Zostawić Islandię

Ocena: 2.5 (2 głosów)

Islandia - odległa wyspa na północy Europy, kraina lodu, gigantów i wulkanów - urzekająca i budząca fascynację, chociaż mało znana. Rozległe bezleśne obszary, pola lawy, niezwykłe skalne formacje, gejzery i wiele osobliwości przyrodniczych - wszystko to stanowi o wyjątkowości tej wyspy.

Hubert Klimko-Dobrzaniecki był nią zafascynowany od wczesnej młodości, a właściwie już od dzieciństwa. W pościgu za tym zauroczeniem, dotarł na Islandię bynajmniej nie jako turysta. Spędził tam wiele lat, studiował, imał się różnych zajęć (pracując m.in. w domu spokojnej starości), zawierał liczne znajomości i przyjaźnie. 

Dzięki temu Czytelnik może spojrzeć na Islandię niejako od wewnątrz, odkrywając to, co dla wielu turystów i przygodnych obserwatorów pozostaje ukryte. Poznać nie tylko jej unikalną przyrodę i krajobrazy, ale także życie codzienne Islandczyków, ich charaktery, specyficzne, często zaskakujące obyczaje.

Opowieść autora wzbogacają liczne fotografie przedstawiające ten niezwykły kraj.

Informacje dodatkowe o Zostawić Islandię:

Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2016-09-08
Kategoria: Podróżnicze
ISBN: 9788373926004
Liczba stron: 134

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zostawić Islandię

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zostawić Islandię - opinie o książce

Avatar użytkownika - Olga_Majerska
Olga_Majerska
Przeczytane:2016-09-25, Ocena: 2, Przeczytałem, 52 książki 2016, Mam,
"Zostawić Islandię" miało być zapisem życia Huberta Klimki-Dobrzanieckiego na tej cudownej wyspie. Miało mówić o Islandczykach, jakich nie znamy, o czymś więcej, niż tylko piękno przyrody i samobójstwa. Miało być pożegnaniem - trudnym, bo przecież po dziesięciu latach autor i jego żona czuli się tam jak w domu. Czekając na to wszystko otworzyłam "Zostawić Islandię" i zaczęłam czytać. Moje zdziwienie, wywołane historią o Rosjaninie wkraczającym do białej rury (mającej zaprowadzić go do nieba), zwiększało się z czasem i nie zmalało aż do momentu, w którym zamknęłam książeczkę Klimki-Dobrzanieckiego z nietęgą miną. Autorowi najwyraźniej z łatwością udało się zostawić Islandię. I to na tyle skutecznie, by w książce o niej prawie całkowicie ją pominąć. A może nie o wyspie chciał pisać autor? Nie da się ukryć, że "Zostawić Islandię" traktuje przede wszystkim o polskości, zaściankowości, która uparcie siedzi w podświadomości autora. Przez ten pryzmat postrzega więc Klimko-Dobrzaniecki kraj zupełnie inny od Polski. Tym bardziej od Polski komunistycznej, z której niesamowicie trudno było się wyrwać - jak widać zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Czy udało mu się w końcu zostawić ojczyznę? Tylko ciałem, bo duchem ciągle powraca do lat młodości, islandzkich śledzi, które zaraziły go miłością do wyspy, kina i ukochanych filmów (oraz konkretnych kinowych ubikacji), czy nieudanej próby wyrwania się z kraju. Gdzie Islandia? - można by spytać. W tle, przemyka gdzieś obok, ledwie zauważona, przywalona przez anegdotki i dygresje autora, przyrównującego to, co islandzkie z tym, co polskie. "Zostawić Islandię" to także miłość do kina, a pokrewnie też do Islandczyków, bo "trudno nie kochać ludzi, którzy kochają to, co ty kochasz". Przeczytamy więc odrobinę o filmach islandzkich (jak najbardziej na plus) i wszelkich podobieństwach życia Klimki-Dobrzanieckiego do "Cinema Paradiso" (tu już bez plusa). Widać więc, że znowu maniera autobiograficzna wkrada się do książki o Islandii, która książką o Islandii nie jest. Ślub autora interesuje mnie dużo mniej, niż mentalność mieszkańców wyspy i, jeśli już mamy przy temacie pozostać, ich stosunek do religii i małżeństw. Gdzieś ten temat majaczy, ale jednak wygrywa z nim chociażby wybór stroju pana młodego czy jego pomysł, by zagrano parze młodej motyw z "Cinema Paradiso" na oboju. Nie ma co się oszukiwać - "Zostawić Islandię" jest książką z Islandią w tytule, jednak bez niej w treści. Jeśli czekaliście na prawdziwą książkę o wyspie, o mentalności jej mieszkańców i surowym pięknie przyrody, nie sięgajcie po książkę Klimki-Dobrzanieckiego. Dla własnego dobra. Jeśli jednak ciekawi Was sama postać autora, jego życie, kariera (tak, o własnej twórczości pisze bardzo chętnie), śmiało sięgajcie po jego najnowszą publikację. Przynajmniej, w przeciwieństwie do mnie, wiecie czego się spodziewać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - alkatraz
alkatraz
Przeczytane:2022-01-31, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Książka niezbyt ciekawa, z reportażu tam było niewiele. Większość treści stanowiły dziwne rozważania z młodości pisarza, np. jak to lubił się onanizować. Mało o Islandii. Przerost formy nad treścią. Plusem lektury niewielka objętość i kilkanaście zdjęć wyspy.

Link do opinii
Inne książki autora
Królik po islandzku
Hubert Klimko-Dobrzaniecki0
Okładka ksiązki - Królik po islandzku

Lektura będzie nie lada zaskoczeniem dla czytelników przyzwyczajonych do pióra autorów. Tym razem połączyli siły, talenty, pasję i poczucie humoru, aby...

Raz. Dwa. Trzy
Hubert Klimko-Dobrzaniecki0
Okładka ksiązki - Raz. Dwa. Trzy

Trzech narratorów-bohaterów naświetla z różnych stron katolicko-demoniczny klimat dolnośląskiej mieściny. Ich dorastanie staje się pretekstem do bezwzględnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy