„Bajtel” Magdaleny Majcher to, moim zdaniem, jedna z lepszych premier marca. Sugerując się tytułem, nie miałam pojęcia, o czym jest ta powieść, bowiem słowo „bajtel” było mi obce. Dzisiaj już wiem, że tytuł nawiązuje do gwary śląskiej, a „Bajtel” otwiera cykl powieści „Kryminalny Śląsk”, który jeśli sugerując się jego pierwszą częścią, będzie naprawdę dobry.
Akcja powieści Magdaleny Majcher nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce na terenie Górnego Śląska. Stały się one tylko inspiracją, powiem postacie, przebieg wydarzeń, zakończenie są już wyobraźnią autorki.
Lata 90. -w jednej z ubogich dzielnic Katowic zaginęła nieletnia dziewczynka. Wkrótce zostaje odnalezione jej ciało. Główne podejrzenie pada na wujka ofiary, który był ostatnią osobą, z jaką Dorotka miała kontakt. W śledztwo włącza się dziennikarz Borys Dyrda, który wpada na trop innych zaginięć dziewczyn w ciągu ostatnich lat z pobliskich terenów. Łączą je pewne cechy wspólne: pochodziły z ubogich dzielnic Śląska, były nieletnie, wychowywały się w rodzinach wielodzietnych i nigdy się nie odnalazły. Wyjątkiem jest Dorotka. Czy te sprawy można jakoś połączyć?
Oprócz wątku kryminalnego, który oczywiście jest bardzo mocny, bo dotyczy dzieci, Magdalena Majcher w bardzo przejmujący i wstrząsający sposób opisała realia życia w biednych, patologicznych dzielnicach śląskich miast.
Wszechobecne bezrobocie pogłębiało alkoholizm mężczyzn. Ojcowie wiecznie pod wpływem alkoholu, stosujący przemoc domową, której ofiarami w pierwszej kolejności padały matki. Te, zmęczone biedą, zrezygnowane starały się zapewnić dzieciom podstawowe warunki do życia. Biegające samopas po okolicy liczne rodzeństwa, wśród których panowała zasada, że starsze mają oko na młodszych. Wszędzie brak perspektyw, a wszystko to opisane za pomocą gwary śląskiej, która podkręciła realistyczny obraz ówczesnego życia społecznego.
Na dużą uwagę zasługuje postać dziennikarza Borysa Dyrdy. Dzięki swojemu zaangażowaniu, dociekliwości i zmysłowi śledczemu doprowadza do rozwiązania spraw zaginięcia dziewcząt. Spraw, które z góry były skazane na porażkę. Życie biedoty miejskiej i wszystkiego, co z nią związane nie miały wtedy takie znaczenia dla opinii publicznej i organów wymiaru sprawiedliwości. Gdyby nie Dyrda, rodziny ofiar nigdy nie poznałby prawdy. Założono, że dziewczyny prawdopodobnie uciekły, w końcu kto nie chciałby wyrwać się z takiego środowiska?
Posługując się postacią matki, jednej z zaginionych dziewcząt, autorka doskonale zobrazowała, co dzieje się z rodzinami osób zaginionych. Życie w zawieszeniu, z ciągłą nadzieją na powrót. Trauma, która nie mija. Chęć poznania prawdy, nawet najgorszej, bo nieświadomość zabija od środka. I chociaż w książce tej sprawa zaginięcia dziewcząt jest rozwiązana, te prawdziwe, które miały miejsce na Górnym Śląsku, do dzisiaj są niewyjaśnione, a zaginione osoby nadal figurują bazie danych fundacji ITAKA.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: b.d
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Justyna Kubacka
Poruszająca opowieść o rodzicielstwie, niespełnionej miłości i sile rodzinnych więzów. Martyna jest młodą, samotną mamą czteroletniej dziewczynki...
Zajrzyj za zamknięte drzwi luksusowych domów! Osiedle Pogodne – poznaj jego tajemnice. Magdalena starannie ukrywa swoją przeszłość przed...