Wyznania dominy. Jak zniewalam celebrytów, polityków, księży i biznesmenów

„Wyznania Dominy” autorstwa Dominiki Kruczewskiej to publikacja, która zdejmuje fałszywe pozory, łamie utarte schematy i otwiera perspektywy na rzeczywistość, którą wiele osób zna jedynie z wyolbrzymionych fabuł.

Nie jest to kolejna historia erotyczna z przypadkowymi wątkami BDSM. To głos kogoś, kto posiada głęboką wiedzę na ten temat i potrafi opisać go szczerze, bez sztucznego dramatyzowania. Książka nie tylko przedstawia podstawy relacji z dominą, ale także pomaga zrozumieć uczucia, mechanizmy i potrzeby ludzi pragnących takich interakcji.

Autorka w znakomity sposób obala mity – ukazuje, że klienci nie są dewiantami ani osobami, które w niezdrowy sposób uciekają od rzeczywistości. Oni nie przebrali się za kogoś innego – po prostu na chwilę stają się kimś innym. Odkładają na bok rolę, którą muszą pełnić na co dzień – jako ojcowie, menedżerowie, partnerzy – gdzie codzienna rutyna i oczekiwania odbierają im energię, nie dając nic w zamian. W chwilach oddania dominie odnajdują równowagę, spokój oraz spełnienie.

To również doskonałe źródło wiedzy – dla tych, którzy pragną zrozumieć, czym naprawdę jest BDSM, jak różni się od przemocy i dlaczego kluczowe są granice, zaufanie oraz komunikacja. Dominika pokazuje, że każda relacja jest wyjątkowa, każda opiera się na zaufaniu i jasno określonych zasadach, które ustala domina – osoba nie tylko silna psychicznie, ale i ogromnie świadoma swoich działań, odpowiedzialna oraz empatyczna.

Autorka umiejętnie kieruje swoje myśli do odbiorcy, przez co lektura skłania do przemyśleń. Czytałam wiele książek z motywem BDSM, muszę przyznać, że dopiero po lekturze „Wyznania Dominy” zaczęłam postrzegać tę tematykę w inny sposób. Zrozumiałam, że wcześniejsze narracje często przedstawiały relacje w uproszczony sposób, często oparte na traumie czy sensacji. Tutaj mamy do czynienia z autentycznością, zniuansowaniem oraz człowieczeństwem.

To książka, którą warto przeczytać – nie tylko dla osób zainteresowanych tym tematem, ale dla każdego, kto ma chęć poszerzyć swoje horyzonty i poznać ten świat bez przeszkód z bliska.

44/52/2025
"Wyznania dominy. Jak zniewalam celebrytów, polityków, księży i biznesmenów" Dominika Kruszewska @Luna @Marginesy #recenzja #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #wyznaniadominy

XD

Tytuł tej recenzji nie jest przypadkowy, ponieważ czytając to "dzieło" miałam w głowie ciągle właśnie tę emotikonę, a po ustach błądził mi ironiczny uśmiech.

Klimaty Greya, fantazji erotycznych, BDSM, fetyszy seksualnych, masochizmu, sadyzmu, dominacji, uległości to zupełnie nie mój świat. Siadając do napisania tej recenzji, a także podczas lektury zastanawiałam się, co za diabeł podkusił mnie do zgłoszenia się do recenzji tego tytułu.

W książce autorka wraz z psychologiem/seksuologiem podkreślają, że opisywane przez dominę Dark Fairy sytuacje to żadne zboczenie, ale według mojej opinii zboczenie to za łagodne określenie na tego typu zachowania, dla mnie to jasne objawy zaburzeń psychicznych, emocjonalnych związanych właśnie ze sferą seksualną. To moja opinia i nie będę za nią przepraszała.

Co do książki, to wysuwa się tu na pierwszy plan samouwielbienie autorki, to jak podkreśla, jak piękna, wspaniała, doskonała, seksowna jest. I jak dzięki swojej "pracy" pomaga mężczyznom z różnych warstw społecznych. Jak dzięki niej czują się lepiej pod względem emocjonalnym, jak mogą poczuć się spełnieni, dzięki byciu żywą popielniczką, przebierając się za kobietę, liżąc i całując szpilki dominy, odczuwając ból podczas chłosty czy biczowania... Serio? XD

Nie, ta książka to zupełnie nie moja bajka. Mogę zażartować, że oczy mi krwawiły podczas lektury, ale tak na poważnie to czytanie wywoływało u mnie niedowierzanie pomieszane z rozbawieniem, a w pewnym momencie miałam już dość autorki i jej samouwielbienia. Zresztą skoro ją kręci zadawanie bólu i znęcanie się nad swoimi "uległymi" to nie wiem czy z nią jest wszystko w porządku (autorka sama odwołuje się do sytuacji z dzieciństwa gdy po zaczepce ze strony kolegi z podwórka/szkoły bije go i czuje zadowolenie z tego powodu...) Także tak, może jestem zbyt konserwatywna, zbyt katolicka i zbyt tradycyjna, ale dla mnie wszystkie praktyki BDSM, sadyzm i masochizm z nimi powiązane, jakkolwiek by nie tłumaczone obopólną zgodą itp., dla mnie są po prostu chore. Tak, chore. I tyle w temacie. Ja książki nie polecam, ale jeśli kręcą Was takie tematy, to decyzję pozostawiam Wam.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Luna.

❤🔥„Wyznania dominy” to gorąca pozycja czytelnicza odsłaniająca prace dominy w czterech ścianach.Napisana prosto,szczegółowo i bez obszernych opisów-same fakty pokazujące,że klienci czerpią z tego mnóstwo przyjemności i chętnie wracają do swej „pani”.

❤🔥Dziesięć rozdziałów + wstęp i podziękowanie,a na końcu książki odpowiedzi na nurtujące pytania z pracy dominy. Na początku wytłumaczone jest kim jest domina, krótka historia autorki w drodze do bycia najbardziej znaną dominą w kraju i z zagranicą,przykłady klientów:aktor,polityk,ksiądz,biznesmen i ich urzeczywistnienie pragnień,kończąc na sposobie wyszukiwania klientów,rozmowa z psychologiem i szczegółowe wytłumaczenie praktyk i narzędzi bdsm. Jak widzicie jest w tej książce ciekawostek z życia domina i działań z klientami.

❤🔥Jest to książka niosąca przejrzystą prawdę o dominach.Warto ją poznać,by poznać jej sposób działania bądź zrozumieć klientów,którzy czerpią z tego same korzyści.Spełniają marzenia o poniż@niu lub osiągnięciu org@zmu w czasie nietypowych zachowań.To rodzaj pèrwê€sji,którą warto poznać i jednocześnie zrozumieć,aby nie oceniać osób pragnących urzeczywistnić swe marzenia.Spojrzeć na to przychylnym wzrokiem i być bardziej tolerancyjnym.

❤🔥Książka jest skarbnicą wiedzy,by poznać,zrozumieć i nie oceniać.Z lekturą spędza się gorące chwile dzięki którym nauczyłam się wiele ciekawostek i bardziej zrozumiałam osoby szukające domin i spędzania z nimi czas.

❤🔥Odważna pozycja dla osób chcące poznać urzeczywistnienie marzeń niektórych osób oraz dla tych,którzy chcą zagłębi się w struktury bdsm &domin. Warto przeczytać i być świadomym istniejącego świata wychodzącego poza ramy relacji.
❤🔥Polecam

,,Moja siła pochodzi z tego, że mogę pomóc komuś odnaleźć siebie w chwilach, kiedy nie potrafi tego sam."

,,Uległość to nie słabość, to świadomy wybór i zaufanie, które jest najcenniejsze."

,,Praca dominy to nie tylko bicze i kajdanki, to przede wszystkim rozmowa, empatia i szacunek."

Chyba każda czytelniczka spotkała się z wątkiem BDSM w książkach- przeważnie erotycznych i romansach. 

Czasem owe praktyki nie są wprost nazwane, a jednak noszą znamiona dominacji i uległości. 

Przyznam szczerze, że pierwszy raz zetknęłam się czytając Pięćdziesiąt twarzy Greya , ale ta książka otworzyła mi oczy na wiele aspektów powiązanych z tą tematyką.

Tym razem dzięki Wyznaniom dominy zgłębiłam temat i poznałam naprawdę wiele odpowiedzi i nieznanych dotąd faktów dotyczących relacji opartej na uległości i dominacji.

Autorka w formie wywiadu i fabularyzowanjch opowieści opartych na własnych doświadczeniach opowiada o sobie , o tym co ją ukształtowało i sprawiło,że jest teraz taką a nie inną osobą.  

Z wyczuciem przedstawia tajniki swej profesji dowodząc,że w BDSM nie chodzi o seks , a bardziej o aspekt psychologiczny. Wzajemną relację, akceptację i zrozumienie nie tylko drugiej strony, lecz przede wszystkim siebie i tego czego pragniemy. 

Dominika opisuje oczywiście anonimowo swoich klientów i ich najskrytszych fantazji. 

Jest więc znany aktor , ksiądz,,polityk , biznesmen , prawnik. Nie brakuje również zwykłych mężczyzn, którzy z wielu powodów boją się przyznać do tego, co rzeczywiście ich podnieca.  

Samo napisanie wiadomości do takiej osoby jest trudne i wymaga odwagi. 

Jeśli jednak ktoś szuka taniej sensacji czy opisów rodem z filmów pornograficznych srogo się rozczaruje.

To merytoryczna , choć kontrowersyjna pozycja. 

Ciekawiła mnie i czytało się bardzo szybko . 

Autorka jest autentyczna, boleśnie szczera. 

Niekiedy musiałam jednak sprawdzić pewne tematy, ponieważ były one opisane od strony bardziej technicznej. 

,,Wyznania dominy" Dominiki Kruszewskiej to wyjątkowa książka, która z szacunkiem i bez przesądów pokazuje świat BDSM z perspektywy profesjonalnej dominy.

Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się, dlaczego mężczyźni u szczytu władzy marzą o tym, by klęczeć?

Co sprawia, że celebryta, polityk, ksiądz czy prezes korporacji - ktoś, kto na co dzień rozdaje karty - pragnie, by to ktoś inny miał nad nim pełną kontrolę? I dlaczego tak często tym ,,kimś" jest kobieta w lateksie?

Zaintrygowana tym pytaniem sięgnęłam po książkę ,,Wyznania dominy. Jak zniewalam celebrytów, polityków, księży i biznesmenów" autorstwa Dominiki Kruszewskiej i Magdaleny Kuszewskiej - i już od pierwszych stron wiedziałam, że trzymam w rękach coś więcej niż tylko kontrowersyjną opowieść z pogranicza erotyki i reportażu.

Autorka - znana w branży jako Dark Fairy - wprowadza nas do świata BDSM nie jak do mrocznego zakamarka ludzkiej seksualności, ale jak do dobrze zaprojektowanego teatru, w którym wszystko ma swój sens, rytuał i znaczenie. Co więcej, jej historia to nie tylko relacja z sesji dominacji - to też psychologiczny portret ludzi, którzy trafiają pod jej opiekę. Bo właśnie tak - opiekę - należałoby to nazwać. Choć baty, klatki i kneble mogą szokować, to główną walutą tej książki jest zaufanie i emocje, nie przemoc i sensacja.

To, co ujęło mnie najbardziej, to autentyczność głosu Dominiki. Nie próbuje nas przekonać, że to, co robi, jest dla każdego. Nie epatuje tanim skandalem. Ona po prostu opowiada - o sobie, o swojej drodze, o klientach, których twarze zna każda z nas z pierwszych stron gazet czy ekranów telewizorów. Z zachowaniem pełnej anonimowości, ale bez znieczulenia. To opowieści z pierwszej ręki - często szokujące, czasem poruszające, zawsze głęboko ludzkie.

Nie znajdziesz tu taniego erotyzmu w stylu ,,Greyów" - owszem, pojawiają się opisy scen BDSM, ale nie są one główną atrakcją. Raczej tłem do rozmów o kontroli, potrzebach, władzy i bezbronności. O roli kobiety, która odwraca stereotypy - zamiast być uległą, ona rządzi. I robi to z klasą.

Co ciekawe, ,,Wyznania dominy" balansują na granicy gatunków - są jednocześnie autobiografią, reportażem, zapisem społecznych zjawisk i... momentami wręcz poradnikiem. Autorka nie tylko opisuje sesje i klientów, ale też tłumaczy, czym jest BDSM - nie jako przemoc, lecz jako świadomy wybór, forma ekspresji, metoda na odkrywanie siebie i swoich granic. Książka zawiera też rozmowę z psychologiem i seksuologiem, która wnosi naukowy kontekst do tego świata - i muszę przyznać, że to jedna z najbardziej wartościowych części tej lektury.

Czy książka może budzić kontrowersje? Oczywiście. Niektóre sceny wywołują dyskomfort, niektóre wzbudzają fascynację, inne zaś zmuszają do refleksji. Ale właśnie dzięki temu ta lektura zostaje w głowie - bo burzy stereotypy, zmusza do zadania pytań, które być może tłumimy z lęku przed odpowiedziami.

Czy polecam? Tak - jeśli jesteś otwarta na lekturę, która przekracza granice komfortu, ale robi to w sposób przemyślany i z dużym szacunkiem do tematu. ,,Wyznania dominy" to książka dla dojrzałego odbiorcy, który nie szuka tanich emocji, tylko głębokiego wglądu w ludzką psychikę i społeczne maski.

Ocena 8/10 - za odwagę, szczerość i styl, który prowokuje, ale nie przekracza granicy dobrego smaku. Nie jest to lektura dla każdego - ale ci, którzy po nią sięgną, długo o niej nie zapomną.

Dominik Kruszewska w swojej książce opisuje swoją niecodzienną pracę, która wywołuje w społeczeństwie wiele skrajnych emocji. Fizycznie i psychicznie przejmuje ona kontrolę nad cielesnością wpływowych mężczyzn i pozwala im wdrożyć w życie ich wyjątkowe pragnienia. Zabiera nas w swojej książce do świata, w którym emocje mogą przezwyciężyć siłę bólu. To przede wszystkim podróż w głąb ludzkich umysłów, która pokazuje, że taka nietypowa dynamika władzy to idealny dowód na to, że zmysłowe napięcie zaczyna się w ludzkim mózgu. 

Ta książka ku mojemu zdziwieniu jest napisana przede wszystkim ze smakiem. Mimo kontrowersyjnej tematyki, sposób jej przedstawienia nie odstrasza czytelnika, a przeciwnie - skłania do dalszego zgłębiania książki. Na każdym kroku znaleźć można głębie, która płynie za historiami, które są w niej przytaczane. 

Z kartek wylewa się kobieca energia, siła i odwaga autorki. To jednak nie wszystko, bo przede wszystkim bije z nich szacunek Dominiki do mężczyzn, którzy jej zaufali i oddali w jej ręce swoje najskrytsze pragnienia. W jej towarzystwie nikt nie może czuć się oceniany, ponieważ każdy znajduje u jej boku zrozumienie i należytą opiekę. Otwartość i tolerancja to w dzisiejszych czasach bardzo wartościowe cechy. Na pierwszy rzut oka niepasujące do relacjach opartych na dominacji i uległości, prawda? 

Profesjonalizm i prawdziwa pasja to słowa, które zdecydowanie cechują Dominikę. Poznajemy historię jej życia. Dostrzegamy między wierszami jej spostrzeżenia na temat psychologicznych schematów, które oddziałują u jej klientów. Na końcu dostajemy rozmowę ze specjalistą, który wyjaśnia kilka kwestii mimo tego, że temat jest jeszcze niezbadany pod wieloma względami. 

Książka to przede wszystkim odejście od stereotypów i odważne pokazanie tematu od nieznanej przeciętnemu człowiekowi storny. Wciąga w ekscytujący świat ludzkich pragnień. Do tego jest pełna emocji i namiętności. Takiej literatury potrzeba nam w świecie wciąż niedostatecznej edukacji w sferze intymnej. Książka moim zdaniem obowiązkowa dla każdego pełnoletniego czytelnika. 

Dla mnie to była ważna lektura. Uwielbiam zgłębiać tematy związane z intymnością, bo to ekscytująca część ludzkiej natury. Dziękuję wydawnictwu za podróż w głąb zmysłowości i rollercoastera emocji, które kłębią się w ludzkim umyśle. 

[współpraca barterowa]