Z³odzieje koni

Ocena: 5.5 (2 g³osów)

„Z³odzieje koni” to powie¶æ o pokoleniach mê¿czyzn w „zaklêtym” krêgu kompleksów, s³abo¶ci i tchórzostwa. „Romantykach”, z³odziejach z³udzeñ i marzeñ. Pokoleniach nieobecnych ojców, milcz±cych matek. Rodzinie jako polu walki. To powie¶æ o niebezpieczeñstwie odkrywania rodzinnych tajemnic, gro¼nym wp³ywie historii kreuj±cej zastêpy bohaterów niezdolnych do ¿ycia. Pisana nie „w imiê Ojca”, a w imiê „synów-kalek”. Bo przecie¿ mog³oby byæ zupe³nie inaczej…

Trzy pokolenia, trzech narratorów, trzy ró¿ne perspektywy. Stanis³aw dla jednych „brawurowy partyzant”, dla innych „krwawy bandyta”, prowadzi³ walki z partyzantami sowieckimi oraz przedstawicielami nowej komunistycznej w³adzy w powojennej Polsce. W obawie przed represjami wyemigrowa³ do USA zostawiaj±c w kraju swoj± ciê¿arn± dziewczynê Nikê, która jako sanitariuszka i ³±czniczka od 1943 roku wspiera³a partyzantów w walce z bolszewikami. Za tê dzia³alno¶æ w³adze Polski Ludowej skaza³y j± na 8 lat wiêzienia. Syn Niki i Stanis³awa to niespe³niony aktor, wiecznie bezrobotny „student wielkiego £omnickiego” znêcaj±c siê nad swoj± ¿on± Ew± i synem Kamilem, daje upust swoim frustracjom i permanentnej w¶ciek³o¶ci. Kamil - najm³odszy z „trójcy” ojciec – syn - wnuk, chce zostaæ re¿yserem filmowym. Paradoksalnie stopniowo ujawniane rodzinne tajemnice podsuwaj± mu scenariusz na film ¿ycia.

Informacje dodatkowe o Z³odzieje koni:

Wydawnictwo: Studio Emka
Data wydania: 2014-04-24
Kategoria: Literatura piêkna
ISBN: 9788364437120
Liczba stron: 304

wiêcej

Kup ksi±¿kê Z³odzieje koni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z ksi±¿ki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej ksi±¿ki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz tak¿e

Z³odzieje koni - opinie o ksi±¿ce

Trzy mêskie pokolenia jednej rodziny. Stanis³aw najstarszy pamiêtaj±cy wojnê i jej wp³yw na ¿ycie, partyzant, dla jednych bohater, dla innych morderca. Uciek³ od swojego syna i przesz³o¶ci do Stanów. Syn Jerzy, niespe³niony aktor, poraniony przez zawi³o¶ci ¿ycia matki, brak ojca, przerzucaj±cy swoje frustracje, niespe³nienie na syna. Kamil, pocz±tkuj±cy filmowiec, traktowany przez ojca jako nieudacznik, wra¿liwy na otoczenie, na ¿ycie. Ich rodzinne stosunki, postawy, wspierane przez ciche, stoj±ce z boku kobiety i tocz±ca siê wokó³ nich historia to jest niesamowicie emocjonalna i wzruszaj±ca opowie¶æ.
Link do opinii
Avatar u¿ytkownika - Palanee
Palanee
Przeczytane:2014-04-26, Ocena: 5, Przeczyta³am, Mam,

Wiele amerykañskich filmów i seriali (choæby z ostatnio ogl±danych: „¦cigani”, „Ko¶ci”, „Skazany na ¶mieræ”) skupia siê na opuszczonej przez ojca rodzinie, w której dzieci wychowywa³y siê tylko z matk± lub tu³a³y po rodzinach zastêpczych. Jednak to nie wszystko – ojciec zawsze opuszcza³ dzieci w s³usznej sprawie, chc±c je chroniæ przed niebezpieczeñstwem. Zawsze jednak obserwowa³, bêd±c gdzie¶ niedaleko i czuwa³ nad nimi, nierzadko ratuj±c z opresji. Mo¿na powiedzieæ, ¿e Amerykanie upodobali sobie mit dobrego ojca, który po¶wiêca siê zarówno dla dobra rodziny jak i dobra kraju (np. chc±c zdemaskowaæ gro¼n± grupê przestêpcz±). Dzieci, niezale¿nie czy bêdzie to córka czy syn, wchodz± w doros³e ¿ycie i nagle, czêsto w niesprzyjaj±cych warunkach, poznaj± swojego ojca. Po wybuchu nienawi¶ci, wykrzyczeniu sobie wszelkich krzywd, ostatecznie rozumiej± decyzjê rodziciela i zaczynaj± staæ za nim murem. A nawet po¶wiêcaæ siê dla spraw, za które on, amerykañski bohater, straci³ swoje ¿ycie (bo przyznajmy, zawsze tak jest – ojciec musi zgin±æ, by dziecko kontynuowa³o jego dziedzictwo, nawet je¶li ¿yczenie ojca by³o zupe³nie inne). Podziwiamy szlachetno¶æ, a tak¿e po¶wiêcenie dziecka, które z nieudacznika zamienia siê w cz³owieka czynu. Wiemy, ¿e rodzina nie rozpada siê, bo ojciec by³ alkoholikiem lub wda³ siê w romans. Nic z tych rzeczy! Ojciec jest bohaterem, dlatego odszed³. Ratowa³ rodzinê, a przy okazji swój ty³ek. Bo w koñcu ³atwiej uciekaæ samemu ni¿ z baga¿em w postaci ¿ony i dziecka.

Mit amerykañskiego taty bohatera nijak ma siê do tego, co przedstawi³ Remigiusz Grzela w „Z³odziejach koni”. Choæ nie, mo¿na powiedzieæ, ¿e ma wiele wspólnego, lecz zamiast przedstawiaæ jednego z ojców w glorii i chwale, u¿y³ zupe³nie innej perspektywy. Takiej naszej polskiej. Nie ma wiêc fanfar ani kontynuacji dziedzictwa. Jest za to tchórzostwo, ucieczka przed problemami i tak naprawdê uruchomienie lawiny wydarzeñ, która ma wp³yw na ¿ycie dwóch kolejnych pokoleñ.

Zaczê³am od przywo³ania amerykañskiego ojca, gdy¿ to by³a jedna z pierwszych my¶li, która nasunê³a mi siê po zakoñczeniu lektury. Stanis³aw, najstarszy z rodu, prze¿y³ II wojnê ¶wiatow±. Nale¿a³ do partyzantki, która dzia³a³a jeszcze po oficjalnym zakoñczeniu manewrów wojskowych. Partyzanci nadal wykonywali wyroki na radzieckich ¿o³nierzach, co ¶ci±gnê³o na nich potêpienie nowych w³adz. Z dzisiejszej perspektywy jedni mog± powiedzieæ, ¿e Stanis³aw by³ bohaterem. Inni z kolei, okrzykn± go katem, który samowolnie wymierza³ sprawiedliwo¶æ, co zreszt± mia³o miejsce w polskim studiu telewizyjnym, do którego zosta³ zaproszony na wywiad (mo¿e niedos³ownie, ale miêdzy wierszami). Jedni go nienawidz±, inni kochaj±. Nie zmienia to jednak faktu, ¿e sam Stanis³aw w tamtych, minionych czasach uwa¿a³, ¿e dzia³a³ s³usznie, a przede wszystkim dla dobra ojczyzny. Pó¼niej przyszed³ czas na wyniesienie siê do Stanów Zjednoczonych, by móc rozpocz±æ nowe ¿ycie, wolne od wyroku, który nad nim wisia³. Tym samym zostawi³ Ninê, dziewczynê, z któr± prze¿y³ tyle lat w lasach, w partyzantce i... syna, którym nigdy siê nie zainteresowa³. Ani zaraz po wyje¼dzie za granicê ani te¿ pó¼niej, w doros³ym ¿yciu. Z pozoru mamy wiêc wszystko: ucieczkê przed w³adz±, bohaterskie wyczyny, opuszczenie rodziny. Jednak Stanis³aw, w przeciwieñstwie do swoich amerykañskich odpowiedników, nie robi tego ze szlachetnych pobudek, a jedynie czystego egoizmu. A mo¿e nie? Mo¿e w³a¶nie w ten sposób chroni rodzinê? Przed przesz³o¶ci±? Przed sob±? Czytelnik musi sam sobie odpowiedzieæ, gdy¿ Grzela zostawia bardzo du¿e pole do w³asnej interpretacji. Choæ powy¿ej nakre¶lona sylwetka Stanis³awa mo¿e kojarzyæ siê z postaci± negatywn±, nie powinni¶my tak szybko go skazywaæ na potêpienie. Bo tak jak wielokrotnie bohater podkre¶la – kiedy¶ by³o inaczej i nie da siê tak ³atwo tego oceniæ, szczególnie z wygodnego, miêkkiego fotela.

Nie zmienia to jednak faktu, ¿e ucieczka Stanis³awa, wynikaj±ca byæ mo¿e z tchórzostwa, a byæ mo¿e ze zwyk³ego instynktu przetrwania, naznaczy³a ¿ycie syna, Jerzego. Choæ ten z kolei pozosta³ przy rodzinie, nie potrafi zbudowaæ prawdziwych relacji ze swoim jedynym potomkiem, Kamilem. Z ¿on± idzie mu dobrze, gorzej, gdy przychodzi do rozmowy z synem. Wydawa³oby siê, szczególnie czytaj±c relacjê najm³odszego z panów, ¿e Jerzy i Kamil nie znosz± siê, a byæ mo¿e nawet nienawidz±. Jerzy nie potrafi pochwaliæ syna, nie potrafi go wspieraæ ani nawet spêdzaæ wspólnie czasu. Gdyby nie Ewa, matka Kamila, rodzina z pewno¶ci± dawno nie jada³aby wspólnych niedzielnych obiadów, a nawet ze sob± nie rozmawia³a. ¯aden z nich nie potrafi ugry¼æ siê w jêzyk, by przerwaæ to zamkniête ko³o. Jerzy jest z³ym ojcem – choæ ¿yj±cym obok, to nieobecnym w ¿yciu syna. Podobnie jak Stanis³aw. Lecz znów warto zadaæ sobie pytanie: czy rzeczywi¶cie tak ³atwo jest nam oceniæ kogo¶ tylko obserwuj±c relacje z zewn±trz?

Kamil te¿ wydaje siê cz³owiekiem niedostosowanym do ¿ycia. Na razie chce robiæ ojcu na z³o¶æ, sami jednak jeszcze nie wiemy, jakim ojcem bêdzie on sam. Czy przerwie ten ³añcuch? Czy bêdzie w koñcu pierwszym mê¿czyzn± w rodzinie, który stanie siê prawdziwym ojcem? Nie wiemy tego, mo¿emy siê jedynie domy¶laæ i snuæ przypuszczenia. Autor zostawia nas po raz kolejny ze stert± pytañ. Ale czy mamy na co narzekaæ? Zdecydowanie nie. Ka¿dy z nas po zakoñczeniu powie¶ci zaczyna siê zastanawiaæ, jak ostatnie wydarzenia opisane przez Grzelê mia³y wp³yw na losy mê¿czyzn. Stajemy siê re¿yserami ich ¿ycia, a spektakl, który kreujemy zale¿y tylko od naszej bazy do¶wiadczeñ i wydarzeñ, których byli¶my ¶wiadkami we w³asnym ¿yciu.

Pomimo ¿e jest to opowie¶æ o ojcach, synach i ich relacjach, nietrudno zauwa¿yæ, ¿e ka¿dy z mê¿czyzn odnajduje jaki¶ cel w swoim ¿yciu po poznaniu w³a¶ciwej kobiety. W sumie to one zaczynaj± prowadziæ ich ¿ycie, pozwalaj± im funkcjonowaæ w spo³eczeñstwie czy te¿ ucz± jak czerpaæ przyjemno¶ci z dnia codziennego. Dotyczy to zarówno Stanis³awa, Jerzego jak i na samym koñcu Kamila. Ka¿dy z nich maj±c u swojego boku wybrankê przechodzi przez ¿ycie pewniej, a mo¿e nawet ¶wiadomiej. Kobiety s± tu zepchniête na drugi plan, lecz na ka¿dej stronie czuæ ich obecno¶æ, a przede wszystkim ich wp³yw na ¿ycie ojców, mê¿ów i synów. Tylko one potrafi± ich ujarzmiæ – s± ich nieroz³±czn± czê¶ci±.

„Z³odzieje koni” to równie¿ próby pogodzenia siê ze ¶mierci±. I znów, ka¿dy z mê¿czyzn musi na swój sposób zmierzyæ siê z odej¶ciem bliskiej osoby. Ka¿dy z nich ma swoj± metodê. Ka¿dego z nich zetkniêcie ze ¶mierci± odmienia. £±czy ich jedno – czy to Stanis³aw, czy Jerzy, czy Kamil, ¶mieræ oswajaj± poprzez ca³kowite zanurzenie siê w przesz³o¶ci bliskiej osoby.

Remigiusz Grzela zrezygnowa³ z jasnego podzia³u na dobrych i z³ych. Pocz±tkowo wydaje nam siê, ¿e najbardziej pokrzywdzony jest Kamil, jednak z ka¿d± przewrócon± stron±, czarne nie wydaje siê ju¿ czarne. Powoli poznajemy mê¿czyzn, poznajemy ich perspektywê i przynajmniej czê¶ciowo próbujemy zrozumieæ ich zachowanie i wybory. Choæ w ksi±¿ce nie do¶wiadczymy zwyk³ej, normalnej rodziny, z¿ywamy siê z bohaterami i prze¿ywamy kolejne wydarzenia, z którymi musz± siê zmierzyæ. Ponadto pisarz postanowi³ napisaæ powie¶æ na trzy g³osy, aby zarówno Stanis³aw jak i Jerzy czy Kamil przedstawili swój punkt widzenia, a tym samym ¿aden z nich nie stan±³ na przegranej pozycji. Warto zaznaczyæ, ¿e ka¿dy z nich u¿ywa nieco innego jêzyka, dziêki czemu ich historie staj± siê autentyczne, nawet je¶li przeklinaj±, nawet je¶li zaci±gaj±.

Trzy g³osy, trzy pokolenia, trzech mê¿czyzn naznaczonych przez przesz³o¶æ. Jak ich losy poprowadzi³ autor? Musicie sami siê przekonaæ, czytaj±c najnowsz± powie¶æ „Z³odzieje koni” Remigiusza Grzeli. Ja tylko mogê ze swojej strony gor±co poleciæ ksi±¿kê, gdy¿ warto po¶wiêciæ chwilê na zapoznanie siê ze Stanis³awem, Jerzym i Kamilem.

Link do opinii
Inne ksi±¿ki autora
Z kim tak ci bêdzie ¼le jak ze mn±? Historia Kaliny Jêdrusik i Stanis³awa Dygata
Remigiusz Grzela0
Ok³adka ksi±zki - Z kim tak ci bêdzie ¼le jak ze mn±? Historia Kaliny Jêdrusik i Stanis³awa Dygata

Kalina Jêdrusik. Stanis³aw Dygat. Uwodziciele. Hipnotyzerzy. Królowie ¿ycia. Byli dla siebie stworzeni. I byli dla siebie przekleñstwem. Kalina przez ca³e...

Trzy ¿ycia Ireny Gelblum
Remigiusz Grzela0
Ok³adka ksi±zki - Trzy ¿ycia Ireny Gelblum

S± takie ¿yciorysy, w których nic siê nie zgadza. Fikcja miesza siê z prawd± i ta ostatnia z czasem siê zaciera. Bywa, ¿e w koñcu ³atwiej uwierzyæ w fikcjê...

Zobacz wszystkie ksi±¿ki tego autora
Recenzje miesi±ca
Spotkamy siê we ¶nie
Jolanta Kosowska; Marta Jednachowska
Spotkamy siê we ¶nie
Cicha noc
Jolanta Kosowska
Cicha noc
Opera na trzy ¶mierci
Sylwia Stano
Opera na trzy ¶mierci
Ulica Pazurkowa. Zaklinacz kotów
Aleksandra Struska-Musia³ ;
Ulica Pazurkowa. Zaklinacz kotów
Zbój
Joanna Jagie³³o
Zbój
Negocjatorka
Ma³gorzata £atka ;
Negocjatorka
Kocio³. Pierwszy astroMIAUta
Marta Rydz-Domañska
Kocio³. Pierwszy astroMIAUta
Poka¿ wszystkie recenzje
Reklamy