Historia tej książki, która powstawała jako fanfik pisany w aplikacji do notatek, a dziś stała się bestsellerem i wkrótce doczeka się ekranizacji, pokazuje, że internetowe historie mogą zaowocować powstaniem literatury, szeroko komentowanej na całym świecie.
- Powieść Alchemised miała być fanfikiem o Harrym Potterze, ale osiągnęła ogromną popularność w sieci.
- Książka została zredagowana i wydana tradycyjnie, a prawa do ekranizacji sprzedano za siedmiocyfrową kwotę.
- Autorka, pisząca pod pseudonimem SenLinYu, porusza w niej trudne tematy, jak trauma wojenna, eksperymenty medyczne czy granice moralności.
- SenLinYu wychowała się w konserwatywnym, religijnym domu, co wpłynęło na jej podejście do fantastyki i pisania.
- Inspiracje czerpała m.in. z historii swojej rodziny, literatury feministycznej i relacji kobiet z czasów II wojny światowej.

Kilka ostatnich dni przyniosło prawdziwą burzę w mediach społecznościowych związanych z książkami – użytkownicy TikToka i Instagrama dyskutują głównie o monumentalnej powieści, liczącej ponad tysiąc stron, która stała się najczęściej zamawianym debiutem wydawnictwa Penguin, a do tego już teraz zapewniła autorce bardzo dochodową umowę na ekranizację.
Za Alchemised stoi 34-letnia autorka, ukrywająca się pod pseudonimem SenLinYu, znana z publikowanych w czasie pandemii opowiadań fanowskich o Hermionie Granger i Draconie Malfoyu, znanych ze świata Harry'ego Pottera. Tekst, mocno inspirowany Opowieścią podręcznej, został gruntownie przeredagowany i pozbawiony elementów cudzej własności intelektualnej. Efekt końcowy rozgrywa się w zupełnie innym świecie, w którym działają alchemicy i nekromanci.
Fabuła książki rozpoczyna się od losów Heleny Marino, będącej jeńcem wojennym, przetrzymywanej przez dawnego znajomego Kaine’a Ferrona, który ma za zadanie zinfiltrować jej pamięć. Na tle mrocznego uniwersum przedstawiono obsesyjną relację między bohaterami, a także skutki traumy i pytania o granice dobra i zła. Autorka już na swojej stronie internetowej zamieścia aż dwanaście ostrzeżeń dotyczących treści, obejmujących tak drastyczne tematy jak kanibalizm czy tortury medyczne.
O Alchemised SenLinYu opowiedziała dziennikowi „The Guardian". Choć książka bywa kwalifikowana jako romantasy, autorka podkreśla, że nigdy nie chciała pisać klasycznego romansu ani historii mającej być wzorem do naśladowania. Dla niej to raczej opowieść o miłości, ale z daleka od wyidealizowanych schematów.
Autorka zwraca uwagę na uprzedzenia wobec fanfików, które często sprowadzają się do sensacji lub braku oryginalności. Zestawia to z popularnością współczesnych reinterpretacji mitów greckich, które nie budzą podobnych zastrzeżeń. W jej ocenie krytyka częściej dotyka twórczości kobiet i osób LGBT+, w przeciwieństwie do takich zjawisk jak fantasy football, traktowanych poważnie.
Dorastając w religijnym domu w amerykańskim regionie Północno-Zachodniego Pacyfiku, autorka mógł czytać jedynie dzieła oparte na chrześcijańskich wartościach, takie jak Opowieści z Narnii czy Władca Pierścieni. Inne odmiany fantastyki postrzegano u niej w rodzinie jako mniej znaczące. Na poważnie zaczęła pisać dopiero po ukończeniu dwudziestego roku życia, notując w telefonie podczas drzemek swojego dziecka. Fanfiction dawało jej poczucie anonimowości, ale i dyscyplinę, bo publikując rozdziały w określonych terminach czuła obowiązek dotrzymywania obietnic wobec odbiorców.
Proces przerabiania tekstu był dla autorki bolesny – wymagał stworzenia nowego systemu magii i leczenia, a także usuwania licznych odniesień do świata znanego z powieści J.K. Rowling. SenLinYu w rozmowie z „The guardian" porównuje to do łączenia dwóch ogromnych puzzli w jedną spójną całość, co określa jako doświadczenie wręcz traumatyczne.
Motyw wojny w powieści częściowo wyrasta z rodzinnych historii autorki. Jej babcia wraz z bliskimi trafiła do obozów internowania w czasie II wojny światowej w USA z powodu japońskiego pochodzenia. Chciała więc opowiedzieć o pomijanych aspektach wojny, które burzą prosty podział na dobrych i złych. Inspirowała się także literaturą feministyczną, taką jak Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Swietłany Aleksijewicz, zwracając uwagę na rolę kobiet w ruchach oporu.
Premiera Alchemised była dla autorki prawdziwym szokiem. Fani, którzy śledzili jej wcześniejsze fanfiki, z entuzjazmem przyjęli nowe wydanie, a reakcje w sieci pokazują skalę emocji: wielu czytelników publikowało nagrania, w których widać ich radość przed rozpoczęciem lektury i łzy po jej zakończeniu.
Powieść Alchemised ukazała się również w Polsce - jej wydawcą w naszym kraju jest Filia. Książka błyskawicznie wspięła się na listy bestellerów w Empiku. O tym, jak przyjmą ją czytelnicy, przekonamy się w najbliższych tygodniach.
Książkę Alchemised kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
