Okładka książki - Stacja Jagodno. Zaplątana miłość

Stacja Jagodno. Zaplątana miłość


Ocena: 5.2 (40 głosów)
opis
Inne wydania:

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗕𝗶𝗮ł𝘆 𝗱𝗼𝗺𝗲𝗸

Po przeczytaniu 𝑈𝑐𝑖𝑒𝑐𝑧𝑘𝑖 𝑙𝑎𝑠𝑡 𝑚𝑖𝑛𝑢𝑡𝑒 wiedziałam już, że styl pisania Karoliny Wilczyńskiej jest mi niezwykle bliski. Autorka potrafi opowiadać o emocjach tak, że trafiają prosto w serce, a jej bohaterowie wydają się równie realni, co ludzie, których mijam na co dzień. Dlatego z ogromną radością powitałam wznowienie serii 𝑆𝑡𝑎𝑐𝑗𝑎 𝐽𝑎𝑔𝑜𝑑𝑛𝑜 , cyklu, o którym słyszałam wiele ciepłych słów, a który teraz powraca w nowej, pięknej szacie graficznej. 𝑍𝑎𝑝𝑙ą𝑡𝑎𝑛𝑎 𝑚𝑖ł𝑜ść to pierwszy tom tej opowieści i już od pierwszych stron wiedziałam, że to będzie wyjątkowa podróż. Pełna wzruszeń, rodzinnych tajemnic i ludzkich słabości, ale też czułości i nadziei.

[…] 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖ć 𝑛𝑎 𝑠𝑖łę. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑚𝑎 𝑠𝑤ó𝑗 𝑐𝑧𝑎𝑠. 𝐼 𝑔𝑑𝑦 𝑡𝑒𝑛 𝑛𝑎𝑑𝑒𝑗𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑡𝑜 𝑐𝑜 𝑚𝑎 𝑠𝑖ę 𝑠𝑡𝑎ć. […] 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑘𝑜𝑔𝑜 𝑢𝑐ℎ𝑟𝑜𝑛𝑖ć 𝑜𝑑 𝑏ó𝑙𝑢 𝑖 𝑟𝑜𝑧𝑐𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑎ń. 𝐵𝑜 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗ą 𝑑𝑟𝑜𝑔ę, 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑘𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒, 𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜𝑡𝑦𝑘𝑎, 𝑖 𝑠𝑤ó𝑗 𝑐𝑒𝑙 𝑑𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗 𝑐𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑑𝑜𝑗𝑑𝑧𝑖𝑒.

Tamara miała poprowadzić spotkanie przedwyborcze z kandydatem na wójta gminy Jagodno, ale to, co miało być sukcesem, zakończyło się całkowitą klęską. Obecny wójt najwyraźniej wiedział o niej coś, czego ona sama nie była świadoma. Przysłał na spotkanie człowieka, który publicznie oskarżył ją o hipokryzję, twierdząc, że promuje politykę prospołeczną, a tymczasem zaniedbuje własną rodzinę. Tamara nie miała najmniejszego pojęcia, o czym mówił ten mężczyzna, ale jego słowa skutecznie zniechęciły uczestników spotkania. Choć jest specjalistką od PR-u, nie była przygotowana na taki cios. Czuje, że ta porażka może zagrozić nie tylko jej pracy w kampanii, ale też przyszłości jej i córki. Jako czterdziestoletnia rozwódka doskonale wie, ile zależy od tej pracy.

Do kampanii przygotowała się bardzo rzetelnie. Wiedziała o kandydacie wszystko, ale zapomniała, że jej własna przeszłość może okazać się najsłabszym ogniwem. Miała wymagającego szefa, który nie przywiązywał wagi do ich dawnych szkolnych relacji. Liczyły się tylko efekty. Wiedziała, że nie daruje jej błędu. Wszystko przez jakiegoś nieznajomego mężczyznę i starą Marciszową, o której nigdy wcześniej nie słyszała. Nie daje jej spokoju rzucone przez tamtego człowieka stwierdzenie „stara Marciszowa”. W jej głowie obudziło się wspomnienie, jakieś wewnętrzne poruszenie, które kazało jej wrócić myślami do miejsca, którego nie potrafi sobie przypomnieć. Człowiek ten oskarżył ją, że nie zajmuje się Marciszową z Borowej, sugerując, że to ktoś z jej rodziny. Matka Tamary zaprzecza jednak, jakoby miały tam jakiekolwiek rodzinne powiązania.

Tamara ciężko pracuje, by zapewnić córce wszystko, co najlepsze. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że Marysia czuje się w nowej szkole źle. Ma trudności z nauką, nie potrafi odnaleźć się w nowym środowisku, uważa się za mniej zdolną i biedniejszą od rówieśników. Odkąd poznała Oskara, starszego od siebie chłopaka, chodzi z głową w chmurach, a nauka przestała mieć dla niej znaczenie. Zaniedbała nie tylko szkołę, ale i kontakt z Kamilem, poznanym w internecie, z którym wcześniej świetnie się dogadywała. Zaczyna się buntować, a Tamara nie wie, jak się w tym odnaleźć. Trudno jej pogodzić się z tym, że córka dorasta, że przestaje być małą dziewczynką i żąda, by nazywać ją Majką. Kiedy wychodzi na imprezy z nowym towarzystwem, zarzuca matce brak zainteresowania. Tamara nie oczekuje wdzięczności, ale chciałaby poczuć, że córka ją docenia i kocha. Tak bardzo się starała, by wynagrodzić jej brak ojca, a dziś dostaje w zamian bunt i oddalenie.

Ma coraz więcej wątpliwości. Może za bardzo skupiła się na sobie i coś jej umknęło? Za namową przyjaciółki zaczęła spotykać się z Dominikiem, biurowym amantem, który nagle zaczął okazywać jej zainteresowanie i angażować się w kampanię Kamińskiego. Może to właśnie on przysłonił jej to, co naprawdę działo się z Marysią?

Zdenerwowana Tamara zasypia i śni o dzieciństwie. Widziany we śnie mały biały domek, z kwiecistymi firankami w oknie i kwitnącymi malwami za płotem, wydaje się znajomy i prawdziwy. To dom Marciszowej, który rzeczywiście istnieje. Czy to możliwe, że była tam naprawdę? Czy to tylko sen?

Przytłoczona problemami z córką, niespodziewanie udaje się do miejsca, które widziała we śnie. Rozmowy z mieszkanką białego domku dają jej wiele. Róża, starsza kobieta, staje się dla niej kimś wyjątkowym. To ona przypomina Tamarze, że najważniejszych odpowiedzi trzeba szukać w sobie, słuchać serca. W białym domku świat wydaje się prostszy i lepszy. Tamara czuje się tam bezpiecznie, jak u babci.

Marysia tymczasem coraz bardziej traci rozsądek. Zaślepiona uczuciem do Oskara nie widzi, że chłopak może ją wykorzystywać. Jest zbyt młoda, zbyt zakochana, by to zrozumieć. Zaczyna sprawiać matce poważne problemy, nie reaguje na rozmowy. Każda próba kontaktu odbierana jest jak zamach na jej wolność. W końcu pisze do ojca, który nigdy się nią nie interesował, prosząc, by ją zabrał od matki. Nie wie, że ten człowiek nie nadaje się na ojca i że jej list może tylko pogłębić trudności.

Tamara, z bólem, godzi się z myślą, że córka jej nie chce. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń dla matki. Sama miałaby ochotę uciec, ale wie, że to niczego nie zmieni. Babcia Róża powiedziałaby, że dobrze wie, co robić, bo przecież serce jej to mówi. Obie, matka i córka, źle ulokowały swoje uczucia. Każda z nich musi przeżyć tę porażkę na swój sposób. Marysia wie, że zawiodła i nie potrafi sobie z tym poradzić.

Autorka poprzez przemyślenia Ewy Dobrosz, matki Tamary, zastanawia się, dlaczego kolejne pokolenia są coraz słabsze, coraz mniej odporne, niechętne do walki z przeciwnościami. Sama, doświadczona przez życie, wie, że przetrwać mogą tylko ci, którzy mają w sobie siłę. Ale dzieci zawsze pójdą swoją drogą. Każdy musi się potknąć, doświadczyć życia po swojemu. Nie da się nikogo ochronić przed bólem. To nasze doświadczenia czynią nas tym, kim jesteśmy.

Tamara potrzebuje chwili oddechu. Chce po prostu porozmawiać, ale nie ma z kim. Z matką nie ma serdecznej więzi. Zostaje babcia Róża. Biały domek to dla niej bezpieczna przystań. Róża uczy cierpliwości i pokazuje, że zdobyta wiedza oraz doświadczenia zawsze mogą okazać się przydatne w życiu. Dom, jak to w życiu, mieści rzeczy dobre i złe. Ale dom zawsze jest domem. To my musimy zadbać, by domownicy chcieli do niego wracać.

Tamara i Marysia muszą zmierzyć się z trudnymi chwilami, bo nieporozumienia między nimi o mało nie doprowadziły do tragedii. Czasem dopiero postawieni pod ścianą potrafimy zobaczyć, co naprawdę się liczy. Kochały się, ale ich miłość się poplątała, jak motek babcinej włóczki. A babcia Róża wiedziała najlepiej, że gdy coś się poplącze, trzeba cierpliwie rozplątywać, nie szarpać, bo nić się zerwie. Marysia uczy się tej cierpliwości od starszej kobiety, która dla niej również staje się babcią.

Cztery kobiety. Róża, Ewa, Tamara i Marysia. Każda z nich inna, każda zraniona, każda pogubiona, ale wszystkie wrażliwe i pragnące bliskości.

To była piękna lektura. Mądra, ciepła, pełna uważności, napisana z lekkością i obrazowością. Karolina Wilczyńska stworzyła historię, która porusza i zachwyca. Już nie mogę się doczekać kolejnej części, bo wiele wątków pozostało otwartych.

No i śpieszę się znów spotkać z cudowną babcią Różą, która otwiera ludzkie serca i wlewa w nie spokój. A jej pomidorowa na pewno jest najsmaczniejsza na świecie.

Informacje dodatkowe o Stacja Jagodno. Zaplątana miłość:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383297811
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię: Halina Więcek

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej
Zobacz opinie o książce Stacja Jagodno. Zaplątana miłość

Kup książkę Stacja Jagodno. Zaplątana miłość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Miłość według przepisu, czyli słodko-gorzkie cappuccino
Karolina Wilczyńska0
Okładka ksiązki - Miłość według przepisu, czyli słodko-gorzkie cappuccino

Zapraszamy do Kawiarenki za rogiem! Pięknej opowieści pełnej miłości, ważnych życiowych problemów i małych sekretów! W Kawiarence za rogiem...

Smak dojrzałych jabłek
Karolina Wilczyńska0
Okładka ksiązki - Smak dojrzałych jabłek

Całe życie poświęciła innym... Teraz przyszedł czas, aby pomyśleć o sobie. Czy warto przekreślić przeszłość i zacząć wszystko od nowa? Lidia zbliża...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy