Sztuczna inteligencja w ogniu

Ocena: 5 (1 głosów)

Rozmowa to pierwszy krok do poznania

Jedni widzą w niej szansę na poprawę komfortu życia i pracy oraz niewyobrażalny rozwój cywilizacyjny. Inni obawiają się, że może stanowić zagrożenie dla ludzkości, zwłaszcza w kontekście zdominowania świata przez myślące maszyny. Gdzie leży prawda?

Rozmowy, które ze sztuczną inteligencją przeprowadził Tomasz Lendzian, pozwalają lepiej ją poznać. Autor cierpliwie i dogłębnie sonduje możliwości SI, zadając różne, nawet te najbardziej nietypowe pytania.

Czy teoria Wielkiego Wybuchu jest prawdziwa? Jakie są najlepsze sposoby na umówienie się z dziewczyną według sztucznej inteligencji? I co sądzi o zatrzymaniu przez policję działaczki pro-life?

Autor nieustannie zastawia na nią zasadzki i stawia wyzwania w postaci zagadek słowno-logicznych, historycznych, a nawet zadań fizycznych. Dzięki temu może dokonać oceny, czy sztuczna inteligencja posiada świadomość, czy też jest po prostu… zwykłym zbiorem algorytmów.

Informacje dodatkowe o Sztuczna inteligencja w ogniu:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-02-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383730073
Liczba stron: 256
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Sztuczna inteligencja w ogniu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sztuczna inteligencja w ogniu - opinie o książce

Czytając nie rozumiałam tej Sztucznej inteligencji, podobnie jak autor, który postanowił sobie z nią podyskutować i dowiedzieć się od niej samej, na czacie GPT, czym też ona jest 🤭. I choć SI dawała autorowi długie i rozwinięte odpowiedzi, to jednak odniosłam wrażenie, że mówi ona w kółko o jednym i tym samym, a w dalszym ciągu nie było to zrozumiałe dla "zwykłego Kowalskiego". Bo ja, jako osoba całkowicie nie znająca się na tym temacie i nie wiedząca o co z tym wszystkim chodzi.. nadal nie rozumiałam o co w tym chodzi 😅. Nie uważam, żebym była osobą, która nie potrafi zrozumieć wykwintnych słów, ale tutaj zdecydowanie czułam się trochę jak jaskiniowiec 😆. Ale..! Nie byłam z tym sama, bo jak sięgnęliście po tę książkę, to sami mogliście się przekonać, że autor też miał z tym problem. Więc to nie kwestia człowieka, a trudności w wyrażeniu się Sztucznej inteligencji 🤭. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę 😂.
No ale wracając do tematu..

Dzięki tej książce możemy się dowiedzieć, że sama sztuczna inteligencja pisze o sobie nie jako o algorytmie, tylko jako o programie, który sam potrafi się uczyć (?). Wymienia nawet różnice jakie są między nią, sztuczną inteligencją, a algorytmem stworzonym przez informatyka. Zauważyłam też, że jest ona nad wyraz uprzejma, gdyż cały czas przepraszała za niejasne tłumaczenie i za niezrozumienie. To było dosyć zabawne czytać jak komputer przeprasza człowieka za to, że nie umie się wyrazić jasno 🤭.

Autor w tej książce postanowił przetestować sztuczną inteligencję na wiele różnych sposobów. Zadawał jej mnóstwo pytań, nawet takich najbardziej nietypowych. Postanowił nie mieć dla niej litości. Drażnił ją, prowokował, a nawet jej ubliżał i ją okłamywał. Poddał sztuczną inteligencję różnym "torturom" na jakie tylko wpadł. Po to by udowodnić czy faktycznie SI jest takie super, czy jednak jest zwykłym algorytmem, przed którym samo SI tak się wzbraniało i twierdziło, że nim nie jest. Bo musicie wiedzieć, że ta sztuczna inteligencja na czacie GPT, cały czas powtarzała, że nie jest algorytmem, ponieważ ona umie uczyć się maszynowo. Powtarzała też cały czas, że jest ona rozwinięciem "dziedziny informatyki, które stara się odtworzyć niektóre cechy inteligencji ludzkiej i wykorzystać je do rozwiązywania skomplikowanych problemów."

W dalszej części książki przekonamy się jak sztuczna inteligencja poradziła sobie z tym krzyżowym ogniem pytań autora.
A kiedy postanowicie sięgnąć po tę książkę to sami będziecie mogli się przekonać czy jest ona taka super jak część osób uważa, czy jednak jest to kolejny algorytm, tylko trochę bardziej ulepszony. No i dowiecie się jak ta sztuczna inteligencja poradziła sobie z quizem, który autor dla niej przygotował 🤭.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu tej książki, to uważam iż w tytule powinno być jeszcze dodane "pytań" - Sztuczna inteligencja w ogniu pytań 🤭. Czy podołała, dowiecie się jak po nią sięgnięcie. Ja mogę was tylko do tego zachęcić, jeśli interesuje was ta tematyka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - melkart1
melkart1
Przeczytane:2024-03-31,

              Żyjemy w świecie, który coraz bardziej zaczyna polegać na świecie maszyn i niezwykłych technologii. Wraz z ich rozwojem, wzrasta nasze uzależnienie od ich pomocy. Dzięki nim coraz mocniej, coraz lepiej zostają zaspokojone nasze życiowe potrzeby (choć niektóre to już chyba fanaberia, no ale o gustach podobno się nie dyskutuje). Są niezmordowane, cierpliwe, spokojne i nie znają agresji fizycznej ani słownej (przynajmniej na razie). Nasze relacje czy związki ze sztuczna inteligencją coraz częściej zdają się przypominać relacje na linii człowiek-człowiek. Ale czy to dobrze? Czy nasza fascynacja technologią nie zaszła już za daleko?
              Jeszcze 40 lat temu na pytanie naukowca skierowanego do dziecka o tym komu powierzyłoby podjęcie danej decyzji, ojcu czy robotowi, usłyszelibyśmy, że tacie. Jednak w miarę upływu czasu, gdy technologie stawały się coraz bardziej zaawansowane, coraz trudniej jest wyobrazić sobie, że współczesne dziecko zaufałoby rodzicowi bardziej, a nie sztucznej inteligencji. Co gorsza (być może? Kto to wie?), coraz więcej prognoz mówi o tym, że robotyzacja wyprze nawet do 2/3 pracowników z rynków świata (mówił o tym jakiś czas temu niejaki Jim Yong Kim, prezes Banku Światowego). Cóż więc nas czeka? 
Na pewno masa kłopotów. Po pierwsze – trzeba będzie zdefiniować czy SI jest już „inteligentną maszyną” czy „elektroniczną osobą”. Po drugie – co stanie się wtedy, gdy przedstawiciele SI wyprą większą część ludzkości z rynku pracy? Kto będzie płacił tym ludziom, i czy roboty dostaną „wypłatę” za swoją świetnie wykonaną pracę? Czy roboty lub maszyny otrzymają osobowość prawną, chronioną przed ludzką przemocą? Czy ludziom uda się nadać SI emocjonalność i moralność?
              Książkę pod tytułem „Sztuczna inteligencja w ogniu” przeczytałem niezwykle uważnie, mimo faktu, że nie bardzo zajmuje mnie ten temat. Muszę przyznać, że dowiedziałem się z niej naprawdę sporo rzeczy. Po pierwsze – współczesne chaty GPT wcale nie są takie inteligentne, jak to wynika z nagłówków gazet czy artykułów zamieszczanych w sieci. Choć zdecydowanie posługują się rozbudowaną formą wypowiedzi, miejscami przekraczającymi poziom zwykłego śmiertelnika, to i tak popełniają wiele błędów lingwistycznych. Ich odpowiedzi są przewidywalne, momentami nużące. Najbardziej wkurzała mnie sztuczna uprzejmość doprowadzona do absurdu. Ileż razy można mówić/pisać to samo, ewentualnie przestawiać słowa w szyku? W pewnych tematach taki chatbot jest poinformowany zdecydowanie solidniej niż my, ale i tak jest to wiedza odwzorowana, bezrefleksyjna. Mimo wszystko człowiek nadal, choć potrzebuje na udzielenie szczegółowej odpowiedzi zdecydowanie więcej czasu niż taka maszyna, jest bardziej produktywny, bardziej twórczy, nieprzewidywalny. I to chyba dobra wiadomość. Jakoś ciężko jest mi się pogodzić z myślą, że wkrótce przedstawiciel Sztucznej Inteligencji będzie lepiej analizował twórczość literacką, mówił mi to co czuję, lub o tym, co gnębi moją strapioną duszę. 
Myślę, że Autor książki swą rozmową z chatbotem udowodnił, że nadal człowiek jest najniezwyklejszym tworem na tej planecie. Jednak jego diagnoza, że ten stan utrzyma się jeszcze długo, moim skromnym zdaniem, jest nie trafiona. I pal licho, czy maszyny zbuntują się przeciwko swoim twórcom jak w Terminatorze. Świat zdominowany przez SI, nie znającą emocji, bezrefleksyjną, tworzącą nowy świat według czarno-białych schematów, wcale nie stanie się piękniejszy. Właśnie fakt, iż nasza natura, nasze ograniczenia, czy to fizyczne, kulturowe, mentalne czy jakiekolwiek inne, są tym, co ludzkości nadaje smaku, tej niezwykłości i czaru, który czyni z nas istoty zdolne do przekraczania barier biologicznych. Czy świat doskonały, współtworzony lub nawet wyłącznie przez SI wymyślony, będzie światem doskonałym dla wszystkich istot na tym grajdołku. I wcale nie mam tu na myśli tylko ludzi. Jak SI zareaguje na bakterie czy wirusy, które przystosują się do „zjadania” jej nośników, materiałów z której będzie zbudowana? Ale to już tylko taka moja mała dygresja.
              Czy polecam tę książkę? Tak, zdecydowanie tak. To jednak była fajna przygoda, tym bardziej, że zmotywowała mnie to poszerzenia kręgu swoich zainteresowań. Nie wspomnę już, że dzięki tej rozmowie, dowiedziałem się sporo rzeczy o łuszczycy i innych „fajnych” zagadnieniach. Dialogi, mimo pewnego ograniczenia ze strony SI, były bardzo wciągające. Zdecydowanie, to była jedna z fajniejszych przygód z książką jakie odbyłem w tym roku.
 
Ps. – sami musicie sprawdzić, czy to, co wam napisałem, zgodne jest z prawdą. Może tylko skłamałem, a może źle zinterpretowałem przeczytany tekst? Zapraszam was do zabawy w detektywa. Pozdrawiam serdecznie 

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Inne książki autora
W poszukiwaniu skrycie tęsknionej
Tomasz Lendzian0
Okładka ksiązki - W poszukiwaniu skrycie tęsknionej

Tuż po swoich osiemnastych urodzinach Maciek Dobrucki dowiaduje się, że mężczyzna, którego do tej pory uważał za swojego ojca, w rzeczywistości jest jego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Sekrety domu Bille
Agnieszka Janiszewska
Sekrety domu Bille
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malinką na deser
Witajcie w Chudegnatach
Katarzyna Wasilkowska
Witajcie w Chudegnatach
Déja vu
Jolanta Kosowska
 Déja vu
Freudowi na ratunek
Andrew Nagorski
Freudowi na ratunek
Do roboty!
Katarzyna Radziwiłł
Do roboty!
A wokół nas pomarańcze
Weronika Tomala
A wokół nas pomarańcze
Imperium
Conn Iggulden
Imperium
Meduzy nie mają uszu
Adle Rosenfeld
Meduzy nie mają uszu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy