Krytyk literacki Krzysztof Cieślik pozwany przez wydawnictwo Sonia Draga

Data: 2022-04-04 14:21:04 | Ten artykuł przeczytasz w 8 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

Wydawnictwo Sonia Draga wystąpiło z pozwem przeciwko krytykowi literackiemu i tłumaczowi, Krzysztofowi Cieślikowi. Wydawca domaga się publikacji przeprosin, usunięcia wpisów z mediów społecznościowych i przekazania 5 tysięcy złotych na cel społeczny.

Obrazek w treści Krytyk literacki Krzysztof Cieślik pozwany przez wydawnictwo Sonia Draga [jpg]

30 marca 2022 tłumacz i krytyk literacki Krzysztof Cieślik opublikował na Facebooku zdjęcie fragmentu pisma z Sądu Okręgowego w Katowicach z informacją o pozwie, wystosowanym w stosunku do niego przez wydawnictwo Sonia Draga. Pozew trafił do sądu w styczniu tego roku. Wydawca oczekuje usunięcia krytycznych wobec niego postów, opublikowanych wcześniej na Facebooku, zamieszczenia przeprosin oraz wpłaty 5000 zł na cel społeczny. 

Wpisy z Facebooka na celowniku 

Kontrowersyjne wpisy dotyczą tłumaczeń zlecanych współpracownikom przez wydawnictwo Sonia Draga. W listopadzie 2020 roku Cieślik poinformował o ukazaniu się powieści Crossroads (w polskim przekładzie – Na rozdrożu) amerykańskiego pisarza Jonathana Franzena. Publikacji towarzyszył komentarz: 

uhuhu, nowy Franzen, niestety u nas pewnie wyda Sonia Draga, przycinając na dobrym tłumaczu i porządnej, spokojnej redakcji   

- źródło: https://www.facebook.com/kmcieslik

Reprezentująca wydawnictwo kancelaria prawna odnosi się również do innych postów Cieślika. Drugi z nich opublikowany został w lipcu 2021. 

Z ciekawych historii ze świata literackiego Sonia Draga zleciła nowe tłumaczenie 50 twarzy Greya, ale nie z uwagi na jakość przekładu (to by tam nie przyszło nikomu do głowy), tylko żeby nie płacić tantiem tłumaczce, która ją pozwała o podwyższenie wynagrodzenia za tłumaczenie bestsellera  

- napisał Krzysztof Cieślik

Trzeci wpis na Facebooku pojawił się w październiku 2021 roku. Cieślik poinformował w nim, że wspomniana książka Franzena jest już dostępna w przekładzie na język polski, dodając: 

„Polskiego - przypominam - NIE RUSZAMY, KOCHANI"  

Kancelaria reprezentująca spółkę Sonia Draga podkreśla w pozwie, że kontrowersyjne wpisy Krzysztofa Cieślika nie dotyczą oceny jakości tłumaczenia, lecz „określonego zachowania powódki”. Prawnicy wydawnictwa oskarżają Cieślika o naruszanie dobrego imienia spółki i nakłanianie osób trzecich do niedokonywania zakupu towarów od innych przedsiębiorców – a więc czyn nieuczciwej konkurencji.

Dobra opinia niezbędna do utrzymywania dobrych relacji z autorami

W piśmie czytamy, że Cieślik insynuuje „zlecanie tłumaczenia książek niewykwalifikowanym osobom, w celu zaoszczędzenia pieniędzy na wynagrodzeniach za tłumaczenie, a także prowadzenie w sposób niedbały procesu wydawniczego”. Dowodami w sądzie mają być recenzje z magazynów „Elle” oraz „Glamour” pochodzące z sierpnia 2004 roku.

W piśmie pojawia się też zarzut, jakoby Cieślik miał sugerować, że firma zleciła dokonanie nowego tłumaczenia powieści Pięćdziesiąt twarzy Greya jako zemstę na tłumaczce poprzedniego wydania, która wytoczyła przeciwko wydawnictwu pozew z żądaniem wyższego wynagrodzenia.

Wpisy pozwanego przedstawiają działanie powódki jako skrajnie nieprofesjonalne i godzące w interesy polskich czytelników, co uznać należy za niewątpliwie oczerniające jej dobre imię 

- czytamy w pozwie.

Prawnicy wydawnictwa podkreślają również, że „Dobra opinia powódki na rynku niezbędna jest do należytego prowadzenia działalności gospodarczej, w szczególności do nawiązywania i utrzymywania dobrych relacji zarówno z autorami, jak i ich agentami, a także innymi podmiotami tegoż rynku, takimi jak redaktorzy, tłumacze, drukarnie, inni wydawcy czy w końcu - czytelnicy". 

W obronie krytyka

Tymczasem w obronie Krzysztofa Cieślika stanęli liczni tłumacze, pisarze, krytycy literaccy. Poeta, krytyk literacki i tłumacz Jerzy Jarniewicz komentuje na Facebooku: 

Wiedzieliście o tym, że za napisanie na fb, że przekład pewnej amerykańskiej powieści wam się nie podoba i że wydawca nie dopełnił swoich obowiązków, rzucając na rynek produkt czekoladopodobny, możecie stanąć przed sądem? I że przeciwko wam mogą ruszyć zmasowane odwody prawników ekspansywnego wydawnictwa, którego szefowa jest, według wikipedii, "jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Polsce"? I że to wydawnictwo ma dużo za uszami, opublikowawszy (darujcie mi ten imiesłów) plagiaty przekładów angielskojęzycznych powieści (le Carre)? I że sprawa tych plagiatów, w wyniku działań oficyny, rozeszła się po kościach? (Pisałem o tej aferze w "Tłumaczu między innymi"). To wydawnictwo to Sonia Draga, a pozwanym przez nią komentatorem jest Krzysztof Cieślik - znakomity tłumacz, w tematyce przekładu fachman jak mało kto. Ten haniebny proces wytoczony jednemu z nas nie może przejść bez echa.

Pisarze, tłumacze, recenzenci, czytelnicy - jest w Polsce wydawca, który próbuje nam zamknąć usta!"
źródło:  https://www.facebook.com/jerzy.jarniewicz.3/posts/1114713622650870

Krytyczka Olga Wróbel na fanpage’u „Kurzojady” pisze z kolei: 

Dzień dobry, chciałabym poinformować, że w związku z kuriozalnym pozwem, który Wydawnictwo Sonia Draga wystosowało przeciwko tłumaczowi i krytykowi literackiemu Krzysztofowi Cieślikowi, nie będę na Kurzojadach (ani nigdzie indziej) recenzować książek ww. wydawnictwa. Absurdalna jest sytuacja, w której uzasadniona i profesjonalna krytyka jakości tłumaczenia kończy się pozwem, a nie namysłem nad rzeczywistą wartością przekładu - i to ze strony wydawnictwa, którego właścicielka jest prezeską Polskiej Izby Książki i powinna być szczególnie wyczulona na zagadnienia związane z kulturą wydawniczą i prawami czytelników i czytelniczek do obcowania z książkami w najlepszej jakości.

Tak się bawić nie będziemy, poczytam sobie Hilary Mantel w oryginale.

Zareagował również Wojciech Szot, dziennikarz, krytyk literacki, autor profilu „Zdaniem Szota"

(...) na książki wydawane przez Sonię Dragę będę patrzył z obrzydzeniem niezależnie od urody ich okładek. (...) 

Szot zwraca uwagę na to, że Krzysztof Cieślik, choć jest świetnym tłumaczem i uważnym krytykiem, w dyskusji w sieci ucieka się czasem do działań przypominających trolling. Mimo tego jednak pozew ze strony wydawnictwa Sonia Draga może być niebezpiecznym precedensem. 

Każdy z nas może zostać pozwany za napisanie, że jakiś wydawca nie dba o jakość książek, które wydaje, że oszczędza na zlecaniu przekładów lepszym tłumaczom, czy zawala w redakcji, zapewne również z powodów oszczędności. Czyli napisać o tym, o czym wszyscy wiemy. 

- podkreśla Szot

Wielu wspierających Cieślika krytyków podkreśla, że zarzuty wobec polskich wydań książek czołowych zagranicznych autorów dokonywanych przez Wydawnictwo Sonia Draga, pojawiają się nie po raz pierwszy. 

W styczniu pisarka Dorota Masłowska komentowała na Facebooku tłumaczenie powieści Jonathana Franzena Na rozdrożu, które ukazało się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga:

W jakiś sposób jestem nim nawet podekscytowana, bo doświadczam podczas lektury czegoś niesamowitego: rozumiejąc sumę wyrazów użytych w zdaniu, nie rozumiem go.

Tzn jakby każdy wyraz jest trochę obok tego, który powinien być, aż ostatecznie powstają zdania jak karty z Dixit, których nie sposób objąć umysłem. Nie mówiąc już o kliszach i różnych innych kulfonach.

Co tu się dzieje? Dlaczego tłumacz tak tłumaczy, dlaczego nikt nie oprotestowuje tego na poziomie redakcji i w rezultacie pisarz takiego formatu zostaje polskim czytelnikom podany w tak ośmieszonej formie?

Również Justyna Sobolewska, która o polskim przekładzie Na rozdrożu pisała w styczniowej „Polityce”, bardzo ostro krytykuje sytuację, jaka obecnie ma miejsce: 

W sprawie Wydawnictwo Sonia Draga i Krzysztof Cieślik powiem krótko - pozew ośmiesza tę wydawczynię. Naszym zadaniem recenzenckim jest przyglądać się przekładowi i redakcji książki, jeśli wydawca tak ważnych pisarzy, jak Franzen wydaje niechlujnie, to świadczy to po prostu o braku szacunku do literatury. Pisałam o tym w recenzji z „Na rozdrożu” w Polityce: „Niestety potoczystości języka Franzena, jego humoru i błyskotliwości nie znajdziemy w polskim przekładzie. Za to potykamy się o zdania wielokrotnie złożone, w których gubi się czasem związek podmiotu z orzeczeniem”. Czytanie Franzena polegało na zastanawianiu się, o co w tym zdaniu chodzi i dlaczego tak brzmi po polsku. A chodzi po prostu o pieczołowitość i staranność, z jaką wydawca powinien traktować literaturę, którą wprowadza w polszczyznę. Tym powinien zajmować się wydawca, a nie pozwami wobec recenzentów. 

źródło: https://www.facebook.com/justyna.sobolewska.54

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Na rozdrożu
Jonathan Franzen0
Okładka książki - Na rozdrożu

Jeszcze nigdy talent Jonathana Franzena do łączenia głębi i wyrazistości swoich bohaterów z szeroką perspektywą społeczną nie był tak olśniewający jak...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje