Muszę z pokorą przyznać, że "Anioły i demony" wypadły świetnie, ale nie przebijają "Inferno". To już druga powieść Dana Browna, po którą sięgnęłam i się nie zawiodłam.
Robert Langdon zdobył moje serce swoją mądrością, dociekliwością i ogólnie całą swoją postawą. Natomiast panna Vittoria zyskała u mnie przydomek Mary Sue- pokrzywdzonej, ale jakże idealnej we wszystkim współczesnej kobiety, która sądzie, że nie potrzebuje w swoim życiu mężczyzny. Ugh, Strasznie schematyczna postać, jednakże na swój dziwny sposób zdobyła choć trochę moją sympatię. Fascynowały mnie opisy rzeźb, miejsc i zabytków, aż prosząc się o to, bym kiedyś w przyszłości zobaczyły je na własne oczy.
Ach, i ten zwrot akcji! Coś całkowicie niespodziewanego, Nie chcę zdradzać wiele, ale uważajcie, ten zastosowany zabieg może was przyprawić o atak serca.
Jedynie długość książki sprawiała mi problem. Przeczytanie zabrało mi ponad tydzień, a w ostatnich dniach po prostu pragnęłam, by książka się skończyło. Jednak nie zniechęcajcie się. Warta przeczytania lektura, dająca, przynajmniej mi, sporo do myślenia.
Informacje dodatkowe o Anioły i demony :
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2011-10-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788375084078
Liczba stron: 460
Tytuł oryginału: Angels and Demons
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Bożena Jóźwiak
Dodał/a opinię:
Nikola Maciejczyk
Sprawdzam ceny dla ciebie ...