Kilka lat temu sięgnęłam po swoją pierwszą książkę pani Magdaleny Kordel. Była to książka o tytule „Wymarzony dom”. Do dzisiaj pamiętam swoje zaskoczenie tym, jak dobrze mi się ją czytało i jak bardzo mnie wciągnęła. Od tamtego dnia z wielką chęcią sięgam po jej kolejne książki. Przeczytałam już wszystko, co tylko mogłam, więc wypatruję nowości i za każdym razem się cieszę, jak pojawia się zapowiedź kolejnej powieści. W tym roku autora mnie nie zawiodła i napisała znowu zimową powieść, które uwielbiam czytać w grudniu.
Do czytania książki „A ja na Ciebie zaczekam” podeszłam pozytywnie nastawiona. Nie wszystkie książki pani Kordel pokochałam, ale nie tracę nadziei, że kolejna znowu mnie zachwyci. Tym razem dopiero jak znalazłam się w połowie czytania książki, to zorientowałam się jak bardzo się wciągnęłam i jak bardzo spodobała mi się ta powieść. Polubiłam głównych bohaterów, ale chyba najbardziej Anastazję, która jest moją równolatką i w jej życiowych problemach odnalazłam swoje, dzięki czemu bardzo dobrze rozumiałam tę postać.
„A ja na Ciebie zaczekam” to zimowa powieść, która wywołała niejeden uśmiech na mojej twarzy, a to wszystko dzięki szalonym pomysłom bohaterów. Autorka kilka scen umieściła w warszawskim Wedlu przez co ma się ochotę tam wpaść, napić się ciepłej czekolady i poczuć się jak bohaterowie tej powieści. Pani Kordel po raz kolejny mi pokazała, że potrafi stworzyć niesamowitą historię. Teraz, pozostaje mi czekać na kolejną.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Drugi tom ciepłej i dającej nadzieję sagi "Przystań śpiących wiatrów". Melania nie może dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Choć tłumaczy narzeczonego...
Magda otrzymuje tajemniczy list z francuskiej kancelarii. Niebawem Malownicze zatrzęsie się od plotek o spadku. Wszyscy będą chcieli wiedzieć, czy z dnia...