Książka ta powstała na podstawie żołnierskich wspomnień, dzienników i listów, stanowiąc intrygujące studium, szczegółowo przedstawiające codzienne życie typowego niemieckiego żołnierza frontowego z czasów drugiej wojny światowej. Nie brak w niej drastycznych opisów realiów pola walki, zwłaszcza na froncie wschodnim, gdzie walczyła większość frontowców Wehrmachtu. Autor dokonał analizy przyczyn nadzwyczajnej sprawności bojowej niemieckiego żołnierza, konkludując, że u jej podłoża leżało specyficzne poczucie więzi z towarzyszami broni, odziedziczone z tradycji wojska pruskiego. Przedstawił także zgubny wpływ nazistowskiej propagandy na nastawienie wojsk niemieckich wobec ludności podbitych krajów. Wszystkich czytelników zainteresowanych historią militarną z pewnością zaintryguje podjęta przez autora ambitna próba nadania postaci frontowca – służącego w armii kraju, który rozpętał drugą wojnę światową, by ostatecznie ponieść w niej klęskę – ludzkich cech: jego obaw i niepokojów, pragnień i tęsknot, gigantycznych trudów, które znosił na co dzień, oraz lęku wynikającego z nieustannej konfrontacji z widmem śmierci.
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2017-01-19
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Frontsoldaten. The German Soldier in World War II
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Siwek
„Żołnierze Hitlera. Wehrmacht na polu walki” autorstwa Stephena G. Fritza to wnikliwe i bezkompromisowe studium niemieckiego żołnierza w czasie II wojny światowej, które rzuca nowe światło na często mitologizowany obraz Wehrmachtu jako „rycerskiej armii” trzymającej się z dala od zbrodni wojennych. Autor – amerykański historyk specjalizujący się w historii Niemiec XX wieku – podchodzi do tematu z chłodnym dystansem, analizując zarówno militarne działania, jak i psychologię żołnierzy walczących na froncie, szczególnie w Europie Wschodniej.
Nie jest to książka sensacyjna ani przygodowa – to praca oparta na bogatym materiale źródłowym, bowiem oparta jest na pamiętnikach, listach, rozkazach, wspomnieniach i raportach wojskowych. Fritz z ogromną dokładnością ukazuje, w jaki sposób zwykli niemieccy żołnierze, nie tylko fanatyczni naziści czy członkowie SS, brali udział w eksterminacji ludności cywilnej, w pacyfikacjach wsi, egzekucjach i grabieżach. Szczególny nacisk położono na front wschodni, który był najbardziej brutalnym obozem działań wojennych. To właśnie tam ideologia rasowa, dehumanizacja wroga i ekstremalne warunki doprowadziły do masowej brutalizacji armii.
Mocnym punktem tej książki jest to, że nie oddziela „Wehrmachtu” od ideologii nazistowskiej. Autor pokazuje, że żołnierze byli częścią systemu, często biernie, czasem z przekonaniem, ale zazwyczaj świadomie. Nie ucieka od trudnych pytań – jak daleko posuwała się odpowiedzialność indywidualna, jakie były źródła brutalności, jak działała presja grupy, jak wyglądała moralna racjonalizacja przemocy. Jednocześnie nie demonizuje bez wyjątku. Zobaczymy tutaj również wątpliwości, kryzysy sumienia i psychiczne koszty wojny ponoszone przez zwykłych żołnierzy.
Styl Fritza jest rzeczowy, można dostrzec ogrom pracy i czasu, który autor włożył, by książka mogła powstać, tak rzetelnie odwzorowując to, co się działo. Książkę czyta się uważnie, czasem z trudem – nie z powodu języka, lecz ze względu na ciężar opisywanych treści. To lektura wymagająca, ale niezwykle potrzebna.
„Żołnierze Hitlera” to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać, jeśli interesuje nas realna twarz wojny – nie heroiczna, lecz brudna, krwawa i nieludzka. To również doskonałe uzupełnienie dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć mechanizmy przemocy w nowoczesnych konfliktach zbrojnych oraz to, jak ideologia i państwowa propaganda potrafią zmienić zwykłych ludzi w tryby maszyny śmierci. Autor nie daje prostych odpowiedzi, ale zmusza do refleksji – nad historią, nad człowieczeństwem i nad tym, gdzie leżą granice moralności w czasie wojny.
Z pełnym przekonaniem rekomenduję tę książkę studentom historii, nauczycielom, badaczom wojskowości oraz wszystkim, którzy chcą spojrzeć głębiej na temat niemieckiego żołnierza w czasie II wojny światowej – nie przez pryzmat munduru i broni, lecz człowieka i jego wyborów. To niełatwa lektura, ale właśnie dlatego niezwykle cenna. Mój mąż, który pasjonuje się historią, jest tą książką absolutnie zachwycony – przeczytał ją z ogromnym zainteresowaniem.
"Żołnierze Hitlera. Wehrmacht na polu walki" to bardzo ciekawa i zajmująca lektura, która nie skupia się na przebiegu wojny, a na zwykłych żołnierzach, frontowcach.
Książka ta opisuje losy zwykłych żołnierzy frontowych, autor przytacza tu fragmenty ich listów, zapisków, dzienników, a następnie całość okrasza analitycznym komentarzem.
Jest to więc historia o wojnie, ale nie skupia się ona na działaniach wojsk, na taktyce lecz na najniższym jej szczeblu. Poznamy przemyślenia ludzi, którzy uczestniczyli w bitwach, doświadczyli na własnej skórze koszmaru wojny.
Każdy rozdział poświęcony jest innemu tematowi. Przeczytamy tutaj o presji, psychice, śmierci, braterstwie, pogodzie - o życiu codziennym.
Bardzo podobała mi się ta pozycja, jest interesująca, skłaniająca do przemyśleń i bardzo wartościowa.
Fajne było to, że nie był to tylko zbiór listów - nie czytaliśmy po kolei wszystkich zapisków żołnierzy, ale były to fragmenty i to często omówione przez autora. Możemy przeczytać choćby o tym, że uważano na to co pisano w listach - stąd niekiedy pojawiają się tam błahe tematy, gdyż obawiano się cenzorów i konsekwencji, jakie nieść mogłoby za sobą ujawnienie delikatnych czy niewygodnych informacji.
Polecam tą książkę każdemu, zarówno tym, którzy interesują się II wojną światową, historią w ogóle jak i osobom, które za tym tematem nie przepadają. Tu nie ma opisów bitew, strategii, taktyki, przeczytamy tutaj po prostu o życiu, troskach, przemyśleniach żołnierzy walczących na froncie.
Czy wojna może być czymś dobrym? Jak radzą sobie zwykli szeregowi żołnierze na froncie? Czy łatwo wrócić z tego piekła? I czy to piekło da o sobie zapomnieć?
Ta książka to zapiski z pamiętników oraz listów do rodziny. Wzruszająca, wstrząsająca i pozostająca w pamięci na długo. Polecam ?
Ocena: 6, Przeczytałam, Posiadam,
Żołnierze w służbie nazizmu, na usługach władzy i na każde żądanie swoich dowódców. Tym razem to im oddaje się głos. Na podstawie listów, pamiętników i osobistych wyznań, które przetrwały wojenną pożogę powstała książka autorstwa Stephena G. Fritza pt. „Żołnierze Hitlera. Wehrmacht na polu walki”, wydana nakładem Wydawnictwa RM, w przekładzie Grzegorza Siwka.
Trudno zliczyć, jak wiele żołnierskich refleksji mieści się w tej narracji. Nie ma w nich wielkich bitew w stylu kronik wojennych, ale jest strach, zmęczenie, tęsknota za domem i nieustanne balansowanie między przetrwaniem a śmiercią. Dzięki listom i wspomnieniom samych żołnierzy książka momentami brzmi bardzo intymnie – poznajemy ich najskrytsze myśli.
Fritz nie idealizuje Wehrmachtu. Wręcz przeciwnie – wyraźnie obala mit tzw. „czystego Wehrmachtu”, pokazując, jak mocno propaganda i mentalność epoki wpływały na to, że zwykli ludzie stawali się częścią brutalnej wojny. Szczególnie poruszyły mnie fragmenty, w których autor zastanawia się, gdzie kończy się lojalność wobec towarzyszy, a zaczyna odpowiedzialność za zbrodnie.
Zawsze powtarzam, że „Sekrety historii” to moja ulubiona seria wydawnicza, a książki w niej wydane czytam pasjami. Nie inaczej było z „Żołnierzami Hitlera”, choć tym razem narracja była wprost naszpikowana rozmaitymi emocjami, płynącymi z osobistych wyznań jej najczęściej bezimiennych bohaterów, którzy w imię zdeprawowanej ideologii i niedostępnej dla maluczkich polityki oddawali swoje zdrowie i życie. Przykre, momentami rozdzierające serce relacje dają jednak pewien obraz życia frontowego Niemców, ich obaw i nadziei, które każdego dnia konfrontowali z rzeczywistością.
Choć czyta się tę opowieść z ciężkim sercem, bo pokazuje cierpienie zwykłych ludzi wtłoczonych w machinę nazistowskiej propagandy, to jednak z tyłu głowy pozostaje myśl, że wielu spośród bohaterów tej historii z entuzjazmem wkraczało w szeregi Wehrmachtu a pierwszym zderzeniem z tragedią wojny było dla nich doświadczenie ludzkiej śmierci.
Polecam, zwłaszcza miłośnikom relacji z frontu.