Dawno temu obiecałam sobie, że jedyny kryterium do czytania książek, jakiego nie będę brała pod uwagę to okładka. Czasami te ładne skrywają pisarską masakrę, a z drugiej strony te brzydkie lub niepozorne mogą otworzyć nam drzwi na coś niesamowitego. O dziwo trzymam się tego twardo. Jednak blurb zawsze kusi, choć mam na uwadze, że nie do końca może być on szczery. "Bliżej niż myślisz" skusiło mnie właśnie notką okładkową. A może to tak naprawdę zaledwie dwa zdania? "Wciągający, zaskakujący, mocny. Na taki polski thriller czekali czytelnicy." Pewnie coś w tym jest...
Nika Werner od niedawna jest właścicielką małego pensjonatu w Gdyni. Choć w jej życiu nie ma wielu powodów do radości, to stara się jak tylko umie. Dość świeże i tragiczne doświadczenia, a do tego matka, z którą wręcz nie chce mieć kontaktu, wcale nie pomagają. Kobieta dodatkowo zaczyna mieć problemy z alkoholem, a ponieważ jej na lekach psychotropowych może mieć to niebagatelne skutki nie tylko dla jej zdrowia.
Kiedy pewnej nocy jest przekonana, że została świadkiem morderstwa, a wezwany na miejsce funkcjonariusz bagatelizuje sprawę. Jest kilka powodów, dla którego to robi: kobieta wcześniej piła, pokój, z którego rzekomo została uprowadzona ofiara, wygląda na niezamieszkany, a monitoring z pensjonatu najnormalniej w świecie... zniknął! Mimo to Nika jest pewna swego i postanawia na własną rękę dowiedzieć się, co tak naprawdę widziała. Kim była zdenerwowana dziewczyna, która się u niej zameldowała? Czy faktycznie została zabita? Czy do morderstwa doszło naprawdę, czy to jednak zamroczony lekami i alkoholem umysł płata Nice figle? A jeśli ktoś zamordował, to kim jest ten zbrodniarz i czy możliwe, że kobieta go zna?
Nika szukając odpowiedzi, częściowo wspomaga się pomocą przyjaciółki i jej chłopaka. Jednak nie wszystko im wyjawia, bo sama nie wie co i do czego może jej się przydać. Niestety im głębiej wnika w sprawę, tym większe grozi jej niebezpieczeństwo.
Muszę przyznać, że książkę czytało się niezwykle szybko i przyjemnie jednak mam kilka "ale"... Historia mogłaby być naprawdę ciekawa i intrygująca jednak czegoś jej zabrakło. Dodatkowo około 1/3 książki ma sporo błędów, niedociągnięć oraz wyolbrzymień. Jeśli podejdzie się do tej pozycji na zasadzie relaksu i bez myślenia to można tego nie zauważyć jednak gdy poświęcimy jej więcej uwagi, to troszkę to drażni. Jednak za plusy mogę uznać umiejętne przedstawienie głównej bohaterki, która wydaje się niezwykle realistyczna. Dodatkowo, choć odnosi się wrażenie, że można było okroić ilość osób występujących w historii, to otrzymujemy spory kalejdoskop ludzkich charakterów, który świetnie to równoważy. Mimo kilku minusów mam ochotę sięgnąć po inne książki Ewy Przydrygi, a Wam polecam pozycję dla relaksu.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-05-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karolina MAREK
Ma umrzeć. Musi umrzeć. Taki jest nadrzędny cel. W radiowym konkursie Lila wygrywa rodzinny pobyt w luksusowej rezydencji. Położony z dala od...
Mglisty poranek, szalejąca za oknem zamieć śnieżna i jedna prośba, która zmieni wszystko Telefon z przychodni wyrywa Polę ze snu. Okazuje się,...