Dalsze losy bohaterów powieści Aythya przenoszą nas w głąb świata, gdzie cienka granica między energią a rzeczywistością zaczyna się zacierać. Choć tym razem to Aquila — wojowniczka o ognistej mocy i siostra Aythyi — staje w centrum wydarzeń, historia rozwija się również wokół pozostałych postaci, odkrywając ich sekrety, słabości i siłę.
Nieznane moce budzą się do życia, a z każdym krokiem trudniej odróżnić, co pochodzi z wnętrza duszy, a co z tajemniczego źródła, którego nie potrafią nazwać nawet najstarsi mędrcy. Przeszłość wciąż nie daje o sobie zapomnieć, a teraźniejszość stawia przed bohaterami nowe wyzwania, sojusze i zdrady.
W świecie przesyconym napięciem, magią i namiętnością, relacje stają się równie niebezpieczne jak walka. Kto przetrwa, a kto zapłaci najwyższą cenę za swoje decyzje?

Jeśli kochasz mroczne sekrety, intensywne emocje i bohaterów, których nie da się łatwo zaszufladkować — powieść Aquila Paoli Gampo porwie cię równie mocno jak Aythya. Zapraszamy do lektury, ostrzegając, że to propozycja dla dorosłych czytelniczek. Powieść zawiera sceny walki oraz treści o zabarwieniu erotycznym. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Aquila. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Słowik
Dzień był całkowicie bezwietrzny. W nocy padało i teraz z liści drzew zwisały krople deszczu, które przy najlżejszym ruchu skapywały, sprawiając wrażenie, jakby las żył swoim życiem. Wszędzie było słychać szmer spadającej wody, przez co wytropienie zwierzyny było trudniejsze niż zwykle, ale też i samemu nie trzeba było się tak skradać.
Słowik, z łatwością odnajdując ślady, od dłuższego czasu szedł tropem czegoś dużego i już któryś raz zastanawiał się, jak po upolowaniu przetransportuje zwierza. Ale później będzie się tym martwił. Najpierw musi go znaleźć.
Wracali całą grupą na Północ, kierując się w dawne rodzinne strony, a dokładniej do miasta Lotmir i znajdującego się w nim zamku, od dobrych trzech tygodni i mimo że przy drogach znajdowały się zajazdy, kraj owładnięty wojną pogrążony był w chaosie. W gospodach brakowało nie tylko rąk do pracy, ale często i samego gospodarza, który albo zginął, albo wciąż nie powrócił z wojny, albo nie był jeszcze gotowy na przyjęcie gości.
Czasami dostawali dach nad głową, z którego głównie korzystał król, jego przyboczna świta i część kobiet i dzieci, a reszta spała w stajniach i oborach. Słowik zawsze w takich wypadkach wybierał las. Żył w nim i spał przez tak długi czas, że czuł się tutaj jak w domu. Nawet podczas deszczu potrafił znaleźć schronienie i nie przeszkadzało mu, że było mokro. Miał tutaj spokój i mógł oddać się medytacji, choć ta ostatnio z trudem mu przychodziła.
Książkę Aquila kupicie na stronie internetowej autorki!
Tagi: fragment,
