Okładka książki - Zostawcie nas w spokoju

Zostawcie nas w spokoju


Ocena: 4.5 (4 głosów)

PRZERAŻAJĄCY I KLAUSTROFOBICZNY HORROR DLA FANÓW SERIALU STAMTĄD ORAZ POWIEŚCI GRADY'EGO HENDRIXA I THOMASA OLDEGO HEUVELTA

Willow Stone na podłodze pokoju swojego zmarłego syna widzi słowa: ,,Wyspa Clifford". Nigdy wcześniej o niej nie słyszała, ale szybko dowiaduje się, że to miejsce niedaleko jej domu. Dlaczego syn to napisał?

Willow, zdeterminowana, aby znaleźć odpowiedź, wyrusza na wyspę. Już po kilku dniach zdaje sobie sprawę, że to miejsce nie jest normalne. Wszyscy mieszkańcy mają obsesję na punkcie roku 1994 i zachowują się tak, jakby utknęli w jednym konkretnym dniu. Noszą stare i niemodne ubrania, unikają nowoczesnych technologii i - co może najbardziej intrygujące - każdego wieczoru oglądają pościg O.J. Simpsona.

Nikt nie chce jej wyjaśnić, co się dzieje. Za to każdy powtarza, żeby na noc zaciągała zasłony i pod żadnym pozorem nie patrzyła w okno.

Pięć tygodni po przybyciu na wyspę Willow znika. Harper, jej brat, podąża śladami siostry, chcąc ją odszukać. Gdy odkrywa, że to miejsce jest bardziej złowrogie, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić, postanawia ujawnić całą prawdę.

Lilly Becker, licealistka, która całe życie mieszka na wyspie, ma dość panujących tu zasad. Chce pomóc Harperowi. Musi tylko udowodnić, że to, w co wierzą mieszkańcy, jest oszustwem.

Niektóre sekrety lepiej jednak zostawić w spokoju...

Informacje dodatkowe o Zostawcie nas w spokoju:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-04-02
Kategoria: Horror
ISBN: 9788328733978
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Dead Eleven

Tagi: Horrory i literatura grozy

więcej

Kup książkę Zostawcie nas w spokoju

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zostawcie nas w spokoju - opinie o książce

Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-05-18,

Horrory i powieści grozy to gatunek, po który sięgam niezwykle rzadko. Kiedy już decyduję się na lekturę książki z tego gatunku, oznacza to, że opis oraz opinie innych czytelników mocno mnie zaintrygowały. Tak było w również w przypadku powieści Jimmy'ego Juliano „Zostawcie nas w spokoju”; oprócz mrocznego i bardzo intrygującego opisu moją uwagę przyciągnęła niepokojąca okładka. Jak zatem wypadło moje spotkanie z twórczością autora?

 

Willow Stone nie potrafi pogodzić się z tragiczną śmiercią syna. Pewnego dnia na podłodze w jego pokoju dostrzega słowa „Wyspa Clifford”, o której nigdy wcześniej nie słyszała. Zdeterminowana, by dowiedzieć się, dlaczego jej syn napisał te słowa, wyrusza na wyspę. Już po kilku dniach pobytu Willow odnosi wrażenie, że to nie jest zwykła wyspa, a jej mieszkańcy mają obsesję na punkcie roku 1994, zachowując się tak, jakby utknęli w jednym miejscu i czasie. Po pięciu tygodniach od przyjazdu na wyspę Willow znika bez śladu. Jej brat, Harper, postanawia podążyć jej śladami. Kiedy odkrywa, że wyspa to złowrogie miejsce, postanawia ujawnić całą prawdę.

 

„Zostawcie nas w spokoju” to bardzo klimatyczny debiut autorstwa Jimmy'ego Juliano. Historia, którą autor przelał na papier, wciągnęła mnie od pierwszych stron, chociaż muszę przyznać, że początkowo odczuwałam lekki chaos podczas lektury. Było to spowodowane konstrukcją powieści – fabuła prowadzona jest w dwóch przestrzeniach czasowych i z perspektywy kilku bohaterów – ten zabieg akurat bardzo lubię w powieściach, pozwala spojrzeć na wydarzenia z różnych stron. Dodatkowo rozdziały przeplatane są wycinkami z gazet, listami czy wiadomościami tekstowymi. To w pewnym stopniu spowalnia tempo akcji, co może powodować uczucie zagubienia w wydarzeniach. Jednak im dalej, tym lepiej – czuć narastające napięcie, mrok i tajemniczość.

Było naprawdę intrygująco; duszny klimat i napięcie, które buduje autor, są dość charakterystyczne dla tego gatunku. Niemniej jednak czegoś mi w tej książce brakowało. Po lekturze wielu pochlebnych opinii, sięgając po tę książkę, liczyłam na naprawdę genialną historię, która sprawi, że poczuję strach i dreszczyk niepokoju przebiegający po ciele podczas czytania. Niestety, otrzymałam kolejną powieść grozy, w której, moim zdaniem, grozy było za mało. Brakowało mi również bardziej obrazowego odzwierciedlenia emocji bohaterów. Liczyłam na to, że podczas lektury będę mogła odczuwać to, z czym zmagają się postacie – strach, ból, cierpienie i przerażenie. Niemniej jednak uważam, że to naprawdę dobry debiut. Pomysł na historię był świetny, choć wykonanie mogłoby być lepsze. Głębsze emocje, więcej grozy i mroku, a z pewnością mielibyśmy do czynienia z naprawdę genialnym horrorem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2025-04-11, Ocena: 4, Przeczytałam,

Raczej nie sięgam po horrory, ponieważ nie jest to gatunek, w którym czuję się dobrze. Nie ma między nami chemii. Jednak miałam ochotę przeczytać coś innego i w ten oto sposób skusiłam się na książkę Juliano.
Wyspa Clifford i ludzie tam mieszkający są ofiarami "zatrzymania się w latach dziewięćdziesiątych" przez wydarzenia, które miały miejsce w tamtym okresie. Osoba z zewnątrz od razu widzi, że coś jest nie tak. Stare telewizory, magnetowidy, ubrania, samochody, powtarzające się codzienne czynności o stałych porach... Teoretycznie nie brzmi to tak strasznie. Jednak zagłębiając się w tę historię czuje się niepokój i może trochę dezorientację.
Willow zniknęła na wyspie Clifford i to tam jej brat, dziennikarz, wybiera się, by poznać prawdę na temat siostry. Czy w ogóle żyje? Co się wydarzyło? Ludzie zamieszkujący wyspę są na pozór pomocni, ale też nie mają oporów w pokazaniu, że jesteś niemile widziany. Powody są różne, a nawet zaskakujące.
"Zostawcie nas w spokoju" na pewno przypadnie do gustu czytelnikom lubiącym duszny klimat, który towarzyszy niepokojącym zdarzeniom i ludziom mającym wiele twarzy. Byłam ciekawa do czego dąży ta historia, byłam czujna a jednocześnie chciałam być mocno zaskoczona tym, co tu się działo. Przez rozłożenie w czasie czytania nie do końca poczułam tę historię. Nie wgryzłam się, nie poczułam większych emocji, choć mocno na nie liczyłam, co nie oznacza, że nie potrafię przedstawić plusów powieści i zachęcić Was do przeczytania.
Historia przedstawiona z kilku perspektyw poszerza obraz wyspy Clifford, jej mieszkańców i osób, które dopiero na nią przybywają. Na przestrzeni kilkudziesięciu dni poznaje się Willow, Harpera, Lilly oraz innych mieszkańców Clifford, a także przeszłość, która wyjaśnia początki tego, co dzieje się na wyspie. Fabuła urozmaicona o listy, smsy czy też artykuły uatrakcyjnia lekturę.
"Zostawcie nas w spokoju" przypadnie do gustu fanom książek o dusznym, klaustrofobicznym klimacie. U mnie nie wywołała większych emocji, ale oceniam ją jako dobrą książkę.

Link do opinii

Nie wszystkie koszmary przychodzą w krzyku. Niektóre otulają nas ciszą, w której każdy szelest liści, każdy trzask spróchniałej deski zdaje się wołać o uwagę. Jimmy Juliano w swojej powieści ,,Zostawcie nas w spokoju" zabiera czytelnika na wyspę odciętą nie tylko od świata, ale i od samej rzeczywistości, w miejsce, gdzie czas zatrzymał się w niespokojnym oddechu roku 1994, a każdy dzień zdaje się być echem utraconej przeszłości.

 

To nie horror, który druzgocze wyobraźnię brutalnością i krwią. To opowieść, która sączy się pod skórę, wślizguje się do snów, zostawiając po sobie niejasne uczucie niepokoju, jak mgłę, która nie chce się rozwiać. Clifford Island, z jego zbutwiałymi rytuałami, staroświeckimi ubraniami i obsesyjnym powtarzaniem tego samego dnia, przypomina klatkę utkwiąjącą dusze nie tylko ciałem, ale i pamięcią.

 

Atmosfera książki gęstnieje powoli, niepostrzeżenie, jak woda podnosząca się w studni. Klaustrofobia wyspy oplata ramiona czytelnika, zmuszając do nerwowego rozglądania się za uchyleniem kurtyny codzienności, za odpowiedzią, która być może okaże się straszniejsza niż sama niewiedza. Autor z wyczuciem kreuje klimat odosobnienia, podskórnego lęku i ciszy, która w pewnym momencie staje się głośniejsza niż najgłośniejszy krzyk.

 

Choć powieść nie rozdziera serca nagłymi zwrotami akcji, jej siła tkwi w atmosferze, w powolnym zacieraniu granicy między tym, co możliwe, a tym, co przekracza pojmowanie. Lektura przypomina wędrówkę przez ciemny las - nie widzimy potwora, ale czujemy jego obecność, jak zimny oddech na karku. Strach nie rodzi się tu z przerażających obrazów, lecz z podszeptów, niedopowiedzeń i lęku przed nieznanym.

 

,,Zostawcie nas w spokoju" nie jest powieścią doskonałą, czasem napięcie opada zbyt szybko, czasem zamiast lodowatego uścisku dostajemy tylko niepokojące muśnięcie. Jednak pomysłowość konstrukcji, melancholijna aura i przemyślana gra z czasem i pamięcią czynią z tej książki przeżycie, które zostaje w czytelniku na długo po odłożeniu ostatniej strony.

Link do opinii
Avatar użytkownika - nati_groszek
nati_groszek
Przeczytane:2025-04-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 2025,

Jimmy Juliano w swoim powieściowym debiucie ,,Zostawcie nas w spokoju" proponuje czytelnikowi coś znacznie ciekawszego niż klasyczny horror z zaskakującym twistem. To powieść wielowarstwowa - z jednej strony mocno trzymająca się schematów thrillera grozy, z drugiej: portret psychologiczny społeczności, która postanowiła zatrzymać się w czasie.

Nie ma tu krwawych scen i epatowania brutalnością - groza narasta powoli, podskórnie, budowana bardziej klimatem niż wydarzeniami. Akcja toczy się na wyspie Clifford, miejscu nieistniejącym na mapach i niewidocznym w wyszukiwarkach internetowych.

Tajemnicę wyspy poznajemy fragmentarycznie - z perspektywy Willow, pogrążonej w żałobie matki, która znika bez śladu krótko po przybyciu na wyspę. Tropem kobiety rusza jej brat Harper - mężczyzna, z którym ostatnio nie utrzymywała bliskiego kontaktu, ale który nie może pozostać obojętny wobec jej zniknięcia. W tej samej przestrzeni pojawia się Lily - młoda dziewczyna, która próbuje znaleźć sposób na ucieczkę z Clifford i ujawnienie prawdy o tym miejscu. Postacią, wokół której pojawia się szczególny niepokój, jest charyzmatyczna pastorka Rita - budząca jednocześnie respekt i grozę.

Mieszkańcy Clifford żyją, jakby nadal był rok 1994. Telewizory wciąż pokazują pościg za O.J. Simpsonem, w radio lecą tylko przeboje z tamtych lat, dzieci nie znają wydarzeń z 11 września... Historia, współczesność i technologia - wszystko zatrzymało się w miejscu. A co najciekawsze: nikt nie kwestionuje tego stanu rzeczy. Clifford to społeczność pełna milczenia, bierności i podszytego lękiem posłuszeństwa.

Autor bardzo dobrze rozkłada napięcie. Nie podaje odpowiedzi na tacy, unika jump scare'ów, stawia na powolne, świadome budowanie grozy. Clifford nie przeraża od razu - raczej niepokoi, z czasem osacza, wciąga czytelnika w swoją gęstą, lepką atmosferę. To książka z klimatem, który przypomina najlepsze fragmenty seriali takich jak Stamtąd czy Nocna msza - gdzie mrok kryje się zarówno w ludziach i ideach, jak i w prawdziwych potworach.

Na plus zasługuje też wielogłosowa narracja - każdy z bohaterów wnosi coś nowego, a ich emocjonalne motywacje są spójne i wiarygodne. Choć fabuła miejscami wydaje się zawieszona w czasie, nie traci tempa, a zakończenie - satysfakcjonujące i nieoczywiste - zostawia czytelnika z uczuciem dobrze spędzonego czasu.

"Zostawcie nas w spokoju" to coś więcej niż thriller z dziwną wyspą i religijnym fanatyzmem w tle. To opowieść o ludziach, którzy wolą żyć w iluzji, niż zmierzyć się z bólem i niepewnością prawdziwego świata. Mocna rzecz, którą na pewno zapamiętam na długo!

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2025-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam,

Tajemnicza wyspa i podejrzanie zachowujący się jej mieszkańcy to dobry punkt wyjścia dla powieści grozy, a choć brzmi to nieco fantastycznie, to tak naprawdę w "Zostawcie nas w spokoju" Jimmy'ego Juliano wcale takie nie jest - wątki nadprzyrodzone są bardzo delikatne, tak naprawdę wyraźniej ujawniają się dopiero pod koniec powieści, a większa jej część to zgrabne balansowanie na granicy thrillera. Opowieść toczy się dwutorowo, a czas, jakie je dzieli, to niecałe dwa miesiące. Brat i siostra, siostra w żałobie po stracie swojego dziecka odwiedzająca dziwną wyspę i brat tropiący historię jej zaginięcia. Poprzez to autor doskonale porusza problem przejścia przez proces żałoby, tego, jak czasami łatwo wpaść w pułapkę kurczowego trzymania się przeszłości i jak trudno jest wykonać ten pierwszy krok naprzód. To jednak tylko jeden ciekawy wątek, jaki się przez historię przewija, jak i tylko jedna z bohaterów, jakie swoją opowieść tutaj snują. Bo mamy też wgląd w młode pokolenie, dziewczynę wychowaną na wyspie, która nawiązuje pewną nić z przyjezdną. Wyspie dziwnej, w której aura tajemniczości, niepokoju dobrze buduje klimat tak pożądany w powieści grozy. Autor dobrze bawi się znanymi motywami, wikła w swoją historię legendy i stare wierzenia, a formę przekazu uatrakcyjnia nie tylko przez różne perspektywy, ale także przez wplecenie w nie listów, wymian SMSów i nagrań z wywiadów. Naprawdę dobra kreacja psychologiczna postaci, jak i warstwa refleksyjna to wyjątkowo mocne strony tej powieści. Ciekawa jestem jak wypadnie jej ekranizacja, która właśnie jest przygotowywana, chętnie też sprawdzę drugą powieść autora, kiedy zostanie już wydana, gdyż czuć, że Jimmy Juliano dobrze odnajduje się w słowie pisanym i snuciu opowieści zarówno z perspektywy dorosłych, jak i bohaterów nastoletnich. 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy