Nie spodziewałam się, że spacerując po wielkich metropoliach, można dostrzec tak wiele. Wystarczy się rozejrzeć i być uważnym. A może po prostu wystarczy się rozglądnąć, a nie iść przed siebie ze spuszczoną głową, zamyślonym i całkowicie wyłączonym. Szczerze do tego zachęca Michał Książek w swoim najnowszym reportażu Atlas dziur i szczelin. Niech was nie zwiedzie tytuł, to nie jest nudna pozycja naukowa, naszpikowana definicjami i naukowymi opowiastkami. To znakomita podróż po mieście, w towarzystwie ptaków i owadów, pośród roślin, które są dla nas niedostrzegalne, a jakże są ważne i istotne.
Czy zastanawiałeś się, jaka roślina znalazła sobie miejsce w szczelinie płyt chodnikowych? Czy wiesz, jak sikorki budują gniazda? Dlaczego mech porasta Pałac Kultury i Nauki, a szczury na dobre się tam zadomowiły? A może podglądnijmy pszczoły w ich pracy, może się czegoś ciekawego od nich nauczymy? Jestem przekonana, że wielu osobom ta pozycja otworzy oczy na otaczający nas świat roślin i małych zwierząt, tak często przez nas ignorowany.
Autor z humorem i dystansem, w bardzo jasny i czytelny sposób oprowadza nas po świecie miejskich roślin, widać, że ma ogromną wiedzę. Tryska z jego opowieści fascynacja tym światem, zauroczenie, ale i przebija się chwilami złość na ludzi, którzy niszczą to, co stworzyła natura, przeszkadzają jej. W jakim celu? Realizacji swoich przedsięwzięć, pomnażania zysków bez względu na możliwe do poniesienia koszty.
Mnie ta lektura bardzo zaciekawiła, zmieniła moje spojrzenie na naturę. Sprawiła, że przemierzając miejskie ulice i chodniki rozglądam się, idę powoli, aby coś mi nie umknęło. Michał Książek mnie zaintrygował i jednocześnie otworzył oczy na piękno wokół mnie. Zauważam to, co dotychczas mi umykało, co było dla mnie niewidzialne i niedostrzegalne. Wystarczyło sięgnąć po tak małą i niepokaźną lekturę, aby zdobyć tak ogromną wiedzę i dostrzegać fascynujący świat nas otaczający. Liczne rysunki wzbogacające przekaz pobudzają naszą wyobraźnię, aby mogła sobie dopowiedzieć to, co autor delikatnie i celowo przemilczał.
Polecam, ciekawa, pełna anegdot i nowego spojrzenia na żyjące pośród wielkich betonowych biurowców owady i ptaki, wijące się po fasadach budynków bluszcze i niepozorne roślinki. To lektura dla czytelnika w każdym wieku, wystarczy ciekawość świata i chęć odkrywania nieznanego.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Małgosia Brzeska
Dużych drzew jest jednak w miastach coraz mniej, wraz z nimi mogą zniknąć i ptaki.
Edward Piekarski, zesłany na Syberię w 1888 roku, napisał słownik języka jakuckiego. Wacław Sieroszewski na Syberię trafił dziesięć lat wcześniej, a owocem...
Michał Książek, autor znakomicie przyjętego debiutanckiego reportażu Jakuck. Słownik miejsca, tym razem „bohaterem" swojej opowieści uczynił nie...
Miasto - największa budka lęgowa.
Więcej