"BLACK HOLE" Charlesa Burnsa należy bezsprzecznie do wielkich i kultowych już dzieł komiksowej sztuki, które doceniły miliony czytelników na całym świecie. Ta powstająca na przestrzeni dziesięciu lat opowieść o losach amerykańskich nastolatków w dobie przedziwnej, seksualnej epidemii, zachwyca nas swoją niezwykłą głębią wymowy, wieloznacznością i równie odważnym, co i niecodziennym, spojrzeniem na temat wkraczania w dorosłość. Dziś mam przyjemność opowiedzieć wam o nowym wydaniu tego tytułu, które ukazało się nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Stany Zjednoczone, przedmieścia Seattle, lata 70-te... To w tej rzeczywistości poznajemy czterech głównych, nastoletnich bohaterów tej opowieści - Keitha, Chris, Roba i Elizę. Ich codzienność wypełnia nauka, zabawa i pierwsze zauroczenia, czyli codzienność życia młodych ludzi. Oto jednak w życiu wszystkich młodych ludzi pojawia się przerażająca zaraza, określana mianem "francy", która charakteryzuje się różnego rodzaju mutacjami u tych nastolatków, którzy rozpoczęli seksualne współżycie. Choroba ta dosięga również naszych bohaterów, którym przyjdzie zmierzyć się nie tylko z jej następstwami, ale też i społecznym odrzuceniem...
Niniejsze dzieło Charlesa Burnsa stanowi sobą fascynujące spojrzenie na najważniejszy czas w życiu człowieka - pożegnanie dzieciństwa i powitanie dorosłości. Spojrzenie, które wpisuje się z jednej strony w nurt psychologicznego dramatu, z drugiej zaś korzysta w odważny i śmiały sposób z konwencji grozy i literatury science fiction. I tak naprawdę o tym, które z tych dwóch nurtów jest tu tym ważniejszym i ciekawszym, decyduje sam czytelnik, gdyż autor pozostawia mu w tym względzie pełnię wyboru i prawo do wysnuwania własnych przemyśleń, co w mej ocenie należy docenić w szczególny sposób.
Scenariusz komiksu charakteryzuje się niezwykłą głębią, dość mroczną atmosferą oraz efektownością samej relacji, gdy oto poznajemy kolejnych bohaterów tej opowieści, ich pierwsze miłosne i seksualne doznania, jak i wreszcie konsekwencje tych kroków, czyli bardziej lub mniej uciążliwe, mutacje. I z każdą kolejną stroną historia ta wydaje się być jeszcze ciekawszą, coraz bardziej dramatyczną i mocną w swojej wymowie, gdy oto obok emocjonalnych dramatów i rozterek pojawia się sensacja, dramat i walka o życie. Ciekawe jest to, że losy każdej z tych czterech postaci stanowią osobne historie, które z czasem znajdują swoje wspólne elementy i wątki. To mocna, często niejednoznaczna, ale i zarazem piękna opowieść...
O bohaterach komiksu możemy powiedzieć z pewnością to, że są niezwykle prawdziwi, realistyczni, zwyczajni. Oczywiście słowa te odnoszą się do ich życia przed mutacjami, które powodują u nich m.in. zrzucanie skóry, pojawienie się dodatkowej pary ust, czy też ogona..., co w naturalny sposób zmienia ich samych. Jednakże nawet wtedy Keith, Chris, Rob i Eliza pozostają wciąż tak samo zagubionymi młodymi ludźmi, którzy muszą zmagać się ze swoją traumą, bólem, odrzuceniem i niepewnością tego, co będzie dalej. To bohaterowie, których chcemy lubić, zrozumieć i identyfikować się z nimi, co jednak nie zawsze będzie możliwe...
Bardzo udanie przedstawia się także rzeczywistość tej opowieści, czyli świetnie uchwycony klimat amerykańskiej codzienności lat 70-tych, życie nastolatków z ich wszystkimi problemami oraz ta nadprzyrodzona epidemia, która każe traktować miłość i seks jako coś niebezpiecznego, ale też i złego. Jednakże jest tu coś jeszcze, a mianowicie mrok natury, ciemności, tytułowej czarnej dziury, która wydaje się z każdą stroną pochłaniać wszystko z coraz większą mocą i siłą. I tym samym świat ten nas tyleż fascynuje i oczarowuje, co i w jakiejś mierze przeraża.
Seks, który rani i zmienia całe życie... - ten główny wątek niniejszej pozycji budzi automatycznie skojarzenia z dziś już nieco zapomnianą, ale jeszcze kilkanaście lat temu budzącą lęk i strach, chorobą AIDS. I nie sposób nie uciec od tych myśli, że oto autor opisując "francę" i jej przerażające skutki chciał odnieść się do powyższej, cywilizacyjnej choroby, wskazując na dramat tych, którzy jej uświadczyli. Jednocześnie jest w tym również jakaś metafora na temat postrzegania przez społeczeństwo tych, którzy są inni, doświadczeni przez chorobę i napiętnowani jej skutkami, co często boli i szkodzi bardziej, aniżeli same objawy...
Niezwykle okazale przedstawia się ilustracyjne oblicze tego komiksu, o które zadbał również Charles Burns. Stworzył on tutaj klimatyczne, pociągnięte mocną i wyrazistą kreską, dość proste w swojej konstrukcji, ale i zarazem bardzo wymowne w ukazywaniu emocji na twarzach bohaterów, rysunki. To również konwencja czerni i bieli, z dominacją tej pierwszej z barw, co zresztą idealnie łączy się z wymową i tytułem tego komiksu. I naprawdę jest coś niezwykłego w tych ilustracjach, co każe nam się w nie wpatrywać znacznie dłużej, aniżeli wymaga tego sama lektura...
Komiksowa opowieść "Black Hole", to wielkość w każdym względzie - począwszy od samego pomysłu, poprzez jego przełożenie na scenariusz relacji, a kończąc na emocjonalnej wymowie i pięknie ilustracyjnej szaty. To dzieło, które zachwyca od lat czytelników i zapewne zachwycać będzie już zawsze, gdyż zawsze też aktualnym i intrygującym pozostanie temat seksualności człowieka i jego wkraczania w dorosłość. Ze swej strony oczywiście zachęcam was do sięgnięcia po ten świetny, kultowy tytuł!
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: b.d
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
Najnowszy komiks Charlesa Bursna, twórcy legendarnego „Black Hole”! W „Ostatnim spojrzeniu” Charles Burns, autor legendarnego...
"Kultowy komiks Charlesa Burnsa wraca po 24 latach od pierwszego polskiego wydania w nowym przekładzie! „W 1981 roku mieszkałem w Filadelfii i próbowałem...