Paige DeMarco jest asystentką Paula w Kelly Printing. Mieszka sama. Jakiś czas temu rozwiodła się z Austinem, który teraz znowu powraca. A w życiu głównej bohaterki pojawia się tajemniczy mężczyzna, który okazuje się być jej sąsiadem. Paige ma także hobby - papeteria i pióra. Zbiera je, ale nie ma komu wysyłać listów. Jej rodzice się rozwiedli i założyli nowe rodziny. Pewnego dnia Paige w swojej skrzynce znajduje tajemniczy list. Od kogo on jest? Kim jest nadawca? Co z rodziną głównej bohaterki? Co z Austinem? Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, tylko czy aby na pewno?
Nie miałam dotąd styczności z twórczością autorki. Ale wzięłam udział w akcji promującej książki Megan Hart i byłam ciekawa jakie będą te, które otrzymałam do recenzji. Za mną pierwsza z trzech. W tej powieści główna bohaterką jest Paige, której rodzice się rozwiedli i założyli nowe rodziny. Kobieta się tak jakby od nich odcięła. Wyprowadziła się a kontakty ograniczyła do niezbędnego minimum. Tylko kontakt z rodzeństwem utrzymuje stały. Jest samodzielna i niezależna. Pracuje na siebie. Ale jej życie prywatne świeci pustkami. Ma podświadome obawy, że i jej nie wyjdzie. Z resztą już raz była mężatką i nie wyszło jej to na dobre. Sparzyła się, wiec dmucha na zimne. Z resztą domowa sytuacja jest najlepszym przykładem na to, że czasami wszystko może się rozsypać. Paige jest ostrożna. Rozważna i praktyczna. Uparta i zdeterminowana, jeśli wymaga tego sytuacja. Ale nie olewa, mówiąc potocznie, przyrodniego rodzeństwa. W życiu kobiety jest trzech mężczyzn: Paul (szef), Eric (sąsiad) oraz Austin (eks maż). Każdy z nich odgrywa kluczowe stanowisko. I każdy z nich mieszał. Autorka tak mąciła i mieszała, że nie wiedziałam, czego się spodziewać. Paul był taką zagadką. Niby szef ale autorka trzymała mnie w niepewności co do kierunku ich relacji. Z Erickiem tak samo. A Austin to już w ogóle. Były zawirowania i była ekscytacja. Jako, że to romans, to nie zabrakło scen uniesień. Może nie ma ich zbyt wiele ale jak już się znalazły to były pikantne i kuszące. Jeśli chodzi o całość fabuły, to było nawet fajnie. Niestety nie porwała mnie ta powieść. Autorka w moim odczuciu bardziej skupiła się na obyczajówce, niż romansie. Zabrakło mi tych iskier i tego pożądania. Tej chemii. Ale od strony właśnie obyczajówki i zwykłego życia było bardzo dobrze. Było życie takie, jakim na serio jest. Przewrotnym, nieprzewidywalnym i zaskakującym. Bohaterowie przyciągali uwagę i byli interesujący. Nie zabrakło relacji rodzinnych i tajemnic. To było świetne. Ogólnie książka nie jest zła, ale chyba oczekiwałam czego innego. Jestem za to ciekawa kolejnych dwóch "Otchłań pożądania" i "Trzy oblicza pożądania". Mam nadzieje, że będą lepsze. A decyzję przeczytania tej, której opinie właśnie czytacie, pozostawiam Wam.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2013-03-20
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Switch
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Mam na imię Mary, Brandy, Honey, Amy – co miesiąc inaczej. Czasami Joe nawet nie pyta mnie o imię. Ale zawsze umie sprawić, bym płonęła, kiedy poczuję...
Trzy kobiety oddane misji zaspokajania zmysłów... Członkinie Zakonu Pocieszenia noszą imiona symbolizujące ekskluzywne usługi, których świadczenie najlepiej...