Stefan, Kubuś, Patyczek, Warwara i Bogusław. Pięcioro nieustraszonych przyjaciół, którzy postanawiają stanąć oko w oko z pradawną Legendą.
Legenda mówi, że śmiałek, który dostrzeże Łunę i podaży za nią, będzie miał szansę odnalezienia starożytnego Skarbu. Legenda nie wspomina jednak o straszliwym Niedźwiedziodylu, Poduszkowcowym Wężu, Jeziorze oraz Duchu strzegących dostępu do bogactw.
Grupa przyjaciół musi pokonać te (i inne) przeszkody, by osiągnąć cel. Czy uda im się tego dokonać?
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-10-29
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
. ,,Czasem to, co najbardziej niezwykłe, zaczyna się wtedy, gdy nikt już nie patrzy w niebo."
,,Łuna nie miała koloru -- była jak światło z innego świata, którego nie dało się opisać żadnym słowem, jakie znał człowiek."
Chyba każdy z nas marzył kiedyś o tym co by zrobił gdyby był bogaty.
Wymyślało się kupowanie nowych zabawek albo snuło wyobrażenia o tym jak wyglądałby nasz pokój w kupionym przez rodziców wielkim domu.
Pięcioro przyjaciół - Stefan, Kuba, Beata , Milena i Boguś od zawsze trzyma się razem.
Jakub zdecydowanie wyróżnia się osobowością i jest bardzo dominujący. Ma też głowę pełną pomysłów.
To właśnie on zostaje inicjatorem wyprawy do lasu w którym widać tajemniczy słup ognia- Łunę.
Tytułowy Stefan to chłopiec, który - jak wielu bohaterów literatury młodzieżowej - staje na granicy między światem dziecięcej wyobraźni a twardą rzeczywistością dorosłych. Jednak tym razem ta granica jest wyjątkowo cienka. Kiedy pewnej nocy nad jego miasteczkiem pojawia się dziwna, pulsująca łuna, nic już nie będzie takie samo. Czy to zjawisko ma racjonalne wytłumaczenie, czy też jest zapowiedzią czegoś większego - może nawet niebezpiecznego?
Dzieci postanawiają pójść do źródła światła w nadziei, że odnajdą skarb z lokalnej legendy.
Czy im się uda? Z jakimi przeszkodami przyjdzie im się zmierzyć?
W tle tej historii pobrzmiewają uniwersalne pytania: czy to, co widzimy, jest zawsze prawdą? Jak odróżnić cud od złudzenia? I czy dorastanie oznacza utratę zdolności do zachwytu?
Styl książki zachwyca swoją prostotą i emocjonalną głębią. Dialogi brzmią naturalnie, a narracja - choć pełna tajemnicy - jest przystępna i sugestywna. To lektura, która spodoba się zarówno młodszym czytelnikom, szukającym historii o przyjaźni i odkrywaniu świata, jak i dorosłym, którzy odnajdą w niej echo własnych wspomnień z dzieciństwa - tych chwil, gdy wszystko wydawało się możliwe, a niebo naprawdę potrafiło płonąć dziwnym światłem.
Całości dopełniają piękne ilustracje.
Przeczytałam bardzo szybko i śmiało mogę polecić tę historię.
Byliście kiedyś w lesie w nocy? Ja zawsze jako dzieciak na różnych obozach i koloniach czekałam na ten moment nocnego wyjścia do lasu i grania w podchody lub flagę. Jak to jest, że mimo, że straszno to jednak nas do tego lasu ciągnie?
"Chyba zaczynaliśmy się przyzwyczajać do niezwykłych wydarzeń tego niesamowitego wieczoru. Potwory? Duchy? Normalka, zwykły sobotni dzień."
Stefan wraz z paczką przyjaciół są zafascynowani starą legendą, która dotyczy Lasku, niedaleko Zbąszynia na którym mieszkają (tak, "na", a nie "w" :) ). W gre wchodzi spory skarb drogocennych rzeczy zebranych przez pewnego legendarnego bandziora oraz duch pięknej dziewczyny, który tego skarbu strzeże. Tylko ktoś o dobrym sercu, będzie w stanie ten skarb odnaleźć i o niego zawalczyć. No kto nie chciałby się przekonać czy uda mu sie taki skarb znaleźć? A jeszcze przy tym można przeżyć (choć czy "przeżyć" to się jeszcze okaże!) nocną przygodę w lesie!
Twórczość Marcina Ciszewskiego znam z powieści dla dorosłych, które bardzo lubię! Są przepełnione akcją, różnymi teoriami spiskowymi i zahaczają o ciekawe tematy natury społecznej i geopolitycznej. Byłam ciekawa jak mu pójdzie z literaturą dziecięcą i..... Nie zawiodłam się! Mamy tutaj żądnych przygód uczniów podstawówki, którym przychodzi się zmierzyć z niesamowitymi sytuacjami. Czasem muszą zachwoać zimna krew, czasem pogłówkować, a czasem po prostu wziąć nogi za pas I biec przed siebie najszybciej jak tylko potrafią. I jak na literaturę dziecięcą przystało, książka niesie też ze sobą przesłanie. Bardzo przyjemna książka, napisana w sposób przejrzysty dla dziecka, która z pewnością będzie trzymać młodego czytelnika w napięciu i dostarczy mu dreszczyku emocji.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Polacy przegrywają Bitwę Warszawską w sierpniu 1920 roku. Pochód bolszewików trwa dalej. Rewolucja ogarnia całą Europę kontynentalną. W końcu...
Dysponują futurystycznym sprzętem, świetnym wyszkoleniem i doświadczeniem, ale to wiedza , patriotyzm oraz poczucie obowiązku będą ich najpotężniejszą bronią...
Przeczytane:2025-11-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Posiadam, współpraca,
„Łuna nie miała koloru — była jak światło z innego świata, którego nie dało się opisać żadnym słowem, jakie znał człowiek.”
Przyjaciele – Stefan, Kubuś, Patyczek, Warwara i Bogusław – postanawiają stanąć oko w oko z pradawną Legendą, według której śmiałek dostrzegający Łunę i podążający za jej światłem ma szansę odnaleźć starożytny Skarb. Legenda nie wspomina jednak o Niedźwiedziodylu, Poduszkowcowym Wężu ani Duchu strzegących dostępu do bogactw. Bohaterowie muszą zmierzyć się z tymi przeszkodami, by osiągnąć cel. Czy im się to uda?
To książka niby przeznaczona dla młodszych czytelników, ale kryje w sobie coś uniwersalnego – trafia również do starszych i skłania do refleksji. To, co najbardziej mnie ujęło, to przesłanie książki. Uważam, że „Łuna” jest symbolem tęsknoty za czymś niezwykłym — za marzeniem, którego nie da się opisać słowami. Ta historia to zaproszenie do świata wyobraźni i marzeń. Autor sugeruje, że nie należy bać się patrzeć w niebo i wierzyć, że gdzieś tam ponad codziennością może istnieć coś więcej. Nie unika też trudnych pytań: co jest realne, a co jedynie złudzeniem? Czy lepiej ryzykować i być odważnym, czy może pozostać ostrożnym? Czy dojrzewanie oznacza utratę naiwności i zdolności do zachwytu? W kontekście tej opowieści pytania te nabierają szczególnej mocy — zwłaszcza gdy zastanawiamy się, czym jest prawdziwa „przyjaźń” i jak wspólne marzenia potrafią łączyć ludzi w różnym wieku.
Styl autora jest prosty i przystępny — dialogi brzmią naturalnie, a akcja wciąga, choć nie jest przeładowana dramatyzmem. To raczej spokojna, tajemnicza opowieść z nutą fantastyki. Dzięki temu książkę czyta się szybko, ale zostaje w pamięci na dłużej.
To opowieść o odwadze, która wymaga myślenia, zaufania do przyjaciół i gotowości do stawienia czoła lękom. Książka pokazuje, że to, co najpiękniejsze, bywa niematerialne i trudne do wyobrażenia. Zachęca do marzeń i udowadnia, że legendy mogą inspirować do działania. Autor przypomniał mi, że każdy nosi w sobie dziecko, które kiedyś patrzyło w gwiazdy i marzyło o wielkich przygodach. Myślę, że to przesłanie może być szczególnie ważne dla nas, nastolatków, którzy próbują odnaleźć odpowiedź na pytanie, kim chcemy być i dokąd zmierzamy.
Zakończenie jest otwarte — nie dla wszystkich może to być zaletą, ale daje przestrzeń wyobraźni. Nie otrzymujemy wszystkich odpowiedzi wprost, co pozwala zastanawiać się, co naprawdę stało się z Łuną i skarbem, a co było jedynie snem.
Ta książka może nie jest epicką powieścią fantasy, ale ma w sobie ciepło, magię i ważne pytania. Poleciłabym ją tym, którzy lubią przygody, a jednocześnie chcą przeczytać coś refleksyjnego — zwłaszcza w momentach, gdy zapominają marzyć. Polecam.
[współpraca @wydawnictwoskarpawarszawska]