"Czy kiedykolwiek zawiodłaś kogoś, kogo kochasz? To głęboki, dominujący wstyd, strach, przerażenie, że to coś – ta nikczemna, żałosna parodia człowieka – to właśnie ty. Że to w tobie czai się zdolność do zniszczenia wszystkiego, co ważne. Nie przez chciwość, ambicję ani złe zamiary– ale przez czysty brak charakteru. Przez słabość"
Mona jest zwyczajną dziewczyną. Oczywiście jeśli można za taką uznać osobę, która jest ulubienicą boga. Od czasu pewnego wydarzenia, które miało miejsce w przeszłości nie wychodzi z domu. Nigdy. Ale jak okazuje się, to za niedługo będzie musiało się to zmienić, bo ktoś potrzebuje jej pomocy.
Przypływ. Kraina, zamieszkiwana przez siedmiu bogów. Kraina, do której za wszelką cenę chce należeć gówna bohaterka. Tak bardzo tego pragnie, że nie zważa na nic. Nie interesuje ją los innych ludzi. Nie interesuje ją nic co nie zmierza do tego, żeby jej marzenie się spełniło. Mona to dziewczyna, która początkowo nie wzbudziła mojej sympatii. Irytująca, tchórzliwa i dosyć egoistyczna. Do tego zachowuje się dosyć dziecinnie. Wręcz pragnie, żeby inni podejmowali za nią decyzje, ale jak przychodzi co do czynów to nie ma zamiaru nic robić. Cóż, nie ukrywam, ale myślałam, że szykuje się kolejna Fallon, a ją naprawdę bardzo ciężko przebić w głupocie. Na szczęście ponosi konsekwencje swoich głupich decyzji. Dziewczyna ma dosyć ciekawy dar, bo obdarzona przez samego boga miłości mocą rozpoznawania bratniej duszy drugiego człowieka. To właśnie staje się jej pracą. Jedni są zachwyceni, a inni mają ją za oszustkę. Jednak to właśnie ona otrzymuje za zadanie odkrycie, kto jest bratnią duszą samego króla. A czas goni, bo sam król jest coraz słabszego zdrowia, a potrzebuje następcy. Nie da się ukryć, że bohaterka nie zamierza się do tego jakoś specjalnie przykładać i faktycznie do ostatecznej chwili nie wiadomo, czy to zrobi, zwłaszcza że pojawiła się zamku niejako pod wpływem pewnych nieprzewidzianych okoliczności. Ale wynik? Co jeśli okaże się zaskakujący? I wszystko skomplikuje? Od tego momentu nic nie toczy się tak jak Mona chce, wszystko się komplikuje. A na domiar złego pojawiają się pewne liściki. Liściki, w których ktoś jej grozi. Bo ktoś zna prawdę. Prawdę, którą bohaterka ukrywa.
Wiele się tu dzieje. Mona nie tylko znajduje się w niebezpieczeństwie, ale pojawiają się wobec niej pewne podejrzenia. Ktoś bardzo chce, żeby prawda ujrzała światło dzienne. Prawda, którą tylko ona zna. Tylko jaka to prawda? I co się z tym wiąże? Nie ukrywam, ale byłam bardzo ciekawa tego wątku i to w jaki sposób się to wszystko rozwinie. Jest tajemniczo. Nie brakuje zwrotów akcji, zaskoczeń. Ani na chwilę nie ma spokoju i ani na chwilę nie da się oderwać od lektury. Nie wiadomo, komu można zaufać, a komu nie. Historię przeczytałam za jednym razem, tak bardzo mi się podobała, choć nie jest to też jakaś zachwycająca lektura, która czymś bardzo by się wyróżniała. Pełno tu intryg, polityki i to naprawdę bardzo mi się podobało. Nie brakuje tutaj również zdrady, choć taki rozwój wydarzeń podejrzewałam od samego początku. To co najbardziej mi się tu podobało, to przemiana głównej bohaterki. Przemiana, dzięki czemu stała się ona znacznie bardziej znośniejsza. Wcześniej, pełna wyrzutów sumienia i przekonania, że zasługuje na wszystko to co złe, a teraz? Odkrywa, że może tak nie do końca jest. Poznaje swoją siłę, poznaje siebie samą i staje się pewna siebie. Znajduje przyjaciółkę, a nawet kogoś więcej. Im dalej tym przemiana jest jeszcze lepsza, bo pokazuje, że nie będzie z nią łatwo. Nie ma zamiaru być niczym pionkiem. To ona tutaj rozdaje karty, a nikt inny. Końcówka jeszcze ciekawsza, bo wszystko zaczyna wychodzić na jaw. Nikt nie jest tym kim się wydawał. Nic nie jest takie jak się wydawało. Wydaje się, że to koniec, ale może to początek? Mona staje przed bardzo trudnym wyborem. Bo nieważne co wybierze to wszystko się zmieni. Tylko czy na lepsze? To dopiero początek.
Wątek romantyczny delikatny, dosyć zaskakujący, bo miałam całkiem inne wyobrażenie na jego temat. Myślałam, że w rozwinie się w całkiem innym kierunku, a jednak zostałam dosyć zaskoczona. Pozytywnie zaskoczona. Nie dominuje on w historii, jest poboczny. Nie za wiele się tutaj w tym zakresie dzieje, chociaż pomiędzy bohaterami czuć przyciąganie.
Jak zakończy się historia? Jestem tego bardzo ciekawa i z pewnością sięgnę po kontynuację. Polecam, miłego.
"Zbudowałaś karierę na doradzaniu innym w sprawach sercowych, a sama nie masz pojęcia, czym jest miłość"
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-08-20
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Divine Mortals
Dodał/a opinię:
ilovebook26