Dzięki nieszczęśliwemu wypadkowi dostał drugą szansę na miłość dla siebie i swojej córki.
Emil, prezes dużej firmy i ojciec samotnie wychowujący kilkuletnia córkę, zostaje potrącony na przejściu dla pieszych. Jagoda, która przechodzi obok, udziela mu pierwszej pomocy. Dzięki niej Emil dostaje drugą szansę na życie. Po kilku miesiącach mężczyzna odnajduje kobietę i zaprasza ją na spotkanie. Choć dzieli ich finansowa przepaść oraz różnica wieku, nawiązują znajomość, która dość szybko przeradza się w gorący romans. Za sprawą przykrych doświadczeń z dzieciństwa zbliżają się do siebie. Jagoda szybko znajduje też wspólny język z córką Emila i powoli zaczynają tworzyć głębszą relację.
Wkrótce okazuje się, że samochód nie potrącił Emila przez przypadek i parze grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Zdani tylko na siebie próbują rozwiązać zagadkę na własną rękę.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-02-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
"Tak właśnie się czuła:jakby znalazła się w magicznej bańce oddzielającej ją od szarości tego smutnego miasta, smrodu moczu i alkoholu. Ktoś codzień okazywał jej miłość i zabiegał o jej względy, nawet jeśli wciąż nie wyznali sobie uczuć na głos."
👩❤️👨👩❤️👨👩❤️👨
Znacie twórczość Anny A. Sosny?
"Zaułki miłości" to moje trzecie spotkanie z autorką, a każde z nich nasączone jest coraz większą ilością emocji.
Autorka zaskakuje mnie na każdym kroku. Jej powieści są coraz bardziej dopracowane, niepozbawione smaczku, pikanterii, ale także dramaturgii.
W "Zaułkach miłości" poznajemy więc Anię z całkiem innej strony.
Autorka w tym romansie pokusiła się o wątek kryminalny i w moim odczuciu, wypadł on naprawdę świetnie.
Jestem więc pełna podziwu, oczarowania, a także zaskoczenia.
Niewątpliwie pod tą słodką okładką kryje się historia, która potrafi wywołać ciarki na plecach i nutkę niepewności.
Sam początek wzbudza ciekawość, która rośnie wraz z każdą przewróconą stroną, sprawiając, że nie można oderwać się od lektury.
Bohaterowie są idealnie wykreowani. Niepozbawini wad, ale także balastu życiowych doświadczeń.
Każde z nich zostało brutalnie potraktowane przez los i każde mierzy się z kłodami rzucanymi pod nogi.
Każde także stara się iść przez życie z podniesioną głową i nadzieją na lepsze jutro.
Emil i Jagoda to duet, którego nie da się nie lubić.
Ich pierwsze spotkanie nie należy do najprzyjemniejszych, wszak mężczyzna zostaje potrącony przez samochód, a kobieta udziela mu pierwszej pomocy.
Emil nie wie, komu zawdzięcza życie, dlatego postanawia odnaleźć swoją wybawicielkę.
Po kilku miesiącach od nieszczęśliwego wypadku, udaje mu się tego dokonać.
Zaprasza Jagodę na spotkanie.
Szybko okazuje się, że dzieli ich niemal wszystko.
On jest prawnikiem; samotny ojcec, który nie narzeka na brak funduszy.
Ona jest kasjerką w sklepie spożywczym; miesza wraz z bratem, jego żoną i ich trzyletnią córeczką.
Lecz mimo różnic między Emil i Jagoda, odnajdują wspólny język. Spędzają ze sobą czas, który zbliża ich do siebie, łącząc w namiętny romans.
Wkrótce wychodzą fakty na temat wypadku Emila. Okazuje się, że mężczyzna nie został potrącony przypadkowo. Zaczynają ginąć jego przyjaciele, więc parze grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Mimo to na własną rękę próbują rozwiązać kryminalną zagadkę, tym samym wpadając w sieć pełną intryg i kłamstw.
Czy jednak wyjdą z tego obronną ręką?
"Zaułki miłości" to książka pełna nie tylko pasji i namiętności, ale także niepewności i dreszczyku emocji przebiegającego wzdłuż kręgosłupa.
Serdecznie polecam 🧡
Dawno żadna książka tak bardzo mnie nie zaskoczyła, jak “Zaułki miłości”. Ta niepozorna, sugerująca romantyczną obyczajówkę okładka skrywa świetną powieść kryminalną z mocnym wątkiem miłosnym. To, co dzieje się w tej książce przeszło moje najśmielsze wyobrażenie.
Twórczość Anny Sosny znam z jej dwóch poprzednich książek, “Niespodziewany prezent” oraz “Dokąd zaniesie nas wiatr”. Obie piękne, obie łamiące serce. Byłam zatem przygotowana, że i tym razem autorka wytoczy mocne działa zbudowane ze wzruszeń i trudnych historii. Nie spodziewałam się jednak, że w moje ręce trafi książka, w której romans i powieść kryminalna połączą swoje siły, a z tego duetu powstanie piekielnie dobra powieść, od której trudno się oderwać.
Emil, samotny ojciec i prezes dużej firmy, zostaje potrącony na przejściu dla pieszych. Jagoda, dziewczyna, która jest świadkiem wypadku, ratuje mu życie, nie spodziewając się, że ich losy niedługo splotą się na dobre. Mimo różnic wieku i statusu społecznego rodzą się między nimi głębsze uczucia. Okazuje się, że wypadek Emila nie był przypadkowy - od teraz on i Jagoda są w niebezpieczeństwie. Tych dwoje musi zaufać sobie nawzajem, aby móc odkryć prawdę, kto stoi za nieszczęściami, dziejącymi się wokół.
Autorka zarówno do wątku miłości głównych bohaterów, jak i wątku śledztwa podeszła równie solidnie. Tu nic nie jest rozpisane pobieżnie ani romans nie dominuje nad kryminałem, ani kryminał nad romansem. Dzięki temu ta książka jest tak wyjątkowa. Zgrabnie łączy dwa gatunki sprawiając, że to powieść skierowana jednakowo dla fanów miłosnych historii oraz amatorów krwawych zbrodni, a wierzcie mi, że pod tym względem dzieje się tu baaaardzo dużo.
Zdecydowanie to powieść dla osób, które lubią motywy age gap oraz trudnej przeszłości. Emila i Jagodę dzieli bardzo dużo, a w konsekwencji łączy jeszcze więcej. To duet, który idealnie do siebie pasuje, a oni sami świetnie się uzupełniają.
Ta historia nie pozwala złapać oddechu, wciąga do swojego świata i nie daje się z niego wyrwać. Dwoje zagubionych ludzi. Różnica wieku. On jest samotnym ojcem i biznesmenem z niemałymi kłopotami na karku. Ona jest kasjerką w sklepie, uratowała jego życie. On postanowił ją odszukać i pozwolił wejść do swojego życia niczym tornado. Wspólnie spróbują odkryć, kto próbował go zabić. Wspólnie spróbują dojść do prawdy, kto jest winien przecieków z jego firmy i śmi*rci innych osób.
To powieść, która jest bardzo konsekwentna, nie zostawia czytelnika bez odpowiedzi, a jednocześnie sukcesywnie łamie jego serce i wraz z parą głównych bohaterów zmusza do odkrycia bolesnej prawdy.
Polecam, polecam, polecam!
W grudniowy poranek Nina i Piotr jako jedyni pojawiają się na odwołanych zajęciach. Nina jest zamknięta w sobie, trzyma się na uboczu, ale jak na złość...
Przeczytane:2025-04-10, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i za mną tak naprawdę wszystkie historie spod pióra Ani. Książka "Zaułki miłości" jest powieścią obyczajową z mocno rozwiniętym wątkiem kryminalnym. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo, lekki prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Mi zapoznanie się z losami bohaterów zajęło jeden wieczór i muszę przyznać, że od pierwszych stron zostałam wciągnięta do ich świata. Fabuła została w intrygujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Akcja powieści jest dość dynamiczna, cały czas coś się dzieje, sprawiając, że Czytelnik ma coraz większy mętlik w głowie, zatem nie ma tutaj nawet chwili na nudę. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny i bardzo autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które nie są krystaliczne, mają swoje tajemnice, zdarza się im popełniać błędy, borykają się z różnymi problemami, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam poznać bliżej Jagodę oraz Emila. Ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają każdego dnia, stopniowo także jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Muszę przyznać, że oboje wywoływali we mnie ogrom mieszanych odczuć, jednak zagłębiając się bardziej w ich losy finalnie zyskali moją sympatię i naprawdę im kibicowałam. Oczywiście bardzo ważną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia Jagody i Emila, dostarczając zarówno im samym jak i Czytelnikowi wielu skrajnych emocji i wrażeń. Bohaterowie mają pewien bagaż doświadczeń, który mocno rzutuje na ich obecne życie i decyzje jakie podejmują. Autorka nie szczędzi głównych postaci, rzuca im kłody pod nogi, wystawia na niejedną próbę i spłata ich losy w najmniej oczekiwanym momencie, Relacja bohaterów została w bardzo ciekawi i prawdziwy sposób poprowadzona. Chociaż są totalnymi przeciwieństwami jakaś niewidzialna nić ich ciągnie w swoją stronę, niemniej jednak wszystko toczy się swoim rytmem pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Wątek, który ogromnie mi się spodobał i jest tutaj kluczowy to wątek kryminaly. Ania zmusza Czytelnika do myślenia i trzyma w napięciu do samego końca, po drodze serwując wiele zaskakujących zwrotów akcji! Dodatkowym plusem są świetne zarysowane portrety psychologiczne bohaterów. Naprawdę jestem pod wrażeniem! Muszę przyznać, że świetnie spędziłam czas z tą książką i bardzo spodobała mi się taka odsłona autorki. Czekam z niecierpliwością na jej kolejne powieści. Polecam!