Liga Sprawiedliwości nie przetrwała Mrocznego Kryzysu, świata strzegą teraz Tytani! Nightwing postanowił wyjść z cienia mentora i stanąć na czele drużyny złożonej z przyjaciół. Tytani przysięgają działać otwarcie i nie ukrywać niczego ani przed swoimi sojusznikami, ani przed sobą nawzajem.
Od początku wszystko idzie jednak nie tak - Amanda Waller coś knuje, Borneo płonie, a Kościół Krwi się odrodził. Na dodatek w Wieży Tytanów leży martwy Flash. Ale to dopiero początek problemów, bowiem do Ziemi zbliża się kosmiczne zagrożenie, które pogrąży świat w chaosie. Czy drużyna to udźwignie i czy Nightwing jako przywódca podejmie właściwą decyzję?
Za pierwszy tom ,,Tytanów" odpowiadają scenarzysta Tom Taylor (,,Nightwing", ,,Injustice") oraz rysownicy Nicola Scott (,,Wonder Woman. Rok pierwszy") i Ivan Reis (,,Batman Detective Comics") oraz wielu innych artystów.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach ,,Titans" #1-5, ,,Titans: Beast World" #1-2, ,,Titans: Beast World - Waller Rising" #1 oraz fragmenty ,,Titans: Beast World Tour - Metropolis" #1, ,,Action Comics" #1060, ,,Titans: Beast World Tour - Gotham" #1.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 276
Tytuł oryginału: Titans Vol. 1: Out of the Shadows
,,Tytani Świat Bestii" to dość mocny restart serii, ponieważ po upadku Ligi Sprawiedliwości dowództwo nad młodymi bohaterami DC przejmuje Nightwing, a nic nie jest już takie samo, jak było.
Album od początku rzucił mnie i bohaterów w wir wydarzeń, ponieważ śmierć Flasha, płonące Bornego oraz liczne intrygi powodują, że od startu dzieje się dużo, a nawet bardzo dużo. Nightwing muszący stanąć na czele grupy boryka się z typowymi dla grup wahaniami nastrojów czy chwiejnym zaufaniu i wątpliwą otwartością na działania zespołowe.?
W tle kosmiczny kataklizm wyzwala bestię będące kolejnym problemem. Przyznaje, że połączenie typowo społecznych problemów w bohaterskiej grupie z wszechobecni postępującymi kataklizmami świata nadają opowieści napięcia i wielowymiarowości.
Wizualnie album jest świetną hybrydą klasyki z nowoczesnym superbohaterski dynamizmem, który całej akcji dodaje jeszcze więcej smaku. Wykreowanie tytułowych Bestii jest niezwykle umiejętnie, ponieważ są przerażające i intrygujące zarazem. Jednak dla mnie absolutnym majstersztykiem są grafiki przedstawiające kataklizmy, ponieważ miały one w sobie jakiś monumentalizm i były niemal hipnotyzujące.
Nie spodziewałam się w komiksie, tylko ważnych i trudnych społecznie tematów, jak przywództwo, budowanie zaufania, dało idące poczucie odpowiedzialności i funkcjonowaniu w świecie, który się od kogoś odwrócił.
Tytani to przemyślana historia, która zdecydowanie potrafi emocjonalnie zaangażować i zafundować bardzo solidną dawkę rozrywki.
Serafin i jego przyjaciele docierają na Marsa w poszukiwaniu profesora Dulaca i pruskiej ekspedycji, która go uprowadziła. Kiedy trafiają na pozostałości...
Koloruję MODELKI. Szkicownik małej projektantki Książeczka dla dziewczynki lubiącej rysować i interesującej się modą. Projektuje stroje i dodatki...
Przeczytane:2025-05-07, Ocena: 4, Przeczytałem,
POPKulturowy Kociołek: Tytani: Świat Bestii tom 1 to komiks, który rozpoczyna nowy etap w historii uniwersum. Po wydarzeniach związanych z „Mrocznym Kryzysem”, Tytani przejmują odpowiedzialność za świat, pełniąc rolę, którą wcześniej piastowała Liga Sprawiedliwości. To dla nich ogromne wyzwanie – nie tylko muszą stawić czoła zagrożeniom, ale także odnaleźć swoje miejsce w nowym, pełnym niebezpieczeństw świecie.
Scenarzysta już od pierwszych stron komiksu przedstawia bohaterów, którzy muszą sprostać tej ogromnej odpowiedzialności. Zespół, w skład którego wchodzą postacie takie jak Dick Grayson (Nightwing), Raven, Beast Boy, Starfire, Donna Troy i Cyborg, zmaga się z ogromnym stresem, wynikającym z roli, którą teraz pełnią w społeczeństwie. Z jednej strony są superbohaterami, z drugiej – muszą podejmować decyzje, które mają dalekosiężne konsekwencje.
Siłą tej serii, jak i innych dzieł Toma Taylora, są relacje między bohaterami. Scenarzysta stawia na rozwój więzi, które budują drużynę, co nadaje historii głębi i emocjonalnej siły. Największą uwagę poświęca relacjom pomiędzy Raven a Beast Boyem, których związki są przedstawione w sposób naturalny i wiarygodny. Ich interakcje, pełne szczerości i emocji, stanowią fundament całej opowieści, a Taylor udowadnia, że nie trzeba spektakularnych wydarzeń, by zbudować prawdziwe napięcie.
Niestety, w przypadku innych bohaterów widać pewien niedostatek – postacie takie jak Starfire czy Donna Troy wydają się zepchnięte na dalszy plan. Choć nie brak im interesujących momentów, to jednak nie mają one tyle czasu, by rozwinąć swoje osobowości w pełni. Zdecydowanie bardziej wyrazistym bohaterem w tej serii jest Dick Grayson, którego doświadczenie i decyzje stanowią ważny element fabuły, ale nie są one w pełni rozwinięte.
Mimo, że Taylor stara się urozmaicić akcję, przeplatając ją z wątkami emocjonalnymi, to sama warstwa fabularna komiksu momentami zdaje się nieco chaotyczna. Intryga z Bratem Krwi, który próbuje zbudować nowy wizerunek poprzez manipulację medialną, niestety nie jest wystarczająco angażująca. Motywacje antagonistów są dość przewidywalne, a tempo akcji nie daje poczucia autentycznego zagrożenia.
Zdecydowanie ciekawszy jest wątek związany z Wallym Westem, który staje w obliczu śmierci swojego przyszłego „ja”. Ten motyw, z jego niepewnością i emocjonalnym ładunkiem, jest znacznie bardziej wciągający. Taylor dobrze buduje napięcie wokół tej sprawy, rozwijając ją powoli, ale z wyczuciem, co utrzymuje czytelnika w niepewności.
Komiks momentami zmaga się z problemem przeładowania wątków. Taylor stara się wpleść różne elementy do fabuły, ale przez to całość traci spójność. Zamiast skupiać się na jednym, wyrazistym zagrożeniu, autor pcha fabułę w stronę eventów, które sprawiają, że historia jest trudna do śledzenia. Wydaje się, że każdy kolejny wątek staje się bardziej epicki i „większy”, co niestety powoduje, że główny cel opowieści, czyli rozwój postaci i relacji, zostaje chwilami zapomniany. Szczególnie w drugiej części komiksu, która przechodzi do bardziej standardowego eventowego schematu, z akcją i walkami na szeroką skalę, komiks traci na świeżości...