Mam problem z opisem tej książki. Czytając go wyobrażałam sobie książkę typu "Piękny Drań", no wiecie taką, w której szef jest totalnie złośliwym i wymagającym gburem, główni bohaterowie na każdym kroku uprzykrzają sobie dzień w pracy aż w końcu uświadamiają sobie, że niesamowicie ich do siebie ciągnie. Na całe szczęście (naprawdę jestem za to wdzięczna)Bossman nie jest typowym biurowym romansem.
Reese i dupek.. ekhem Chase Parker poznają się w dość nietypowy sposób. Ona przez telefon relacjonuje przyjaciółce nieudaną randkę, na której właśnie jest i prosi ją o pomoc, a on udziela jej reprymendy, ale ostatecznie sam postanawia jej pomóc. Uwielbiam silne żeńskie charaktery, a Reese jest właśnie taką postacią. Młoda, inteligentna kobieta, która zawsze stawia na swoim. Jest zabawna i niesamowicie wyrozumiała. Skoro nie jest to typowy biurowy romans, to oznacza tylko jedno - Chase nie jest typowym szefem - draniem. W rzeczywistości był dość uroczy i od razu skradł moje serce. Jest bardzo pewny siebie i bezpośredni. Reese przez jakiś czas nazywała go 'dupkiem' i pod pewnymi względami właściwie nim był, ale raczej w ten humorystyczny sposób niżeli złośliwy. Chciałam tutaj docenić Tallulah czyli brzydką kicie. Ten kot był HITEM i chociaż bardzo mnie bawiły wypowiedzi głównych bohaterów na temat wyglądu tej kotki, a zwłaszcza komentarz Chase'a: "na żywo jest jeszcze brzydsza", to jednak na jej miejscu już dawno bym ich ugryzła.
“- Eee.. Trzymasz rękę na moim tyłku.
- Naprawdę? Ona chyba ma własny rozum”
Z książkami Vi Keeland mam różnie. Są takie, których nie lubię i najchętniej bym o nich zapomniała, ale są również te, które z całego serca uwielbiam i właśnie do nich należą m.in Egomaniac i teraz również Bossman. Boosman zawiera dla mnie dwie istotny rzeczy: intensywną chemię między głównymi bohaterami i świetny humor. Chemia pomiędzy Chasem a Reese była niewiarygodna i to już od pierwszych stron. Aczkolwiek dla mnie najlepszą częścią tej książki był jej humor. Wzajemne docinki czy te zmyślone Chase'a (przyjaciel z dzieciństwa, kuzyn, przyszywany kuzyn) to było wręcz komiczne. A oprócz rozdziałów z punktu widzenia Reese pojawiło się także kilka rozdziałów z punktu widzenia Chase'a. Jednakże w głównej mierze dotyczyły one jego przeszłości, tego co wydarzyło się siedem lat wcześniej. Swoją drogą była to dość smutna historia (ale nie jakoś super łamiąca serce), była bardzo mądrze poprowadzona i niezbyt przesadzona. Bossman jest przykładem słodkiego, zabawnego oraz seksownego romansu z którym warto spędzić wakacje.
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2018-06-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 326
Tytuł oryginału: Bossman
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Dodał/a opinię:
slowamiksiazek
Dwa lata po rozwodzie Valentine na portalu randkowym poznaje Forda. Jest mądry, przystojny, bogaty i... młody. Zdaniem Val, zdecydowanie za młody. Ale...
Za pierwszym razem wystarczyła jedna iskra, by wywołać pożar, którego nie mogli ugasić. Czy pozwolą, by to wydarzyło się ponownie? Jaka jest szansa, że...