Wydawnictwo: PIW
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 0
,,Humor: boski błysk, który odkrywa świat w jego moralnej wieloznaczności, a człowieka w głębokiej niezdatności do sądzenia innych; humor: upojenie względnością rzeczy ludzkich; dziwna przyjemność wynikła z pewności, że nie ma pewności".
Milan Kundera to bezapelacyjnie jeden z najwybitniejszych autorów XX wieku. Jego sposób przekazu fascynuje i zachwyca wielu. Autor wymaga od czytelnika, ale w zamian częstuje swoim unikatowym spojrzeniem na świat.
,,Zdradzone testamenty" to rozprawa filozoficzna o literaturze, sztuce i o muzyce dedykowana czytelnikowi, który zna Milana Kunderę nie od dziś i chciałby Go poznać jeszcze lepiej. To podróż przez Jego fascynacje literackie. Wędrówka przez historię pisarstwa. Zapuszczanie korzeni w przeszłości, konceptach, ideach, w filozofii. Poznanie myśli, które są kluczem do Jego tożsamości.
,,Zdradzone testamenty" to zawarte w dziewięciu esejach refleksje w autorskim stylu Milana Kundery. Autentyczne i uzasadnione. Niekiedy kontrowersyjne. Czasem zabawne. Innym razem śmiertelnie poważne. Tak, czy inaczej - wybitne.
Polecam.
Milan Kundera stawia trudne pytania o tożsamość Europy Środkowej, miotającej się między Wschodem i Zachodem, przepychanej raz w jedną, raz w drugą stronę...
Historia, w której polityka, poezja, miłość i ludzkie pragnienia łączą się ze sobą w lekkiej narracji pełnej subtelnego dowcipu i nostalgii. Jaromil...
Przeczytane:2025-04-27,
Zdarza Wam się sięgać po eseje? Ja sięgam po nie bardzo rzadko, ale zawsze jest to dla mnie coś nowego i innego. Pytam Was o to bo ukazało się nowe wydanie dzieła Milana Kudery "Zdradzone testamenty". Jest to zbiór esejów o ludziach i sztuce. Autor przeprowadza wnikliwą analizę swoich ulubionych twórców, ich dzieł oraz tego co chcieli nam przekazać. Jego spojrzenie ma różne oblicza. Zastanawia się na przykład czy biografia autora ma wpływ na to jak postrzegamy jego dzieła. Zwraca też uwagę na rolę tłumacza i tego jak wielki wpływ ma on na odbierane przez nas dzieło. Czy emocje, które autor chciał nam przekazać tłumacz tak samo je nam oddaje, czy ich intencje są takie same. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale faktycznie od tłumacza też sporo zależy. Autor bierze tutaj też na warsztat rozważania o nie dotrzymywaniu pewnych ustaleń za życia. Niektórzy dają sobie prawo do nieposzanowania ostatniej woli twórcy. Jeśli prosi przed śmiercią o zniszczenie czegoś ważnego, zróbmy to, nie zdradzajmy testamentów tylko i wyłącznie z naszego poczucia dobrej woli, bo tu nie o naszą ostatnią wolę chodzi.