Ta historia jest jak pierwszy poryw serca - zaskakuje, oszałamia, przynosi szczęście i absolutny zachwyt.
Devon Tennyson nie zmieniłaby niczego. Jest szczęśliwa, oglądając piątkowe mecze z trybun, sekretnie podkochując się w najlepszym przyjacielu i błogo ignorując przyszłość po szkole średniej
Jednak wszechświat ma inne plany, zsyłając do jej spokojnego życia kuzyna Fostera, niepokornego outsidera z ukrytym talentem, oraz nieznośnie pewnego siebie i irytująco przystojnego Ezrę - gwiazdę drużyny futbolowej.
Wtedy i teraz to zaskakujące połączenie Rozważnej i romantycznej oraz Friday Night Lights - współczesna powieść o tym, jak pokochać nieoczekiwane, jak pokochać drugą osobę i jak pokochać siebie.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: First & Then
„Wtedy i teraz” to młodzieżówka, której akcja osadzona jest w amerykańskiej szkole średniej, ale opowiedziana historia nie ogranicza się jedynie do licealnych korytarzy czy schematów szkolnej hierarchii. Główną bohaterką powieści jest Devon, dziewczyna stojąca na progu dorosłości, nieco zagubiona, z pozoru pogodzona z tym, co przynosi codzienność. Nie wybiega myślami zbyt daleko, nie szuka rewolucji w życiu, wystarcza jej obecna rutyna: szkolne zajęcia, przyjaźń z Casem i piątkowe mecze futbolowe. Jednak ta stabilność zostaje zakłócona, gdy w jej domu pojawia się młodszy kuzyn Foster, chłopak, który wyróżnia się na tle rówieśników nie tylko zachowaniem, ale i wrodzonym talentem, który stopniowo wychodzi na światło dzienne.
Pojawienie się Fostera wywołuje nie tylko zamieszanie w domowej codzienności, ale też wpływa na emocjonalny rozwój bohaterki. Devon początkowo wydaje się niechętna wobec zmian, lecz z czasem relacja z kuzynem zaczyna ją otwierać na inne spojrzenie na ludzi, odpowiedzialność i własne potrzeby. Równolegle rozwija się historia Ezry, gwiazdy szkolnej drużyny futbolowej. Wizerunek popularnego sportowca na początku wydaje się przewidywalny, ale z czasem się to zmienia. Chłopak nie jest typowym obiektem westchnień, a raczej kimś, kto budzi zaciekawienie swoją powściągliwością i zamknięciem w sobie. Jego obecność w życiu Devon wprowadza nieoczywistą dynamikę.
Autorka poświęca uwagę także postaciom drugoplanowym. Cas, przyjaciel Devon, to przykład osoby, która jest zawsze obok, ale której obecność również zmusza bohaterkę do przemyśleń. Obserwujemy relacje w grupie rówieśników, nieidealne, czasem chaotyczne, ale przez to bardziej wiarygodne. Dodatkowym atutem jest obecność nauczycieli i innych dorosłych, którzy zaznaczają swoją rolę w życiu nastolatków, co nadaje historii pewnego realizmu. Chociaż powieść porusza trudne tematy, takie jak samotność, brak akceptacji, poczucie bycia niewystarczającym, a nawet kwestie nastoletniej ciąży czy porzucenia, sposób ich przedstawienia jest wyważony. Nie są one głównym motywem, ale stanowią ważne tło, które wpływa na atmosferę i pogłębia psychologię postaci. Co ciekawe, mimo często trudnej sytuacji, bohaterowie nie rozpaczają. Zamiast tego próbują funkcjonować, podejmować decyzje, szukać swojej drogi, czasem nieudolnie, ale zawsze szczerze.
Powieść jest przystępna i lekka, z odrobiną humoru i dialogami, które brzmią naturalnie. Chociaż nie ma tu spektakularnych zwrotów akcji, historia rozwija się płynnie, dając przestrzeń na poznanie bohaterów i ich wewnętrznych przemian. Akcja toczy się głównie w obrębie szkoły i najbliższego otoczenia Dev, co potęguje wrażenie kameralności, a jednocześnie sprawia, że relacje nabierają wyrazistości. Nie bez znaczenia jest też w powieści motyw literacki. Devon lubi klasykę, zaczytuje się w „Rozważnej i romantycznej”. Te nawiązania nie są przypadkowe, w pewien sposób odzwierciedlają wewnętrzne napięcia bohaterki, walkę rozumu z emocjami i oczekiwań wobec siebie z tym, co rzeczywiście się czuje. To subtelny, ale interesujący element, który pozwala lepiej zrozumieć bohaterkę i jej sposób postrzegania świata.
„Wtedy i teraz” to opowieść o dorastaniu, nie tylko związanym z wiekiem, ale też tym wewnętrznym. Pokazuje, że nawet niewielkie zmiany w otoczeniu mogą prowadzić do odkrycia w sobie czegoś nowego. To spokojna, ale pełna napięcia opowieść o relacjach, odkrywaniu siebie i akceptowaniu zmian i serdecznie ją Wam polecam.
Młodzieżówka to coś co lubię.
Nie inaczej było tym razem chociaż mam wrażenie, że tu momentami autorka przeskakiwała wątki a nie każdy został później dokończony albo został spłycony.
Sportowy romans (on jest futbolistą) dodaje dynamiki fabule.
Podoba mi się poruszanie tematu rodzin adopcyjnych, odrzucenia przez rodziców i radzenia sobie z innymi traumami, które zdarzyły się w przeszłości.
Książka lekka i przyjemna, idealna na lato i dla relaksu, może nie zaskoczy nas niczym nowym i jest dosyć przewidywalna ale nie zmienia to faktu, że miło się spędziło z nią czas.
Devon jest jedynaczką, z którą nagle zamieszkać ma młodszy kuzyn.
Nie jest także zbytnią entuzjastką sportu.
Ezra to gwiazda sportowej drużyny, bożyszcze nastolatek.
Ci dwoje zupełnie się różnią a jednak potrafią znaleźć wspólną płaszczyznę.
Dużo znajdziemy tu dużo nawiązań do twórczości Jane Austen, której wielką fanką jest Devon.
Możemy też lepiej poznać najsłynniejszy amerykański sport od podszewki.
Niezbyt mi się podobało to, jak Devon oceniała ludzi po wyglądzie i szufladkowała te osoby, które się okazały całkiem inne niż pozornie się wydawało.
Chociażby to, że jej młodszy kuzyn jest poważniejszy i bardziej poukładany od niej.
Albo jak nastoletnia ciąża wpłynęła na dziewczynę ze szkoły, co dziwiło Devon bo jej zdaniem młodsze od niej osoby nie mają prawa mieć życia towarzyskiego skoro ona, jako siedemnastolatka go nie miała.
Niektóre dialogi są płytkie wręcz ale możliwe, że to kwestia wieku bohaterów, taki styl pasuje do nich.
Gdybym miała wyznaczyć ulubioną postać, z pewnością byłby to Foster.
Jest mądry, empatyczny, spokojny i właściwie zdaje się najbardziej dorosły ze wszystkich.
Jako jedyny nie ocenia, stara się zrozumieć.
Nie wywyższa się, nie jest egoistą mimo, że wzorem jest dla niego starsza kuzynka to wydaje mi się, że to on powinien być wzorem dla niej.
Pierwszy raz miałam okazję spotkać się z piórem autorki i powiem, że ma lekki styl pisania ale momentami wydaje się, że zapomina dokańczać wątki i trzymać się tego, co napisała.
Bo niby Dev jest zakochana w najlepszymi przyjacielu ale ani razu tego nie odczułam.
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Must Read*
Jak zawsze do sięgnięcia po książkę skłoniła mnie okładka, nieco później gdy już przeczytałam opis i poszukałam informacji o książce byłam ciekawa, ale też powiem szczerze spodziewałam się przyjemniej i dobrej lektury, ostatecznie nie do końca spełniła ona moje oczekiwania. Literatura młodzieżowa, choć zawsze się upieram, że jest ona dobra dla wszystkich, tutaj jednak jestem zadnia, że młodzieży może się ona spodobać bardziej.
Devon nastolatka, która prowadzi niczym nie wyróżniające się życie i zmagająca się z codziennością, która na siłę chce wprowadzić do jej życiowej monotonni zmiany. Pierwszą z nich jest pojawienie się kuzyna Fostera, którego można określić mianem outsidera, kolejną zmianą jest nieuchronnie kończąca się szkoła, a nastolatka powinna zaczynać planować przyszłość po szkole średniej, ostatnią zaś i największą zmianą jest pojawienie się Ezry, niekwestionowanej gwiazdy drużyny futbolowej, który jest dla Devon zarówno interesujący jak i irytujący.
To dość lekka i w miarę przyjemna lektura o nastolatkach i dla nastolatków. Opisane tutaj sytuacje niemal idealnie odwzorowują nastoletnią codzienność, choć momentami może nieco tą bardziej filmową czy serialową. Na pewno ważnym aspektem tej lektury są zmiany, których w tej powieści nie brakuje, razem z główną bohaterką śledzimy ich przebieg, zaś sama Devon musi się z nimi zmagać, a my już tylko możemy jej kibicować, bo jeśli chodzi o ocenę jej postępowania, wydaje mi się, że nie jeden z nas dorosłych był w tym wieku gorszy od niej. Ja jej kibicowałam, choć szczerze powiem, że nieco mnie irytowała jej postawa, ale muszę równocześnie przyznać, że niektóre jej zachowania są godne zarówno pochwały jak i powinny być wzorem do naśladowania.
W książce przewija się całkiem sporo ciekawych motywów, niektóre są trochę kontrowersyjne, inne lekkie, a jeszcze inne ciężkie, bo to dość złożona opowieść, skupiająca się na wielu życiowych aspektach. Powieść łączy w sobie elementy młodzieżówki, romansu w stylu young adult, komedii, ale też lekką dawkę dramaturgii, w końcu życie nastolatków wcale nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
W mojej ocenie to dość przeciętna lektura, przeczytałam ją w miarę szybko, jednak nie potrafiłam się w nią zaangażować, nie wzbudziła ona we mnie większych emocji, cała historia wydała mi się nieco płaska i niedopracowana, no czegoś szczególnego mi tutaj zabrakło, nie pomogły nawet nawiązania do kilku powieści Jane Austen, które chyba najbardziej zapadły mi w pamięci przy tej lekturze. Jak dla mnie może być, ale myślę, że młodszym czytelnikom spodoba się ona zdecydowanie bardziej.
"Jak się coś kocha, to nie można przez cały czas odczuwać szczęścia, prawda? Właśnie dlatego się to kocha. Człowiek doświadcza całej gamy uczuć, nie tylko szczęścia. Bólu, czasem wściekłości... ale przynajmniej coś czuję, prawda?"
Devon nie wie co ma robić. W szkole wszyscy kładą nacisk na wybór studiów, a ona tak naprawdę nie wie co chce robić. W którym kierunku pójść? W czym jest dobra? Dziewczyna ma wręcz obsesję na punkcie Jane Austin i nie raz sobie wyobraża sceny żywcem wyjęte z książki, co powiem szczerze czasami mnie irytowało. Nieszczęśliwa zakochana w swoim najlepszym przyjacielu. Tylko czy naprawdę? Zarówno z opisu książki, jak i ze słów bohaterki wynika, że jest w nim głęboko zakochana, ale powiem szczerze przez całą lekturę ani razu nie odniosłam takiego wrażenia. Jej zachowanie nie wskazywało na to, że jest w nim bezgranicznie zakochana. Fakt, momentami jest zazdrosna, ale chyba bardziej o to, że spędza czas z inną dziewczyną a nie z nią. Cass, to o niego chodzi. Nie polubiliśmy się, bo nie do końca jest z niego dobry przyjaciel. Zresztą bohaterka nie jest lepsza w tym zakresie.
Całą historię skradł Foster. Najbardziej wzbudzał sympatię, co powodowało, że zachowanie względem niego Devon początkowo mi się nie podobało. To jego jest tutaj najwięcej. Jest to dosyć ciekawa postać, a jego przemiana bardzo mi się podobała. Ma 14 lat a takie dojrzałe spojrzenie na cały świat. Jego życie nie było kolorowe, teraz uczy się na nowo i odkrywa w czym jest dobry. Jedna przypadkowa lekcja wf-u powoduje, że jego życie gwałtownie się zmienia. To wszystko za sprawą Ezry...
Ezra, mam z nim problem. Dosyć tajemniczy chłopak, o którym mało cokolwiek wiadomo. Ponury, gburowaty i nigdy się nie uśmiecha. Gwiazda futbolu. Wszyscy go uwielbiają, ale w mniejszym zakresie jego drużyna. No z pewnością nie jest to postać, którą łatwo darzyć sympatią ze względu na zachowanie. Właśnie te jego zachowanie wobec bohaterki powodowało, że tak nie do końca go polubiłam. Na plus bohatera zdecydowanie przemawia to, że sam od siebie przeczytał książkę, którą bohaterka wręcz uwielbia. Tylko, żeby mieć o nim z czym rozmawiać. A pod koniec historii, w końcu, pojawiają się pewne informacje na jego temat, ale i tak mam wrażenie, że jest to postać, o której bardzo mało cokolwiek wiadomo.
Wątek romantyczny? Dosyć znikomy. Powiem szczerze, że byłam bardzo ciekawa to w jaki sposób się to rozwinie, bo przeczytałam ponad połowę książki i nic w tym zakresie się nie działo. Ezra przez ponad połowę książki nie zauważa wręcz istnienia Devon. Traktuje ją jak powietrze i z tego cokolwiek miało być? Z czasem zaczynają rozmawiać, ale też nie ma tego dużo. Ta relacja wzięła się z niczego. Dodatkowo jeszcze ta końcówka. Jak się okazuje, to wszystko to były końskie zaloty w wykonaniu nastolatka. W przedszkolu rozumiem. Ale, że w liceum? Co nasuwa się na myśl? Rozmowa. Wystarczyłaby rozmowa. Rozmowa, która naprawdę wszystko by wyjaśniła. Zdaję sobie sprawę, że ten zabieg w większości książek występuje i jest celowy, ale tutaj to wręcz krzyczało, żeby porozmawiać.
"To, co się czuje, kiedy ma się pewność, że druga osoba czuje do ciebie to samo, wystarczyłoby, żeby napędzić tysiąc samochodów elektrycznych"
To fajna, przyjemna książka, ale mam wrażenie, że nie do końca historia została przedstawiona w sposób wyczerpujący. Bohaterzy. Chciałabym więcej wiedzieć na temat tego co się stało w przeszłości w życiu Fostera czy Ezry. Nie było tego dużo.
Mimo tego, bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas. Bardzo szybko się czyta, bo autorka ma przyjemny styl pisania. Zdecydowanie większą sympatię wzbudzili we mnie bohaterzy drugoplanowi niż ci odrywający pierwszoplanową rolę.
"Wtedy i teraz" to książka o ciekawym tytule. Liczyłam, że w jakiś sposób z treści historii dowiem się dlaczego taki tytuł. Niestety tak nie było, albo po prostu nie byłam w stanie tego odkryć.
To historia idealna na jeden wieczór, dobrze spędziłam z nią czas, ale też długo w mojej głowie nie zostanie. Polecam, miłego.
??
Devon lubi swoje spokojne życie - zaczytywanie się w książkach Jane Austen, kibicowanie szkolnej drużynie futbolowej co piątek i kochanie swojego najlepszego przyjaciela w tajemnicy. Żyje tu i teraz, nie wybiega w przyszłość.
Dużo zmienia się wraz z pojawieniem się w jej życiu kuzyna Fostera oraz Ezry - uzdolnionego, intrygującego sportowca.
??
To już moje piąte spotkanie z Emmą Mills i zdecydowanie się nie zawiodłam!
Autorka ma dużą łatwość w pisaniu lekkich, przyjemnych historii, w których porusza też poważne tematy. Tym razem skupia się na relacjach rodzinnych i na temacie adopcji. Był to wątek, który śledziłam z największym zainteresowaniem.
Tym, co najbardziej mi się podobało w tej książce była relacja głównej bohaterki z jej kuzynem. Obserwowanie, jak ta dwójka - pomimo różnic w temperamencie i wieku - zbliża się do siebie i daje sobie wsparcie, ogrzewało moje serduszko.
Najmniej interesował mnie wątek sportowy, a było go tutaj sporo. Nie powinnam tego jednak traktować jako wady, bo okładka i opis sugerowały, że będzie się on przewijał.
Jeśli szukacie lekkiej, ale też angażującej lektury na początek lata, myślę że ,,Wtedy i teraz" będzie dobrym wyborem.
Polecam!
??
[współpraca reklamowa z @mustread.wydawnictwo]
Dużo się ostatnio narzeka na literaturę młodzieżową. Że przeładowana toksycznością, że przeerotyzowana, że epatuje przemocą czy niezdrowymi relacjami. Emma Mills udowadnia, że da się napisać książkę młodzieżową, która będzie zarówno lekka w odbiorze, jak i będzie poruszać ważne, często trudne tematy oraz ukazywać dobre wzorce!
Devon Tennyson jest zwyczajną siedemnastolatką. Od niedawna trochę się w jej życiu zmieniło, bo w jej rodzinnym domu zamieszkał też jej czternastoletni kuzyn Foster. Państwo Tennyson zdecydowali się przyjąć bratanka do siebie po tym jak ten stracił ojca, a matka nie bardzo potrafiła sobie z tym poradzić. Foster widzi w Devon nowo zyskaną starszą siostrę, a i ona dość płynnie zaczyna traktować go jak brata. Szczególnie, kiedy okazuje się, że chłopak ma dryg do futbolu! Devon bardzo go wspiera, mimo, że trenowaniem Fostera zajął się Ezra, największy buc w całej szkole (ale też jednocześnie najlepszy gracz szkolnej reprezentacji!). Poza tym mamy tutaj trochę zwyczajnego życia i problemów nastolatków takich jak pierwsze miłości, chęć przynależności do czegoś większego, oraz trudne wybory na temat tego co zrobić z sobą po szkole średniej. Cała fabuła w sposób oczywisty zmierza do wielkiej kulminacji, którą ma być uroczysty tradycyjny bal homecoming organizowany co roku dla obecnych uczniów szkoły oraz jej absolwentów. Jednak to co się wydarza podczas balu i po nim jest... satysfakcjonujące :).
Muszę przyznać, że warsztat pisarski autorki zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Mimo, że korzysta ona z dość znanych (żeby nie powiedzieć oklepanych) schematów, to świetnie zachowuje balans między opisami a dialogami. W doskonały sposób buduje postaci, zdradzając kolejne elementy ich charakteru stopniowo budząc ciekawość czytelnika. I naprawdę pokazuje dobre wzorce odkrywając motywacje bohaterów. Dynamika powieści nie jest ani zbyt szybka, ani się nie wlecze, jest po prostu idealnie trafiona. Czytając kolejne strony, miałam wrażenie jakbym oglądała kolejne sceny filmu. Całość klimatem bardzo przypominała mi Zakochaną złośnicę I aż jestem w szoku, że ten film ma już 25 lat! Bardzo przyjemnie spędziłam z tą książką czas I na pewno nie jest to ostatnia pozycja autorki po jaką sięgam!
Devon niedługo kończy szkołę średnią. To romantyczna dusza, która wolne chwile spędza zatopiona w lekturze "Rozważnej i romantycznej". Ostatnia klasa i wybór collegu - to jej główne wyzwania, a zatem jej życie nie jest zbyt skomplikowane. Jednak czy na pewno? Nie do końca tak jest. Teraz w ich domu mieszka jeszcze Foster. Ten kuzyn jest cichym i zamkniętym w sobie chłopakiem, jednak z Dev nawiązuje nić porozumienia. Czy dziewczyna pomoże mu odnaleźć się w nowym miejscu?
Devon od zawsze przyjaźni się z Casem, ale tak naprawdę skrycie się w nim podkochuje. Chłopak jest jednym z reprezentantów szkolnej drużyny futbolu amerykańskiego, więc Dev obraca się w gronie sportowców. I niespodziewanie jej uwagę przykuwa Ezra. To najlepszy gracz drużyny, jednak nie jest duszą towarzystwa. Pomaga Fosterowi, co przekształca się w przyjaźń. Czy ma w tym ukryty cel?
Ta książka to lekka i przyjemna młodzieżówka. Lubię romanse sportowe, więc podobał mi się futbol amerykański w tle. Duży plus także za nawiązania do powieści Jane Austen. A za co jeszcze? Za bohaterów. Devon to nastolatka, która mierzy się z codziennością, ale także ze swoimi uczuciami i opieką nad kuzynem. Przekonała się, że nie zawsze wszystko jest takie jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. I Ezra - gwiazda futbolu. Dlaczego więc nie jest duszą towarzystwa? Jest za to lojalny, opiekuńczy i troskliwy. A przede wszystkim zamknięty w sobie. Co ten chłopak skrywa? Ta historia to też bohaterowie drugoplanowi: Cas, Lindsay, czy pozostali gracze z drużyny. Bez nich ta historia nie byłaby pełna, oni wiele do niej wnoszą. "Wtedy i teraz" to wciągająca książka, która potrafi zaskoczyć. Bardzo podobały mi się losy Dev, zatem i wam polecam się z nimi zapoznać.
Emma Mills nakreśliła wyjątkową, otulającą opowieść o dojrzewaniu, pasji, szkolnej rzeczywistości i pierwszych uczuciach, w której pozornie subtelna i zdawać by się mogło zwyczajna fabuła, skrywa w sobie niesamowitą głębię, jaka sięga najciemniejszych zakamarków ludzkiego serca. Odrzucenie ze strony rodzica, utrata bliskich, nastoletnia ciąża, miłość do przyjaciela, a to tylko kilka bolesnych kwestii poruszonych w tej opowieści, udowadniającej, iż niemal każdy młody człowiek zmaga się z własnymi demonami. Wszystko to dopełnione zostało angażującym wątkiem sportowym oraz romantycznym, dopieszczonym najpiękniejszą literaturą klasyczną, jaką kocha główna bohaterka. Czy prawdziwe życie może choć trochę przypominać historię nakreśloną przez Jane Austen?
Fundamentem tej magnetycznej historii są bezsprzecznie świetnie skonstruowani bohaterowie. Momentalnie zyskują oni sympatię czytelnika, który kibicuje im cały sercem. Wszystkie postacie są wyraziste, jak najbardziej przemawiające. To ludzie z krwi i kości, którzy mimo młodego wieku są pełni lęków, strat, nadziei. Ścigani przez mroczne demony i trudne dylematy, błądzą po meandrach życia w poszukiwaniu szczęścia, swojego miejsca, planów na przyszłość oraz miłości. Mamy tu do czynienia zarówno ze skomplikowanymi relacjami rodzinnymi, jak i rówieśniczymi, co tylko mistrzowsko ukazuje, iż życie młodych osób wcale nie jest beztroskie, tym bardziej ogromną rolę pełnią tu wsparcie rodziny, pasja, jak i prawdziwa przyjaźń.
Klimatyczna, ciepła, urzekająca swą autentycznością, poruszająca duszę! Jeśli kochacie błyskotliwie nakreślone powieści młodzieżowe, fundujące lawinę skrajnych, otumaniających emocji, mistrzowsko ukazujących, że każdy zmaga się z własnymi demonami, a relacje międzyludzkie już w tym wieku bywają naprawdę skomplikowane, ,,Wtedy i teraz" podbije Wasze serca! Polecam gorąco!?
Devon jest nastolatką. Ma przyjaciela, w którym skrycie się podkochuje od dłuższego czasu, z przyjemnością i zaangażowaniem ogląda jego mecze a nawet treningi w futbolu! Woli być bliżej chłopaka jako przyjaciółka niż w ogóle nie być w jego towarzystwie. Skrycie cierpi, jednak życie płynie dalej, a dziewczyna zupełnie nie wie co ma zrobić po skończeniu szkoły średniej. Ma wrażenie, że każdy z jej znajomych ma już na siebie plan tylko nie ona... ?
W jej życiu w ostatnim czasie pojawił się też kuzyn, który zamieszkał z Devon i jej rodzicami. Chłopak jest skryty, ale niezwykle bystry i błyskotliwy. A dzięki kuzynowi w jej życiu pojawia się też Ezra -przystojniak i najlepszy gracz drużyny futbolowej.
Przyznam szczerze, też początku nie mogłam się wkręcić w fabułę. Bohaterowie wydawali mi się dziwni, oderwani od rzeczywistości. Jednak im dalej się zagłębiałam w lekturze, było tylko lepiej. Z tej książki dla młodzieży płynie piękny wniosek. Mianowicie pamiętajcie, że to co z początku wydaje nam się piękne, idealne i naszym największym marzeniem, czasami okazuje się zgubne... Czasami warto dać szansę sobie, pokochać siebie, po to by otworzyć się w pełni na to co dzieje się w koło, by dostrzec pewne mankamenty... ?
Foster kuzyn głównej bohaterki, to zdecydowanie mój ulubieniec tej książki. Uważam, że powinniście go poznać! Ten chłopiec jest piękny, podziwiam go za to jaką jest osobą, po tym co przeszedł ...
Szalenie polecam wszystkim nastolatkom i fanom literatury młodzieżowej ??
Rozbrajająca historia o przyjaźni i miłości. Prawdziwa, szczera i śmieszna aż do bólu. Gideon to gwiazda amatorskiego teatru, najpopularniejszy...
Rozkoszna jak chrupiąca skórka świeżutkiego chleba, romantyczna jak zapach puszystych bułeczek, ciepła, optymistyczna historia o podążaniu za marzeniami...
Przeczytane:2025-07-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025, Egzemplarz recenzencki,
Devon jest szczęśliwą dziewczyną, mającą u swego boku świetnego przyjaciela Casa oraz specyficznego kuzyna Fostera. I choć ten drugi potrafi uprzykrzać życie to z biegiem czasu dziewczyna traktuje go niczym swojego brata. W jej życiu pojawia się również upierdliwy, a zarazem utalentowany futbolista Ezra. Czy będą potrafili się ze sobą dogadać?
Devon to nastolatka którą z całą pewnością da się polubić. Nie jest typem dziewczyny-imprezowiczki, stroni od używek, a na dodatek ma poukładane w głowie. Jej poczucie humoru często udzielało się mnie samej.
Foster to chłopak, który ma za sobą ciężkie chwile. Musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości, ale idzie mu to całkiem dobrze. Choć ma swoje utarte dzienne schematy, nie sposób go nie polubić.
Cas najlepszy przyjaciel Devon, to chłopak który z jednej strony (w moim odczuciu) jest miły, a z drugiej czasem ciężko go zrozumieć. Nie zawsze podobało mi się jego zachowanie.
Ezra, najlepszy futbolista, do tego przystojny, ale niezwykle cichy. Potrzeba czasu, aby go poznać.
„Przy czym o ile Ezra rzeczywiście był lepszym graczem, ludzie woleli Casa. I na tym polegał problem. Nie zawsze pragnie się tego, co jest lepsze i doskonalsze. Czasem chce się tego, czego się chce – bliskości, poczucia znajomości, dostępności i stałości. A Ezra nie zapewniał żadnej z tych cech.”
Emma Mills stworzyła powieść młodzieżową, która w lekki i zabawny sposób mówi o rzeczach ważnych i ważniejszych. Porusza kwestię przyjaźni damsko-męskiej, pojawia się również motyw pierwszej miłości, utrata kogoś bliskiego, radzenie sobie w nowym otoczeniu, problemy z używkami. Każdy z tych wątków został dobrze zbudowany i nie przyćmiewa innego.
Czasem to co wydaje nam się miłością, okazuje się tylko zauroczeniem. Natomiast niekiedy potrzebna jak szczera rozmowa dotycząca uczuć, bo jeśli jej nie będzie, mogą wyjść jakieś dziwne sytuacje niezrozumiałe dla obu stron. Dlatego tak ważna jest komunikacja międzyludzka bez której dzisiaj trudno normalnie funkcjonować. Młode osoby niejednokrotnie boją się rozmawiać tym, co je dusi w środku, ale przychodzi w końcu taki moment i odpowiednia osoba, której w stanie jesteśmy zwierzyć się ze wszystkiego.
„Popatrzyłam na niego. Nigdy wcześniej nie miałam świadomości, że go pokochałam, ale tak właśnie było. Jego cierpienie było moim cierpieniem i choć bolało, dziwnie dobrze było je z nim dzielić.”
Historia napisana przez autorkę jest lekka i przyjemna w odbiorze. Uczy nas wielu rzeczy, zwłaszcza tego jak pokochać siebie samego, ale także jak otworzyć się na miłość do innych osób. Napisana lekkim piórem, sprawia, że czyta się ją niezwykle przyjemnie. Świetna kreacja bohaterów, mamy tutaj ich cały wachlarz różnorodności.
Wtedy i teraz to przyjemna lektura dzięki której możecie miło spędzić czas, ale również pozwolić sobie na akceptację drugiej osoby i siebie samego.