Okładka książki - Wszystko jeszcze przed nami

Wszystko jeszcze przed nami



Tom 5 cyklu Opowieść warmińska
Ocena: 5.6 (5 głosów)

Kontynuacja bestsellerowej opowieści o zakazanej miłości, tęsknocie i sile nadziei w czasach, gdy świat podnosił się po II wojnie światowej.

Ile kobieta jest w stanie poświęcić dla miłości? Czy także własną godność?

Zgadzając się na spotkanie z kapitanem UB w hotelu, Lizka dokonuje najtrudniejszego wyboru w życiu. Jej decyzja wkrótce przyniesie poważne konsekwencje. Przekonana, że w Niemczech prędzej dowie się czegoś o ukochanym Franzu, niedługo po ślubie Bogny wraz z dziećmi i teściową opuszcza Szwecję i przenosi się do Norymbergi. Mieszkając z niechętnymi jej szwagierkami, we wrogim, zrujnowanym kraju, wciąż nie może się pogodzić z myślą, że mąż, którego nie widziała od lat, nie żyje, chociaż nawet sąd uznał go za poległego na wojnie. W Norymberdze spotyka dawnego przyjaciela, Gustava, który staje się jej podporą w trudnych chwilach. Zwłaszcza gdy Lizka dowiaduje się szokującej prawdy o Franzu.

Tymczasem powojenny porządek świata także w Bartągu przynosi znaczne zmiany. Miejsce dawnych mieszkańców zajmują repatrianci ze wschodu. Garstka Warmiaków, która postanowiła zostać: Augusta, Jan Langer, Zośka i Stanisław Kujawowie, próbuje się odnaleźć w świecie ułożonym na nowo, pośród nowych sąsiadów, w Polsce, na którą tak czekali. Nowych i dawnych mieszkańców dzieli prawie wszystko, ale łączy jedno - powojenna bieda i wiara, że przyjdą lepsze czasy. Jednak nad Langerami znów pojawiają się ciemne chmury. Drugi raz tracą ojcowiznę.

Wioletta Sawicka urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo realizuje się jako dziennikarka. Jej specjalnością są reportaże. Wyciszenia od zgiełku życia szuka w warmińskich lasach i w Bieszczadach, które niezmiennie ją fascynują. Autorka szesnastu powieści i reportażu historycznego ,,Wilcze dzieci".

Informacje dodatkowe o Wszystko jeszcze przed nami:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-02-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383910628
Liczba stron: 336

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna Sagi rodzinne

więcej

Kup książkę Wszystko jeszcze przed nami

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystko jeszcze przed nami - opinie o książce

𝗣𝗼𝘄𝗼𝗷𝗲𝗻𝗻𝘆 𝗽𝗼𝗿𝘇ą𝗱𝗲𝗸 ś𝘄𝗶𝗮𝘁𝗮

𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑛𝑎𝑚𝑖 Wioletty Sawickiej to piąta część serii 𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ś𝑐𝑖 𝑤𝑎𝑟𝑚𝑖ń𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗, która kontynuuje historię o zakazanej miłości, tęsknocie i nadziei w powojennej rzeczywistości. Lizka staje przed trudnym wyborem i decyduje się spotkać z kapitanem UB, co prowadzi do poważnych konsekwencji. Ucieka do Norymbergi, gdzie odkrywa szokującą prawdę o swoim mężu, Franzie. Tymczasem w Bartągu, mieszkańcy Warmii próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości, a rodzina Langerów musi stawić czoła kolejnym wyzwaniom. Wioletta Sawicka umiejętnie łączy losy bohaterów z tłem powojennej Polski, tworząc poruszającą opowieść o wyborach, które zmieniają życie.

𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ść 𝑤𝑎𝑟𝑚𝑖ń𝑠𝑘𝑎 to wspaniała saga, napisana przepięknym językiem. Autorka opowiada losy bohaterów w sposób, który sprawia, że kolejne części pochłania się z zapartym tchem. Z każdej strony 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑛𝑎𝑚𝑖 wyziera trudna powojenna rzeczywistość, w której znaleźli się wszyscy, a szczególnie cywile, którzy podczas wojny wycierpieli tak wiele, a powojenne warunki nikogo nie rozpieszczały. Wszyscy pragnęli pokoju i końca piekła wojny, ale to, co działo się tuż po niej, z normalnością miało niewiele wspólnego. Szabrownictwo, gwałty, napady, odbieranie majątków, prześladowania i przesiedlenia – to wszystko było udziałem bohaterów kolejnego, znakomitego tomu Opowieści warmińskiej. Bezkarność UB i dramaty zwykłych żołnierzy, których wojna i to, co musieli robić, zniszczyły na zawsze, stanowią bolesną część tej historii.

Wioletta Sawicka ma niezwykły talent. Autorka pisze w sposób naturalny, bez zbędnych ozdobników, a mimo to tę historię pochłania się całym sobą – oczami, sercem, całą duszą. Każde słowo niesie ogromną moc, bo płynie z głębi serca, pełnego pasji i wrażliwości. Tworzy w sposób, który porusza i zachwyca – po prostu pisze pięknie. Opowiada tę niezwykłą historię z taką siłą wyrazu i wyjątkowością, że nie sposób się od niej oderwać.

𝑃𝑜 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑤𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒ń, 𝑝𝑜 𝑏𝑢𝑟𝑧𝑦 𝑤𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑠ł𝑜ń𝑐𝑒, 𝑎 𝑝𝑜 𝑧ł𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑜𝑤𝑖𝑛𝑎𝑐ℎ 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧ą 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒.

Lizka podjęła decyzję i nie zamierzała jej zmieniać, bez względu na okoliczności. Dała się zwabić ubekowi, ale nie dała się oszukać. […] 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑒ż 𝐹𝑟𝑎𝑛𝑧 𝑜𝑏𝑖𝑒𝑐𝑎ł, ż𝑒 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑤𝑟ó𝑐𝑖, 𝑐ℎ𝑜ć𝑏𝑦 𝑧 𝑝𝑖𝑒𝑘ł𝑎, […] ale czy z każdego piekła da się wrócić? Wiktor Kowalski nie wybaczył jej tej zniewagi i postanowił zemścić się na Prusaczce, która go tak potraktowała. Zamierzał wykorzystać ją w poszukiwaniach znienawidzonego Johanna Reitera, obiecując wieści o zaginionym mężu. Jednak ona go przejrzała i odrzuciła, czego mściwy mężczyzna nie mógł i nie chciał jej wybaczyć.

Lizka otacza opieką piątkę dzieci, z których jedynie Marysia jest jej dzieckiem i Franza, ale wszystkie jednakowo kocha i traktuje jak swoje. Dzieci mają za sobą ogromne doświadczenia, ale mimo wszystko ich życie wciąż trwa, a wojna z czasem stanie się dla nich mglistym wspomnieniem. Bardzo szybko stały się szwedzkie, czego o sobie nie mogła powiedzieć Lizka. Próbowała powstrzymać w dzieciach wspomnienia, opowiadała im warmińskie bajki, pokazywała zdjęcie Franza, ale zdawała sobie sprawę, że nie uda jej się zatrzymać tych wspomnień w małych dzieciach na długo. Ona sama czuła się w tym kraju wyobcowana, a świadomość, że być może nigdy nie powróci do ukochanego Bartąga, była dla niej nieznośna, tak samo, jak niewiedza o losach Franza. Nie znała tutejszych zwyczajów ani języka, wciąż nie umiała odnaleźć się w szwedzkiej rzeczywistości. Na zdrowiu podupadła także Truda, teściowa Lizki, która straciła w tej wojnie dosłownie wszystko, włącznie z rodziną. Została jej jedynie Lizka, która okazywała jej dużo serca i otaczała opieką. […] 𝑏𝑜𝑙ą𝑐𝑧𝑘𝑖 𝑑𝑢𝑠𝑧𝑦 𝑏𝑦𝑤𝑎𝑗ą 𝑛𝑎𝑑𝑚𝑖𝑒𝑟𝑛𝑦𝑚 𝑏𝑎𝑙𝑎𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑐𝑖𝑎ł𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦ś 𝑚𝑜ż𝑒 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑛𝑖𝑒ść.

Truda i Lizka czuły się obco w tym kraju. 𝑊𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑝𝑡𝑎𝑘𝑖 ś𝑤𝑖𝑒𝑟𝑔𝑜𝑡𝑎ł𝑦 𝑡𝑢𝑡𝑎𝑗 𝑝𝑜𝑑𝑜𝑏𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑎𝑘 𝑤 𝑖𝑐ℎ 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛𝑎𝑐ℎ, 𝑡𝑎𝑘 𝑠𝑎𝑚𝑜 𝑠𝑧𝑢𝑚𝑖𝑎ł 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟 𝑤 𝑑𝑟𝑧𝑒𝑤𝑎𝑐ℎ, 𝑝𝑜 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑤𝑠𝑡𝑎𝑤𝑎ł 𝑑𝑧𝑖𝑒ń, 𝑎 𝑝𝑜 𝑤𝑖𝑜ś𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖ł𝑜 𝑙𝑎𝑡𝑜. 𝑇𝑟𝑎𝑤𝑦 𝑚𝑖𝑎ł𝑦 𝑘𝑜𝑙𝑜𝑟 𝑧𝑖𝑒𝑙𝑜𝑛𝑦, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑘𝑢𝑟𝑦 𝑔𝑑𝑎𝑘𝑎ł𝑦 𝑗𝑎𝑘 𝑤 𝐵𝑎𝑟𝑡ą𝑔𝑢. 𝑁𝑖𝑏𝑦 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑡𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑜, 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑧𝑢𝑝𝑒ł𝑛𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗. 𝑂𝑐𝑧𝑦 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑦 𝑐𝑜 𝑖𝑛𝑛𝑒𝑔𝑜, 𝑛𝑖ż 𝑐𝑧𝑢ł𝑎 𝑤𝑦𝑟𝑤𝑎𝑛𝑎 𝑧 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎𝑚𝑖 𝑑𝑢𝑠𝑧𝑎.

Wojna przyniosła ze sobą wiele zła. Zniknęli jedni oprawcy, a pojawili się inni. Komunizm przyciągnął ludzi, którym nowa władza umożliwiła zrobienie kariery, zdobycie pieniędzy i otrzymanie przywilejów. Do UB często trafiali ci, którzy podczas wojny kolaborowali z Niemcami, a po wojnie zostali przyjęci w szeregi komunistów. Kowalski poprzysiągł Lizce zemstę i w perfidny sposób zaczyna realizować swój podły plan, choć Lizka nie wie, że utrata dwójki polskich dzieci to jego sprawka.

Zły i mściwy człowiek nie ustaje w realizacji swojego perfidnego planu zemsty. Ojciec Lizki traci gospodarstwo, ale pycha Kowalskiego kroczy przed jego upadkiem. Grot zemsty zwróci się przeciwko niemu, jak to zwykle bywa, gdy ktoś z premedytacją krzywdzi innych. Jan z synem i Augustą przenoszą się do siostry. Po latach katorgi wraca Ula, żona Jana, a dobre serce, jakie Jan okazywał repatriantom mimo utraty majątku, owocuje odzyskaniem domu i gospodarstwa po ciotce Fynce, które Jan kiedyś odziedziczył. Langer wiedział, że repatriantom na Wschodzie odebrano wszystko, więc jechali na jednym wózku, tak wyglądał tej Polski, na którą czekał od dziecka, a tymczasem zaznał od niej tyle goryczy. Nie wie, że za jego dodatkowym cierpieniem stoi jeden mściwy człowiek. […] 𝑐ℎ𝑜ć 𝑜𝑏𝑒𝑐𝑛𝑦 𝑠𝑦𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑏𝑦ł 𝑖𝑛𝑛𝑦 𝑛𝑖ż 𝑤 𝑅𝑧𝑒𝑠𝑧𝑦, 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑠𝑝𝑜𝑠ó𝑏 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑤ł𝑎𝑑𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑠𝑖ę 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖ł. 𝑇𝑢 𝑖 𝑡𝑎𝑚 𝑧𝑎𝑠𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑎𝑛𝑖𝑒, 𝑡𝑒𝑟𝑟𝑜𝑟 𝑖 𝑝𝑟𝑜𝑝𝑎𝑔𝑎𝑛𝑑𝑎 𝑠𝑢𝑘𝑐𝑒𝑠𝑢 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑜𝑤𝑖ł𝑦 𝑢𝑙𝑢𝑏𝑖𝑜𝑛𝑒 𝑚𝑒𝑡𝑜𝑑𝑦. Augusta cieszyła się, że Lizka tu nie wróci, do tego wrogiego i niebezpiecznego świata. Nie na taką Polskę tutaj czekali. Augusta tęskniła do czasów, kiedy mała Lizka z Franzem bawili się beztrosko nad jeziorem.

Na jednej ziemi żyli nowi i starzy mieszkańcy. 𝐽𝑒𝑑𝑛𝑖 𝑖 𝑑𝑟𝑢𝑑𝑧𝑦 𝑘𝑙𝑒𝑝𝑎𝑙𝑖 𝑡𝑎𝑘ą 𝑠𝑎𝑚ą 𝑝𝑜𝑤𝑜𝑗𝑒𝑛𝑛ą 𝑏𝑖𝑒𝑑ę. 𝑀𝑖𝑒𝑙𝑖 𝑡𝑒ż 𝑤𝑠𝑝ó𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑟𝑜𝑔𝑎, 𝑘𝑜𝑚𝑢𝑛𝑖𝑠𝑡ó𝑤 𝑜𝑟𝑎𝑧 𝑖𝑐ℎ 𝑠𝑦𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑝𝑒ł𝑒𝑛 𝑑𝑜𝑛𝑜𝑠ó𝑤, 𝑟𝑒𝑝𝑟𝑒𝑠𝑗𝑖, 𝑘𝑜𝑛𝑡𝑟𝑜𝑙𝑖, 𝑜𝑏ł𝑢𝑑𝑦 𝑖 𝑝𝑟𝑜𝑝𝑎𝑔𝑎𝑛𝑑𝑦. Minęły już dwa lata, odkąd sąd w Polsce uznał Franza za zmarłego, ale Lizka w to nie wierzy, chyba jako jedyna, ponieważ nawet jego matka straciła nadzieję, że najmłodszy syn się odnajdzie. Obie z Trudą, mimo sprzeciwu przyjaciółki, przeprowadzają się do Norymbergi, bo Lizka uważa, że właśnie tam powinna czekać na Franza.

Truda coraz bardziej niedomaga, ale Lizka wierzy, że jest nadzieja, by wszystko się poukładało. Uważa, że powinny cieszyć się tym, co mają, a nie rozpaczać nad tym, co straciły. Nie jest łatwo, bo mieszkają na łasce szwagierek, które jawnie okazują im niechęć. Miasto jest zniszczone, a w ruinach czai się mrok i bieda, ale ona się nie poddaje.

Podziwiałam siłę i determinację Lizki, która w tej trudnej sytuacji dostrzegała pozytywy, mimo że los Niemców po wojnie był zdecydowanie nie do pozazdroszczenia. Nawet ci, którzy przeżyli wojnę i niewolę u Sowietów, stawali się ciężarem dla swoich rodzin. Pili, bili i żyli na ich koszt, nie kwapiąc się do podjęcia żadnej pracy. Kiedyś byli panami, a teraz stali się łazęgami. Wojna wypaczyła ludzi, nawet tych, którzy wcześniej byli dobrzy, zamieniając ich w bezlitosne istoty. Zrobiła z nich desperatów, zostawiając tylko strzępki tego, kim byli wcześniej. Faszerowani narkotykami, pojeni alkoholem, jeśli udało im się przeżyć, nie potrafili teraz żyć. Stali się bezwolnymi zwierzętami uzależnionymi od używek. Koszmar, gdy z głodu musieli jeść towarzyszy broni, zabijać bezbronne kobiety i dzieci –na zawsze pozostanie w ich pamięci. Dalej musieli ćpać i pić, by zagłuszyć wyrzuty sumienia. Byli jak zombie, żywe trupy. Dla rodzin czasem byłoby lepiej, gdyby polegli na polu walki, bo radość z ich powrotu szybko zmieniała się w dramat i rozpacz. Kobiety, które wcześniej doskonale radziły sobie z wszystkim, teraz musiały dodatkowo dźwigać ciężar utrzymania kata i pijaka. Degeneraci pozbawieni uczuć, dopiero wtedy uwalniają od siebie rodziny, gdy się zapijają na śmierć lub odbierają sobie życie. Wszyscy stali się ofiarami jednego szaleńca, który za swoje fantazje o potędze Niemiec zapłacił całkowitą ruiną kraju – zarówno w sensie materialnym, jak i ludzkim. Cierpieli wszyscy – ci, którzy mu uwierzyli, i ci, którzy mu się sprzeciwiali.

Lizka wciąż czeka. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑡𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑙𝑎𝑡𝑎, 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑤𝑦𝑝𝑒ł𝑛𝑖𝑜𝑛𝑒 𝑡ę𝑠𝑘𝑛𝑜𝑡ą 𝑛𝑜𝑐𝑒 𝑖 𝑑𝑛𝑖 𝑚𝑖𝑙𝑖𝑜𝑛 𝑟𝑎𝑧𝑦 𝑤𝑦𝑜𝑏𝑟𝑎ż𝑎ł𝑎 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 ó𝑤 𝑢𝑝𝑟𝑎𝑔𝑛𝑖𝑜𝑛𝑦 𝑚𝑜𝑚𝑒𝑛𝑡, 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑤𝑟𝑒𝑠𝑧𝑐𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜 𝑡𝑎𝑘 𝑑ł𝑢𝑔𝑖𝑒𝑗 𝑟𝑜𝑧łą𝑐𝑒. To wyobrażenie trzymało ją przy życiu, pozwalało pokonywać największe przeszkody i zmagać się z codziennymi trudnościami. Tymczasem prawda o Franzu okazała się bardziej przerażająca niż w najgorszych sennych koszmarach.

Mimo przedstawienia przez autorkę powojennej tragedii, z kart książki 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑛𝑎𝑚𝑖 emanuje nadzieja. Nadzieja na szczęście, miłość i pozytywne zmiany. Ta opowieść udowadnia, że trzeba dać szansę życiu i miłości, zamiast pielęgnować traumy. Bogna i Lizka zapłaciły wiele za swoje życie i nie mogły pozwolić, by wymknęło im się z rąk. Muszą żyć, kochać, bo każde serce i dusza potrzebują miłości, bo nie ma takiego smutku, którego nie można wypełnić radościami. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas.

Czy Lizka, po burzliwej podróży, targana przeciwnościami losu, dotrze w końcu do spokojnego portu?

𝑇𝑟𝑢𝑑𝑛𝑒 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑦 𝑡𝑤𝑜𝑟𝑧ą 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 […] 𝐴 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖ą 𝑚𝑜𝑐𝑛𝑜 𝑐ℎ𝑤𝑦𝑐𝑖ć ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑧𝑎 𝑟𝑜𝑔𝑖 𝑖 𝑏𝑦𝑙𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑖𝑒𝑟𝑢𝑐ℎ𝑎 𝑖𝑚 𝑛𝑖𝑒𝑠𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑛𝑎.

Link do opinii

„Wszystko jeszcze przed namówi” Wioletty Sawickiej, to piąta już część serii Warmińskiej, którą pokochałam od samego początku. Uważnie śledzę losy bohaterów, za każdym razem z niecierpliwością wyczekując na ich dalsze poczynania.
Lizka w dalszym ciągu nie potrafi pogodzić się z uznaniem jej ukochanego Franza za zmarłego, aby dowiedzieć się więcej o jego losach, ponownie decyduje się na radykalny krok i opuszcza Szwecję, wyruszając do Niemiec, które po wojnie zostały w ogromnej ruinie. To właśnie tam spotyka Gustawa, swego dawnego znajomego, który niezwykle ją wspiera w tym trudnym dla niej czasie. Lizka ślepo dąży do odkrycia prawdy o mężu, z którego stratą nigdy nie potrafiła się pogodzić. Tylko czy aby na pewno prawda ją uzdrowi, a może jednak jest daleka od jej oczekiwań… To, co kobieta odkryje, z pewnością wywróci jej życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Uwielbiam książki Wioletty Sawickiej, to jak wspaniale potrafi stworzyć klimat powieści, dosłownie przenieść nas do czasów, w których znajdują się bohaterowie i przeżywać wszystkie emocje wraz z nimi! A emocji w tej serii zdecydowanie nie brakuje! Są epizody radości, smutku, nadziei, straty, miłości i nigdy nie brakuje przyjaźni, która w powieściach autorki jest niezwykle mocnym fundamentem w życiu bohaterów.
Książka napisana jest pięknym, prostym, a zarazem niezwykle klimatycznym językiem. Bohaterowie są wyraziści i wzbudzają wiele emocji. Ja zdecydowanie jestem wielką fanką całej serii, która czyta się sama z wielką przyjemnością, dlatego wszystkim bardzo serdecznie polecam tę wspaniałą i wciągającą historię!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dzagulka
dzagulka
Przeczytane:2025-02-28, Ocena: 6, Przeczytałam,
,,Wszystko jeszcze przed nami" to już piąta część znakomicie przyjętego przez czytelników cyklu ,,Opowieść warmińska". Z całą pewnością mogę napisać, że cyklu ukochanego i wyczekiwanego przez całą rzeszę czytelników Wioletty Sawickiej. Autorka kolejny raz zabiera czytelników w świat pełen emocji, trudnych do zniesienia uczuć, dramatycznych wyborów, powojennej rzeczywistości a przede wszystkim miłości, która powinna stanowić ocalenie od wszelkiego zła, otaczającego świata. Czy tak będzie w rzeczywistości? Wioletta Sawicka w sposób ujmujący i poruszający wszystkie struny ludzkiej duszy kontynuuje opowieść Lizki, Franza, oraz innych, bliskich czytelnikom bohaterów, których życie, naznaczyły burzliwe wydarzenia XX wieku. Lizka zostaje postawiona przed wyborem i decyzją, które mogą kosztować ją własną moralność, godność i przyszłość u boku ukochanego Franza. Jak się zachowa? Czy zdecyduje się na trudny krok? Czy może jednak zachowa wierność swoim wartościom i zasadom? Pewne jest to, że niechciane spotkanie z kapitanem UB będzie stanowiło dla niej moment przełomowy, który wywoła w jej i tak trudnym życiu, jeszcze więcej niepewności, bólu, strachu i straty. Ona jednak, silna miłością, która nie poddaje się upływowi czasu, tęsknocie i beznadziei, z determinacją będzie stawiała czoła kolejnym niepewnym dniom i bolesnym wydarzeniom. Krok po kroku, zdarzenie po zdarzeniu będzie podążała w kierunku bolesnej prawdy ale i nadziei, której przesłanie zawarła autorka w tytule książki. Wioletta Sawicka oddała w tej części serii całą paletę ludzkich uczuć. Śmiało można powiedzieć, że jest to najbardziej poruszający i wzruszający tom, ze wszystkich dotychczas wydanych. Kiedy czytelnik ma wrażenie, że autorka niczym już go nie zaskoczy, ona robi to w sposób przeszywający serce na wskroś. Kiedy w sercach tli się nadzieja na szczęśliwy finał, ona odwraca karty losu i sprawia, że z czytelniczych oczu płyną łzy. Konfrontuje nas z trudnymi realiami i wywołanymi przez nie traumami, które niestety nie mijają wraz z wojenną pożogą. A wręcz przeciwnie. Nasilają się i prowadzą do decyzji, których konsekwencje będą dramatyczne i ostateczne. Zanim bohaterowie powieści będą mogli z nieśmiałą wiarą powiedzieć wszystko jeszcze przed nami, życie nie będzie szczędziło im rozczarowań, strat, pożegnań, bezradności, nieoczekiwanych spotkań i trudnych decyzji. Autorka chcąc odrobinę ulżyć cierpieniom bohaterów, otula ich niesamowitym i wyjątkowym uczuciem wsparcia, jakie daje prawdziwa, lojalna przyjaźń. To właśnie ona w najtrudniejszych momentach dodaje sił i popycha do przodu wbrew zniechęceniu i przygnębiającym myślom. Równie silna jak przyjaźń jest miłość. Miłość Lizki do Franza, która wymyka się rozsądkowi, rzeczywistości i przekazywanym informacjom. Miłość, która nadaje ton całej powieści i wiarę w to, że wszystko skończy się dobrze. Oprócz tak silnie zaakcentowanego wątku uczuciowego, Wioletta Sawicka doskonale kreśli w powieści tło historyczne. Zniszczoną po wojnie Europę. Trudności i podziały społeczne, z którymi przyszło się mierzyć zarówno Niemcom jak i Polakom. W ciekawy sposób przedstawia sytuację w Bartągu, gdzie repatrianci ze Wschodu, nowi mieszkańcy, próbują ułożyć sobie życie w sąsiedztwie dawnych Warmiaków. W przejmujący i mądry sposób ukazuje trudne współistnienie, niepewność, uprzedzenia ale i wiarę w lepsze jutro. ,,Wszystko jeszcze przed nami" to przepiękna, pełna emocjonalnego napięcia powieść o tym, jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek w imię miłości, przetrwania i odnalezienia spokoju. To pełna dramatyzmu historia o sile ludzkiego ducha, miłości, nadziei i nieustającej walki o szczęście. Autorka swoim znakomitym stylem bierze we władanie serce i myśli czytelnika. Sprawia, że nie można oderwać się od książki, a po jej zakończeniu, natychmiast pragnie się sięgnąć po kolejną część. W moim odczuciu jest to jeden z najpiękniejszych cykli powieściowych jakie zostały wydane na polskim rynku wydawniczym. Oby było takich więcej! Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Fretka
Fretka
Przeczytane:2025-07-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2025-03-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Moje książki 2025,
Inne książki autora
Czas próby
Wioletta Sawicka0
Okładka ksiązki - Czas próby

Każdy ma swój czas próby. Pytanie tylko, jak z niego wyjdziemy... Mocniejsi czy słabsi? Razem czy osobno? Będziemy dalej budować czy zostawimy zgliszcza...

Piękna miłość
Wioletta Sawicka0
Okładka ksiązki - Piękna miłość

Pełna emocji historia wielkiej miłości i dramatycznych prób radzenia sobie z utratą ukochanej osoby. Baśka i Michał pasują do siebie jak dwie połówki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy