wysiada wraz ze mną na Stacji Jagodno i ma ochotę na konfiturę z fiołków? :)
* Karolina Wilczyńska, "Zaplątana miłość", Wyd. IV Strona, Poznań 2015, s. 109
**Tamże, s. 171
*** Tamże, s. 260
Róża, Ewa, Tamara i Marysia, czyli Majka. Trudne relacje, zaplątana miłość i tajemnica. Codzienne i niespodziewane problemy. Co może pomóc? Rozmowa z partnerem, matką czy przyjaciółką? Wystarczy wizyta u pogodnej, dobrej, mądrej Róży, która wysłucha, nie skrytykuje i poczęstuje Cię konfiturą z fiołków.
Czy macie takie autorki, autorów, do których macie duży sentyment i na widok nowej książki, czy też wznowienia, obojętnie, robi Wam się tak po prostu miło, błogo na serduszku?Może powtórzę się, ale Pani Karolina to taki miód na moje serce zawsze. Biorąc do ręki jej książki, czuje, jakby automatycznie otulał mnie kocyk, który przyjmie wszystko i radość i łzy, który doda otuchy, obroni i nawet gdy fabuła złamie serce, nie zostawi nas samych.,,Zaplątana miłość" Karoliny Wilczyńskiej to pierwszy tom serii Stacja Jagodno, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska i został wydany w pięknej szacie graficznej z malowanymi brzegami.Historia jest o kobietach, które ukazują przed nami swoje życie pełne marzeń, obarczone bagażem doświadczeń, życie ze wzlotami i upadkami, jak to u każdego człowieka. Różni ich wiek, ale każda z nich ma swoje problemy, które w pewnym momencie połączą ich drogi. Czy Pani Róża nie będzie już samotna? Czy Tamara znajdzie porozumienie z córką? Czy córka znajdzie oparcie w matce? Czy w końcu wszystkie znajdą swoje szczęście?Poza ludzkimi problemami autorka ukazuje również piękno przyrody, którym rozkoszujemy się przy czytaniu. Ta książka koi, pozwala zrozumieć, zatrzymać się na chwilę, poczuć, odpocząć. Historia tych kobiet bardzo wciąga. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Końcówka rozbudziła moją ciekawość. Właśnie takiej książki potrzebowałam po chorobie.
Cześć!
Znacie JAGODNO?
Jak to cudownie, że takie świetne serie są wznawiane.
Jagodno czytałam jak tylko się ukazało pierwszy raz w 2015 roku i z wypiekami na twarzy czekałam na kolejne tomy, kupowałam na woblink i czytałam tej samej nocy.
Mam wszystkie tomy na czytniku, ale marzyłam by je mieć na półce. Skarpa Warszawska właśnie wydała pierwszy tom.
Cudownie było wrócić do malowniczego Jagodna, niewielkiej miejscowości w Górach Świętokrzyskich, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej, a tradycja przeplata się z nowoczesnością. To miejsce, w którym spotykają się różne światy - młodość ze starością, tradycja z nowoczesnością. Sielski klimat? Ja to uwielbiam.
Główną bohaterką jest Tamara - czterdziestoletnia rozwódka i specjalistka od PR-u, która przyjeżdża do Jagodna, by poprowadzić kampanię wyborczą kandydata na wójta. Podczas jednego ze spotkań wyborczych staje się celem ataku przeciwnika, który zarzuca jej hipokryzję: promowanie wartości rodzinnych, kiedy sama zaniedbała własną rodzinę.
Tamara nie ma pojęcia o chodzi, jej matka twierdzi, ze stara Marciszowa, o której mowa, nie jest z nią spokrewniona. Mimo to Tamara odwiedza babcię Różę, a ta z czasem staje się jej bliska, a rozmowy z nią, dają jej ukojenie. Szczególnie, kiedy córka Tamary-Marysia- stwarza problemy.
Autorka z czułością przedstawia trzy pokolenia kobiet, ukazując ich siłę, wrażliwość i tęsknoty. Jestem pewna, że zauroczy was postać babci Róży- ciepła i mądra.
Szczególne miejsce w tej opowieści zajmują konfitury z fiołków, które symbolicznie osładzają trudy codzienności.
To ciepła, pełna emocji historia o miłości, poszukiwaniu szczęścia i odnajdywaniu swojego miejsca w świecie. Nie zabraknie trudnych tematów- trudne relacje rodzinne, poplątane niczym błękitny kłębek wełny. Powieść otula jak miękki koc i pozostawia w sercu przyjemne ciepło.
Bardzo polecam!
Do miejscowości o wdzięcznej nazwie Jagodno, ścieżka zawodowa kieruje Tamarę, która jest specjalistką od PRu, tym razem kobieta jest odpowiedzialna za kampanię wyborczą kandydata na wójta. Podczas pracy zostaje oskarżona wręcz o hipokryzje i tu zaczyna się historia.
Tamara jest w kwiecie wieku, ma za sobą rozwód i nastoletnią córkę, którą opiekuje się samotnie. Dziewczyna lekko mówiąc przechodzi nastoletni bunt i mimo, że córka jest dla Tamary ogromnie ważna, to ich relacje są dalekie od ideału. Marysia jest bardzo ambitną uczennicą jednak wpada w kłopoty, bo zaufała niewłaściwej osobie..
Narracja jest zarówno prowadzona przez matkę jak i córkę, dzięki czemu możemy zobaczyć jedną sytuację z dwóch perspektyw i wczuć się w emocje obu kobiet.
W dobie internetu jesteśmy wręcz bombardowani relacjami z życia innych ludzi, najczęściej są to idealne obrazy uśmiechniętej rodziny, domów bez grama kurzu gdzie świeci słonce i nigdy nie ma problemów, a ta książka pokazuje że tak nie jest.. Życie nie jest zawsze wylukrowane, czasem dobrzy ludzie popełniają błędy tak jak w przypadku bohaterek tej książki i czasem dopiero ktoś kieruje nasze oczy na problem. Jednak co najważniejsze każda sytuacja ma wyjście, dużo można naprawić jeżeli tylko się tylko tego chce.
Kolejną kobietą, którą spotykamy na kartach tej książki jest Babcia Róża. Kobieta anioł, każdy powinien mieć w życiu taką mądrą i ciepłą osobę, która nie osądza, a wysłucha i doradzi.
W piękny i obrazowy sposób autorka pokazuje prawdziwe relacje międzyludzkie, mimo ze sam temat jest trudny autorka podejmuje to dość lekko nie zagłębiamy się w ponurości, odwrotnie odczuwałam optymizm.. owszem jest problem, ale stawmy mu czoła.. dodatkowo opowieść nie stawała ani trochę w miejscu, cały czas coś się działo.
Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Pani Karoliny i już wiem, że z chęcią wrócę do Jagodna, ale i do innych powieści autorki.
Wznowienie cyklu Stacja Jagodno Karoliny Wilczyńskiej - niemal dekadę po jego premierze - to strzał w dziesiątkę. Coraz więcej wydawnictw sięga po takie rozwiązania, i słusznie. Są książki, które się nie starzeją, bo ich klimat i przekaz pozostają aktualne niezależnie od upływu czasu. Zaplątana miłość to właśnie taka powieść - ciepła, bliska sercu, terapeutyczna w swoim działaniu. Czytając ją, można poczuć się jak podczas rozmowy z najlepszą przyjaciółką, która nie ocenia, ale rozumie i wspiera.
Główna bohaterka, Tamara, to postać, z którą łatwo się utożsamić. Samotna matka z bagażem życiowych doświadczeń, ostrożna w relacjach i uczuciach, próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej codzienność nie jest prosta - zbuntowana nastoletnia córka, wymagająca matka i nieoczekiwana znajomość z mieszkanką Jagodna, charyzmatyczną babcią Różą, wywracają jej uporządkowany świat do góry nogami. A jednak - to właśnie te zmiany stają się początkiem czegoś nowego i dobrego.
Dlaczego warto ,,zaplątać się" w tę lekturę?
Po pierwsze - Zaplątana miłość ma klimat starych, dobrych seriali, do których wracamy po latach z rozrzewnieniem, bo budzą w nas ciepłe wspomnienia.
Po drugie - niesie ze sobą uniwersalne przesłanie. Babcia Róża to postać, która swoją prostą, życiową mądrością potrafi poruszyć najczulsze struny. Jej obecność wprowadza do fabuły spokój i harmonię, a jednocześnie zachęca do refleksji nad tym, co naprawdę ważne.
Po trzecie - wydanie książki przez Skarpę Warszawską zasługuje na osobne wyróżnienie. Ilustrowane, słonecznikowe brzegi dodają uroku i sprawiają, że książka już od pierwszego spojrzenia zachęca, by po nią sięgnąć.
Zaplątana miłość to idealna lektura na gorszy dzień - pełna ciepła, serdeczności i kobiecej siły. To opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno na nowe początki i że czasem trzeba dać sobie szansę na szczęście - nawet jeśli droga do niego wiedzie przez emocjonalny chaos. Jeśli jeszcze nie odwiedziliście Jagodna - czas nadrobić zaległości. A jeśli znacie je już od dawna - ten powrót będzie jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem.
Historia dwojga zupełnie różnych ludzi, których ścieżki połączyły się na siedem dni. Wakacje na wyspie wiecznej wiosny mają być dla Klary i jej partnera...
Historia dwojga zupełnie różnych ludzi, których ścieżki połączyły się na siedem dni. Wakacje na wyspie wiecznej wiosny mają być dla Klary i jej partnera...
Przeczytane:2025-07-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Tamara ma 40 lat, jest po rozwodzie i sama wychowuje nastoletnią córkę. Pracuje jako specjalistka od PR-u, a przed nią bardzo ważna dla jej kariery kampania. Ma zorganizować kampanię wyborczą kandydatowi na wójta gminy Jagodno. Wszystko idzie dobrze, kobieta jest dobrze przygotowana, zna przeszłość kandydata, jego słabe i mocne strony. Jednak w trakcie spotkania przedwyborczego, dzieje się coś, czego nie mogła przewidzieć. Jeden z oponentów zarzuca Tamarze, że promuje politykę prospołeczną, a sama zaniedbuje swoją rodzinę. Kobieta nie ma pojęcia, o co chodzi.
Marysia, córka Tamary trafia do nowej szkoły. Od początku nie jest łatwo. Nowe znajomości ją zmieniają. Tylko czy aby na pewno na dobre? W jakie tarapaty wpadnie dziewczyna? Czy poradzi sobie w nowej szkole?
W życiu Tamary i Marysi pojawia się pewna starsza kobieta. Kim jest? Jak wiele zmieni w ich życiu?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała. Czytamy ją oczami kilku bohaterów, co zdecydowanie wiele wnosi, pozwala wiele zrozumieć. To opowieść o radościach i smutkach, codziennym życiu, które momentami nie jest proste, o przeszłości, która wraca i wiele miesza w życiu bohaterek.
Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jeden wieczór, była bardzo wciągająca. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć.
Bohaterek mamy więcej niż jedną. Każda z nich jest na swój sposób ciekawa, każda ma wady i zalety. Niestety tym razem nie mogę Wam powiedzieć o nich nic więcej niż w zarysie historii. Powiem tylko tyle, że warto poznać je bliżej, w szczególności panią Różę.
„Zaplątana miłość” to książka, które mnie się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA