Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić opinią dotyczącą najnowszej książki Agaty Kołakowskiej „Ballada o dwóch miastach”.
Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, chociaż na swoim koncie ma ona już osiemnaście książek! Jednak… ta pozycja jest zdecydowanie wyjątkowa. Dlaczego? Nie chodzi o treść, która jest piękna, ale o fakt, że autorka wydała ją w Wydawnictwu Oblicza. Wydawnictwu, które stało się jej kolejnym dzieckiem i krokiem na pisarskiej drodze.
Nie skłamię jeżeli powiem, że zakochałam się w stylu autorki. Niezwykle emocjonalnym, niespiesznym i mającym w sobie przysłowiowe „to coś”. Momentami odnosiłam wrażenie jakbym przenosiła się do baśniowego świata dla dorosłych.
W „Balladzie o dwóch miastach” autorka ukazała nam dwa miasta: City oraz Miasto. W City ludzie żyją pełnią życia, dbają o rozwój osobisty i są niezwykle aktywni. Natomiast przeciwieństwem City jest Miasto. Miejsce to jest nieco zacofane, ludzie nie są szczęśliwi i nie mają odwagi sięgać po marzenia. Więc jak widzimy oba miejsca, jak i ich społeczności są pełne kontrastów i wielu sprzeczności.
Książkowe miasta są tak naprawdę metaforą otaczającego nas świata. Na codzień spotykamy osoby z obu miast i widzimy ich na swój sposób skomplikowane natury. Agata Kołakowska doskonale przedstawiła nam portrety psychologiczne bohaterów zamieszkujących oba miejsca, a przy tym ich wady oraz zalety. Ukazała, że tak naprawdę żadne z tych miejsc nie jest idealne i to co pokazujemy na zewnętrz nie zawsze jest odzwierciedleniem naszego środka. W każdym z tych miejsc znajdzie się osoba, która chociaż na chwilę chciała by się znaleźć w drugim mieście.
Z całą pewnością możemy powiedzieć, że jest to historia kontrastów o marzeniach, strachu „a co ludzie powiedzą”, braku pewności siebie i ogromnym tempie życie. Autorka uświadamia nam jak trudno jest nam podążać własną drogą i fakt, że wiele osób może mieć znaczący wpływ na nasze życie.
„Ballada o dwóch miastach” to doskonały obraz otaczającego nas świata i społeczeństwa w nim żyjącego. W wielu momentach czytelnik zadaje sobie pytanie, gdzie sam się znajduje i czy bliżej mu do Miasta, czy może do City. Zaczyna się zastanawiać, czy aby na pewno żyje życiem swoich marzeń, czy może boi się po nie sięgać. Przez lekturę dosłownie się płynie, a wnioski z niej płynące potrafią dać czytelnikowi do myślenia. Pomimo, że jestem już kilka dni po lekturze to emocje po jej przeczytaniu wciąż są we mnie żywe. Zdecydowanie polecam!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-02-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 430
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Czterdziestoletni Leszek prowadzi sklep z ciastkami i pieczywem w hali targowej. Jest kawalerem, mieszka sam, wiedzie proste życie. Uznaje, że dla niego...
Seria przypadków sprawia, że dzieło debiutanta trafia na deski teatru Variétés. Powstaje spektakl utkany z ludzkich niedoskonałości...