„Umierasz w środku i nie chcesz się do tego przyznać. Wolisz wszystko zrównać z ziemią, zostawić po sobie zgliszcza, jedynie po to, by być pewnym, że nie tylko ty zostaniesz z niczym”.
Eve marzyłaby wyrwać się z miasteczka do wielkiego miasta. Nadarza się temu okazja, gdy otrzymuje pracę związaną z jej największą pasją. W tym celu odnowiła kontakt z dawnym kuzynem. Wszystko miało być tak pięknie, a okazało się, że rzeczywistość jest wredną małpą.
Czy Eve odnajdzie się w nowej sytuacji? Co zrobi, gdy na jej horyzoncie pojawi się przystojny Ian?
Miałam już styczność z książkami autorki. Poprzednie historie podobały mi się, choć nie wyciągnęły mnie na całego. W tym przypadku było zupełnie inaczej, gdy zaczęłam czytać, to już nie mogłam odłożyć książki na bok. Przeczytałam ją za jednym razem.
Kuzyn Eve okazał się bardzo tajemniczą i złożoną postacią. Jego dziwne zachowania i sekrety wzbudzały tylko moja ciekawość. Czym prędzej chciałam się dowiedzieć, co takiego skrywa Walter, że potrzebuję współlokatora, a w zasadzie trochę ochroniarza.
Do tego dochodzi kolejna ciekawa postać, a mianowicie Ian. Ta dwójka zaprzątała myśli naszej bohaterki, ale też i moje.
„-Nie reaguję — szeptał wprost do mojego ucha — ze względu na Twoje bezpieczeństwo, dziecinko. Od jakiegoś czasu żyję w piekle. Nie próbuj za mną do niego wchodzić, bo spalisz się żywcem”.
Przyjemny i lekki styl autorki powodował, że przez książkę wręcz się płynie. Nim się spostrzegłam, a byłam już na końcu. Fabuła może wydawać się prosta i przewidywalna, ale wcale taka nie jest. To złożona historia, która tkwi w pamięci i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Spędziłam miłe popołudnie z bohaterami książki. Przeżywałam wraz z nimi wszelkie rozterki i problemy, dzięki czemu zapomniałam o codziennych troskach.
Bardzo polecam.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-02-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 424
Dodał/a opinię:
Anitka_170
Młoda kobieta porzuciła miasto, które znała od urodzenia i zmieniła swoje imię, żeby nikt nie mógł jej odnaleźć. Chciała tylko komuś pomóc, ale wtrącając...
Zranione serca biją mocniej. Po ośmiu miesiącach w śpiączce i żmudnej rehabilitacji Nicole w końcu wraca do świata żywych. I choć jest już w pełni sprawna...