Michał Książek z wykształcenia leśnik i ornitolog w książce "Atlas dziur i szczelin" zabiera nas w podróż, nie do lasu czy puszczy, ale do wielkiego miasta. Czy wśród wieżowców z betonu i szkła, gęsto ułożonych chodnikowych płyt, które równo odgradzają niewielkie zielone wysepki na morzu szarości znajdziemy bogatą faunę i florę?
Razem z Książkiem obserwujemy przyrodę wielkich miast - głównie Warszawy, ale również Krakowa, Gdyni, Łodzi, Torunia, Bydgoszczy i Gdańska. Poznajemy świat roślin, mchów i porostów. Autor pokazuje ich heroiczną walkę o przetrwanie na maleńkich skrawkach gleby, w szczelinach muru czy pęknięciach betonu. Dużo miejsca w książce poświęcone jest ptakom. Towarzyszymy im podczas budowy gniazd, wysiadywania jajek, opieki nad pisklętami, zdobywania pokarmu i walki o terytorium. Michał Książek pokazuje również jak bogaty i różnorodny jest świat owadów. Dzięki autorowi miejską przyrodę poznajemy o każdej porze roku - obserwacje zaczynamy wiosną, poprzez lato, jesień, zimę, by zakończyć ją kolejnej wiosny.
Autor pięknymi słowami, w bardzo ciekawy sposób pokazuje nam miasto od strony, której nie znamy, nie zauważamy. Czytając "Atlas dziur i szczelin" czujemy się tak, jakby narrator był obok nas, odkrywając przed nami nieznane aspekty wielkich aglomeracji. W jego prozie czuć emocje - zachwyt i zafascynowanie miejskim mikroświatem, ale również złość i bezsilność wobec bezmyślnych działań ludzi, które ją niszczą.
Reportaż Michała Książka czyta się szybko, rozdziały są krótkie, a układ treści przemyślany. Podczas tych obserwacji przyrody autor przekazuje nam sporą dawkę wiedzy o świecie roślin i zwierząt, o prawach i zjawiskach w nim panujących. Zapoznaje i wyjaśnia sporo pojęć. Pomimo tego książka ani przez chwilę mnie nie znudziła, wręcz przeciwnie - co raz bardziej wciągała i fascynowała. Na pochwałę zasługuje również szata graficzna - okładka zaciekawia i przykuwa wzrok, a rysunki wewnątrz nadają jej niepowtarzalnego uroku. Zabrakło mi w niej zdjęć ptaków, owadów, roślin, mchów i porostów czy tytułowych dziur i szczelin wraz z ich mieszkańcami, o których wspomina autor. Myślę, że taki dodatek jeszcze bardziej wzbogaciłby i urozmaicił książkę.
"Atlas dziur i szczelin" to bardzo wartościowy reportaż. Dzięki niemu otworzymy nasze oczy i podczas spaceru ulicami miasta oderwiemy wzrok od telefonów, a zaczniemy bardziej uważnie patrzeć pod nogi i rozglądać się na boki. Zaczniemy dostrzegać to czego wcześniej nie zauważaliśmy, a może nawet nie mieliśmy pojęcia o jego istnieniu. To lektura odpowiednia dla każdego, ale szczególnie polecam ją wszystkim, którzy decydują o architekturze i wyglądzie miast. Jej znajomość wśród decydentów być może pomogłaby zatrzymać obecną modę na "betonozę". Byłoby to z korzyścią nie tylko dla przyrody, ale również dla nas.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Iwa90
Dużych drzew jest jednak w miastach coraz mniej, wraz z nimi mogą zniknąć i ptaki.
Michał Książek, autor znakomicie przyjętego debiutanckiego reportażu Jakuck. Słownik miejsca, tym razem „bohaterem" swojej opowieści uczynił nie...
Edward Piekarski, zesłany na Syberię w 1888 roku, napisał słownik języka jakuckiego. Wacław Sieroszewski na Syberię trafił dziesięć lat wcześniej, a owocem...
Miasto - największa budka lęgowa.
Więcej