Zanim wystygnie kawa

Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367216463
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Before the Coffee Gets Cold

Ocena: 4.5 (22 głosów)

Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa.

Światowy bestseller. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy.

A gdyby móc cofnąć się w czasie? Gdyby choć na chwilę wrócić do przeszłości i spróbować coś wyjaśnić, czemuś zaradzić, spotkać się z kimś, może po raz ostatni...

W małej bocznej uliczce w Tokio ukryła się klimatyczna kawiarnia, która od ponad stu lat serwuje starannie parzoną kawę. Krążą pogłoski, że swoim klientom oferuje też wyjątkową możliwość podróży w czasie.

W ,,Zanim wystygnie kawa" spotykamy cztery osoby, z których każda ma nadzieję skorzystać z tej oferty. Ktoś chce się skonfrontować z dawną miłością, ktoś powrócić do czasów sprzed utraty pamięci, zobaczyć się z siostrą, spotkać córkę, której nigdy nie było okazji poznać.

Wszystko może się wydarzyć, ale pod wieloma warunkami. Najważniejszy: musisz wrócić, zanim wystygnie twoja kawa.

Tagi: Współczesna proza literacka

Kup książkę Zanim wystygnie kawa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Zanim wystygnie kawa

Niektóre z najlepszych lekcji, jakie kiedykolwiek otrzymujemy, uczą się na błędach z przeszłości. Błąd przeszłości jest mądrością i sukcesem przyszłości. 
Znasz kawiarnię w która oprócz miłej obsługi, pysznej kawy, posiada cechę przenoszenia w przeszłości? Ja też nie, ale widocznie w życiu jeszcze mało widziałam a cuda przecież się zdarzają. Zapraszam wszystkich was do niesamowitej kawiarni o nazwie FUNICULI FUNICULA, która mieściła się w centrum Tokio. Została ona otwarta w 1874r. aż sto czterdzieści lat temu, od momentu używania lamp oliwnych, gdzie od tamtej pory jej wnętrze przechodziło wiele remontów, ale charakter i styl pozostał awangardowy. Japończycy nie lubili kawy, podchodzili do niej z rezerwą, bo gorzka, cierpka, a nawet kwaśna, gdyż długo nie próbowali jej z cukrem. A ty jaką lubisz, bo ja parzoną, czarną jak piekło, słodką jak miłość. Kawiarnia posiadała pewne elementarny cechy zasad, jeśli chciało się wrócić do przeszłosci, należało je spełnić, pierwsza obowiązywała osoby z którą chciałoby się spotkać aby naprawić błąd, odkupić winy, przeprosić, czy pocieszyć, był na to limit czasu, wszystko musiało się odbyć tak szybko aby kawa nie wystygła. Druga zasada polegała na tym że osoba musiała usiąść na tym samym krześle w kawiarni z tą samą osobą w której była wcześniej lub przywołać ducha, problem polegał na tym że na tym krześle siedziała zawsze kobieta w kwiecistej sukience czytająca książkę, tylko raz wstawała by skorzystać z toalety, jeśli ją się zrzuciło z tego ów krzesła kończyło się rzucaniem klątwy, trzeba było długo czekać w kolejce. Trzecia zasada mówiła: że powrót do przeszłości nie zmieni teraźniejszości, nie wpłynie na decyzje, nie zmieni nic.  Więc po cóż zatem wracać do niej? 
Kawiarnią zarządzał Nagare Tokita, a kelnerkami lejącymi kawę była Hirai i Kazu, odpowiedzialne za czystość, elokwencje, atmosferę. Fumiko była jedną z wielu odwiedzających kawiarnię, pewnego dnia spotkała się tam z chłopakiem chcąc spędzić czas w restauracji, lecz ona dziwnym trafem była zamknięta, poszli do tej małej kawiarenki umiejscowionej w piwnicy bez okien, gdzie kazdy zegar pokazywał inną godzinę, ona miała nadzieję na to że od Gora usłyszy coś wyjątkowego, coś magicznego, coś co zapieczętuje ich związek, że nastąpi ciąg dalszy. Lecz chłopak poinformował ją że wyjeżdża do Ameryki by zdobywać wyższe wykształcenie, spełnić swoje marzenia. Diewczyna go nie powstrzymała lecz wiedziała że gdyby powiedziała to co czuje mogłaby zmienić bieg zdarzeń. Pojawiając się w kawiarni po wyjeździe chłopaka, pragnęła wrócić do przeszłości by mu tylko wyznać jak bardzo ważny jest w jej życiu, jak bardzo cieszy się z jego wyników, pragnień, ale że jest smutna z tej okazji. Dostosowując się do zasad, odczekała ile mogła i usiadła na krześle. Co się wydarzy, czy Fumiko spotka chłopaka, czy on wysłucha i czy na prawdę nie wpłynie to na teraźniejszość? Kim jest Kazu, co wspólnego mają ze sobą osoby odwiedzające, jak zakończy się ta powieść? 

Link do opinii

"Woda płynie z wysokich miejsc do niskich. Taka jest natura grawitacji. Emocje również wydają się podlegać jej działaniu. Gdy jesteśmy w towarzystwie osoby, z którą mamy wieź i której zawierzyliśmy swoje uczucia, trudno nam kłamać tak, by nie wyszło to na jaw. Prawda po prostu chce wypłynąć na wierzch."
Do sięgnięcia po te książkę skłoniła mnie nie tylko jej popularność, ale również sam tytuł i prosta, przyjemna w odbiorze okładka. Bardzo często mi się zdarzało, że kawa wystygła zanim się do niej zabrałam, więc chciałam przeczytać jak to innym wychodzi (choćby w literaturze...).
Dosyć miło spędziłam czas na lekturze tej niezbyt wielkiej książki, i chociaż jej zamysł z pewnością jest bardzo dobry, to jednak czegoś mi tu zabrakło.
Książka nie jest gruba (219 stron), lecz zbyt dużo w niej powtórzeń jak na tak małą objętość, które nieco denerwują podczas lektury i spowalniają całą fabułę, a także może zbyt statycznie opowiedziane niektóre historie, jakoś tak bez ikry. Moim skromnym zdaniem nie jest to zbyt ambitna książka, chociaż mogę powiedzieć jednocześnie, że jest w niej coś takiego, nieokreślonego, co ją jednak wyróżnia od innych. 
Nie czytałam zbyt wielu pozycji z literatury japońskiej, lecz spodziewałam się trochę więcej w w tej książce wrażliwości i liryczności a może to ja oczekiwałam zbyt wiele. Trudno to określić, bo jak zwykle zdania będą podzielone...


" Ludzie nie widzą i nie słyszą tak obiektywnie, jak im się wydaje. Informacje wzrokowe i słuchowe, które docierają do mózgu, są zniekształcone z powodu doświadczeń, myśli, okoliczności, szalonych kaprysów, uprzedzeń, preferencji, wiedzy, świadomości i innych niezliczonych aspektów funkcjonowania umysłu."
Ukryta gdzieś w bocznej tokijskiej uliczce jest bardzo klimatyczna, stara kawiarnia, w której gościom zdarzają się... podróże w czasie. Jest jednak jeden najważniejszy warunek, muszą powrócić do czasu rzeczywistego, zanim wystygnie im kawa. Tak właściwie to sama chciałabym móc znaleźć się w takiej kawiarence i chociaż na chwilkę wrócić do przeszłości, spotkać się z niektórymi osobami, porozmawiać a nawet może się wytłumaczyć się swojego postepowania..., lecz czy to byłoby możliwe? Raczej nie, a szkoda. Autor opowiada nam historię czterech osób, które skorzystały z oferty przeniesienia się w czasie. Czy udało im się spotkać z osobami z przeszłości? Czy zdążyli powrócić zanim wystygła im kawa? Czy poprawiło im to nastrój?
O tym już sami przeczytajcie.
"Zanim wystygnie kawa" to lekka lektura opowiadająca o magicznej kawiarni i o ludziach w niej bywających, których dało się polubić przez ten krótki czas. 
Warto czasem oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o problemach dnia codziennego, dlatego myślę, że warto przeczytać tę książkę.
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2022-09-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

Dajcie zaprosić się dziś do niezwykłej tokijskiej kawiarni, która zachwyca swoim przyjemnym klimatem retro. Kawiarni z grubymi słupami i drewnianą belką w kolorze kasztanów. Z jasnobrązowymi ścianami, na których wiszą trzy duże zabytkowe zegary, a cały lokal ma odcień sepii. 

 

Dajcie się zaprosić w krótką podróż do przeszłości. Może zanim wystygnie kawa uda nam się wrócić?

 

Prosta, a ujmująca. Prosta, a poruszająca. Prosta, a niewiarygodnie do mnie przemawiająca książka. Spokojna. Niebanalna. Niepozorna. Delikatna. Subtelna. 

 

Cztery historie. Każda niosąca przesłanie. Konfrontacja z przeszłością nigdy nie jest łatwa. Ale czy warto do niej wracać? Teraźniejszości i tak nie można zmienić. Można jednak żyć tak, by nie żałować niewypowiedzianych słów. To, co ważne można powiedzieć teraz. Teraz jest na to czas i miejsce. 

 

Ta prosta w swojej formie lektura ujęła mnie swoim zwyczajnym wydźwiękiem. I w tym tkwi właśnie jej urok. W zwyczajności, prostocie i finezji. W ukazaniu relacji międzyludzkich, z których każdy z nas może wyciągnąć swoje wnioski. Ja już swoje wyciągnęłam. Może Ty również się skusisz?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - pannamelancholia
pannamelancholia
Przeczytane:2022-08-05, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Zanim wystygnie kawa” Toshikazu Kawaguchi to moje pierwsze spotkanie z literaturą japońską a przekonał mnie do niej fakt, że jest to bestsellerowa powieść, którą często można zobaczyć na bookstagramie. 

Było to dla mnie coś całkowicie nowego dlatego potraktowałam tę książkę jako ciekawe doświadczenie ale też trochę jak kolejną próbę zrozumienia kultury azjatyckiej. A z kulturą azjatycką moja relacja jest skomplikowana i nie zawsze do mnie trafia 🙈.

 

Gdy myślę o książce "Zanim wystygnie kawa" przychodzą mi na myśl takie słowa: spokojna, kameralna, zaczarowana, ale też dziwna.

 

W tej powieści mamy do czynienia z motywem podróży w czasie. W tajemniczej kawiarni przy stoliku z filiżanką gorącej kawy można przenieść się do przeszłości lub przyszłości ale cokolwiek tam powiemy czy zrobimy i tak nie będzie miało wpływu na teraźniejszość. Czwórka bohaterów postanawia z tego skorzystać. Reprezentują oni cztery różne historie, w których można dostrzec nawet własne doświadczenia.

 

Fabuła ma prostą ale jakby surową formę, pozbawioną wielkich słów, opisów czy emocji. Mimo tego jesteśmy w stanie zrozumieć ogólny sens całego tekstu. Przy czytaniu tej książki można zastanowić się nad wieloma sprawami, o których na co dzień nie myślimy.

 

Morał tej książki wydaje się oczywisty: zamiast spoglądać w przeszłość, której nawet podróż w czasie nie może zmienić, powinniśmy świadomie żyć dniem dzisiejszym. I podoba mi się to przesłanie. Skłania do refleksji nad życiem i tym, co jest naprawdę ważne. Jednak "Zanim wystygnie kawa" nie jest książką, która mnie zachwyciła. Jest po prostu ok. Brakowało mi w niej czegoś więcej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2023-08-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 2023,

Pomysł intrygujący, ale literacko bardzo przeciętnie. Prościutkie dialogi, wielokrotne irytujące już po pewnym czasie powtórzenia. Miałam wrażenie, że ci ludzie chcąc się przenieść na tak krótki czas do przeszłości, w ogóle nie zastanawiali się, jak mają go wykorzystać, co tak naprawdę chcą powiedzieć. Powtarzający się schemat: najpierw nic nieznaczące small talki i w ostatniej minucie padają wreszcie te ważkie słowa, wyznania, potem mgła i już. To stawało się przewidywalne i nużące. Takie króciutkie etiudy, nie pozwalające pogłębić relacji z bohaterami. 

Wartością tej książki jest na pewno inspirowanie czytelnika do refleksji, posadzenie siebie samego na tym krześle i zastanowienie się, czy było coś w mojej przeszłości, co było ważne, a tego nie powiedziałam. Podobała mi się zasada, że te spotkania co prawda nie zmieniają teraźniejszości, a jednak zmieniają nas - dają ulgę, uczą uważności, uświadamiają, że nie wykorzystujemy czasu, który jest nam dany na budowanie szczerych, otwartych relacji, że nie rozmawiamy ze sobą o sprawach naprawdę ważnych. I to wszystko mogłoby lepiej wybrzmieć, gdyby psychologiczna konstrukcja postaci była bardziej pogłębiona.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2023-08-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam,
"Zanim wystygnie kawa" Toshikazu Kawaguchi  

 

Autor zdjęcia Krzysztof  Chmielarski

 


K
iedy dotykają nas nasze osobiste ludzkie dramaty wówczas często się za nie obwiniamy. Mamy poczucie, że nie zrobiliśmy nic, albo zbyt mało, aby być może wszystko potoczyło się inaczej. Żyjemy w przeświadczeniu, że być może zabrakło kilku niewypowiedzianych słów, szczerości, otwartości, a dziś już na wszystko jest za późno. Wtedy bardzo często w naszej głowie pojawia się myśl ,,gdybym tylko mogła/mógł cofnąć czas to..." No właśnie, co wtedy by się stało? My niestety obecnie nie mamy możliwości, aby to sprawdzić, ale taką szansę otrzymali bohaterowie książki Toshikazu Kawaguchi ,,Zanim wystygnie kawa", będącej pierwszą częścią cyklu o tym samym tytule, z której recenzją dziś do was przychodzę.

 

Zapraszam was zatem do kraju kwitnącej wiśni, na pyszną kawę do maleńkiej, klimatycznej kawiarni, która, choć nie rzuca się w oczy potencjalnych klientów, to jednak jest bardzo znana przez tamtejszą społeczność. Swoją popularność zyskała dzięki krążącej na jej temat miejskiej legendzie, jakoby tym, którzy ją odwiedzą, dawała ona możliwość przeniesienia się w czasie do wybranego przez nich momentu w ich życiu.

 

Na kartach książki poznajemy historię czterech osób, które zaryzykowały i zdecydowały się na taką podróż w czasie. Nie bez powodu użyłam zwrotu zaryzykowały, gdyż każdy, kto zdecyduje się na ten krok musi wykazać się dużą cierpliwością i determinacją, dlaczego przekonacie się sami. A także spełnić kilka zasad, które mogą budzić strach i zniechęcać. Abyście mogli dokładniej zrozumieć, w czym tkwi istota tej niezwykłej podróży, pozwólcie, że wspomnę o dwóch z nich:

,,Choćby nie wiem, jak się starać w przeszłości, nie można zmienić teraźniejszości".

,,Obowiązuje limit czasu. Wróć, zanim wystygnie twoja kawa".

W przeciwnym razie... Tego, co stanie się w przeciwnym razie musicie już dowiedzieć się sami, czytając książkę, do czego serdecznie każdego z was zachęcam.

 

W tym miejscu rodzi się pytanie, jaki zatem sens ma taka podróż skoro bez względu na to, jak będzie ona wyglądała, nie zmieni niczego co dzieje się tu i teraz. Ja wam oczywiście tego nie zdradzę, ale pamiętajcie o jednym, najważniejsze zmiany zawsze dokonują się tam, gdzie nie docierają oczy.

 

Nasi bohaterowie stanęli w obliczu bolesnych przeżyć i trudnych wyborów, z którymi musieli się zmierzyć. Choć każdy z nich czuł, że stoi pod ścianą, to zrozumieli, że wiele zależy od tego, w jaki sposób postrzegamy sytuację, w której się znaleźliśmy, ponieważ nigdy nie jest za późno na to, by odmienić swoje serce. Jeśli tylko zaczniemy patrzeć na to, co nas spotyka sercem, ono doda nam sił, abyśmy poradzili sobie ze wszystkim, co szykuje dla nas życie.

 

,,Zanim wystygnie kawa" to mocno poruszająca historia spleciona z trudnych przeżyć i doświadczeń pracowników oraz stałych klientów ponad stuletniej podziemnej kawiarni w klimacie retro. Choć są zupełnie różne, to jednak splatają się ze sobą w niezwykle ciekawy sposób, tworząc zajmującą i wciągającą lekturę. Taką, w której czytelnik, jeśli tylko da się jej pochłonąć, odnajdzie głębię niedostrzegalną po pobieżnym przeczytaniu książki. Autor pozwala nam doświadczyć czegoś niezwykłego, bo choć owe podróże w czasie nie są w stanie zmienić tego, co już się wydarzyło, to my czytelnicy jesteśmy niemalże namacalnymi świadkami przemian zachodzących w ludzkich sercach. A one mogą być początkiem czegoś nowego, nieść spokój i ukojenie odczuwanego bólu, trosk i niepokojów.

 

Choć, jak widzicie, jest to książka oparta na motywie fantastycznym, to stanowi on jej drugorzędny aspekt. Wcale nie musimy mieć swego rodzaju wehikułu czasu, aby odbyć tę najważniejszą być może podróż w naszym życiu. Powinna być nią dla nas podróż w głąb siebie. To tam wszystko ma swój początek i swój koniec. Tylko od nas zależy czy jesteśmy na nią gotowi.

 

Oczywiście serdecznie zachęcam was do sięgnięcia po tę wspaniałą książkę. Jednak uważam, że jest to tytuł dla nieco starszego czytelnika. Aby docenić jej wartość i dostrzec wyjątkowość, trzeba posiadać pewną dojrzałość emocjonalną. Tylko wówczas czas spędzony na jej czytaniu będzie nas ubogacał wewnętrznie, wzbudzi silne emocje, a także skłoni do głębokich refleksji i przemyśleń na płaszczyźnie naszego życia. Jest to powieść mocno angażująca, dlatego można przeczytać ją bardzo szybko, ale myślę, że warto nie spieszyć się z czytaniem, a dawkować po trochu, właśnie po to, żeby dać sobie czas i przestrzeń dla własnych rozważań. Pamiętajcie, tylko aby zakończyć jej czytanie, zanim wystygnie wasza kawa.

 

http://kocieczytanie.blogspot.com/2023/08/zanim-wystygnie-kawa-toshikazu-kawaguchi.html

 

Link do opinii

Lubię japońskie książki, lubię estetykę, w jakiej są pisane, ich subtelność i to, że zwykle mówią o czymś ważnym. Wiem, że nie wszystkie japońskie książki tak mają, ale to właśnie lubię w tych, które mi się podobają. Z tą książką miałam nie lada problem. To, co ważne, jak najbardziej się w książce znalazło, było przewidywalne, ale też emocje zawarte były w taki sposób, że łzy popłynęły. Znacznie trudniejsza była dla mnie forma, kóra nie podobała mi się. Sama fabuła była skonstruowana w sposób, który wykazywał braki, zupełnie niezrozumiałe połączenia wątków, coś, co mnie odrzucało i było niezrozumiałe. I chyba wiem o co chodzi. Polski przekład jest zrobiony z angielskiego. Oryginał był po japońsku, tłumaczenie z tłumaczenia zgubiło mnóstwo wartości i "tego czegoś". Przypuszczam, że gdyby tę książkę tłumaczył japonista z oryginału, być może zostałaby zachowana "japońskość", która w translacji z angielskiego się zgubiła. A szkoda, bo "Zanim wystygnie kawa" mogłoby być dużo lepsze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2023-07-18, Ocena: 5, Przeczytałem, Wypożyczone, 52 książki 2023,

To cztery wzruszające, niezwykle subtelne opowieści o czterech osobach, które mają nadzieję skorzystać ze sposobności cofnięcia w czasie. Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim klientom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa.
Książka zawiera historie kobiety pragnącej konfrontacji z dawną miłością, mężczyzny chcącego powrócić do czasów sprzed utraty pamięci. To również losy sióstr, z których jedna z nich ginie w wypadku samochodowym oraz matki wędrującej do przyszłości, by spotkać się ze swoją córką.
Literatura japońska zdecydowanie różni się od tej, którą czytamy na co dzień. Tu wszystko ma swój czas.Nikt tu nie goni ,akcja rozkręca się bardzo powoli, a bohaterowie są przybliżani w szczegółowy, mogłabym powiedzieć w ślimaczy sposób.Ale z drugiej strony ma to swój urok,bo pozwala to na przemyślenia,refleksje i wyciągnięcie wniosków .
Warto czasem oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o problemach dnia codziennego, dlatego myślę, że warto przeczytać tę książkę.

Link do opinii

Ogólnie sympatyczna książka, którą czytałam z przyjemnością, ale dialogi, nie wiem, czy to z powodu japońskiej powściągliwości, czy tłumaczenia irytowały mnie.

W każdym bądź razie nie rzuciła mnie na kolana.
Daleko pisarzowi do Shusaku Endo.

Link do opinii
Inne książki autora
Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni
Toshikazu Kawaguchi0
Okładka ksiązki - Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni

Kontynuacja międzynarodowego bestsellera sprzedanego w trzech milionach egzemplarzy. W Opowieściach z kawiarni spotkamy zarówno bohaterów Zanim wystygnie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Recenzje miesiąca
Holly
Stephen King
Holly
Najważniejsze to przeżyć
Ałbena Grabowska
Najważniejsze to przeżyć
Tango z rożnem
Iwona Banach
Tango z rożnem
Domki z kart
Anna Ziobro
Domki z kart
Ostatni trop Kopernika
Marcin Przewoźniak
Ostatni trop Kopernika
Krwawe srebrniki
Robert M. Rynkowski ;
Krwawe srebrniki
I Love You, Cherry
Kinga Stojek
I Love You, Cherry
Nameryka
Martín Caparrós
Nameryka
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy