Głęboko w ściętej lodem kanadyjskiej głuszy znajduje się tajne wojskowe laboratorium, a w nim - stwór, którego nie da się zabić... a przynajmniej nie na długo. To Wolverine - ten, który wiele lat później zostanie bohaterem i najsłynniejszym z mutantów. Dziś jest jednak więźniem sadystycznego Profesora, który za pomocą brutalnych eksperymentów zmienia go w Broń X - pozbawioną sumienia maszynę do zabijania. Ale fortuna kołem się toczy i wkrótce to oprawcy Wolverine'a będą walczyć o życie. Odcięci od świata, staną oko w oko z niezniszczalnym potworem, którego sami stworzyli... i pozbawili człowieczeństwa. A może nie całkiem?
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach ,,Marvel Comics Presents" #72-84 ze scenariuszem i z rysunkami Barry'ego Windsora-Smitha, laureata Nagrody Eisnera i autora takich dzieł jak ,,Potwory" czy ,,Conan Barbarzyńca".
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Wolverine: Weapon X Gallery Edition
Damian dorasta w latach dziewięćdziesiątych, spędzając czas na podwórku i w salonach gier. Po śmierci przyjaciela zaczyna miewać wizje, których...
Piętnasty tom mądrej i zabawnej opowieści o dziewczynce Fibi, której najbliższą przyjaciółką jest jednorożcowa piękność Marigold Niebiańskie Chrapy. Marzysz...
Przeczytane:2025-06-03, Ocena: 6, Przeczytałem,
POPKULTUROWY KOCIOŁEK: Wolverine: Broń X autorstwa Barry’ego Windsor-Smitha to nie klasyczna opowieść o superbohaterze, lecz pełnokrwisty, psychologiczny horror ubrany w kostium komiksu. Komiks opowiada historię porwania i brutalnej przemiany Logana — znanego jako Wolverine — przez tajemniczą agencję rządową, która zamierza uczynić z niego perfekcyjną maszynę do zabijania. Torturowany, pozbawiony tożsamości i poddawany nieludzkim eksperymentom, staje się „bronią X” — człowiekiem, w którego kości wtłoczono niezniszczalne adamantium, a umysł rozbito na kawałki. To opowieść o całkowitej dehumanizacji, prowadzona z perspektywy obserwatorów eksperymentu — zimnych naukowców, bezosobowego systemu, który próbuje zapanować nad tym, czego nie rozumie. Historia nie oferuje jasnych odpowiedzi — zamiast tego serwuje atmosferę zagubienia, niepokoju i przemocy, która momentami wykracza poza ramy komiksu superbohaterskiego.
To, co wyróżnia Broń X spośród innych opowieści o Wolverinie, to fakt, że za całość odpowiada jedna osoba. Barry Windsor-Smith nie tylko napisał scenariusz, ale również narysował i pokolorował cały komiks. I to właśnie dzięki temu Broń X jest dziełem spójnym, konsekwentnym i od początku do końca przesiąkniętym osobistą wizją artysty. Windsor-Smith porzuca klasyczne motywy komiksowe: nie znajdziemy tu kostiumów, sloganów ani spektakularnych walk superbohaterskich. Zamiast tego, otrzymujemy klaustrofobiczną opowieść o człowieku zredukowanym do numeru eksperymentu.
Szczególne uznanie należy się narracji. Zamiast typowego „wejścia do głowy” Logana, większość historii opowiedziana jest z punktu widzenia jego oprawców — Profesor Cornelius, Hines i Truett ukazują brutalny eksperyment jako coś „normalnego”, co nadaje opowieści przerażającego realizmu. Ich chłodne rozmowy i pseudonaukowe analizy tylko potęgują grozę. To nie mutant jest tu potworem — potworność rodzi się w laboratoriach, w białych kitlach.
Ilustracje Windsor-Smitha to esencja przemocy, bólu i alienacji. Artysta z chirurgiczną precyzją ukazuje ciała rozrywane przez metal, rany, kable, rurki i krew. Kluczowe sceny – jak moment, w którym pazury po raz pierwszy przebijają się przez skórę Logana – wyryją się w pamięci czytelnika na długo. Komiks ten szokuje nie tylko treścią, ale i estetyką. Kolorystyka jest niezwykle charakterystyczna — złamana paleta barw, z dominującymi odcieniami czerwieni, fioletu i czerni, świetnie oddaje klimat psychologicznego więzienia, w jakim znalazł się główny bohater.
Warto też wspomnieć, że Windsor-Smith projektował całość z myślą o druku na papierze gazetowym — dlatego niektóre współczesne reedycje mogą wyglądać zbyt jaskrawo lub zbyt cyfrowo. Niemniej jednak, niezależnie od wersji, Broń X zachowuje intensywny, niemal transowy charakter wizualny.
Broń X nie oferuje klasycznej satysfakcji, jakiej można oczekiwać po komiksie Marvela. Nie ma tu triumfu dobra nad złem, nie ma nawet jasnych granic pomiędzy jednym a drugim. Historia kończy się w sposób otwarty, fragmentaryczny, wręcz psychodeliczny. Czy Logan uciekł? Czy odzyskał wolność, czy tylko nowy rodzaj więzienia we własnym umyśle? Windsor-Smith celowo zostawia czytelnika z niedopowiedzeniami — zamiast odpowiedzi daje emocjonalne echo, które wybrzmiewa jeszcze długo po lekturze.
Nie jest to komiks dla każdego — krwawe sceny, okrutne eksperymenty i duszna atmosfera mogą zniechęcić osoby przyzwyczajone do lekkiej rozrywki. Ale dla tych, którzy szukają czegoś więcej — prawdziwego doświadczenia, które testuje granice medium — Wolverine: Broń X będzie niezapomnianym przeżyciem....